Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Thelly

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Thelly

  1. Pszczola dziękuję za zdjęcia kuchni :D :) też bardzo mi się podoba. Ładne kolory, estetyka, prostota i wygoda. Zlew masz świetny - duża komora jest naprawdę duża. Okap moich marzeń... ;) Fajny pomysł z oknami - myślałam o takich na wschodniej ścianie kuchni (u mnie to ta główna ściana z z kuchnią i zlewem), no ale niewiele osób wierzy w trafność moich pomysłów. A czy u was za tym stolikiem jadalnym (super że okrągły!) jest jakieś okno w pobliżu? Bo lubię gapić się w okno pijąc kawę :) a z tego co widzę, u Ciebie w kuchni nie ma takiej możliwości... Tzn. tak wnioskuję tylko po zdjęciach. Fajne jest także to, że nie masz uchwytów przy meblach dln (przy zlewie chyba są). A co masz między szafkami górnymi a dolnymi na ścianie? Farba wodoodporna, czy tapeta? Bo chyba to nie są płytki... i jak się sprawdza to, co tam masz? :) bo ja cały czas myślę, że będą płytki. NAwet jeżeli na początek tylko farba, to z czasem płytki "się wrzuci".
  2. Maja pokaż tę marynarkę, a Pampi pokaż włosy :) My też mamy smoczki aventu, w takim kształcie jak Agaty, i także smoczka NUK anatomicznego Tonia za bardzo nie lubi. Chociaż z braku laku i kit dobry :P Smoczek pierwszy raz w życiu podałam dziecku w trzecim tygodniu jej życia, po dwóch tygodniach przepłakanych nocy. Nie wiedzieliśmy co dziecku dolega, a okazało się, ze ona ma po prostu dużą potrzebę ssania. Jak to noworodek. To odkrycie ze smoczkiem było dla mnie przełomowe, bo oczywiście miałam zamiar mojemu dziecku buzi niczym nie zatykać.
  3. jejku, zaglądam to normalnie co pół godz. w nadziei, że coś przeczytam.... i nic! Muszę wyrwać się z tego nałogu, bo naprawdę za dużo myślę o Was ;) ciągle tylko kafe w wolnych chwilach. Teraz przysiadłam do mojej nieszczęsnej pracy dyplomowej i ją poprawiam. Ależ mi się nie chce. Normalnie czuję, jak mi mózg paruje... jestem tym wykończona. Odzwyczaiłam się od intensywnego myślenia. :P Agata tak nieraz myślę o Was - jak Wy sobie dacie radę... kurcze chyba będzie trochę ciężko za rok. No bo Twoja uczelnia, nauka w sesji, a także praca... wiem że Twój mąż jest po studiach, ale czy na początek nie chciałby znaleźć jakiejś pracy fizycznej? Zawsze to wśród ludzi się pokręci, może ktoś zna kogoś, kto go wkręci gdzieś dalej :) u nas na przykład sporo jest takiej pracy - przy robotach drogowych, mosty, ogrodnictwo. Tak naprawdę, to niezła kasa tam czasem leci. Znam takie małżeństwo, mają szkółkę drzewek owocowych i płacą 70zł dniówką (co u nas jest sporym zarobkiem) a niemal zawsze brak im chętnych rąk do pracy. Pampi i Tatonka - a te firanki panelowe można normalnie prać w pralce? No bo tam jakaś listewka jest na spodzie... czy ja czegoś nie czaję? :)
  4. Pampi za Ikeę podziękuję... :o znalazłam ich program rok temu i przez cały ten czas nie mogę się do niego przekonać. chyba nawet w tym miesiącu wywaliłam go z kompa. Już moje kartka i głowa są lepsze ;) :P heh No jakoś mi się nie sprawdził ten pr.
