Thelly

Rb gratulacje :) to bardzo wesołe wieści :) Cieszymy się z Tobą. Jula trzymam kciuki razem z Tobą i czekamy na... córeczkę!!! :D :P :P

Paciorkowiec - nie miałam robionego wymazu. Pewnie z oszczędności, bo chodziłam do ginka na kasę chorych. Ale wciąż pamiętam, jak przestrzegała nas Pszczolaa... jej siostra przez jakąś bakterię straciła Dziecko... :(

Aluisa - dom Twojej siostry jest prześliczny!! Wspaniałe wnętrza!!! Normalnie jak z katalogu... wszystko super dobrane i bardzo ładne, podoba mi się niezmiernie. Jestem pod wielkim wrażeniem. Potrzeba było na to też niezłej kasy... z tego też powodu nasze wnętrza nigdy nie będą aż tak zachwycająco wyglądały. Ale nie jestem zazdrosna :) cieszę się tym co mam :) to i tak bardzo wiele jak na mnie :D Przekaż siostrze moje słowa zachwytu :) Pamp dla Ciebie: http://lovemama.extradom.pl/galeria.aspx

hej chyba Wam się pomyliło z tymi zmywarkami - 90??? Raczej 60... Prawda? :) Ja mam zmywarkę 45 i jak dla nas jest wystarczająca. Początkowo chciałam kupić 60 ale pod względem wymiarów w kuchni bardziej pasowała 45. No i większa mi nie jest potrzebna. Jestem zadowolona. Zlew - jak dla mnie tylko dwukomorowy. Był taki moment że zastanawiałam się nad zlewem 1,5 komory; całe szczęście nie popełniłam tego błędu ;) Ja jestem taka, że do wszystkiego potrzebuję dużo miejsca. Bo zawsze robię dużo bałaganu :P Pamp - Peg oczekuje drugiego Synka :) Peg jakie imię wybraliście? :) Cieszymy się, że zajrzałaś do nas, pomimo niedogodności :) obiecywałaś nam zdjęcia po remoncie... nowe meble i tak dalej :) :) Czekamy!! Agula - tak tylko napiszę, że nie jestem z Bielska ani okolic :) żebyś nie czuła się zlekceważona. Bunia a jak idzie Tymusiowi ssanie z lewej piersi?? Jeszcze raz dziękuję za komplementy Cieszę się, że ładnie wyszłam na fotkach. Co do kryzysu, to nie chcę się rozpisywać, ale po kilku miesiącach spokoju szczęścia i miłości, nastąpił pewien nawrót choroby :o niestety. Myślałam, że już będzie tylko dobrze, cieszyłam się z tego. Ale niektórzy zwyczajnie w świecie nie potrafią lub nie chcą być szczęśliwi. A ja tego nie ogarniam... Niemniej jednak nie załamuję się tym tak jak kiedyś. Chyba jestem troszkę silniejsza. Cieszę się, że doszłam do tak wielu rzeczy w życiu - skończyłam studia, mam dwoje pięknych zdrowych Dzieci, nawet mam własny dom. Jestem szczęśliwą matką. A żoną... hm... nie można mieć w życiu wszystkiego :P ;) hahaha (czyli zdjęcia troszkę kłamią) Ale nie zadręczajcie się tym, mnie także nie. Ostanio ammy świetne zdjęcia na poczcie :) Haniu ale budowa Wam idzie jak błyskawica! Kurcze, już krokwie na szczycie... a mężczyzn masz niezwykle przystojnych :) Twoje torty jak zwykle powaliły mnie na całego. Znowu miliony kropeczek... wow!! I jaki prześliczny wzór - jeden i drugi!! Bardzo piękne. Tatonka podziwiam, że potrafisz przebywać z tą dziewczyną... i tak bezstresowo wychowujesz Tolcia (w najbardziej pozytywnym sensie słowa bezstresowy). Zasługujesz na medal :) Aluisa wciąż trzymamy kciuki powodzenia! SarahBan gdzie jesteś i co u Was? :) T. 13 VII 2008 Sz. 23 IV 2011 T. 13 VII 2008 Sz. 23 IV 2011

Aluisa pod tym linkiem oglądam własne zdjęcia, które dodałam właśnie... musisz podać jakiś inny link, np. konkretnej fotki. No to nieźle masz z tym terminem porodu...

