Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Thelly

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Thelly

  1. Byłam w przychodni i już wszystko wiem... Pielęgniarka mi powiedziała, że w tym roku NFZ narzucił taki wymóg, aby mleko na receptę wypisywane było tylko dzieciom ze stwierdzoną przez specjalistę alergią/nietolerancją białka. Mało tego - badanie krwi powinno potwierdzić obserwację alergologa. Tak więc Szymonek miał dzisiaj pobraną krew z paluszka na igE i czekamy na wyniki (2-3 tyg.). Cały ten korowód jest dla mnie idiotyczny. Przecież i tak to mleko specjalistyczne przepisywał LEKARZ, więc chyba ot tak nie było dostępu do tego produktu. Po co kolejne ograniczenia??? Jak Tosia miała nutramigen zalecony, to też bez problemów dostawałam recepty. A teraz jakieś szopki... Lu i Hania dzięki że mi odpisałyście na ten temat Wciąż nie rozumiem, dlaczego Wy recepty dostajecie "na zawołanie" a ja dodatkowo muszę bujać się z małym po lekarzach. A niby NFZ dla wszystkich wymyślił... jakaś tu jest ściema. Recepty też zamawiam telefonicznie i odbieram bez wizyty z dzieckiem za każdym razem. Chociaż o tyle jest dobrze!!! No ale alergologa muszę odbębnić, bo mi żyć nie dadzą w tej przychodni. No, a na temat naszej pani alergolog to już pisałam, że jest od góry do dołu beznadziejna i dzisiaj niczym mnie nie zaskoczyła; na szczęście jakoś to przeżyłam :P
  2. Jula dzięki :) współczuję choroby... który Synek chory? bo nie dodałaś.. Fajnie że pojedziesz do sanatorium - może tym razem na dłużej Wam pomoże... Trzymam kciuki. Piękne jest to zdjęcie jak chłopcy się przytulają :D wspaniale :)
  3. Adu - zapomniałam napisać, że Zuzia jest śliczną dziewczynką i wygląda bardzo dorośle :) piękne oczy i piękna buzia :) Na poprzednich zdjęciach jakie nam wysłałaś (całkiem niedawno) Zuzia wyglądała jakby miała lekko pomalowane oczka... czy tylko mi się zdawało? :) I co z nową pracą??? :) Haniu a Ty jak kupowałaś bebilon pepti to od kogo miałaś receptę? Od rodzinnego czy od alergologa? Czy miałaś przy tym wypisane skierowanie do alergologa? Pytam, bo ode mnie wymagają wizyty u alergologa, żebym mogła ciągnąć od nich recepty na mleko. Bo jak nie, to nie będę miała ryczałtu na recepcie i będę płaciła 100%. A z Rubim jak miałaś? Bo pisałaś, że też b.pepti kiedyś próbował... Weź no kobieto odpisz w wolnej chwili :D thx Jutro zabieram Szymusia do alergologa (no bo już mnie pielęgniarki skarciły przez telefon dwa razy...). Ale mi się nie chce tam jechać... Szczeg. że mamy niesympatyczną panią alergolog, a do innej przychodni nie chce mi się jeździć. Peg bardzo współczuję, że musiałaś wysłuchiwać tych kąśliwych komentarzy ciotki. To było chamskie. Pewnie więcej w tym fantazji niż rzeczywistości... Cieszę się, że Maciej ładnie pije z buteleczki i ładnie rośnie :) to jest najważniejsze!! No i zazdroszczę ładnej wagi Twojego ciała :) bo ja to sama sobie gram na nerwach podjadając herbatniki i słodkie płatki śniad. Muszę zmykać. Pa
  4. Marghi, Lu, Karenina, Agata dziękuję za komplementy :) i za życzenia :) Agatka dla Was też wszystkiego najlepszego :) my też w tym roku mieliśmy 5 rocznicę ślubu. No i dziesiątą, odkąd jesteśmy razem :) A więc Tatonka jutro rodzisz, tak?... :D to fajnie :) czekamy na wieści :) Haniu widzę że Jonek też długaśny! :) nieźle :) chyba też go karmisz schabowymi ;) :) A jak się miewa Tymuś??? No i co u Maciusia??? Karenina gratuluję tej pracy. Tylko dlaczego za mniejszą kasę? Jak to tak mozna? :o Jula odezwij się łaskawie. A takie tu miały być opowieści...!!! Ja trzymałam kciuki za pogodę, a teraz nagrody nie widzę...
