Thelly
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Thelly
-
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Thelly odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Tatonka - do tej pory moja ciąża przebiegała jak marzenie :) na nic się ni uskarżałam, wszystko było super, samopoczucie, zdrowie etc. ... Tylko teraz tak się trochę popsuło, ale TROCHĘ :) Skoro Pamp dała radę, a jeszcze musiała w piecach palić i opał znosić, to ja też podołam :D Nie wypada inaczej ;P :P I znowu Tymoteusz :) Mi się to imię spodobało trzy lata temu, jak przypadkiem poznałam chłopca o tym imieniu, był bardzo wesoły, miał ok. 1,5-2 lata. Jego opiekunka bardzo ładnie go wołała, takim ciepłym głosem, Tymek, Tymciu, Tymoteusz. Fajnie Kasiu jakbyś miała synka o tym imieniu - byłby Tolek i Tymek :D Doskonały duet :) Tatonka ponawiam dawne pytanie - kiedy ślub? :) Są jakieś plany? :) -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Thelly odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Oj Jula... znowu u Was zagościło dziadostwo... współczuję Zdrówka Wam życzę! Zmykam, muszę podkręcić obiad :P -
Bardzo ciekawa lista wyprawkowa, dzięki aaaanula.
-
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Thelly odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Hanio, Bunia, Pamp dzięki za miłe słowa, i za informację o ułożeniu dziecka Buniu :) Tymoteusz i Mikołaj - te imiona też mi się podobają :) Naprawdę. No zobaczymy, co to u nas wyjdzie; na razie trochę wyluzuję, mamy jeszcze trzy miesiące na myślenie :) -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Thelly odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ja akurat pamiętam, że Karenina miała tę koszmarną sytuację i straciła ciążę Ale później poznała obecnego męża i jest szczęśliwa :) Pamp jak miło słyszeć, że Mikołaj czuje się lepiej :) a co z jego "skazą białkową"? Mam nadzieję, że to jednak nie uczulenie. Wiecie co, czuję się coraz gorzej :o pozostały mi niemal trzy miesiące do porodu, a ja dziś czuję się, jak na wylocie :o Trochę mnie to martwi, bo nie chciałabym urodzić przedwcześnie. Teoretycznie nic nie robię, bo mam na głowie tylko obowiązki domowe. I tu też się nie przemęczam. Ale jakoś tak... ciężko mi we wszystkim. Na wieczór brzuch już tak mi się napina, że aż boli lekko. Dzisiaj zauważyłam w lustrze, że brzuch mi się opuścił :o normalnie zwisa. W ciąży z Tosią miałam taki pięknie sterczący aż do 9 m-ca, dopiero na końcówce widać było, że opadł. Fakt, to była pierwsza ciąża; no ale chyba za szybko teraz to opuszczanie postępuje... Jest mi niewygodnie prawie w każdej pozycji, śpi mi się b.źle. Na wieczór dziś czułam się jakaś taka rozmyta, siedziałam na kanapie i pomyślałam, że trzeba zdjąć już pierścionek i obrączkę, bo jeżeli nagle pojadę do szpitala, to żeby mi nie rozcięli... :o Takie schizy mnie dopadają. Nie wiem też, czy dziecko jest dobrze ułożone, bo ruchy czuję bardzo wyraźnie, ale bardzo nisko; tak jakby głowa była w górze, a nogi w dole brzucha. Nie chce mi się szukać info, kiedy dziecko przyjmuje pozycję porodową. Pewnie jeszcze ma czas, ale to wszystko mnie jakoś ogarnia niepokojem. Cały czas do tej pory czułam się świetnie w ciąży. A teraz jakby w jednym tygodniu dopadło mnie mega zmęczenie i różne bóle. Będąc w domu niby się nie przemęczam, ale też nie mam kiedy poleżeć. Sama jestem z Tosią i muszę jej jakoś wypełnić czas, zajmować się jej sprawami. Dobrze, że chociaż te zakupy zrobiłam wczoraj, bo przez to tym bardziej czułabym się niespokojna, że może wyląduję w szpitalu, a nic nie mam