Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Thelly

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Thelly

  1. tak właśnie myślałam, że chodzi i szkodzący plastik oraz czyszczenie tych butelek :) tylko myślałam, że może Kwiatuszek coś nowego słyszała. Nudzi mi się, chyba pójdę spać...
  2. Kwiatuszek szklane butelki też widziałam. Np. w sklepach Stokrotka, były szklane z firmy Canpol. A dlaczego chcesz szklaną? Jakimi względami się kierujesz, jeśli można spytać. Kwiatuszku trzeci raz proszę o zdjęcia - Twojego brzunia i Laury :) Dlaczego nigdy nie piszesz imienia Córci? Jak ją zdrabniacie w domu? :) Maja gratuluję wyprawki :D i cholernie zazdroszczę. Mnie to już raczej nie czeka. Chyba że sobie na lewo załatwię tatusia :P Peg, Kraenina dzięki za gratki :) Ale mam obrzydliwą reklamę z krostami na twarzy :( załamka! Tatonka co u Was? Peg gratuluję decyzji o ciąży :) :D wspaniale! Deelite, Lipenko - czytacie nas? :) co u Was? Julka ślicznie w tych spodniach wyglądasz! Ale Ty jesteś lasencja teraz... nóżki masz b. zgrabne. Podobają mi się te spodnie. Lubię takie. A rurek nie lubię (ale tylko na sobie). Pampi to chyba takie chwilowe chudnięcie - miałam tak na samym początku ciąży. Jadłam normalnie, a schudłam trochę. To coś tam się dzieje z macicą, dzieckiem itd. nie pamiętam dokładnie co, ale jest OK. Tym bardziej, że wymiotujesz, to jest to "w normie".
  3. heh!!!!się zawzięłam!!!!! :D :D :D właśnie skończyłam pisać moją magisterkę!!! odkopałam wszystkie książki, dopisałam 4,5 strony :) :D jestem podniecona tym faktem jak jasna cholera. Już nawet wysłałam promotorowi, żeby przy śniadaniu miał miłą wiadomość ;) heh on śmieje się ze mnie, że maile od p. H. zawsze są wysyłane po pierwszej w nocy ;) :) Powiedziałam mu, że tylko w nocy mogę pisać i zawsze od razu wysyłam. Jejku, ciekawe czy on mi to zatwierdzi... Trzymcie się!
  4. Karenina no to miałaś pełno w gaciach ;) :P nie dziwię się. Sama ze strachu przed jakimś błędem, zapisuję moją magisterkę w trzech miejscach - w kompie (wiadomo), na pendrive i jeszcze sobie samej wysyłam na maila. Bo nie uśmiecha mi się pisać to od nowa... Powinnam w tym tygodniu skończyć pisać tę oją p0racę. Tylko boję się, że jak oddam do sprawdzenia w sobotę, to usłyszę, że może coś o prezydencie byśmy dopisali, w związku ze Smoleńskiem... :o dobije mnie to. Bo nie mam weny na pisanie tej pracy, wszystko od początku idzie mi jak krew z nosa. Właśnie wyczerpałam swoje materiały i zgapnęłam się, że będzie za mało... brakuje mi z 4-5 stron na czysto, ale skąd to wziąć? Kurde a tak myślałam cały czas - ale mam kupę książek do tego!!! Napiszę ogromną pracę! i przez to na każdym kroku skracałam akapity, bo wciąż wydawało mi się za dużo... no i teraz mam - nie wiadomo co promotor na to powie. Piszę z prawa konstytucyjnego. Adu jak Twoja praca dyplomowa? Ty piszesz, czy w innej formie to kończysz? miałaś nam przesłać jakąś audycję... Dasia a Tobie jak idzie??? Ja też chciałabym pójść na podyplomowe studia, ale w tej chwili to niemożliwe. Mam nadzieję, że KIEDYŚ to marzenie się spełni.