Pamp zrobiłam to dla Ciebie - zarejestrowałam się. Ta kuchnia która Ci się podoba jest prześliczna!!! I kolory i ustawienie jest super. Mi właśnie bardzo podobają się te płaskie meble, bez dodatkowych listew. Ewelina widać na fotkach Twoją radość :) ciekawy pokój sobie zrobiłaś ;) :D hehe. Fajne łóżko ma Dominik. A co to jest na ścianie? Taki wielki plakat? Też fajny. Może aż za duży, ale i tak fajny.

Pamp bardzo chętnie Ci to odrobię :) ale żeby zobaczyć te fotki, to trzeba się zalogować... :o

witajcie w niedzielę :) Deelite jak miło że zaglądasz :) ślicznych masz chłopców. Czekamy na zdjęcia Waszego domku, także wewnątrz :D Fajnie że u Was wszystko dobrze; a na nowym domku często przytrafia się kolejna ciąża :) Aluisa ale ślicznie wyglądasz! Wszyscy ładnie wyszliście. A Twój brzuszek powalił mnie na kolana - na dzień przed porodem jest tak wysoko! :) i taki zgrabny że szok :) Ty cała cudnie wyglądasz. Pewnie słyszysz to co dzień :D bo tak jest. Powodzenia jutro!!! Trzymamy kciuki i czekamy na wieści. Bardzo fajnie, że zmieniłaś stopkę... czyli chyba coś już ulżyło w Twoim serduszku po wielkiej stracie... Teraz czeka na Ciebie nowe Życie Ewelina spełniło się Twoje marzenie i masz już święty spokój od "kochanych szwagierek" :) Na swoim to zawsze jest super sprawa :) Człowiek od razu inaczej się czuje. Prosimy o więcej fotek z wnętrza domu :) Haniu dzięki za miłe smsy :) zaskakujesz mnie :)

Lu bardzo łądne zdjęcia, a Ola jaka jest długa! :) spora Panna :) no i przepięknie się śmieje :D naprawdę super! Dziewczyny bardzo jestem Wam wdzięczna za słowa pocieszenia, ale ja naprawdę dobrze wiem, jak wyglądam... :P hehe prawda jest okrutna :P Powinnam przestać narzekać, tylko wziąć się za siebie. Hula hop bardzo by się przydało na mój brzuch, tylko kiedy ja będę się kręcić? ... Julka widzę, że u Ciebie teraz cały czas świeci słoneczko i bardzo dobrze :D teściowa jest całkiem OK - przyjeżdża sporadycznie i w dodatku kupuje prezenty!! i to Tobie, a nie tylko dzieciom lub mężowi :D A z mężem chyba też układa Wam się dobrze, skoro tak wesoło jest zazdrosny o swoją Julię :) To bardzo fajnie, oby tak dalej. Bunia i co z tym spaniem?? Szymon bardzo ładnie zasypia na brzuszku. Zapomniałam to dopisać, ale właśnie w nocy często kładę go na brzuch, gdy nie potrafi zasnąć sam w łóżeczku. Najwidoczniej on to polubił :) ale w pierwszym miesiącu życia denerwował się na brzuszku; teraz jest OK. Lu gratuluję przeprowadzki. Czekamy na zdjęcia z nowego gniazdka :) Hania i Bunia jak postępy na budowie? Ewelinka jak się mieszka u siebie? :)