kupionego... Oczywiście mąż wszystko by kupił co potrzeba, ale lubię sama tego dopilnować. Wiecie jak to jest - wchodzę do drogerii i wszystko wiem, czego potrzebuję, który konkretnie produkt lubię. A mąż... zielony, zaszokowany ilością, bez żadnej wiedzy na ten temat. Haniu pisałaś do mnie na kwietniówkach o naszym imieniu dla dziecka... Masz sporo racji, aby pozwolić mężowi nazwać dziecko. On bardzo tego pragnie. Wiem już, że na mojego Marcelka nigdy się nie zgodzi, no chyba że będzie trzecie dziecko :D ale teraz on chce tego Nikodema jak nie wiem co. Jeżeli żadne inne imię nam się nie spodoba, to pewnie tak zostanie... Trzy lata temu sama chciałam tak nazwać syna. Urodziła się córcia. A dziś... nie mam już przekonania do tego imienia, stąd mój opór. -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Thelly odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Tosia czuje się lepiej, nad ranem tylko pokasłuje, ale to pewnie odrywa się wydzielina jakaś z nocy, z leżenia. Gorączki jej minęły. Jutro albo w piątek jedziemy na kontrolę. Mam nadzieję, że nic innego nam się nie wykluje po tym osłabieniu organizmu lekami. Ja też cieszę się z tych zakupów, zrelaksowałam się przy tym :) Jeszcze tylko chcę wybrać się do Lublina, do Rossmanna :D wtedy to powinnam mieć WSZYSTKO co potrzeba. Wczoraj kupiłam Tosi niezwykle prostą zabawkę "kubek w kubek" bo długo bawiła się tym u mojej siostry w domu. Nie mogłam nigdzie tej zabawki wypatrzeć. Wczoraj mi się udało :) Tosia bardzo zadowolona :) Ona lubi takie proste zabawki, z którymi może sama sobie poradzić. Np. wkładanie elementów w odpowiednie otwory, układanie klocków, układanie puzzli drewnianych i właśnie te kubki. Zajmuje jej to dużo czasu, w kółko się tym bawi i nie jest znudzona. Inne zabawki mogę sobie wsadzić... ;) Mamy dokładnie takie kubki: http://allegro.pl/kubek-w-kubek-i-piramida-2-w-1-i1387766763.html Można z tego układać piramidę, lub wkładać jeden do drugiego. Z tej firmy zabawki są tanie i bardzo fajne. Mamy też domek z tej firmy, dokładnie taki: http://allegro.pl/duzy-domek-edukacyjny-klocki-zegar-liczydlo-ce-i1422735632.html No i te zabawki są tanie :) Haniu dobrze, że dobrze się skończyło. Zdrowia dla wszystkich, którzy chorują! -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Thelly odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Lu fajnie że do nas zaglądasz. Nie miej wyrzutów sumienia, że piszesz sporo - my tylko czekamy na długie posty :) Jak Ty się czujesz? A jak twoja waga ciążowa? Bo ja chyba w styczniu sobie zbytnio pofolgowałam :o Wcześniej tego nie robiłam, ale teraz mam już niezły apetycik i jak mi coś smakuje to jem i jem... :o Fajnie że możesz Synka posłać do żłobka, zawsze to lepszy rozwój dla dziecka. Tak mi się wydaje. Dziecko ma swoich rówieśników, wie już kogo lubi bardziej, potrafi się zająć sobą i bawić się z innymi dziećmi. Tosia jest cały czas w domu, często bawi się z dziećmi, ale to nie to samo co szkoła. Pewnie ja będę miała o wiele trudniej w domu z Tosią i małym dzieckiem, niż Ty LU, bo dla Antka to będzie po prostu kolejne dziecko w jego otoczeniu. A dla Tosi to będzie rewolucja. -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Thelly odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