  5. Pampi całkiem fajne te firany panelowe. Dawaj dalej :)
  6. Jula, jaka prześliczna ta kuchnia!!! nprmalnie rozpływam się... wszystko mi się podoba - każdy kolor, każdy szczegół... :D aż mnie zazdrość bierze :P Co do naszej przeprowadzki, to mamy nadzieję, że w tym roku uda nam się to zrealizować. Być może na sam koniec roku, być może przyszłej zimy jakoś... no zobaczymy jak nam prace pójdą. Dopiero zaczynamy, więc ciężko jest wyrokować. No ale, jak już wspominałam - im wcześniej, tym lepiej dla wszystkich w naszym domu :) Ja cały czas narzekam, a moja mama chyba też już ma mnie dosyć. Kilka razy już wspominała, że powinno nam się udać przenieść na zimę do siebie. Czyli chyba ona też tego chce. Mama tego chce, my tego chcemy i mój brat też tego chce, bo przejmuje nasz pokój :) hehe wespół zespół ;) damy radę! ;) Dasia gratuluję ogromnie tak wielkiego sukcesu, jak uspanie Karolci serio. Nie nabijam się bynajmniej, bo doskonale wiem, jak uciążliwe potrafi być usypianie zawziętego malucha. Przerabiałam to kilka miesięcy temu przez kilka miesięcy. Teraz jakimś cudem jest OK. Nie wiem nawet jak to się udało. Chyba poskutkowało ojcowskie ramię - Tonia ze mną nie chciała zasypiać, za to ładnie usypiała ze swoim tatem. No więc o ile M był w domu, zawsze on ją brał do spania w dzień. A w weekendy to już norma, że on ją usypia. No i tak jakoś wyciszyła się z nim. Potem ja robiłam to co on, powtarzałam jej, że z tatem ładnie Niunia śpi i teraz z mamą też zaśnie. Zasłaniamy okna tak jak tata i lulamy się tak jak z tatem. No i podziałało. Teraz elegancko Mała śpi na moim ramieniu :) A na nocne spanko sama schodzi z rąk, idzie do swojego łóżeczka i zasypia po kilkunastu minutach. Kręci się trochę, szuka sobie wygodnego miejsca (co wcale nie wygląda na wygodną pozycję i miejsce spania - wisząc z głową w dół... albo inne ekscesy). Pozwalam jej na to, bo widzę, że jest dobrze. Jedyne co jeszcze zostało do opanowania, to smoczek, który jest stałym towarzyszem zapadania w sen. Jeszcze co do nerwów dziecka - jakoś tak w styczniu znowu pokłóciłam się z M i byłam podenerwowana kilka dni. Zaczęłam coraz częściej pokrzykiwać na Małą, gdy broiła. Głośno mówiłam jej Nie! oddaj to! zostaw to! połóż to na miejsce!! ... po czym ona zaczęła robić to samo co ja - zaczęła na mnie krzyczeć. Po jednym spokojnym "daj" po chwili był wrzask "daj!!!!" Pediatra pyta się mnie na wizycie - kto krzyczy w domu? Mówię, że my oboje. A ona do nas (na szczęście oboje wtedy byliśmy w gabinecie z Tonką) - to proszę się już nie kłócić przy dziecku. Ona robi to co wy. Ta prosta uwaga lekarki dała więcej do myślenia mężowi, niż moje wszystkie prośby i krzyki. Od tamtej pory ani razu nie podniósł głosu na mnie ani tym bardziej na nią. Zachowuje się spokojnie. Co najwyżej mówi do małej bardzo stanowczo, gdy ona przesadza. Ja także przestałam okazywać dziecku moje nerwy. Kiedy ona krzyczy, ja mówię wręcz cicho do niej, żeby spróbowała mnie posłuchać i się uspokoić, słuchając szeptu. ale wywód palnęłam... ;)
  7. jak ktoś źle widzi mój rysunek, jest za mały, to należy wcisnąć Ctrl++ (control i plus, może być kilka razy).
  8. No tak jak już pisałam, ciągle się skarżę. A jak się nie skarżę, to gadam o swojej kuchni :P :P http://images42.fotosik.pl/185/6cb18c842318a58amed.jpg moja wersja "ostatecznie ostateczna" - niby "brak zmian" ale uwierzcie, że na nowo myślałam o tym wszystkim. Przestawiałam i wraz tak okazało się najlepiej. No i jednak rezygnuję z bezpośredniego stykania szafek górnych z okapem. Zostawię po obu stronach po 15 cm luzu. Tak tylko dla swojej pociechy wrzucam linka. Jak Was zanudzam, to omijajcie!! :D http://www.fotosik.pl/aukcje/aukcjaPro.php?aucId=355695&id=4c13928d8f9e13f8.html#e te meble mi się podobają.