Ja nie poszłam na procesję, ani w ogóle do Kościoła. Nie chciało mi się... :o A dzisiaj Szymuś skończył 2 miesiące. Ale fajnie jest rodzić na wiosnę - w wakacje dzieciaczek już "taki duży" :) A za rok o tej porze nikt go już nie dogoni hehe :) Szymuś też woli spać w wózku (ale nie chodzi o bujanie). Jak go położę do łóżeczka, to trudniej mu zasnąć, a najczęściej kończy się usypianiem na rękach i odkładaniem do łóżeczka. W nocy to mało fajne :o Szymek po prostu lubi być na poduszce, choćby cieniutkiej, a w łóżeczku nie ma nic. Tak jakby chciał mieć miękko pod sobą. Jak położę go na płasko na swoim lóżku, to też ładnie zasypia :) hehe, Tylko swoje łóżeczko ma za twarde :) Haniu o co chodzi z tym kokonem - właśnie o to aby rączki były unieruchomione? Żeby nie "latały" na opak? Bo ja nie rozumiem. Szymkowi też byle szelest przeszkadza w dzień spać, najdelikatniejsze okrycie kocem budzi go; właśnie zaczyna machać łapkami a potem oczka otwiera. Czy na takie coś jest właśnie kokon? Zrobiłam wczoraj ciasto drożdżowe z Hani przepisu (drugi raz), ale odwaliłam manianę i ciasto też zrobiło mi psikusa. Chciałam szybko wstawić, bo dochodziła północ... no i nie czekałam zbyt długo na wyrośnięcie, nie mówiąc o uklepaniu i ponownym wzroście. Jak trochę podrosło to ja go buch w blachy (dwie porcje). No i wyszło takie sobie... twarde i kolor ma brzydki - jakiś ciemny. Porcja z truskawkami jest całkiem smaczna, ale z marmoladą wyszło zakalcowate, twarde. To tak tylko piszę ku przestrodze ;) :P żeby ciasto szanować ;) hehe Chrzestną Szymka jest właśnie moja siostra rodzona, a ojcem ch. brat rodzony męża. A ja wyglądam dosyć tragicznie na tym chrzcie, bo nie dość że niewyspana, to jeszcze włosy jak wyjęte psu z dupki. Takie uroki domowych imprez - brak czasu na cokolwiek. Moja waga już stoi. Od przyjazdu ze szpitala do domu spadło mi tylko 4 kilo, reszta wisi :o wciąż mam wielki brzuch i bardzo grube uda. Nie potrafię się zmobilizować do jakichś drastycznych diet. Szczególnie dlatego, że zajadam smutki :o Nic nie jest w życiu proste... Dla mnie nasze forum także jest nieocenionym pomocnikiem w wychowaniu i pielęgnacji dzieci. Dowiedziałam się od Was tylu rzeczy... wow! Dzięki!! Aluisa co do kolan to też nie mam pojęcia o co tu chodzi. Pierwszy raz słyszę takie coś. Też zrobiłabym USG dziecku. Udanego weekendu!! :)

Tatonka pięknie wyglądasz z tym brzuszkiem :) jesteś zgrabna nawet w końcówce ciąży... wow! A ja nadal jak wieloryb. Olam widzę, że Wy też macie przeprowadzkę do nowego mieszkania :D to bardzo fajnie :) A z zamiany mieszkań z teściami nic nie wyszło? chyba nie... szkoda. Pawełek miałby więcej przestrzeni. Pamp ten prezent dla rodziców całkiem fajny. Ale pewnie użyją kilka razy i odstawią w kąt... Tak to bywa czasami. Chociaż pewnie w zimowe wieczory fajnie jest ogrzać i pomasować tam nóżki :) Ostatnio myślałam sobie o naszym forum i niestety, ale wnioskuję, że niedługo "się skończymy". Bo i tak niewiele nas tu zagląda, a teraz jeszcze przyszło lato i całkiem mało osób pisze. Dzieci już nam urosły... Ciekawe czy przetrwamy zimę. Mam pytanie do Buni i Hani - czy z ZUSu dostałyście decyzję o przyznanym zasiłku macierzyńskim? Bo ja niczego nie dostałam, a potrzebne mi jest takie pismo. Przy Tosi też niczego nie dostałam; po prostu przelali kasę.