hej! A ja dzisiaj zadowolona, bo byłam na zakupach :D :D :D Dopiero wróciłam, a zajęły mi 4 godziny!! Ale fajnie. Nareszcie połaziłam wszędzie tam, gdzie zwykle nie mam czasu, bo albo jestem z dzieckiem, albo dziecko na mnie czeka... A dzisiaj mąż ma urlop, nic do roboty nie zaplanował w domu, więc perfidnie to wykorzystałam; na szczęście bez jego sprzeciwu :) Wróciłam do domu, ale coś nikt mnie nie wita, nie woła mama! Wchodzę dalej, mąż na kanapie ogląda film, Tosi nie ma - ona śpi! Ale szok. Mąż mówi, że tęskniła za mną, smutno jej się zrobiło, wziął ją na ręce, przytulał i zasnęła :) Także mam chwilkę aby do Was zajrzeć. Kupiłam dziś niemal całą wyprawkę dla Malucha :D i dla siebie do szpitala. Dokupiłam sobie stanik do karmienia (tym razem tani :P i przynajmniej zmierzyłam...), brakuje mi tylko klapek pod prysznic; dzisiaj żadne mi się nie podobały. W aptece też już się zaopatrzyłam; kupiłam m.in. osłonki na piersi, bo tylko tak mogłam karmić Tosię. Teraz nie chciałabym aby dziecko płakało z głodu w szpitalu :o bo Tosia płakała :o nie potrafiła zassać piersi, a pielęgniarki nie chciały podać jej sztucznego mleka, żeby na głodnego nauczyła się ssać :( miały dobre chęci, ale nic to nie pomogło, a dziecko płakało coraz bardziej z każdą godziną. Ja byłam tym bardzo przerażona, sama płakałam. Z bezsilności. Nie miałam pojęcia, co mogę zrobić, aby do cholery nakarmić dziecko!! Na drugi dzień z samego rana mąż kupił te osłonki, a dziecko nareszcie podjadło i było spokojne. My również. Nakupiłam dziś mnóstwo ciuszków :P dla synka. A tak sobie obiecywałam, że nie będę szaleć, bo mam wszystko po Tosi, miałam zamiar kupić kilka chłopięcych kaftaników, pajacyków, coś cieplejszego na wyjście ze szpitala i chłodne wieczory. A wyszło... jak zwykle :P za dużo. No ale nie mogłam się oprzeć. Trafiłam na sklep dziecięcy w stanie likwidacji, wszystko przecenione na 50% więc nakupiłam jak na wojnę. A niech ma synio nowe :P (tylko jak się urodzi córka, to będzie nosiła te wszystkie samochody :P ) No i kupiłam genialną rzecz dla maleństwa w komisie dziecięcym :D Ja wcześniej nie widziałam czegoś takiego. To mata edukacyjna z kołem pompowanym, jak to: http://allegro.pl/kojec-pompowany-ring-candy-floss-mata-eduk-nowy-i1399706963.html tylko w innych kolorach :) wydało mi się to świetne :) -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Thelly odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
A!! Jula masz rację - nie trzeba było się chwalić zdrowiem dziecka :o Właśnie tuż przed jej zachorowaniem, rozmawiałam z dwiema znajomymi (osobne rozmowy) i pytały o Tosię, a ja taka szczęśliwa trajkotałam, że Tosia od września zdrowa cały czas, że nareszcie mamy spokój od chorowania... tra ta ta ta. Tej samej nocy dostała gorączki :o Wiem, że nie mogę wierzyć, że moje słowa miały tu coś wspólnego z chorobą, ale akurat tak się złożyło. Jak z nikim o tym nie rozmawiałam, to dziecko było zdrowe. A jak napisałam tu na forum i jeszcze rozmawiałam ze znajomymi, że jest zdrowa Mała, to automatycznie zachorowała :( -
Żaka - problem jest w tym, że to imię kiedyś wymyśliłam ja! A teraz w ogóle mi nie podchodzi :o Bo nie znajduję tu jakiegoś sensownego zdrobnienia; Nikoś mi się nie podoba, Kodi tym bardziej! A Nikodemek to jakoś tak... :o No sama nie wiem co mi się stało. Samo słowo "Nikodem" brzmi jak dla mnie ładnie, ale za chiny nie chcę tak nazwać syna. A właśnie syna mamy mieć. Trudno mi to wytłumaczyć... A Wy jak będziecie mówić do maleństwa? Macie jakieś swoje zdrobnienie już? :) Przeglądanie imion tez mnie drażni :o bo ciągle czytam o Zbyszkach i Stefanach.... No ja nie wiem co mi się porobiło w głowie z tymi imionami. Bardzo podoba mi się imię mojego męża, ale tak też nie nazwę syna, właśnie dlatego że mąż tak się nazywa. Gratuluję zakupionych wózków :) i mebelków :) Czy ktoś już ma kompletną wyprawkę?