  9. pewnie zauważyłyście, że ja ostatnio ciągle narzekam... no tak jakoś jest. Mnóstwo rzeczy mnie denerwuje. A konkretnie, to wszystko łączy się z domem rodziców, z tym że ciągle tu mieszkamy. Każdego dnia marzę o naszym nowym domu, wyobrażam sobie non stop jak to będzie i co tam będzie. Mam taką silną potrzebę życia samodzielnego... Bo tu już wymiękam. Mama we wszystkim co może, to mi pomaga. Ale ja już nie mogę znieść dostosowania się do niej. A ta zima taka cholernie długa. Siedzimy w domu jak czarownice. Qrwa jeszcze aby ten jeden cholerny rok jakoś przeżyć!... a zapowiada się ciężki. Dużo roboty w nowym domu, a także dużo roboty w tym domu - przygotowania przed ślubem brata. Trzeba odmalować cały dom w środku, bo już i tak bardzo tego wymaga. Qrwa ale będzie sajgon... :o Ludzie!!! Ja chcę do siebie!!!
  10. Maja - stos komplementów dla Ciebie - pięknie urządziłaś mieszkanie :) świetny dobór kolorów, dodatków. No nie wiem, czy się rozpisywać, bo musiałabym dosłownie każdy szczegół ze zdjęć pochwalić. Np. dywany, ich kolor, firany i ich kolory, w sypialni zestaw oświetlenia - takie lame lampy przy żyrandolu, kinkiecie, lampce nocnej. Piękny wzór. Fajne oświetlenie pokoju/bawialni. No i piękny storczyk :D Pampi ale różnica przed/po zburzeniu piwnicy :) od razu inny widok na podwórku :) fajnie to zrobiliście. No i duży macie samochód! :) my też jeździmy kombi, ale po zdjęciu mam wrażenie, że Wasze jest większe :) zaraz obczaję filmik :)
  11. co do nerwów i braku nerwów przy dzieciach - cieszcie się, że mieszkacie same. Bo inaczej wszystkie Wasze metody można sobie wsadzić... zawsze znajdzie się ktoś, kto zrobi coś na przekór. Np. moja mama - jak ma dobry humor - pozwala sobie nas.rać na głowę. Jak ma zły humor - wścieka się o byle g.ówno. Sorry za słownictwo. Wtedy to dopiero dziecko ma poplątane z pomieszanym. Zwracam jej uwagę na to i powiedziałam jej nie jeden raz dosłownie to, co napisałam powyżej. Ale ona dalej swoje. Tonia nieraz specjalnie "chodzi jak giejda" skutkiem czego przewraca się. Mówię wtedy do niej (powiedzmy że płacze) - trzeba było ładnie chodzić i patrzeć się pod nogi. A teraz już nie płacz, bo nic się nie stało. Chodź zobaczymy co za oknem. Na co moja mam w połowie mojego spokojnego wywodu podlatuje, zabiera Małą z podłogi, przytula i rozczula się, jakby pięć szwów było na kolanie. :o To wtedy dopiero się zaczyna!! Tonka drze się coraz głośniej i wręcz "wyje", a mama coraz czulej ją pociesza. Przez takie coś, to same wiecie, co dzieje się z dziećmi. Za każdym razem teraz leci prosto do babci i czeka na rzewne pocieszki. Mnie to wnerwia po końcówki włosów. Kilka razy tak mnie to zapieniło, że po prostu zabrałam jej na siłę dziecko z rąk, poszłam do siebie i zamknęłam drzwi pokoju, które wiecznie są otwarte na całą szerokość. I tak nic to nie pomaga. Przy wspólnym mieszkaniu zawsze takie coś występuje.... takie, inne, podobne... wszystko jedno szambo.