  5. Bunia wszystkiego najlepszego w dniu urodzin :) :D udanych wojaży podróżniczko i dużo zdrówka dla całej szczęśliwej Rodzinki :)
  6. Lu współczuję tych 13 godzin w aucie... jacie... masakra!!! Z dwójką dzieci... Szacun. Tosiunia robi się coraz grzeczniejsza i bardziej wyrozumiała dla snu Szymonka. Cieszę się z tego i nie mogę się doczekać, aż będą razem się bawić :) Tosia czasem zadziera bluzkę do góry i każe sobie przystawić Szymcia do piersi :D albo przystawia swoją Emilkę (lalkę) i ją karmi :D hahaha :) pamiętam takie zdjęci jak Julka Pamp tak samo robiła :D Superancko to wygląda. tylko jeszcze ani razu nie zrobiłam Tosi takiego zdjęcia, bo zawsze w tym czasie zajmuję się Szymusiem... ale muszę to uwiecznić ;) (mam tylko zdjęcie jak Tosia odciąga sobie mleko laktatorem :D ) Tatonka myślę o Tobie :*
  7. Pampusia, Sylvianka dziękuję także za komplementy :) Przyznam że podobało mi się jak obie z Tosią wyglądałyśmy w niedzielę (na weselu). Nasze sukienki bardzo mi się podobają i z fryzury też byłam zadowolona - fryzjerka zrobiła mi ją dosłownie w dziesięć minutek!!! Ręce jej chodziły jak maszynki :) i tylko 25 zł :) bo to u niej w domu (w niedzielę zakłady pozamykane). Także jeszcze raz dziękuję za pochwały Sukieneczka Tosi kosztowała zaledwie 32,5zł kupiona w "pelikanie"; wszystkim się podobała, Tosiunia ślicznie wyglądała i zachwycała gości :D Zachwycona sukienką była także Tosia, która jeszcze dziś pokazywała ją wszystkim :)
  8. Aluisa, Hania, Ewelinka, Pampusia, Sylvianka, Ustronianka dziękuję bardzo za życzenia :D Jutro urodziny świętuje Bunia :) Tosia nosi rozmiar buta 27, uważam, że to aż za dużo... ale cóż zrobić. Jest także wysoka, wygląda na rok starszą.
  9. Marghi będzie dobrze!!! :) Tatonka trzymam kciuki. Maja_ck piękne zdjęcia. Ty masz synka a Twój mąż córeczkę :) Takie podobieństwo widzę :) Udanych wakacji :) Lu, Jula Wam też życzę dużo słonka nad morzem :) Haniu Rubenek jaki zaczytany chłopiec :) widzę że masz święty spokój. A Jonek wygląda jakby był taki duży, powiedziałabym męski gość :) (i jaki on ma duży smoczek, czy tylko takie złudzenie na fotce? Bo jakaś długa ta guma...) Adu ale Ci fajnie z tą nową pracą - wspaniała fucha :) Jak to jest, że jedni nie mogą znaleźć fajnej/dobrej pracy, a do innych sama przychodzi?... ech, zazdroszczę ;) Peg cieszy mnie Twój optymizm :) A rurka przy Szymonku towarzyszyła mi przy KAŻDEJ zmianie pieluszki przez pierwsze pełne 3 miesiące życia. Dopiero teraz stała się zbędna. Uważam, że dzięki tej rurce mój synek nie miał kolki, zaparć ani innych problemów brzuszkowych. Po prostu za każdym razem wkładam rureczkę do pupci, co najwyżej nic nie było. Ale zazwyczaj były jakieś gazy, choćby jeden bączek; a do robienia kupki też rurka bardzo nam pomagała. Jestem mega zadowolona z tego wynalazku i polecam wszystkim mamusiom :) Szymonek nie miał kolki, ale wieczorami był niespokojny, czasem popłakiwał. Myślę, że to właśnie byłaby kolka gdyby nie rurka. Ale skutecznie i systematycznie usuwałam mu gazy i dzięki temu dziecko było spokojne, spało jak się patrzy :) Wczoraj byliśmy na weselu, to było w bardzo pięknym lokalu. Byłam zachwycona :) Tosia też zadowolona, wytańczyła się i wybiegała :) Z Szymonkiem tak się fajnie poukładało że butla nie była potrzebna, sama go karmiłam (było dosyć blisko domu - 14km).
