tu natalia

malinka tak - androgeny robiłam, nisko, nisko były testosteron też i właśnie zdania są podzielone jedni twierdzą że typowe nieuleczalne aga jest wtedy gdy wszystkie wyniki są ok, i dlatego nieuleczalne czy nie zatrzymywalne jak kto woli dlatego ze nie ma czego zbijać.. a drudzy twierdza ze jesli wyniki wszystkie są duzo ponizej górnych granic tych hormonów, to nie jest to aga, albo jak powyzej to jest aga ale do wyleczenia że tak powiem tabletkami róznymi wiec nie wiem zastanawia mnie to, że te zakola zarosły a przy aga by nie zarosły ale nie wiem czy sie sama bezsensu nie pocieszam bo co to zmieni poza psychą - nic ech...

margo to co się u Ciebie dzieje, to na pewno wina też odstawionych tabletek... z tego co wiem to ze 3 mieś trzeba odczekać, żeby wyniki były wiarygodne

tak miałam wyznaczone dokładni dni - w jaki dzień które badanie robić, inaczej nie miałoby to sensu...

ja fotografuje włosy od jakiegoś czasu, dla porównania po to żeby patrzeć czy sie pogarasza i gdzie narazie nie widzę po zdjęciach pogorszenia tylko jakoś ich mało jak dotykam ręką a przecież to w sumie absurd bo mi nie wypadają więc chyba psychika daje znów we znaki

malinowa a mi się czoło nie cofa, czubek w kit, tylko przedziałek trochę mnie martwi bo ogolnie przerzedzone włosy na całej głowie gdzie bym go nie zrobila wszedzie jest tak samo...

malinowa to u Ciebie sporo spraw jest poza"normami" więc wszystko można zrobić tak naprawdę, masakra jest jak wszystkie wyniki w normie ja bym nie odpuściła tarczyca na bank, ten estradiol niski - nie zawsze ale to droga do menopauzy wysoki progesteron i nic Ci lekarz nie daje???

teraz niedawno kupiłam zestaw plantur 39 - szampon z odżywką, z kofeiną, no używam ale narazie efektu nie widzę w odroście ale dużo czytałam przy okazji o wypadaniu najlepiej zlokalizować wewnętrzną przyczynę, najlepszym przykładem tu Ppaola, biedna nie wiedziałą gdzie szukać, ale na szczęście udało się znaleść problem. To że coś się dzieje wcale nie znaczy że to aga, uważam że lekarze lubią to diagnozować na "oko" bo jest im wygodniej, nie raz juz ten temat był poruszany. wg nich po co badac hormony tarczycy i inne spironol + anty + loxon i heja i tak potem robia kłopotów dziewczynom że zaczynają łysieć i ile skutków ubocznych lepiej na własna rękę zrobić wszystko też sie tu na forum dopytywałam, i badań ile ja zrobiłam to się w głowie nie mieści a ile kasy... worek... i na szarym końcu gdy już nie było czego się uczepić - męczyłam ginekologa, bo każdy mówił że mój okres nie jest ok. a miałam taki od nastolatki i coś wtedy się musiało dziać, a człowiek to olał w prawdzie jakimś cudownym ozdrowieniem mam dwoje dzieci ale też leczyłam się w invictcie przed pierwszą ciążą więc myślę że warto się nie poddawać chociaż łatwo się mówi... sama nie raz łapię doła wiem że wiele ma w gorszym stanie włosy ale nie w tym rzecz przecież jestesmy tu po to żeby sobie doradzać i wspierać i to jest fajne... w tym całym załamaniu..

malinowa uzywałam z wcierek vichy neogenic - no pomijając CENĘ ! to całkiem okej, ale trzeba czasu... i te włosy co po nim wyrosły - przynajmniej mi- nie wypadają przyśpiesza jak na moje porost ale tez zdania sa podzielone bo podobno na aga neogenic nie działa... używałam do wcierana żelu dermeny, ale mam za długie włosy były zlepione wyglądło to okropnie, ale do krótkich może i fajne kupiłam też kiedyś aplikort ale nie odwazylam sie uzyc i sprzedalam :)

malinowa a próbowałaś revalid - to jest lek na wypadanie bez recepty - bardzo dobry ja mylam glowe dermeną - ale mi sie skóra napinała po niej, błyszczała, swędziała myłam vichy - przetłuszczał myłam biokapem - przetłuszczał podobno dobrze raz na dwa tyg umyć przy aga nizoralem - on ma jakiś bloker dht ktos tu kiedyś pisał, szukałam w necie tez się to potwierdziło