  12. siemka, jestem, ale modem nam się psuje i mi neta rozłącza co chwilę... na szczęście po ponownym uruch. kompa udało mi się obczaić pocztę :) no wszystko piękne wysłałyście!! :)
  13. Sylvianka program... :D taa :D Niestety nie mam. Rysuję zawsze wszystkie pomysły na kartce. Szukałam jakiegoś programu, ale nie znalazłam. Jedynie paint ;) hehe ale trudno tam o szczegółowe wymiary. Także jedynie wyobraźnia.
  14. http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3241856&start=720 o tym jak kobieta do porodu na rowerze pojechała :) śmieszne teksty z porodówki
  15. Aluisa ja właśnie kupiłam Euforię kalvina k. (feromon) z FM-u i jestem zadowolona. Moja przyjaciółka "weszła w to" ostatnio, ale ja tam w zasady się nie zagłębiałam, bo mnie nie interesuje sprzedawanie tego. Powąchałam, zamówiłam i się psikam do woli, jak to piszesz :D moim zdaniem, te perfumy są dokładnie warte swojej ceny - utrzymują się dłużej, niż inne kosmetyczne hiciory z drogerii, a żeby było zupełnie idealnie, to należy kupić oryginał :) Ja nie jestem wielką fanką perfum (tak ogólnie na pachnidła mówię) i właściwie dopiero teraz zaczynam ich używać, po dwóch latach przerwy na dziecko :) nie chciałam nigdy Małej podrażniać i nie używałam zapachów. Jedynie antypersp. Także ja te perfumki polecam :D ale jakby były jeszcze droższe, to już bym ich nie kupowała. Wtedy wolałabym jednak z drogerii. Pszczolaa a Ty co porabiasz? Odezwij się :) Tonia zakatarzona, ja tak samo. Kichamy obie jak młode koty. Kurna no... A co do tabelki, to bardzo dobrze Sylvianka napisałaś - Thelly -oby oby ... :D nic dodać, nic ująć.
  16. o rany, Maju_! przykro mi. Mam nadzieję, ze jest OK. No tak czasem bywa, zaćma...
  17. Zdanie każdej z Was czytam z zainteresowaniem, przemyślam je i szanuję. Adu zawsze byłam właśnie taka, jak Ty opisujesz - mówić prawdę prosto w twarz, tu i teraz. Jak nie, to do widzenia. Niestety, ale już taka nie jestem. Tłumaczę sobie, że życie mnie zmieniło. Piszesz Adu o godności... no właśnie. Tyle czasu nie chciałam pierwsza się przytulać, zagajać, bo wydawało mi się to poniżeniem. Bo to nie ja tu zawiniłam. I właśnie tak się czuję, jakby M nie szanował mnie i mojej godności, poprzez takie kretyńskie zachowanie. Postanowiłam jeszcze raz posłuchać się koleżeńskiej rady, schować swoją dumę w kieszeń i zrobić ten cholerny pierwszy gest. Mam nadzieję, że zrobiłam to ostatni raz!!!
  18. Pampi zrobiłam to. Przytuliłam się. Bez wzajemności... o tyle się pocieszam, że przynajmniej bez odtrącenia... echh
  19. Maja_ a może wyjaśnić, co robisz między pierwszą a drugą w nocy??? oprócz sikania :)
  20. Maja_ dzięki!! ale Ty to skarb jesteś :) na każdy temat doradzisz :) co do zlewu, to super! Twoja odpowiedź dała mi już sporo inspiracji! Patrząc na tę mini komorę w sklepie, myślę sobie - hipokryzja! Co za bez sensowny pomysł. A tu proszę! Masa inspiracji. Z tego co piszesz, taka komora wydaje się być wręcz super rozwiązaniem. No i o kwiatkach też dzięki za odp. :) o sztucznych storczykach też myślałam, tylko już nie chciałam tego pisać... :P bo nie dość, że napisałam, ze nie lubię kwiatów, to jeszcze chcę w domu mieć sztuczne... no myślę sobie - wywalą mnie z topiku!! :P
  21. mam pytanie. Do czego przydaje się ta mała komora w zlewozmywaku? http://www.allegro.pl/item942546786_zlewozmywak_len_opcja_bateria_dozownik_deska.html bo mi się kojarzy tylko do rozmrażania czegoś, ale przecież nie robi się tego codziennie. Czy ktoś ma zlew 1,5 komory?
