Thelly

dzieciom na poprawę apetytu można podać kilka łyków soku z kiszonych ogórków. Ale! takich właściwości nie ma już zupa ogórkowa! bo bakterie powyżej 40 st. C zostały zabite.

jak już dobrze potrafi pogryźć tę skórkę z ogórka, to OK, niech zajada :) żeby mu nie zalegała na żołądku.

Buniu gratuluję! Fajnie że interes się kręci :) Ja leki homeopatyczne kupuję w zwykłej aptece; zawsze wszystkie leki kupuję w jednej. Nawet jeżeli czegoś nie mają, to w ciągu doby zamawiają. A o jaki lek Ci chodzi? Mogę wiedzieć na co on jest (chodzi mi, czy dotyczy dziecka)? PAMPI - kARENINA MA INNE LEKI. O kurcze caps lock.. Marcinek ma coś innego, chyba sulfur czy coś takiego. Ale ten lek, który podałam Ci wyżej, jest standardowym antyalergenem, kiedyś też czytałam na necie, że mamy podają ten lek swoim dzieciom. Nam zaleciła go prywatna pediatra, która leczy homeopatią, o ile to możliwe w danym przypadku. To mnie bardzo cieszy :D wy;eczyła Tosieńkę szybciej homeopatia, niż rodzinna pediatra standardowymi lekami, jak clemastyna, zyrtec, elofen, dwie serie antybiotyków... :o i na co to było?? Tylko gorzej osłabiło dziecko, zaburzyło całą florę ochronną. Pamp a kuchnię jak urządzasz? Sama sobie zaprojektujesz ustawienie, czy kogoś bierzesz do tego? Ja zrobiłam sama, z pomocą stronki internetowej, którą podawałam chyba dwa razy. W nowym domu nic mnie tak bardzo nie interesuje, jak moja kuchnia :D oszalałam chyba :P U nas w domu jeszcze poddasze nie jest ocieplone, dopiero teraz będziemy to robili. Wczoraj mąż kupił watę i stelaż do niej. W ogóle teraz czekamy tylko na ciepło i zaczynamy prace na budowie, bo dostaliśmy kredyt. Mam nadzieję, że za rok o tej porze naklikam do Was z nowego domu :D heheehe pomarzyć dobra rzecz ;) a wiecie, że w ogórkach kiszonych są probiotyki?? Ten biały nalot to właśnie te bakterie dobroczynne :D nie należy ich spłukiwać! Dzieci mogą próbować ogórków kiszonych od 10 m-ca życia :D (tylko bez skórki!)

cześć Agata dla Gabcia buziaki :* Haniu jak miło :) Maju a gdzie zdjęcia brzunia? :) Moja Córcia nareszcie jest zdrowa! Bardzo mnie to cieszy, bo ponad miesiąc męczyła ją ta alergia ze stanem zapalnym wewnątrz organizmu. Pomogła homeopatia :D a nie kolejne antybiotyki..!!! Pamp a może spróbuj podawać Julce homeopatyczny lek antyalergiczny? Marcienk Kareniny na tym jedzie, moja Mała też. To nie wchodzi w interakcję z innymi lekami. Także raczej nie ryzykujesz niczego. Tonia ma granulki poumon histamine 30 ch (może być 15 ch) i podaje się rozpuszczone w wodzie 5 granulek 1-3 razy dziennie, a po kilku dniach raz dziennie, później nawet raz na tydzień. Koszt 7,5zł Córcia dostała także leki homeopatyczne na uodpornienie. Mam nadzieję, że nareszcie będę miała zdrowe dziecko, skończy się jej męka z chorowaniem i siedzeniem w domu. Pamp napisz mi o Waszym nowym domku :D

Julka na Ciebie zawsze mozna liczyć :) fajnie :D zmykam

Maja_ a dlaczego sprzedajesz śliniak TT? nie chcesz go dla Majeczki?

ej, no bez kitu! wieczorem to zwykle ktoś coś napisał, choćby słówko... smutno tak zaglądać i niczego nie czytać. Wiem że kiedyś nasz topik się skończy, ale proszę, nie w tym roku!!! :* :* :* :)

wiesz Maja_ nie było wyjaśnienia dlaczego wapna nie dawać. Też mnie to zastanowiło.