  5. SarahBan też myślę nieraz o Tobie. Fajnie że się odzywasz. Zaczęłaś temat, że u Was dobrze i źle... i urwałaś... może napiszesz chociaż to co dobre? :) Pzdr. Pszczolaa pamiętałaś o mnie :) dzięki te urodziny Siostry są dziś (20.04.) i nadal nie mam prezentu, nie wymyśliłam nic konkretnego. Karenina natchnęła mnie kolczykami i może tak się stanie; ale zobaczymy. Dzisiaj Siostra u nas była i kazałam jej przemyślec sprawę, co ona by chciała, bo ja naprawdę zaćmy dostałam. Tym bardziej, że nie chodzę nigdzie po sklepach i w ogóle nie mam pojęcia co tam jest. Olam też chciałam ten namiocik, ale nie byłam dziś w mieście, a jutro pewnie już nie będzie, bo u nas taka mieścina dla wieśniaków jak ja, że wszystko po chwili wyłapane :P Adu już dawno zauważyłam, że Twoje zdjęcia zawsze szybko znikają z poczty. Tylko że zawsze myślałam, że to Twoja sprawka - obejrzały, to wywalam. A okazuje się, że nie... :o Fajnie, że znów posłałaś, bo prawie zawsze jak jestem na poczcie, to zaglądam na Ciebie ;) a fotkę sylwestrową to widziałam sto osiem razy ;) :P nie wiem co, ale jest w Tobie coś, co mnie przyciąga i zawsze długo się na Ciebie gapię. Tak, wiem, że aż głupio to brzmi. Jakiś mam wieczór szczerości. Mleko - moje Dziecko do tej pory pije z butelki ze smoczkiem. Owszem, były próby picia z kubka, szklanki, niekapka... Nie chciała. Ale inne picie moja Mała elegancko pije ze zwykłej szklanki bez ucha, czasem nawet jedną ręką i nie zalewa się. Ona nawet potrafi od dawna pić soczek prostu z butelki i też nie zalewa się ani nie zachłystuje. Cóż, czasem warunki bywają ekstremalne, dobrze jest umieć sobie poradzić :) A kucyków moja Mała także nie da zrobić na swojej główce. Mówi "ała" że głowa ją od tego boli. Słowo "ała" jest u niej nieraz zamiennikiem "nie" bo wtedy szybciej osiąga swój cel. Gdy powie, że ją boli, czyli ała, to wtedy każdy szybko ją puszcza - wiadomo, nikt dziecku nie chce robić krzywdy. Pszczolaa świetnie napisałaś o ciumkaniu. Zdanie wymyśliłaś superanckie!! Kilka razy je sobie czytałam i się śmiałam. Ja ciumkam do Córci, ale zazwyczaj wtedy, gdy się wściekamy we dwie na łóżku, łaskoczemy i przytulamy. Czytałam, że nie powinno się zbytnio zdrabniać mówiąc do dziecka. Bo ono nie dość, żę nie zna naszego języka, dopiero się go uczy, to potem okazuje się, że musi nauczyć się dwóch języków na raz! Ciumkającego, a potem normalnego, bo nagle rodzice uświadamiają sobie, że ich dziecko ciągle "się pieści" mówiąc. I poprawiają dziecko, a ono skąd ma znać inne słowa? Także nie utrudniajmy dzieciom życiowego startu. Ale wiecie co, spodobał mi się temat o ciumkaniu. Jakie inne fajne zdania możecie przytoczyć? :) :D serio mówię. Haniu Rubiś jest świetny, że tak dużo i tak wyraźnie mówi.
  6. Ewelina fajnie Wam, że mąż sam potrafi zrobić takie rzeczy w domu. To jest duża oszczędność pieniędzy. Mój mąż robi co może samodzielnie, jednak większość robót w naszym domu jest na wynajęciu...
  7. Moja Niunia też nie chce nigdy do domu wracać. Zabieram ją na siłę i z płaczem... albo oszukuję o jakichś latających ptaszkach, głodnym kotku... nie zawsze działa.
  8. Chciałam coś napisać, ale widzę, że pogoda służy Waszym spacerom. My też byłyśmy, teraz Mała śpi. Karenina masz rację z kolczykami. To lepszy prezent :) Fajnie że masz fajną teściową.
  9. Adu - e tam podrasowane. Jakby nie było co/kogo rasować, to i tak by była lipa ;) hehe Ciasteczko z Ciebie jest i z rasowaniem i bez. No dobra, chyba schodzę z posterunku. Tym czasem borem lasem :)
  10. Agata dzięki za wiadomość na priv. Sorry, ale nie wiem co miałabym odpisać. Trzymaj się. Bunia zapomniałam powiedzieć - oklepuj plecy Małemu. Mówiła Ci lekarka o tym? Technika też jest ważna. A że Norbi kaszle, to w tej sytuacji dobrze, bo pozbywa się tej wydzieliny. Zachęcaj go do tego. Powinien dać sobie radę z tą chorobą, tak mi się wydaje, bo Tonia właśnie mało kaszle, nie potrafi dobrze tego zrobić i nam takie coś wlecze się i wlecze... nieraz na dwie serie antybiotyku :( właśnie przez to, że wydzielina nie jest wydalana, wciąż zalega. Pszczolaa współczucia dla całej Rodziny. Dobrze że napisałaś takie informacje, bo to naprawdę otwiera oczy na cud życia i jego wartość... Adu śliczna jak zawsze :) podoba mi się Twój makijaż. Pampi współczuję "rzucawek". Mnie to ominęło. Peg a może połącz te fryzury w jedną :)
  11. o tak tak Agatko, już mi pogroziłaś palcem. Strasznie się wystraszyłam! Pozdrawiam.