  10. Jejku, tyle rzeczy bym chciała napisać, ale normalnie nie mam kiedy. Wieczory są zdecydowanie za krótkie. Tatonka ślicznie wyglądasz, na buzi się zrobiłaś trochę okrąglutka, ale poza tym to jesteś normalnie szczupła!! piękna mamusia z Ciebie. Peg myślę o Was. Jakie mleczko kupiłaś Maciusiowi? Nie załamuj się kochana; wyżal się nam :) Wspieramy Cię w każdej sytuacji. Jesteśmy przecież Kółkiem Wzajemnej Adoracji!!!!! :D :D :D Uwielbiam to nasze KWA :D :P Haniu a co to znaczy, że "strop macie w szkielecie"? Co to za strop? My mamy strop tzw. terivę. Napisz też od razu czym są te ścianki w szkielecie, bo chyba ja niezbyt to zrozumiałam jednak... Kupiłam pojemniki jednorazowe na musy jabłkowe, to sie okazało, że nie mam... jabłek!!! :P Hania co do karmienia, to ja nie mam pojęcia co zrobię. Zainspirowałaś mnie tą chęcią karmienia wył. piersią do 6 m-ca, a tu dzisiaj czytam, że zmiana planów... Pewnie coś podam po troszeczku po 4 m-cu, tym bardziej dlatego, że Szymuś ciągle DUŻO ulewa. Ostatnio podawałam mu przed karmieniem Nutriton, ale właściwie to nie mam pewności, czy pomaga. Bo i tak trochę ulewał, a chyba przez ten zagęszczacz bolał go brzuszek przy pierdzeniu. Aż krzyczał z bólu :o W niedzielę mamy wesele i kupiłam bebilon pepti, żeby siostra nakarmiła Szymcia jak mnie nie będzie. Mam zamiar zabrać laktator ze sobą i ściągnąć mleko, a raz przyjadę na karmienie do domu. Mam nadzieję, że ten plan mi się powiedzie. Dzisiaj Szymonek bardzo dużo śpi. Aż strach pomyśleć, co będzie jutro... Kilka razy tak było, że jednego dnia nie spał, a na drugi odsypiał. Szymonek ma dłuższe drzemki jeżeli śpi na brzuszku. A że już sam potrafi się obrócić na brzuszek (nie zawsze), to z jednej strony się cieszę, a z drugiej drżę o niego, żeby oddychał...