malinowa tak, aplikort jest sterydem - tylko ze w przeciwienstwie do loxony ma duza dawke estrogenow - tak jak np moje tabsy :) no wlasnie te wcieranie, męczenie się potem ciągłe mycie, które jest nie wskazane bez sensu nienawidze ich.. tych wcierek a powiedz kiedy zorientowalas sie ze cos jest nie tak? chcialabym porownac twoja sytuacje ze soba tzn czy cos zauwazylas, czy ktos, i kiedy jak dlugo wiesz o tym jak szybko to postepuje i jakie miejsca obejmuje sorki jesli pisalas , ale nie jestem wstanie odnalesc...

malinowa no własnie dzis znow czytalam definicję że tak powiem AGA i mi się nic nie pokrywa ale każdy może mieć w sumie inny objaw i przebieg jedyne co się w sumie zgadza - że nie leca mi włosy w tych ilościach co piszą tu dziewczyny i właśnie w aga tak jest że mało leci, bardzo mało więc jeśli je mam, to słabe pocieszenie chyba że nie mam to znaczy że organizm wraca do normy nie wiem co mysleć o moim przypadku wkurza mnie że pod nic w 100% nie mogę się podpiąć

malinowa no to tez wiem, że można blokować chorobę że to nie uleczalne ale można zatrzymać postęp ( czyli włosy które zostały ) a jesli mieszki nie umarły to mogą wypuścić włoski tylko nie wiem własnie czy same tabletki anty do tego wystarczą czy potrzebne wcierki nienawidzę wcierek nienawidzę przerobiłam już kilka i nabawiłam się tylko depresji a rezultaty hmmm może trochę pomogło chociaż wszyscy upierali się w otoczeniu i tu na forum że u mnie to problem po ciąży i faktycznie dużo odrostów jest w róznych miejscach co były ubogie ale w kilku jakoś nie widzę.... nadal...

vaverde podczas okresu bardziej wypadają, bo spada estradiol a po okresie ok 10 dnia "piękniejemy" bo etradiol jest najwyższy także u niektórych tak jest sama tak miałam

margo pisałam wczesniej.. ale wiem że tyle jest postów że nie sposób spamiętać :) przypomnę że mam 30 lat :) 1 na 10 000 kobiet ma menopauzę w moim wieku jakaż jestem wyjątkowa :) :P

margo tak, badania hormonalne prolaktyna lh fsh estradiol podałam objawy i dał zlecenie na badania tak się zastanawiam, jesli miałabym faktycznie AGA, i biorę teraz antyki, i włosy prawie nie lecą, część odrasta, to czy żeby odrosła reszta albo żeby je zachowac wystarczą tabletki czy przy AGA muszą być w parze wcierki?

margo trwał najpierw dwa dni, pierwszy mocniej, ze na tamponach, a drugi na wkładce higienicznej już potem już 1,5 dnia i ten pierwszy słabiej potem już 1 dzień.. na wkładce vaverde tak musisz zrobic ft3 i ft4 zeby wykluczyc niedoczynność lub nadczynnosć, same tsh to za mało teraz mam plamienie na pierwszym opakowaniu qlairy juz jakis 4 dzień chyba ale znośne, nic mnie nie boli, pewnie jajniki się ruszyły do pracy słyszałam że qlaira jest mało antykoncepcyjna wiele osób zaszło na niej w ciąże, że włąsnie jest bardziej lekiem na moje problemy z niskimi estrogenami, a antykoncepcja mała przy okazji, a nie na odwrót, dlatego można ja brać dłuuugo bez przerwy, tylko droga jest... i nie ma zamienników

kurcze ja jakieś mieszane uczucia mam.. dzis włosy ładnie ułożone, wyglądaja bdb ale wkurza mnie to że musze je codzien układać kiedys same wyschły i było ok zadne konieczne zabiegi a było dobrze a teraz? nie wychodzę z łazienki po myciu głowy dopóki ich nie doprowadzę do ładu, męczy mnie to.. mam takie wrazenie ze jak przesuwam palcami po głowie to mam wszedzie takie delikatne te włosy i jakby mało ich nie wiem czy tak mialam a nie zwracalam uwagi czy teraz tak mam nie umiem znależć odpowiedzi, męczę się z tym strasznie, sama się czasem pocieszam a za chwilę łapię doła 1 na 3 lekarzy powiedział mi ze aga mam ale ze bylam po porodzie to nikt pod uwage nie wzial wyszla ta menopauza przedwczesna biore 3 tydz qlaire wlosy prawie nie wypadaja ( dzis rozpuszczone caly dzien - na podlodze znalazłam 2 sztuki ) jak nigdy ale ten odrost na przedziałku słaby ale zakola zarosły nie wiem co myslec podpowiecie cos? znow biore od 3 dni revalid ale po 1 dziennie bo 2 dziennie podniosly mi bardzo zelazo zastanawiam sie tez nad tym piciem drozdzy nie chce nic wcierac nie na mje nerwy to jest - jeszcze