-
Hej, czytam Was trochę, ale b. mało piszę. Jestem w 28 t.c. i czuję się dobrze, chociaż drobne dolegliwości już mnie dopadają: twardniejący brzuch, poczucie zmęczenia pomimo nic-nie-robienia itp. Ale to pikuś. Ostatnio co tydzień przyjmujemy gości, nieustające parapetówki, bo przeprowadziliśmy się do nowego domku w grudniu. Wczoraj też miałam gości, a co za tym idzie - musiałam sporo jedzonka naszykować. Cała sobota w kuchni na nogach. Na szczęście mąż był w domu, to zajmował się starszym dzieckiem i posprzątał. Fajnie tak czasem zatrudnić męża - wtedy on docenia mój wysiłek, jaki wkładam w sprzątanie. Bo inaczej, to chyba on ma wrażenie, że "samo się sprząta" i nic nie dokucza przy tak błahej robocie. A wczoraj przeklął oba moje mopy, stwierdził że są do doopy, że tym nie da się porządnie wysprzątać. Wziął szmatę i na kolanach wymył 100 m2 :P :D ale mi się to podobało, bo widziałam, że trochę się zmęczył :P hahaha :) Teraz nie powinien być zdziwiony, jak kupię zestaw Viledy do mycia. W tej ciąży prawie nie robię sobie zdjęć, więc niczego jeszcze nie podesłałam do naszej galerii. Ale postaram się wkrótce to zmienić :) Mamy problem z imieniem, nie możemy się dogadać :o Mąż uparł się na Nikodema i wołem nie mogę go przekonać do czegoś innego. A ja nie chcę tego imienia. Nie wiem, jak to w końcu będzie... Wózka nie kupuję, bo mam trzy sztuki :P po jednym (moim) dziecku. Ubranek też kupuję niewiele, bo mam po córce, więc tylko kilka chłopięcych dokupię na początek. Całą resztę mogę dokupywać przecież po porodzie. No i wyprawkę kosmetyczną musze kupić, sobie i dziecku.
-
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Thelly odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
SIERPNIOWA MAMO - nie mierzyłam dawno Tosi, ale ona jest wysoka, przewyższa nawet niektóre trzylatki. Mój mąż jest bardzo wysoki (194 cm) więc każdy wróży jej wysoką sylwetkę. No zobaczymy. Na razie owszem, jest długa, tylko że niestety numer buta też ma spory :o A co do zębów, to Tosia ma piątki od roku prawie. Ostatnia piątka wyszła jej w maju zeszłego roku. A ząbkować zaczęła dopiero w 8 miesiącu życia. -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Thelly odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Sarah śliczne masz dzieci :) Dziękujemy za życzenia zdrowia. Już dzisiaj jest poprawa, W piątek zabrałam Tosię do lekarza, bo trzecią noc gorączkowała, w dzień też; okazało się że to początek anginy :o :( w życiu tej choroby nie miałam, w moim domu też nikt na to nie chorował, więc byłam zaskoczona taką chorobą. No ale dobrze, że dosyć szybko rozpoznana choroba, to dziecko nie cierpiało zbyt mocno. A już dzisiaj, po lekach, widzę po dziecku poprawę zdrowia. Wczoraj była u nas impreza. Narobiłam sporo żarcia, w dodatku dostałam jeszcze dwie sałatki, więc było tego tyle, że nie zmieściła się jedna sałatka na stole!! Zaniosłam ją dzisiaj bratowej, bo my tego nie powyjadamy. Ale impreza się udała :) wszystkim BARDZO podobał się mój brzuszek :D A ja bardzo się cieszyłam, bo cały wieczór mnie komplementowali :D Ubrałam się na czarno w obcisłą tunikę i getry, samej sobie bardzo się podobałam. Teraz getry to moje ulubione spodnie :) (tzn. od dłuższego czasu). Bardzo mi w tym wygodnie. Do tej pory królowały u mnie dżinsy, bo dresowych spodni nienawidzę. A ja dzisiaj objadam się słodyczami :o Ale będę na siebie zła po porodzie, za te wszystkie kilogramy, których nie potrafię potem zgubić... :o Trudno :P -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Thelly odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