  11. Haniu domek piękności :) spojrzałam na Wasz projekt i widzę, że zrezygnowaliście z drzwi do biura i jednego okna. A po ciemu? ;) Ładny jest ten kolor złoty dąb, chciałam taki u nas, ale do blachy nam nie pasował. Mamy orzech. A te lukarny to czym macie obite? Drewnem czy panelami? Kurcze, naprawdę zasuwacie z robotą jak błyskawica!!! Nawet podbitkę już macie zrobioną. A domek będziecie docieplali styropianem? Czy może budowaliście w dwie ścianki suporeksu i w środek ocieplenie? No i dlaczego ścianki działowe w szkielecie? Ewelinka nieźle - nauczyłaś Dominika literek :D Tosia rozróżnia kilka cyferek i literek, ale to nie moja zasługa tylko bajki o Mikim. Tam dużo liczą, rozróżniają kształty itp. Dziękuję za komplementy dla Tosi ona także rysuje różne bzdety typu plamy z farby. Ale potrafi sama narysować zupełnie naturalne chmurki, deszcz z nich kapiący, słońce, człowieka, domek... Ona już jak miała roczek to ładnie rysowała na tablicy "znikopis" (nie wiem czy to pamiętacie); tablicę z kredą też ma od dawna, gdzieś z 1,5 roku. Ona rysuje wszystkim co popadnie - kredki, flamastry, długopis, farby, ołówek, kreda.... Rysuje nawet na szosie, a także patykiem na ziemi. Jutro jadę do dentysty. Jeżeli w ciągu tygodnia się nie odezwę, to znaczy że umarłam na tym fotelu. Jadę wyrwać ósemki.... :( czarna rozpacz. Już mnie brzuch boli od tego. Peg strasznie mi przykro, że tak to się zakończyło, z tym karmieniem. Ja także płakałam z bólu przy karmieniu, już w szpitalu nie wyrabiałam, bo Malutki strasznie mocno ciągnął cyca. I długo - nawet 1,5 godz. Siedziałam z zaciśniętymi zębami i łzami w oczach, dupsko mnie bolało (szyte 40 minut...) ale wygodniej mi było na siedząco... Już wtedy, w szpitalu koleżanka z sali, widząc, że płaczę na całego przy karmieniu pytała mnie, czy nie lepiej na butelkę go wziąć... Nie chciałam. Potem dalsze przeboje w domu. Również na samą myśl o cyckowaniu byłam wściekła, bałam się kolejnej porcji bólu, odwlekałam karmienie choćby kilka minut... Z brodawek leciała krew, rany były bardzo duże. Aż nabawiłam się zapalenia. Wtedy to był hardcore. Pięć dni w gorączce i dreszczach. Oprócz tego Tosia na głowie :o Ja nie wiem w ogóle, jak ja wtedy dałam radę. Bywało że spałam 2,5-3 godziny na dobę. I tak niby każdy się mnie żałował, ale tak się złożyło, że nikt mi nie pomagał :( żeby chociaż Tosieńkę ktoś zabrał... Po tym zapaleniu (wyleczone po wielu dniach dopiero antybiotykiem, okłądy ciepło-zimne, liście i ciągłe przystawianie dziecka do chorych piersi nie pomagało) nie miałam mleka w lewej piersi. Byłam załamana i wściekła. Ale pomimo wszystko przystawiałam synka aż mleko było. Przez tydzień dokarmiałam go raz na dzień butelką, a potem wystarczył cycek. Uff :D Byłam wniebowzięta. Peg mam nadzieję, że nie wszystko stracone. A jeżeli nawet mleczko już nie wróci, to i tak Maciuś pięknie urośnie będzie blisko Ciebie podczas każdego karmienia, może przytulać go do swojej skóry po każdym karmieniu, będzie czuł Twoje ciepło, Twój zapach. Trzymaj się kochana Coś jeszcze chciałam dopisać, ale mąż mi przeszkadza... ;)
  12. Wysłałam kolejnego maila, ze zdjęciami :) Widzę, że na pocztę co rusz ktoś zagląda, ale na forum pustki... Szkoda.
  13. Pamp tak, nasza szafa w wiatrołapie też na zamówieni robiona. Zajmuje całą wnękę - od podłogi po sufit (czyli tak jak u Eweliny pk. 2,3 m wysokości) a szerokość to 2 metry; kosztowała nas też ok. 1500 zł (nie pamiętam tak co do złotówki) i też robił nam gość który zrobił nam kuchnię. Drzwi także są przesuwane. Lustra niestety nie ma, bo chcieliśmy po jak najniższych kosztach. Jesteśmy z tej szafy bardzo zadowoleni, wciąż mam tam wolne miejsce :D co jest w mnie niemal nierealne, a jednak ;) :P Wrzucę na pocztę taki szkic - projekt tej naszej szafy bo uważam, że jest bardzo dobrze zrobiona, jak na nasze potrzeby. Trzymam tam również odkurzacz. Przepis na sałatkę z cukinii: 3kg cukinii bez skóry pokroić w kostkę (taką ok. 1,5 cm), 2 kg papryki kolorowej (może być mniej, zależy co kto lubi; ew. można wcale nie dodać papryki, nie zakłóci to smaku) -pokroić w kostkę; 0,5kg cebuli pokroić w talarki; 1 kg marchwi zetrzeć na tarce. Wszystkie warzywa oddzielnie włożyć do naczyń i posolić po 1 łyżce soli [Na 3 godz.] Potem odsączyć i wrzucić na gotującą ZALEWĘ. Pod koniec gotowania (15 min.) dodać 2 łyżki koncentratu pomidorowego. Gorące nakładać w słoiki; słoiki odstawiać do góry dnem. ZALEWA: 2 szkl. cukru 1,5 szkl. oleju 1,5 szkl. octu 2 płaskie łyżeczki pieprzu mielonego Zagotować.