malinowa ja w rodzinie nie mam nikogo z łysieniem męskim, ani ojca- ani jego rodzina, ciotki wujki, - ani od mamy no nic, nie mam się czego uczepic oprócz mojej siostry co ma tarczyce i byl okres ze miala bardzo przerzedzone włosy ( które uratowała ) nie miał problemu nikt moja tarczyca jest ok badałam pare razy...

miałam zdawać na bieżąco relację - 18 dnień brania qlairy - włosków leci mało ( chociaż i tak leciało w miare mało ) ale dostałam wczoraj jakieś plamienie.. tak ogólnie czuję się naprawde super - czytałam tyle negatywnych opinii o niej, a ja naprawdę okej. A włosy, no cóż, też szału nie ma.. zakola zarastają, ale przedziałek i czubek coś słabo, tzn widzę już nowe antenki, ale może ze 20 a gdzie reszta?? Sypię znów nanogen, miesiąc odrostów pasemek robi już swoje jednak.. ale w niektórych miejscach jakby ten nanogen nie miał się do czego przyczepić bo i tak super nie jest. nie wiem już czy ja sobie tak wbiłam do tej głowy czy naprawdę tak jest.. znów drugi dzień mi smutno.. może nie tak jak jakieś pół roku temu że depresja ale przykro mi że znów widzę to czego nie chciałam widzieć.. nie wiem od czego to zależy, może naprawdę od psychiki co do swędzenia, czytam że dotyka niektóre z was, ja też tak miałam i mogę śmiało stwierdzić, że jak swędziało - to tam włosy leciały, nie byłam wczesniej pewna ale tak było, swędział przedziałek, czubek i tak jest teraz najsłabiej. swędzenie ustało, dopiero po stosowaniu szamponu bambino i j&j i zero masek i wcierek na skórę. co jeszcze... wczoraj w kościele - widział kilka dziewczyn co miało tez słabe włosy, albo ja przeczulona jestem.. jedna to miała takie wysokie czoło do połowy głowy normalnie i jeszcze w kitku, wiec albo nie zwracaja na to uwagi albo moze mają taką urodę od zawsze? nie wiem...

dwa razy mi się wpisał tekst :) przepraszam :)