Aluisa - o kurcze... to już :) Mnie chyba bardziej stresowałoby czekanie na wyznaczoną cesarkę, niż chodzenie po terminie porodu... (oboje dzieci urodziłam po terminie). Gdybym nie karmiła piersią, to w tę sobotę poszlibyśmy na wesele do sąsiada. A w sierpniu mamy drugie wesele - u sąsiadki :) hehe. Mam nadzieję, że w sierpniu to już pójdziemy, nawet gdyby Szymuś był na piersi. Trochę mi na tym zależy. Bunia bardzo Ci współczuję nocnych przepraw z Tymusiem Ja przed chrzcinami spałam po 3 godziny i myślałam, że wykorkuję. W dzień czułam się dobrze, ale nocami to przysypiałam podczas karmienia... :o co jak wiadomo jest niebezpieczne. Szymuś ładnie śpi w nocy, ma dwie pobudki na jedzonko. Za to w dzień ostatnio kiepsko śpi i całymi dniami mam z nim do czynienia. A to karmienie, a to odbijanie, a to ulewanie... Mam nadzieję, że to przejściowe. Ewelina to świetnie, że nareszcie jesteście u siebie :) i gratuluję decyzji o potomku :) Pamiętam jak pisałaś kiedyś, że dopiero po przeprowadzce będziecie mieli kolejne dziecko; a nawet kojarzy mi się, że myślałaś o 5-letniej przerwie między dziećmi... :) Jak teraz poczniecie malucha, to pięknie się urodzi na wiosnę :D ja bym nie czekała na lepszy moment :) Rb a Ty jak tam?? Miałaś też w czerwcu działać :) Co słychać u Ciebie, jak budowa? Haniu a wiesz co z Peg??

Mikołaju i Rubenku - całuski od internetowej cioci oraz od Tosi :* wszystkiego najfajniejszego dla Was z okazji trzecich urodzin!!! :) Pamp mam nadzieję i życzę Ci tego, aby te egzaminy były zdane i to jak najlepiej. W dodatku z tego co piszesz - tylko Ty się uczyłaś... cała grupa spisała od Ciebie właśnie!! A Ty masz dwoje malutkich dzieci!!!!!! Dla mnie jesteś idolką. Nigdy bym do czegoś takiego nie doszła. Agatka no i gdzie te zdjęcia??? Już dawno prosiłam o fotki Zuzi... Ja wrzuciłam właśnie zdjęcia z chrztu Szymonka :) Jak cudownie jest mieć to już z głowy :D

Hej! Zaglądam, ale nie mam czasu. Cały tydzień przerabiam truskawki. Do tego chrzest w tę niedzielę... Hania i Pamp gratuluję egzaminów pozdawanych:) Fajna fryzurka Rubiego :) U nas OK, Pa!! :)

Hej! Zaglądam, ale nie mam czasu. Cały tydzień przerabiam truskawki. Do tego chrzest w tę niedzielę... Hania i Pamp gratuluję egzaminów pozdawanych:) U nas OK, Pa!! :)

Bunia u mnie połóg był dosyć spokojny. Odkąd jestem w domu (po wyjściu ze szpitala), to zużyłam tylko jedną paczkę podpasek, potem już na wkładkach. Plamienia miałam prawie do 6. tygodnia po porodzie, teraz już czysto. Lu ale Ci zazdroszczę, że teściowa przygotowuje Wam chrzciny. U nas ta impreza za tydzień... wszystko na mojej głowie, ale wiem że mogę liczyć na pomoc mamy, siostry, bratowej. Damy radę :) Nie robię bardzo wystawnej imprezy, mam to w nosie. Chciałabym być już po wszystkim. Muszę Szymonkowi kupić jeszcze czapkę do chrztu, zapomniałam o tym!! Jestem załamana moim wyglądem. Jestem teraz kawał baby. :o Zrobiłam się szeroka z każdej strony, wszystko mam grube. Ech... Z tego przygnębienia to nawet odchudzać się nie potrafię. Pomyślę o tym kiedy indziej... :o :P Tosia też nie jest zazdrosna o braciszka w taki sposób, żeby mu dokuczać. Nie; ona też obdarza go miłością i czułością. Tylko wobec mnie zachowuje się inaczej. Nieustannie domaga się moje uwagi, trzymania na rękach, pieszczot i zabaw. Albo po prostu jest niegrzeczna. Nie mogę pisać spokojnie, bo Tosia mnie męczy... Nie potrafię się skupić. Pa! Ewelina ładna kuchnia :) mam nadzieję, że jesteś zadowolona :)