  14. Balonik do uelastyczniania stosowała Maja_ck i raczej była zadowolona. No właśnie Maju... czekamy czekamy :) a Ciebie nie ma... Rb rozumiem przez to, że ta Wasza wieś jakaś super fajna jest ;) no to fajnie. A pokarzesz projekt?
  15. Z cukinii robię sałatkę zimową. Taką prostą, ja nigdy nic wymyślnego nie robię.... Cukinia, cebula, papryka; do tego zalewa: ocet, sól, cukier. Gotuję 20-25 minut i w słoiki; nie pasteryzuję. Dobre do obiadu (drugiego dania), a nawet podgrzać i do dać do ryżu z jakimś mięskiem (filetem). Ewelina nie wykończyliśmy góry. Tzn. mamy tam wylane posadzki, otynkowane ściany, założone płyty karton-gips na sufity i nawet pomalowane gruntem ściany; ale nie mamy podłóg wyłożonych. Ale chyba pomalujemy na czysto całą górę na biało i kupimy panele. To będziemy mogli pozakładać tam drzwi, bo mamy kupione. Nasz samochód jest niezłym gratem, ale jeszcze jeździ ;) Nie mamy kasy na nowszy. Szymonkowi na razie bóle ząbkowe przeszły. Odpukać!!! Haniu zdrówka dla dziadziusia Lu no i jak teraz Ola je? Lepiej jest gdy odstawiłaś pierś? Aluisa a jak Twoja Olunia? Zdrowa już? :) Brakuje mi kilku godzin w ciągu doby, aby zrobić wszystko, co powinnam... Za krótki jest dzień; za mało śpię ostatnio. Dzisiaj mąż zalał fundament pod taras :D bardzo się cieszę, czekam na ten taras już długo :) chociaż wcale nie będzie zbyt duży, ale dobrze, że JAKIŚ będzie. Tatonka co u Ciebie? Pisz czy rodzisz czy nie.... Teraz Twoja kolej :) :* Pamp widzę, że robota u Was idzie pełną parą :) a kto Ci z dziećmi zostaje, gdy tak jeździcie? Pewnie Twoja mama, bo ma teraz wakacje :) Rb a jaki macie projekt domu? Budujecie się w mieście czy na wsi?