  12. "fora internetowe. Ich użytkownicy są osobami publicznymi, co jednoznaczne jest z przyzwoleniem na poddawanie się krytyce. Nawet, jeśli nieprzychylna opinia pełna jest brutalnych ataków, powinno się umieć ją tolerować. W innym przypadku najlepiej powstrzymać się od wypowiedzi" dokładnie ...
  13. Kwiatuszku ja też mam nadzieję, że to sytuacja przejściowa, ale po prostu już czasem mnie ponosi na to wszystko. Ale dobra, chyba zakończę na tym zdaniu, bo juz mi się kolejne nasuwają, a tylko wzniecę tym burzę. Kwiatuszku proszę o Twoje zdjęcia!! :)
  14. Szkoda mi, że topik tak się rozpieprza, bo bardzo go lubię. Lubię zajrzeć tu codziennie i zobaczyć co u Was. Jak ten temat zostanie wyczerpany do cna i nikt tu nie będzie pisał, to będzie mi przykro. Bo lubię pisać, ale nie mam ochoty przechodzić na jakieś inne forum i zaczynać wszystko od nowa; zapoznawać się z kolejnymi osobami. Czytając wypowiedzi tutaj, mam przed oczami konkretną osobę, wiem jak wygląda i jakie ma poglądy mniej więcej, jak potrafi żartować... A na nowym topiku to byłyby tylko czarne/pomarańczowe nicki i jakieś głuche słowa tych szarych ludzi. Szkoda. W takich chwilach jestem zadowolona, że nie podałam adresu bloga. Przynajmniej tyle spokoju... Pozdrawiam!
  15. no świetnie. Wszystkie co krzyczały że rozumieją wszystkich i cały świat oraz że są otwarte na szczere słowa, a przy tym wszystkim nie w głowie im dziecinne zagrywki... odziwo poobrażały się! Piaskownica 2008.
  16. Bunia - ja także myślałam, że Tonia nie usiedzi przy inhalowaniu. Ale na każde dziecko jest jakiś sposób - np. tata, bajka, babcia, ciocia... zawsze jest coś lub ktoś, co/kto działa na dziecko uspokajająco. Początki z inhalacjami były u nas niemiłe - płacz, krzyk, wyrywanie się... Razem z dzieckiem inhalowała się cała rodzina, do skutku. Każdy nakładał maseczkę, siedział grzecznie, nawet kotek zabawka i pluszowy miś. Teraz Mała wie, że musi oto odbyć. Włączam jej bajkę w tym czasie, bo inaczej faktycznie nie usiedzi. Ale te inhalację dają błyskawiczną poprawę przy oskrzelach, zalegających wydzielinach, zatykającym katarze... Niestety, ale to sterydy. Kupiliśmy inhalator/nebulizator i kiedy mamie takie zalecenia, to działamy. Niestety nasze dziecko jest alergiczne i często spotykają ją takie infekcje ze stanem zapalnym wewnątrz organizmu.
  17. fajnie Wam, że macie takie hurtownie :) no i dostęp do nich. Mieszkając na wsi, do wszystkiego jest daleko, wszędzie trzeba dojechać, stracić więcej czasu i pieniędzy na paliwo. Haniu miłego weekendu :)
  18. Kwiatuszku upraszamy się o Twoje zdjęcie!!! Zaraz ciąża Ci się skończy, a Ty ani jednej fotki nam nie sprzedałaś... skandal! :)
  19. Maja ja nie uważam, że zwariowaliście z zabawkami. Gdyby mnie było na to stać, także rozpieszczałabym Córę, bo przecież takie dzieci rozwijają i uczą się poprzez zabawę wyłącznie. Każdy rozpieszcza na miarę swych możliwości :) a te rzeczy które wymieniłaś wszystkie mi się podobają. Może chcecie sprzedać hulajnogę? :D
  20. Sylvianka, a Ty gdzie się zapodziałaś? A może Ty już testujesz i nie chcesz nam się pochwalić nowinami... :) Aluisa trzymam kciuki za owocny cykl :D
  21. wiecie co, ja tu zaraz popadnę w marazm!! :D :P hahaha
  22. ktoś tu specjalnie nas podpuszcza. Czarno to widzę wszystko...
  23. Karenina - Tonka ma jeździk, ale jak większość zabawek - mało ją interesuje. Wózek dla lalek także ma - czasem go prowadza kilka minut, wozi misia. Ale wszystkie jej zabawy są krótkie. To nawlekanie koralków także już jej przeszło. No chyba że ja będę siedziała z nią i godzinami nawlekała. Wtedy jest fajnie dla niej. Ogólnie wszystkie zabawy są fajne, pod warunkiem, że bawi się mama, a Niunia obserwuje, ewentualnie donosi inne zabawki. Jedyna rzecz zajmująca na ok. pół godz. to jak już pisałam - chlapanie w wodzie i przesypywanie cukru. Oraz sypanie cukru z kawą i mieszanie w słoiku. Nie warto inwestować w zabawki, lepiej w cukier i wodę ;) hehe
×