Maja_ piękne te buty i pięknie wyglądałaś!! :) a Twój mąż to jest ściśle tajny, bo przez dwa lata jak się znamy, to nigdy jego twarzy nie pokazałaś :) Hehehe Zresztą Pszczolaa tak samo :) Nie żebym nalegała, tak tylko zauważyłam. Kwiatuszek, no też wolałabym zapłacić, niż takie wspomnienia mieć... Tak jej wtedy ryja wydarłam, że jej się głupio zrobiło tej położnej, bo przy porodzie nikt tak nie wrzasnął. A za drugim razem, to ile miałam sił, specjalnie jeszcze głośniej jej zawyłam, z taką złością. Pi.zda je.bana.

to jak wracamy do czasów porodowych, ja napiszę Wam wszystkim na pocieszenie, że sympatyczna położna pocięła mnie na żywca, nie na skurczu, bez znieczulenia. Zrobiła to dwukrotnie. Miło, co? :o bolało gorzej niż rodzenie. Szycie oczywiście też na żywca. :o Pampi co Wy teraz robicie w nowym domu? Na jakim etapie jesteście? Kiedy planujecie przeprowadzkę? No i jak Ty urządzasz kuchnię?? :) Wiecie mam już tę książkę Pauliny Kurzajewskiej "Mama i tata to MY" jest bardzo fajna, przystępnie napisana, wiele ciekawych i mądrych wskazówek zawiera. Np. nie wiedziałam, że gdy dziecko ma katar, nie należy podawać mu wapna, a wyłącznie wit. C. Ja podawałam też wapno. Albo że przy katarze należy rozgrzewać stopy dziecka, a nie klatkę piersiową. Tatonka a jednak... całuski dla Ciebie :*

pozdrawiamy Pampi która nieustająco gapi się w sufit, jak ostatnio po powrocie męża :D i nie ma kiedy zajrzeć do kółka różańcowego. Tatonka napisz co u Was, jak tam z M. się układa?

Jula, mała różnica???!!! Ty to widzę lubisz komplementy :P hahaha Różnica jest widoczna na każdym zdjęciu! Jaką talię masz ładną, jak pięknie wcięcie Ci się rysuje. Normalnie robisz się smukła. A nóżki masz super!! No i widzę, że cyc pozostał :P hehe bosko. Mąż na pewno Cię nie zostawi :P :P :P Ja chciałam odstawić słodycze, ale poległam :o nawet nie powalczyłam zbyt długo.

Julka chcemy!!! i gratuluję nieustających sukcesów wagowych. Kobieto, skąd Ty czerpiesz tyle sił aby wciąż walczyć i trzymać dietę? Maja_ Uświadomiłam sobie, że wszystkie podtrzymujemy Maję na duchu, a o Deelite zapomniałyśmy :o Tak więc reflektując się, przepraszamy za gafę Deelite i Ciebie również ściskamy Kurcze pasażer na kolana mi wjechał... później coś dopiszę

http://www.wfm-kuchnie.pl/meble-kuchenne-poradnik,main,11,,,15,,PL.htm chyba tu będzie spacja... polecam Wam tę stronkę - jest o tym, jak zaprojektować swoją kuchnię. Jest bardzo fajna! Ja właśnie stąd zaczerpnęłam swoje ustawienie sprzętów i mebli. jestem zadowolona :) wydaje mi się to najwłaściwsze rozwiązanie. Maja_ :*

kiedyś przeglądałam różne przepisy kulinarne, nawet kupiłam książkę z przepisami na obiady, ciasta, sałatki, przekąski... kuchnia polska; jakaś tam. Ale! Te wszystkie przepisy - internet, książki, gazety - są dla mnie wraz jakieś "niedostępne" - albo nawymyslane do przesady, albo czasochłonne... no albo ze mnie taka kucharka, jak ta baletnica co jej rąbek spódnicy zawadza :P hahaha