  16. Witam w poniedziałek :) Jula ładnie wyglądasz :) opisz więcej wrażeń z wyjazdu, pewnie sporo się działo, skoro Ty byłaś :D U nas płacz :o Szymonek ząbkuje. Jestem w szoku. On ślinił się już 2-3 tygodnie temu, co mnie bardzo dziwiło, ale ząbków jeszcze nie było. Wczoraj zajrzałam mu do buźki, a on ma dwie dwójki (!) w dziąsłach, jeszcze nie przerżnięte na wierzch. Bardzo go to boli, płacze i nie może czasem spać. Smaruję mu bobodentem ale nie wiem czy mu to pomaga... Dzisiaj bardzo go bolało i dałam mu czopek przeciwbólowy, ale chyba był za słaby, bo nie przyniósł ulgi. To był czopek na wagę dziecka 5 kg a Szymek ma 7 kg. Poza tymi bólami to jest OK :D Tylko pogoda do doopy!!! :( Gdby tak nie lało non stop, to już miałabym taras przy salonie. Bo mąż chciał już to zrobić, ale nawet nie ma kiedy fundamentu wykopać, bo co chwilę pada. Wkurza mnie to. Czekam na ten taras, żebym mogła tam wystawiać Szymka z wózkiem. Zrobiłam przetwory z cukinii, dorobiłam z ogórków, a wczoraj jeszcze udało mi się zrobić dżemy jabłkowe. Chciałam zrobic te musy co Hania, ale nie mam pojemników jak na razie. No i ciągle nie wiem, czy je mrozić, czy pasteryzować. Chyba zrobię trochę tak i trochę tak ;) Deelite mieszkacie już u siebie? :)
  17. Peg ogromne gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!! :D :D :D jaki duży chłopczyk!!! :) bardzo się cieszę, że już masz Synka po drugiej stronie brzuszka :D
  18. Ale Nikusia ma odlotowy basen :D super!!! Zapomniałam wcześniej to napisać :) Pamp ładna łazienka :) Rb na kiedy masz termin? Marghi a Tobie życzę spokoju, bo wiem że Ty panikara jesteś :) Cieszę się, że udało Wam się "zmajstrować" drugiego Bąbelka :) wiem jak na to czekałaś Olam a gdzie obiecane fotki odnowionych wnętrz? :) Ja nie zapomniałam i wciąż czekam :) kkkkk -> moja córcia w styczniu miała równo 100 cm a teraz to jej nie mierzyłam, ale jest wysoka jak na swój wiek. Bunia Ty to zawsze obkupisz rodzinkę na fajnych wyprzedażach :) zazdroszczę :) ja na takie zakupy musiałabym specjalnie wybierać się ponad 40km w jedną stronę i zajęłoby mi to pół dnia.... generalnie - odpada. Hania pisz prosze o wszystkim co szykujesz na zimę dla dzieci i od razu pisz jak to robisz. Chciałam zrobic te musy, ale nie mam jabłek no i z miejscem w zamrażarce też problem... Wolałabym coś do spiżarki - pasteryzowanego.
  19. Lu - Tosia już chyba wyrosła z alergii na mleko, ale jeszcze kilka miesięcy temu krowie mleko powodowało u niej krosty na brzuchu i buzi. Nadal uczulają ją orzechy, bo widzę w kupie że ich nie trawi. A poza tym, to ona je już normalnie )oprócz tego co nie lubi). Cieszę się, bo ona pięknie zjada obiady, lubi mięso i zupy. Nie jada tylko surówek, sałatek - ogólnie warzyw. Ale o tym już było niedawno ;) Olam nie przejmuj się; przynajmniej jesteś szczupła :D :D :D
  20. Haniu piękny domeczek :) Gratuluję!! :) Aluisa jak Ola? Moja Tosia wstała dziś o 4:40 i ani myśli spać ;) Lu, Hania zawsze się cieszę, jak piszecie o naturalnym karmieniu :D Znajduję tutaj wsparcie i pocieszenie. Mam nadzieję, ze tak jest, że teraz mleko jest bardziej tłuste i więcej tego tłuszczyku zejdzie ze mnie. A Szymonek ssie mało mleka, a częściej... Kurcze, kiedyś robil to inaczej - więcej ssał i na dłużej miałam spokój. Nocki miałam piękne - jedno lub dwa karmienia. A teraz 3-4. Mam nadzieję, że to przejściowe. Marghi napisz co u Ciebie? Jak wyszły testy? Pamp masz wyniki?????????????? :)