Jula wciąż podziwiam Twoje dietowanie. Chyba to już Twoja druga natura! :) Pamp współczuję nauki. Trzymam kciuki za egzaminy Wczoraj byłam u ginka na kontroli - mam niewielką nadżerkę. Powiedział, że być może wynika to z hormonów po ciąży itd. Na razie nic z tym nie robimy; skontrolujemy znów za jakiś czas... Wczoraj też Szymonek miał pierwsze szczepienie. Okropne :o taka gryba igła... i takie zamaszyste ukłucie!! Nie podobało mi się to szczepienie. Na szczęście Szymuś nie gorączkował, zachowuje się normalnie. Nie wzięłam go jednak dzisiaj na dwór; tym bardziej że było duszno - a w domu przyjemnie i chłodniej. Tosiunia dzisiaj była cały dzień grzeczna. Ostatnio ciągle zwracała na siebie uwagę złym zachowaniem... a ja ciągle na nią krzyczałam. Nie rusz, uważaj, co robisz... Obie już mamy tego dosyć. Zaczynam jednak widzieć delikatną poprawę w jej zachowaniu :) no i robi się trochę samodzielna. Zaczyna sama wychodzić przed dom i bawić się w piasku. A co najlepsze - sama robi siku, nawet nie przychodzi do domu :D tak jej to odpowiada, że kilka razy zrobiła.. kopę :D hahahaha przed domem. Jak już zrobiła, to wołała mnie żebym przyniosła papier. Wycieram jej pupę, a ona mówi żebym TO posprzątała :) hehehe

Uff :D znalazłam rurkę :D :D Przegrzebałam nawet wszystkie śmieci :P a ona leżała w łóżeczku!!! Czyli na swoim miejscu :P zawinęła się pod pieluchę tetrową. No ale najgorsze jest to, że przyszło mi to do głowy i sprawdzałam pod pieluchą wczoraj! Heh, nie wiem jak to przeoczyłam. Chyba z nerwów... Nom. Rurkę znalazłam dzisiaj z rana; byłam przebardzo szczęśliwa :) Haniu powodzenia z zaliczeniami zrobiłam ciasto drożdżowe :D Normalnie szok, że ja coś upiekłam :P ostatnio piekłam na Boże Narodzenie i to tylko dlatego, że musowo... Ja nigdy nie piekę ciast (tzn. niezwykle rzadko). Zrobiłam dwie blachy na raz - jedna z rabarbarem, druga oczywiście z truskawkami. Obie pyszne :) bardzo się cieszę. To ciasto jest faktycznie bardzo proste i bardzo smaczne. Wyrosło mi bardzo wysokie :) Tylko z proporcjami miałam problem - nie wiem ile to jest 80 albo 100 gram cukru, więc sypałam cukier na oko, jak mi się spodobało ;) A mąki musiałam sporo dosypać zanim przestało mi przywierać do ręki, ale pomimo tego jest bardzo dobre, nie stwardniało. Także dzięki Haniu za przepisy :D i dziękuję za porady smsowe Macie jakieś fajne pomysły na prezent na chrzest? Może Wasze dzieci dostały coś fajnego, z czego Wy jako rodzice byliście zadowoleni?