No dobra, koniec żartów. Rozpoczął mi się 7 miesiąc ciąży, powinnam teraz zwracać szczeg. uwagę na ruchy dziecka, liczyć je. A ja zamiast tego, czuję coraz częściej twardy brzuch.... Zrobiłam wczoraj szybkie jedzonko z woreczka (winiary) - karkówka z ziemniakami. Piecze się w worku mięso, ziemniaki i cebulę. Wychodzi pychota!!! Jest też pyszna golonka z worka, z kapustą. Polecam :) -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Thelly odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
o, dopiero teraz po moim wisie widzę wpis Hani. Co z Ruru? -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Thelly odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Tak się cieszyłam, że od tylu miesięcy nasza Tosiunia jest zdrowa, a teraz dopadła ją gorączka :o Już dwie noce była w gorączce i dzisiaj cały dzień rozpalona. Na nic się nie skarży, nie kaszle, nie ma kataru. Nie wiem na co ta gorączka jej wyskoczyła. Kupki zrobiły się luźniejsze, ale może też dlatego, że ona prawie teraz nie je tylko pije, więc nie ma czym się załatwić. Nie wiem... Nie wiem jakie leki mogę jej podać, bo nie wiem na co ją leczyć. Podałam probiotyki Dicoflor, witaminę C, Lipomal. Do jutra mogłaby się ta sytuacja wyjaśnić, bo na weekend nie chciałabym jej chorej zostawić samej sobie, ani też jeździć na izbę przyjęć. Do tej pory u lekarza nie byłyśmy, bo chyba nie ma to sensu. Teraz na kwietniówkach przeczytałam, że też dzieci tak gorączkują bezobjawowo. Dopiero po 3 dniach gorączki jest sens wizyty lekarskiej. No więc czekamy... A Hania napisała że Rubenek dostał biegunki :o -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Thelly odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dziękuję za wszystkie kulinarne podpowiedzi :) Haniu Buniu Dla Was i Waszych Dzieci również zdrówka! -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Thelly odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Tatonka a kiedy ślub? Macie jakieś plany? :* Bunia jak przeczytałam, że Norbuś woli sikać w pieluszkę, to przypomniała mi się córka dalszej znajomej. Kasia ma 4 lata i sika w pieluszkę :o jest zdrowa i wie doskonale kiedy sika, jednak ma wewnętrzny opór przed sikaniem na sedes/nocnik. Załatwia te sprawy wyłącznie do pieluchy i sama mówi mamie, kiedy należy wymienić pieluchę, bo obecna "się zużyła". Jej mama próbowała wielu sztuczek, próśb i kłamstw, aby dziecko zaczęło sikać jak dorośli. Niestety wszystko na nic. Do tego stopnia, że jak mama chce usilnie posadzić ją na sedesie, to Kasia niczego nie popuści, nie wysika się. Potrafi trzymać mocz nawet kilka godz., aż będzie miała pieluchę na pupie :o Mam nadzieję, że u Waszego Norberta tak nie będzie, ale chciałam Ci przytoczyć tę sytuację, bo osobiście byłam bardzo zdziwiona - czterolatka w pieluszce. -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Thelly odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Bardzo dziękuję za przepisy Julce, Buni i Tatonce jak kogoś pominęłam, to przepraszam Fajne te bagietki z czosnkiem - osobiście uwielbiam takie coś :) Zainteresowała mnie też sałatka Buni - czy masz na myśli kiełbasę wędzoną? Czy mięso? Bo napisałaś że wędlina, ale nie wiem co dokładnie dajesz. Na tę sobotę zrobię podobne menu jak na poprzednich gości, tylko że kłopot jest w ilości - wtedy to było jedno małżeństwo, a teraz będzie chyba z 10 osób. Jeszcze nie wiemy, kto na pewno się zjawi. Tak mi nie fajnie wyszło z tymi gośćmi - bo jak mieszkaliśmy u rodziców, to czekałam na czasy, kiedy będziemy u siebie i