Olam ale fajnie to wszystko napisałaś :D no i zazdroszczę tylu pomysłów! tyle tu wymieniłaś... że mi na cały rok by wystarczyło! :) Ludzie, kiedy ja dojdę do takiej wprawy... ;)

Jak miło Dziewczyny bardzo serdecznie dziękujemy za życzenia :) Oczywiście Tosia nie rozumie, że ma imieniny i nie świętujemy tego dnia w jakiś szczególny sposób, ale domownicy z samego rana ją wyściskali i wycałowali :) ciocia nawet przysłała życzenia smsem i kazała Małą ucałować (moja siostra). To raczej dla mnie, mamy, powód do radości, że Córcia ma imieniny :) Julka ja Ciebie podziwiam, że Ty masz tyle pomysłów i chęci, aby każdego dnia robić obiad z dwóch dań. U nas jest to rzadkie zjawisko :D tzn. w moim domu. Nieraz kompletnie nie mamy pojęcia co ugotować, brak pomysłu na jakąkolwiek zupę, a Ty ciągle po dwa dania... tyle pracy, czasu no i fantazji :) Ja mam z gotowaniem o tyle problem, że właśnie brak mi pomysłu na jakieś jedzenie. Nie mam pojęcia co można wymyślić, jak zrobić coś z niczego. Gotować nawet lubię, ale ten brak pomyślunku jest moim problemem w kuchni. Ogranicza mnie też mama, bo większość moich zamiarów "kuchennych" musi przejść jej akceptację, co mnie dosyć zniechęca. A mówiąc dokładniej - wkoorwia mnie niezmiernie.

no bez kitu, nikogo całą dobę? Dziś moja Antoninka ma imieninki :D

achh... jedna gafa tam jest myląca - po lewej stronie na ścianie w rogu nie ma dwóch szafek, tylko jedna narożna górna, ale nie umiem tego narysować, więc sobie tak zaznaczyłam odległości. Do tej narożnej przyczepiłabym otwarte półki o szerokości 30 cm i zostałoby 60cm do okna :D Wiem, że Was zanudzam tym wszystkim. Ale strasznie mnie to wciągnęło.

jako, że nie mam zbyt wielu przyjemności, sukcesów, o których mogłabym pisać, drążę temat mojej kuchni :P Otóż posłuchałam się anonimowej doradczyni i jestem zadowolona :) narysowałam sobie to wszystko i spodobało mi się. Zabudowałam główną ścianę meblami (szafkami) górnymi i wyszło fajnie. Jak już pisałam, nie chciałam tego robić, ze względu na parę z gotowania; ale skoro niewiele to niszczy meble, to raczej się skuszę. Bo w takim układzie zabudowanym bardzo mi się kuchnia podoba. Proszę doradzajcie mi dalej!! Oto meble w których obecnie jestem zakochana po uszy :) mam nadzieję, że właśnie takie sobie kupię. http://www.allegro.pl/item924880237_brokersmeble_kuchnia_systemowa_bon_miedz_2_7_m.html i tak by to było :) http://images35.fotosik.pl/120/fbc76c3fe39d912fmed.jpg sorry za kiepską jakość, ale na biegu to zrobiłam.

Monia trzymaj się. Przykro mi Ktoś odpisał mi na maila o moim planie na kuchnię :) bardzo dziękuję za wskazówki i zdjęcie :) Przemyślę takie rozwiązanie, bo faktycznie wyglądałoby to lepiej :) dzięki!! :D Jedne tęsknią za mężami, a drugie najchętniej wysłałyby swojego w kosmos na jeden tydzień.

