bebe.lapin
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Łee, i znowu łikend, ktory mi wszystko rozwala... Raz, ze nie jestem masochista i nie wstaje wczesnym switem, a miedzy 10-12, a obiad musi byc najpozniej o 15-15,30 (jem z babcia), wiec klops z godzinami. No i siedzienie i nudzenie sie w domu sprzyja podjadaniu z nudow, choc staram sie, zeby w domu nie bylo nic grzesznego, co wodzi na pokuszenie. Ale takie piwko w sobote wieczorem na przyklad.. W ogole, to likend najchetniej bym caly przespala :(
-
Jesli chodzi o objetosc, to dla tuskawek robie wyjatek, bo sa bardzo krotko dostepne (te \"normalne\", a nie jakies pedzone wynalazki), a poza tym, to mam tak dopiero przez te 2 dni, przedtem jadlam je w innej konfiguracji i nic mi nie bylo. Przy innych posilkach zachowuje zdrowy rozsadek ;)
-
z tym odkrywaniem to wiem, jak to zrobic, mam ksiazke:) Chodzilo mi raczej, jak dobrac proporcje, zeby wyszedl sensowny obiad akurat z tych skladnikow dla ktoregos z typow, a nie takie niewiadomoco :D A co deo typow, to np. wczoraj a obiad zjadlam salatke z salaty, pomiroda i fetikosu 200g (ok16g bialka), kilo truskwek i kaszke z truskawkami typu \"tylko to zalej\" i godzine potem rozbolala mnie glowa i myslalam, ze zasne na stojaco, i tak 2 dzien z rzedu. wiec co- na duzo wegla, za malo bialka? czy to normalne, bo niby po weglach rolnikom chce sie spac.. Szkoda ze nie ma u nas poradni dietetycznych pracujacyhc wg zalecen Papego
-
wtam dziewczyny, mam taki problem z obiadem. chcialam zrobi mielone z kukurydza czerwona z puszki i kukurydza, nie wiem, moze jakis chleb albo makaron do tego, ale w sumie nie musi byc. ostatecznie to nie wiem, co ja jestem - rolnik czy koczownik..No i nie wiem, jakie proporcje do tego. bo jak zrobie glownie mieso (ja musze 56 g bialka), to z tej fasoli i kukurydzy wychodzi za duzo wegla. a z nowy jakbym zrobila jeszcze z makaronem, to miesa za duzo...wegli mam jesc 125g.. wiecie co zrobic? :/
-
Typem jestem chyba rolnika, skoro nie pasuje do mnie opis koczownika... Od soboty schudlam ok 1 kg i to przy ogromnych ilosciach jedzenia. A co do tego, co i ile jem... Na sniadanie 5-6 skibek chleba razowego albo graham, czyli ok 150-180g wagi chleba, z domowym dzemem albo miodem. Na obiad (robie w pracy, warunki do przygotowania mam baardzo skromne) salatka bialkowa: salata, duzy pomidor, ok 100g miesa jakiegos, 200g sera podobnego do fety (syr, do kupienia w lidlu, bardzo fajny, tylko dosc tlusty:/), zas w ramach wegli - 1 kg truskawek :) Jem ten obiad spokojnie, ok 45min. Na kolacje salatka z jajek, miesa, warzywa i odrobiny majonezu (zeby byla mokra), albo ser bialy jogurtem(zeby byl mokry)i szczypiorkiem, albo cos w ten desen. Najedzona chodze i szczesliwa:D Moze powinnam zmniejszyc jakies porcje, ale w sumie sniadanie i kolacje mam wg wskazowek, moze mniej bialka na obiad? Tylko wtedy nie bede miala tyle wegla, ile trzeba i nie bedzie to skompensowane. Mozecie mi powiedziec jedna rzecz, bo gdzies w ksiazce jest napisane, ze kobiety z bmi powyzej35 maja norme wegli 125g, ale bylo to napisane tylko raz, wiec sama nie wiem, ile stosowac.
-
grr, napisalam takiego dlugiego posta, i mi skasowalo, bo zapomnialam wpisac loginu...:/ Nic, podziele na 2 posty. Co do slodkiego i owocow, to ja wiem, ze moge jesc te paczki, krowki i inne czekolady, ale wole zjesc 1kg truskawek, bo przynajmniej to daje uczucie sytosci (pisal o tym Pape w ksiazce). No i jeszcze sie boje tych \"narkotycznych ciagow\", w jakie wpadalam (po jednym kesie slodkiego wszystko inne przestawalo miec znaczenie ;)), choc zauwazylam, ze nie mam juz takich skokow, spokojnie wytrzymuje od jednego posilku do drugiego i po zjedzeniu np. tych slodkich kanapek na sniadanie jestem zaspokojona, nie chce jesc jeszcze wiecej. chyba cos mi sie zaczyna stabilizowac :)
-
No dobra, przyznam sie:( bmi 38, wiec bialka wychodzi 57g.. dzisiaj zrobilam sobie 2 jajka z 200g piersi, do tego pomidory i odrobina majonezu-nie wiem, czy to legalne?
-
wiem, wiem...za pozno poszlam spac, za pozno wstalam, moja bardzo wielka wina :D W tygodniu to jednak latwiej, wstawanie w niedziele przed dziesiata to... ;( I wiem, ze na kolacyjke tylko bialko, wegli nie jem :D