będziemy zapraszać znajomych; wiecie tak zupełnie na luzie, bo tylko u siebie, a nie u rodziców. A teraz jak przyszedł ten czas, to po prostu jestem w ciąży i nie mam ochoty na kolejnych ludzi wokół mnie... W dodatku jest zima i odchodzi grillowanie, co szalenie ułatwia imprezowanie latem. Jak jeździliśmy w gości i tam nocowaliśmy, to nie było problemu ze śniadaniem - od nowa paliliśmy grilla i jedliśmy resztę mięsa, kiełbasy. A też nikt nie był strasznie wygłodzony i jakoś to było :) Przynajmniej gospodyni miała święty spokój z szykowaniem śniadania. A teraz jak trafiło na nas, to właśnie nie ma możliwości na grilla. Trochę szkoda. Jula Ty zrobiłaś sporo żarcia i widzę, że większość na ciepło. Ja idę na łatwiznę i robię jedzonko na zimno, żebym mogła wcześniej sobie przygotować, a potem tylko powystawiać. Ale chyba zrobię bigos, jak Julka, bo to mogłabym odgrzać w niedzielę rano i miałabym z głowy jakieś przygotowania. Bo nie uśmiecha mi się w niedzielę z rana od nowa stać przy garach i coś przyrządzać. A mam w zamrażarce sporo mięsa, kapustę mama zakisiła, więc właściwie niewielkim kosztem mi to wyjdzie. Gorsza sprawa, że sama nigdy nie gotowałam bigosu :o kiedyś trzeba zacząć. Moja mama robi pyszny bigos pieczony, więc zapytam jak to leci i może jakoś dam radę. Ostatnio znowu dopadły mnie obawy o maleństwo w brzuszku, o jego zdrowie. Mam czasem wyrzuty sumienia, że za mało dbam o siebie, za mało leżę... a lekarz mnie o to prosił. Witaminy ostatnio łykałam przed Bożym Narodzeniem :o No i chyba za mało piję. Normalnie jestem jakaś dziwna, zupełnie jak nie ja. Nie wiem dlaczego tak się dzieje, dlaczego ja tak postępuję. -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Thelly odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Karenina - starałam się wymyśleć, ale tak na poczekaniu, to jakoś nic mi nie wpada na myśl... Obraz - chciałabym do salonu coś sobie dobrać, ale nie zlecę tego komuś, bo chcę sama to wybrać. Właśnie obrazem uraczyła mnie sąsiadka. No i teraz mam z tym więcej problemu, niż uciechy. Nie wybrałabym sobie czegoś takiego jak to co dostałam, bo to taki staromodny widoczek - młyn, strumyk wody, drzewa... Pomyślę jeszcze... Przydałby mi się do domu materac taki jak na wodę, bo mogłabym czasem kogoś na nim przenocować. Dla moje siostrzenicy byłoby to wspaniałą przygodą, a w razie co, to spuszczam powietrze i nie zagraca mi miejsca. Ale czy wypada prosić o materac? Jakoś dziwnie to brzmi. Na ten prezent dla nas mają się złożyć do spółki dwa małżeństwa, więc teoretycznie mogę poprosić o coś "większego", ale tylko materac przychodzi mi do głowy (z rzeczy których potrzebuję). No dobra, bo przynudzam dzisiaj :P -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Thelly odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Karenina - no to czekamy na fotki mebli i na wieści o zatrudnieniu :) trzymamy kciuki, aby wszytsko poszło tak jak należy, bo Ty masz napięcie na pracę ponad rok, więc już chyba nie możesz dłużej czekać :) Powodzenia! Jula napisz co podałaś do jedzenia na imprezie, bo ja w sobotę znów mam gości. I to jakieś 10 osób :o fajni ludzie, ale ja już jestem tym zmęczona. Mam ochotę gdzieś się schować, żeby mnie nikt nie znalazł aż do następnego poniedziałku ;) Nie chce mi się znów stać półtora dnia w kuchni i wymyślać cud-potrawy. Ciągle twardnieje mi brzuch, czuję się ciężka i leniwa. Do tej pory trzymałam się świetnie, zero narzekania, ale teraz zaczynam mieć dość. Za trzy dni wskakuję w siódmy miesiąc ciąży, więc chyba wolno mi trochę postękać :P