** oczywiście mam na myśli rurkę antykolkową dla Szymonka, którą zgubiłam. ** Nie wiem jak to możliwe... Używałam ją, potem poszłam umyć i wróciłam do łóżeczka. No i nie ma w łóżeczku... :o Rozpakowałam nawet wszystkie zużyte pieluchy, ale wewnątrz też nie było rurki... Aluisa a czy znalazło się Twoje złoto??? Pozdrawiam :)

Jestem wściekła!!!!! Zgubiłam rureczkę!!!!!!!!! :( :( :( Jeszcze dziś po południu ją miałam. Na wieczór chciałam ją użyć... i nie ma!!! :o Przeszukałam cały dom, nawet rury i worek odkurzacza. Pod meblami, pod dywanem, za łóżkami... masakra. Pytałam Tosię o to, ale nie dogadałam się. Jestem załamana. Kupię na allegro, ale będzie najwcześniej we wtorek!! :o A było tak pięknie... Lu gratuluję nowego mieszkania :) i przedszkola! :) Ola jaką ma piękną cerę! :) i oczka... śliczne. Lu widać że Ty też jesteś szczupła :) jak Bunia :) Przykro mi, że Ola ma takie problemy z brzuszkiem. Życzymy Wam zdrówka :) U nas dzisiaj minęło 6 tygodni od porodu. Ja wzięłam Tosiunię na ręce już w kilka dni po porodzie. Noszę ją właściwie codziennie... nie bardzo dużo; ale jednak. Ona też mówi że już nie mam dużego brzuszka i mogę ją wziąć na ręce :) a poza tym, to mówi "weź mnie na ręce jak dzidziusia" czyli w poprzek i przytula się do cyca :) Ona i tak jest przeze mnie trochę opuszczona, jakby na drugim planie. Dlatego chociaż tymi przytulankami na rękach wynagradzam jej moją nieobecność. Bunia - mojej koleżanki synek upodobał sobie jedną pierś do ssania (ale nie wiem od którego miesiąca życia to nastąpiło) i z czasem było tak, że tylko tę jedną ssał i najadał się :) a w drugiej nie produkowało się mleko (z czasem). Ta koleżanka karmiła tak 2,5 roku tego synka :) A w mojej lewej piersi, od czasu tego zapalenia, jest mało mleka i nie ma takiego dnia, a by ta pierś dogoniła w ilości pokarmu prawą pierś. Zawsze w lewej mam mało pokarmu. Dobranoc

Peg trzymajcie się w kupie i życzę dużo zdrowia dla Was wszystkich Dziękuję Haniu za odpowiedzi :) Cieszę się, że mogę bez obaw stosować rureczkę. Również od kilku dni stosuję ją przy każdej kupce :) aby odgazować Szymonka. Jest baaardzo pomocna. Nie rozumiem tylko, dlaczego wcześniej nie można było powszechnie jej kupić?? Ja nie miałam pojęcia o takim wynalazku; moi znajomi i rodzina również. Z tego też powodu jak mówię o jakiejś rurce do odbytu niemowlęcia, to patrzą na mnie jak na ufo; że wymyśliłam jakiś specyfik niewiadomego pochodzenia. Przestałam o rurce opowiadać :) Cieszę się, że nam pomaga :) I dobrze że już można ją kupić w aptece. Przestałam podawać Szymonowi espumisan, bo i tak gazy były, więc po co go tym poić. Rurka załatwia wszystko. Olam myślałam dzisiaj o Tobie. Jak Ci się pracuje? Co u Pawełka słychać?? :) Odezwij się. Bardzo dawno nie było widać zdjęć małej Zuzi. Hej!! Mamo Zuzi!!! Poprosimy foteczki :) Mikołaj prezentował nam się na ukończenie pół roczku, teraz Wasza kolej :) Lu Ty też podrzuć zdjęcia Oli :) Dzisiaj już dostałam nianię elektroniczną; jest OK, poza jednym szczegółem - co kilka sekund robi pik-pik! Jest to bardzo denerwujące. Nie da się tego wyłączyć :o Dzisiaj formatuję akumulator, a jutro sprawdzę jak daleki jest zasięg :) Tosi bardzo podoba się nowa zabawka :D Haniu ale masz strome te schody, i wąskie. Pewnie nie było łatwo przenosić meble...