  22. a! jeszcze o firankach chciałam - faktycznie nowoczesne firanki mi się nawet podobają. Takie makarony, albo firanki w kolorach - niby firanka, niby zasłona. Tylko nie podoba mi się to, co opisałam wcześniej. Takie tandeciarstwo wokół okien. A właśnie takie tandeciarstwo jest "marzeniem" wśród moich sąsiadek. To głównie młode babki - takie po 30. a przed 40. Jestem z nimi na ty. I one normalnie mają kręćka na tym punkcie, a ja tego słuchać nie mogę. Dlatego tak napisałam o tych wiejskich babach, chociaż sama jestem wiejską dziewuchą :P hahaha Maja_ pytałaś o kwiaty - nie przepadam za opieką nad kwiatami. W domu rodziców są kwiaty, i wiecznie przesuszone, bo ja o nich nie pamiętam :o podoba mi się wnętrze z zielenią, ale u siebie w domu chcę mieć wyłącznie jakieś "bezrobotne" odmiany :P podobno storczyka (orchideę) należy podlewać rzadko, więc nadaje mi się.
  23. hehe fajnie piszecie :D sylvianka że tylko porodowy miała skurcz, a Pampi że musi leżeć po seksie :D hahahaha dobre to było Bunia - świetne auto!!! naprawdę śliczne. Dla mnie takie auto to wyłącznie sfera marzeń, bo za tyle kasy to ja pół domu wykończę :P hehee Gratuluję Julka to co nam tu napisałaś o odchudzaniu, dla mnie jest wyłącznie postawą do naśladowania i podziwiania. Nie wiem, dlaczego ktoś Ciebie się czepia. Chyba lepiej olej to. Chodzisz spać ok. 21" więc kolacja o 17" jest w normie. Ja w życiu bym tak nie dała rady... kwiatki dla Ciebie :) Co do skurczy, to bardzo Wam ich współczuję. Mi przydarzały się w ciąży, ale sporadycznie. Lekarz kazał mi kupić zwykły jakiś magnez z wit. B6 i łykać "w razie potrzeby", łyknęłam chyba ze 4 :) Byliśmy dzisiaj w gościach, gdzie było troje dzieci, a Tonia zamiast bawić się z nimi, to cztery godziny chodziła po schodach :o a ja oczywiście za nią i z nią bez przerwy. Bo u nas w domu nie ma schodów i ona jest nimi zafascynowana, jak gdzieś spotka. Kompletnie olała dzieci, łaziła po swojemu. Trochę pobawiła się zabawkami, ale naprawdę krótko. Jakby tylko sprawdziła, jakie zabawki mają :) a mają naprawdę ogromną ilość... Nigdzie więcej nie widziałam tylu zabawek na raz. Pampi - nie dotrzymałam Ci słowa. Szczerze mówiąc, nawet chciałam go przytulić.... ale nie zrobiłam tego. Po prostu boję się odtrącenia, nie mam ochoty tego przeżywać. Nie wiem jak on zareaguje na to. Wydaje mi się, że nie oczekuje tego. Tym bardziej jest mi nie po drodze robić takie gesty, bo tydzień temu chciałam coś zacząć... i wyszła doopa. Zaczęłam od rozmowy i miałam nadzieję, że skończy się w łóżku :D :P :P :P hahahaha a skończyło się na oschłym zdaniu, że on nie chce ze mną być :o cały ten tydzień zachowywał się "poprawnie" i nawet można wnioskować, że "leci na mnie" haha ale nie robi nic szczególnego, aby coś zmienić. Ustronianko bardzo dziękuję za tak serdeczne słowa na NK. Nie wiem, czym sobie zasłużyłam, ale bardzo Ci dziękuję :) Ty także jesteś bardzo dobrym człowiekiem!
×