Dzwoniła dziś znajoma, która będzie u nas w sobotę i pyta, co mi kupić na prezent. Kurcze a ja naprawdę nie wiem. Mam do niej oddzwonić, ale mi nic nie przychodzi do głowy. Wszystko co było mi potrzebne, kupiłam sobie sama; kilka rzeczy "rozdałam" do kupienia mojej mamie, bratu i siostrze. No i już niczego mi nie brakuje. -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Thelly odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Sylvianka, no to teraz nas zaciekawiłaś... napisz w wolnej chwili na maila. A dla Nikusi ZDRÓWECZKA Karenina - do jakiej pracy idziesz? Co będziesz robiła? Bunia - zdrówka -
A_B ja w pierwszej ciąży też słyszałam o dobroczynnym działaniu herbatki z lisci malin i w tabletkach olejek z wiesiołka. Byłam dosyć niecierpliwa, więc stosowałam te rzeczy. Dodatkowo lekarz mówił mi, że mogę wcześniej urodzić, bo mam krótką szyjkę macicy. No i ani krótka szyjka, ani picie herbatki z lisci malin, ani olejek z wiesiołka - nic mi nie pomagało. Nie było żadnej ulgi, ani przyspieszonej akcji. Urodziłam 5 dni po wyznaczonym terminie i poród był bardzo powolny. Nastąpił samoistnie i cały czas w swoim powolnym tempie upływał. A położne narzekały, że powoli następuje rozwarcie. Także dziewczyny - nie należy we wszystko wierzyć na 100% Grunt to własna intuicja. Ja do porodu pojechałam w spodniach ciążowych i w tych samych wyszłam ze szpitala. W tych spodniach chodziłam jeszcze długo po porodzie, bo były wygodne, nie ściskały brzucha - czyli nie uwierały zwężającej się macicy.
-
Fajnie, że list wyprawkowa została mi przybliżona, dziękuję A_B :) nie chciało mi się szukać swojej sprzed trzech lat ;) A tę tylko dostosuję do siebie. Na szczęście nie wszystko muszę kupować, niektóre rzeczy już mam. A_B pisała w liście wypr. o gruszce do noska - przy pierwszym dziecku kupiłam gruszkę i aspirator do nosa Nose Frida (firma Marimer oferuje b.podobny). W każdym razie - gruszkę tylko raz spróbowałam i wyrzuciłam, a aspiratora po dziś dzień używam przy Córci. Dla nowego dziecka kupię drugi, nowy. Szczerze polecam ten produkt. Gruszką nie mogłam niczego wyciągnąć z noska, aspirator nigdy mnie nie zawiódł. Bardzo pomocna jest tantum rosa tuż po porodzie. Tylko jest jeden problem - jak to sobie "zaaplikować" w szpitalnej toalecie, po każdym sikaniu? Przy pierwszym porodzie położna poleciła zabrać ze sobą do szpitala butelkę-spryskiwacz do kwiatków, malutką. To było świetne rozwiązanie. W butelce rozrabiałam z wodą tantum rosa i elegancko mogłam spryskiwać intymne miejsca. Było to wygodne i praktyczne. teraz zrobię tak samo. Maść Bephanten jest doskonała zarówno na pupę dziecka, jak i na zmasakrowane bolące sutki mamy. I co ważne - nie ma konieczności zmywania go z sutków przed przystawieniem dziecka do piersi. To tyle ode mnie. Może komuś przydadzą się te wskazówki. Przy pierwszym dziecku nie miałam stelaża do kąpieli - owszem, bolały czasem plecy. Ale teraz też wątpię, abym go kupiła... Zawsze można dokupić później. Przewijaka też nie miałam - malutkie dziecko przebierałam w łóżeczku, czasem na łóżku (wyżej wygodniej zawsze, szczególnie jak maleństwo leży i gaworzy do nas). POZDRAWIAM
-
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
Thelly odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Wiem, że nie każdy lubi oglądać te filmiki, ale naprawdę MUSICIE to zobaczyć!! Oba filmy są zabójcze :D najlepiej w takiej kolejności: http://www.youtube.com/watch?v=tNxnhlKPzf0&feature=related http://www.youtube.com/watch?v=Y2gYiiLSidE Mam nadzieję, że nie będzie spacji w linkach.