Dałam zdjęcia na pocztę.

Peg kochana trzymamy kciuki!! MUSI być dobrze :) uwierz w to. Haniu dzięki za szybką odpowiedź dzisiaj. Przepraszam że nic więcej nie odpisałam, ale byłam u siostry. Zagadałam się. Jejku, gdyby nie ta rurka, to Szymuś miałby bóle brzuszka; a tak to chwila i po kłopocie. On jest bardzo cierpliwy i spokojny; rzadko płacze. Nawet gdy jest głodny, to po prostu się kręci i szuka główką cysia, nie płacze. A jak boli go brzuszek, to potrafi głośno płakać, czasem aż krzyczy z bólu. Wczoraj uruchomiłam rurkę-pierdkę i widziałam, jaką ulgę mu przyniosła. Haniu dziękuję Ci po stokroć za ten cudowny wynalazek :) Czy ja mogę stosować tę rurkę codziennie? Czy ona w jakiś sposób może zaszkodzić? Bo ostatnio z samego rana i popołudniami Szymonek pręży się z bólu brzucha, nie może zrobić kupki pomimo, że cały czas robi je wodniste. Jula powodzenia z teściową :) przewieziesz ją Waszym autkiem? :) Co do zachowania Marcelka, to teraz jest taki wiek przekory. To minie, ale od nas, rodziców, zależy kiedy... Myślę, że nie powinnaś przestawać mu tłumaczyć, pomimo że na razie nie widać efektów. A może wjedź mu na ambicję i chwal Norbusia że jest grzeczniejszy? Haniu już wiem w jaki sposób chudniesz tak szybko - cały dzień uprawiasz sporty na schodach pomiędzy jednym synem a drugim :)

Małe rączki potrafią ulepić kwiatek z plasteliny Narysują słońce roześmiane Zbudują domek z klocków Małe rączki potrafią napisać mama, i przynoszą mi jabłko czerwone ocierają łzy i splatają się tuż nad szyją. W małych rączkach mieści się cała miłość. Dla Naszych Kochanych Dzieci wszystkiego najlepszego i najsłodszego w Dniu ich Święta :) :* :* :*

Tatonka b. dziękuję za opinię o elektr. nianiach :) Ja nie kupiłam tamtej niani i całe szczęście!! Bo już ją miałam kliknąć i kupić, ale stwierdziłam, że poczytam opinie o niej - opinie są dobre, ale doczytałam, że nadajnik (ten przy dziecku) jest wyłącznie na zasilacz! :o nie ma opcji na baterie lub akumulator :o no to lipa. Bo jak zostawię dziecko na dworze?? Teraz mam zamiar kupić tej samej firmy, 10 zł tańszy a z możliwością działania na baterie. Dziwne... :) Na ten model opinie też są bardzo sprzeczne; pozostaje mi tylko nadzieja, że będzie OK. http://allegro.pl/elektroniczna-niania-maxcom-bm-20-zasieg-2-km-i1626622498.html Adu - śniłaś mi się przed chwilą :) (bo dopiero wstałam :) ) W tym śnie byłaś moją wymagającą nauczycielką (chyba fizyki) i zrobiłaś nam bardzo trudny sprawdzian wiedzy. Wszyscy byli w strachu! Większość nie zdała... Wczoraj zważyłam Szymonka ze sobą na wadze łazienkowej - w jego ubranku on był cięższy ode mnie o 6,2 kg!!!!!!! Wow!! :) Nadal ma na buzi ten trądzik, ale trochę bledszy :) no i ja już nie panikuję, gdy wiem co to za wypryski :) Miłego dnia!!