Ja nie mam jakiegos oryginalnego schematu, nie trzymam sie jakiejs scislej diety... poprostu stwierdzilam, ze zle sie czuje ze swoja waga i zaczelam zmieniac swoje posilki. Musialam sobie uswiadomic, ze jedzenie nie jest jedyna przyjemnoscia w moim zyciu. U mnie najgorzej bylo unikanie chleba bo przepadam za swiezym pieczywkiem. Ale stwierdzilam, ze bardziej kocham pomidorki i ogorki i w ogole warzywa, ktorych teraz w okresie letnim mamy pod dostatkiem. Nie glodze sie ale tez nie jem do syta. Zrezygnowalam calkowicie z makaronu, wczesniej wspomnianego pieczywa i ziemniakow. No i sa juz efekty! Wygladam coraz lepiej a co najwazniejsze lepiej sie czuje! Najwazniejsze to sie nie poddawac i zaczac, bo jak tylko waga zacznie spadac powraca usmiech na twarzy :)
Pozdrawiam :D