Deelite jak fajnie że piszesz :) Mnie też bardzo spodobały się oba artykuły Wysokich obcasów. No i zdjęcia :) Ja po ciąży nie mam tragedii na brzuchu, czy gdziekolwiek, ale po prostu do tej pory jestem pulchna. Tak się czuję. Zresztą to wyłącznie moja wina, bo jem słodycze. Ale nawet będąc na diecie po porodzie, a później na jeszcze ściślejszej, gdy okazało się, ze Córcia ma skazę białkową, wcale nie chudłam zbytnio :o kiedy byłam na tej super ścisłej diecie "skazowej" to już zupełnie nie chudłam, tylko stałam w miejscu!! Nie wiem dlaczego. Bardzo mnie to dobijało. Teraz oprócz nadmiernych kg dobijają mnie sprawy codzienności. A właściwie jedna tylko sprawa - mój mąż. Z jednej strony oswoiłam się już z tym, ale z drugiej... są chwile, kiedy to wszystko boli, powraca smutek, osamotnienie. Kiedy jest dobrze, jestem zupełnie szczęśliwa, zadowolona z życia i nawet brak kasy mi nie dokucza. Ale gdy znowu jakieś kiepskie nastroje zagnieżdżają się w moje życie, to wszystko przestaje mnie cieszyć. Mam doła, jestem zdołowana, wszystko mnie dołuje, słowem totalny dół. Kiedy już miałam iść do psychologa, to był poprzedni poniedziałek, Dziecko moje znowu zachorowało i wszystko odłożone. Nie jestem teraz umówiona i nawet nie chce mi się umawiać. Nie chce mi się nic. Nigdzie nie pójdę, tylko będę się dołować :o Przed chwilą oglądałam zdjęcia z dwóch pierwszych miesięcy życia Antonii. Jaka ja wtedy byłam szczęśliwa! Rozpłakałam się, że tak szybko mi życie przez palce uciekło. Byłam szczęśliwa i miałam wszystko, a teraz czuję się zupełnie samotna, niezrozumiana, jakby wyrzucona ze wszystkiego. Nie myślcie, ze znowu stało się Bóg wie co. Po prostu teraz każda błahostka staje się dla mnie dużym powodem do umartwiania siebie. Wiem, ze przesadzam. Tylko wciąż jest mi ciężko i już mam trochę rozszarpane nerwy. Już nie staram się zrozumieć tego, czy poreperować. Staram się tylko nie zwariować.

jak zwykle spacje do usunięcia... :o

Julka, temat o który pytałaś (ciało po ciąży) http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53581,7578406,Tu_mieszkalo_dziecko.html http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,96856,7581613,Jak_naprawde_wyglada_kobieta_po_urodzeniu_dziecka_.html http://theshapeofamother.com/ np.: bliźniaki: http://theshapeofamother.com/blog/22-with-twins-anonymous/

kurcze, dziecko chcę doleczyć, bo ciągle na jakichś lekach, witaminach; a tym czasem co..? sama zachorowałam :o kicham, kaszlę, z nosa cieknie... gardło mnie boli. Maja ładne imiona :) Wczoraj byłam na stronie ze zdjęciami brzuchów (ciała) po porodzie. No masakra miejscami... oczywiście najgorsze były ciała po ciążach bliźniaczych i więcej, ale też pojedyncze niektóre zmasakrowane... pocięte całe w rozstępach. Wczoraj byłyśmy w odwiedzinach u chłopczyka który ma 3 m-ce.. :) no fajny bobas, ale kurcze, jak sobie przypomnę te czasy nieustannej opieki, to mi się momentami odechciewa drugiego dziecka. Ale tak samo myślałam przed ciążą z Córcią - że może nie dam rady, że te obowiązki mnie przytłoczą, a wcale tak nie było. Nie czułam się obciążona i przemęczona. A jednak patrząc na małe dzieciunio, tak właśnie myślę, że to jest przemęczające... a jeszcze jak są kolki, alergie... Niestety, jak pierwsze dziecko jest alergiczne, drugie jest jakby skazane na alergię. Także ja wiem co mnie czeka przy drugim dziecku - mleko Nutramigen :o