  21. Dla Nikolki, Dominika i Majeczki Aluisy wszystkiego najlepszego z okazji trzecich urodzinek!!! :* :* ;* Marghi serdeczne gratulacje :D Ja w ciąży z Szymkiem "wiedziałam" że jestem w ciąży, a test wychodził negatywny nawet w dniu spodziewanej @ ; potem dwa dni blade kreski.... denerwowało mnie to. Zrobiłam badanie bHCG (z krwi) i miałam 100% pewności :D dodatkowo powtórzenie tego badania pozwala wykluczyć ciążę pozamaciczną. Robiłam to badanie na własny koszt - 25zł. A plamień żadnych nigdy nie miałam, więc nie odpowiem, ale przecież sama wiesz, ze w ciąży wszystko jest możliwe... i plamienia i bóle, i w ogóle ;) BĘDZIE DOBRZE!!! :) Pamp ale macie ładnie przed domem :) Synek rośnie jak na drożdżach, a Julia to piękna dziewczynka :) ślicznie wychodzi na zdjęciach. Widać że jesteście wszyscy bardzo szczęśliwi :) cieszy mnie to. A Nikolka jakie ma piękne torty urodzinowe :D i ta rozkładana świeczka jest super :) zapomniałam o tym wynalazku - mogłam Tosi kupić na urodzinki.... Gdzie kupowałaś tę świeczkę? W jakimś supermarkecie? Pamp cieszy mnie, że napisałaś mi szczerze, jak wyglądam. Sama to wiem i dobija mnie wciskanie mi ciemnoty, że Już "całkiem nieźle" wyglądam.... :o Moja waga stanęła w miejscu i nic już nie chudnę po porodzie :( tak ze 2-3 tygodnie już nic się nie rusza. Jestem oczywiście wkurzona za to. Wkurzona również na siebie, bo podjadam ciasta :o i ciastka... :o to mój grzech numer 1. Ciekawe jak Tam Jula na wczasach :) Olam no powiało smutkiem z Twojego postu... Pomyśl w ten sposób, że niektórzy z wyboru nie mają drugiego dziecka, jedno jest dla nich całym światem i nie chcą drugiego. Należałoby cieszyć się, że i jedno jest... :) :* A jeżeli bardzo chciałabyś drugie dziecko, a boisz się o zdrowie swoje i dziecka, to zawsze jeszcze jest adopcja - wiele dzieci chciałoby mieć dom.. Mam nadzieję, że to tylko chwilowa chandra Cię dopadła i zaraz minie :) Buziaki :* Szymonek wczoraj i dziś całe dnie nie spał, źle się czuł, ciągle ulewał wszystko co zjadł. Wczoraj też bolał go brzuszek, bo nie mógł zrobić kupy, rurka nie pomagała, dopiero po bólach czopek pomógł. A kupa była dosyć rzadka... dlaczego nie chciała wyjść? Nie wiem skąd to wzmożone ulewanie. Aż nie wiedziałam co robić - karmić od nowa, odczekać, a może dać pić?? Właśnie się obudził. Pospał 3,5 godz. :) pierwsza drzemka od rana... Lu co u Was??? Jak Ola?
  22. Znowu północ mnie zastała... :o może jutro odniosę się do wpisów, bo dziś już wymiękam. Dziękuję Buniu za komplementy :) Wasze zdjęcia również są bardzo ładne :) A Norbuś jaki podobny do taty :) Współczuję Ci tego co się przydarzyło... to co opisałaś brzmi wręcz strasznie. Dziś zauważyłam, że zdjęcie Tosi na trampolinie wyszło kiepsko - jakby Tosia miała bardzo krzywe nóżki. Ale ona właśnie skakała :) (chociaż faktem jest, że kolanka trochę jej się zbiegają...) nie poczytam dziś o stulejce, ale Pamp dzięki za linka. Jutro obczaję Heh a my wreszcie mamy rossmanna :D otworzyli w naszej mieścince :)
  23. Tzn. tych musów jabłkowych dla Jonka. Lu bardzo współczuję problemów z Oleńką [ Moja Tosia w tym wieku co Ola teraz, miała anemię i tak samo nie chciała buzi otwierać ja żadne jedzenie. Zmieniałam posiłki - to mleko, to kaszka, to warzywa; potem zmieniałam łyżeczki, kształty smoczków... czasem pomagało. Wtedy Tosia polubiła smoczki kauczukowe. Próbuj kochana... Z tej anemii wyleczyła się wtedy żelazem homeopatycznym. Bardzo szybko pomogło!!! i nie obciąza jak zwykłe żelazo.
×