gość pisałas że odradzasz antyki - nie mogę się z Tobą zgodzić, jednak wiele lat kobiety je biorą i nie dzieje sie z nimi nic strasznego - ja biorę na przedwczesna menopauzę bo nie mam zabardzo innego wyjścia aby podnieść progesteron i etradiol, a przy okazji ma korzystnie wpłynąć na włosy i ogólnie poprawić samopoczucie. Faktycznie czuję się na niej o niebo lepiej, jestem weselsza, spokojniejsza.. coś w niej jest. Triss im więcej stresów tym gorzej i dla samopoczucie i dla wosków.. zrób coś żeby panować nad tym, relaksuj się na ile to możliwe.. Odnośnie sterydów, zgadzam się z tym co słyszałaś, że najpierw wypadają słabe włosy, tzw linienie, potem odrastają nowe, ale po ostawieniu i tak wypadają, więc w mojej ocenie nie ma sensu się w to pakować... a ile innych skutków ubocznych (!) odnośnie SLS nie do końca jest tak jak piszesz, jest szkodliwy ale jeśli zwrócisz uwagę, szampony bez SLS mają małą pojemność i krótki termin przydatności - bo po prostu się psują... więc jest to zagrożenie, stosowanie przeterminowanego kosmetyku. W spiawie nadnerczy - kiedy sama badałam, dowiedziałam się że bardzo ciężko się to leczy, niestety.. i one powodują jak najbardziej łysienie Androgenne.. pisałas o prolaktynie, jesli idziesz na badanie to przynajmiej 12h nie możan się denerwować bo to podwyższa wynik, jesli idziesz po kłótki czy czymś zdenerwowana to w ogóle bez sensu badanie.. ja tez dwa razy przekładałam przez to... Margo mój ginekolog mówi że w skutkach ubocznych 95% leków jest łysienie - muszą to podać.. także nie filmuj się, a wiesz co, ja czytam ulotki po kilku dniach jak już jem tabsy, i wtedy wiem że nic mi nie jest, bo inaczej mam połowę objawów :) Anuetta porozmawiaj z lekarzem, może innym jeszcze, bo nadnercza mają wpływ na androgeny, mimo że same androgeny w badaniu wychodzą normanie w normach vaverde rodzinny da Ci skierowanie na same tsh, a ft3 i ft4 prywatnie sie robi...słyszałam o tym osoczu same pozytywne opinie, ale jakoś mnie osobiście odstrasza ta metoda...Anuetta ma rację, tez słyszałam że jesli pomoże już 1 zabieg to warto w to inwestować, ale jesli nie, to nie ma sensu.. wczoraj znalazłam guzek na skórze głowy, taki podskórny swędzący, nie wiem co to.. łupieżu nie mam.. ostatnio z obserwacji wynika że zakola mi zarosły i to bardzo, najpierw był meszek czy baby hair ale teraz jak mają po 3-4cm jest naprawdę kolosalna różnica ! super, ale jakoś rzadko na czubku mam chyba bardziej.. tzn jak ręką tam przeczeszę to tak skórę dosyć czuć.. przód też już trochę lepiej - jak czeszę kitka nie sypie wcale nanogenu, skóry nie widać, ale jednak w głąb ilość pojedynczych włosów chyba jest.. nie wiem co myśleć.. co myślicie o tym? Brała któraś qlairę bo juz nie pamiętam? włosy leciały do ok 6 tabletki, teraz już dużo mniej a tak juz jakiś czas obserwuję ( ale to nie zasługa qlairy ) że zakola mi zarosły i to bardzo, najpierw był meszek czy baby hair ale teraz jak mają po 3-4cm jest naprawdę kolosalna różnica ! super, ale jakoś rzadko na czubku mam chyba bardziej.. tzn jak ręką tam przeczeszę to tak skórę dosyć czuć.. przód też już trochę lepiej - jak czeszę kitka nie sypie wcale nanogenu, skóry nie widać, ale jednak w głąb ilość pojedynczych włosów chyba jest.. nie wiem co myśleć.. co myślicie o tym?

cześć dziewczyny jakiś czas nie zaglądałam, mało czasu - wyprawiana trzy razy trzydziestka :) padło pytanie o platur, hmm osobiście - szału nie ma, mam dziwne włosy po nim, skuteczność na razie - trudno powiedzieć umyłam nim ze 4-5 razy.. odżywki nie nakładam na skalp i teraz nie przetłuszczają się, ale chyba wolę dziecięcy bambino i j&j... odnośnie mojej qlairy - czuję się po niej bdb, w szoku jestem, zrobiłam się spokojniejsza, może trochę bardziej płaczliwa ( pewnie te estrogeny ) ale włosy dosyć lecą, dziś myłam teraz, sporo było, no nie stówka ale i tak jakoś wizualnie dużo.. ale coś się na głowie już jakiś czas dzieje - zakola mi zarosły i to bardzo, najpierw był meszek czy baby hair ale teraz jak mają po 3-4cm jest naprawdę kolosalna różnica ! super, ale jakoś rzadko na czubku mam chyba bardziej.. tzn jak ręką tam przeczeszę to tak skórę dosyć czuć.. przód też już trochę lepiej - jak czeszę kitka nie sypie wcale nanogenu, skóry nie widać, ale jednak w głąb ilość pojedynczych włosów chyba jest.. nie wiem co myśleć.. co myślicie o tym?

Black tak - narazie jest ok, odżywki nie nakładam na skalp tylko same włosy, narazie nie przetłuszczają się już tak, szapmpon fajnie się pieni, mam za to inny problem, 5 dni juz biorę qlairę i mam te 5 dni krwawienie- a zawsze miałam 1-1,5 dnia, i teraz nie wiem co jest, ona ma dużo estro i progesteronu, czy to dobrze że tak jest czy to normalne? tzn nie boli mnie nic, czuję się ok tylko ten długi okres-taki nienaturalny długi dla mnie tak wogule teraz wiecej włosów wypada, no mniej niz 100 dziennie ale dużo, jak zwykle w okres.. hm.. no nic poczekam do konca opakowania, zgadzam sie ze jesli maja pomoc to po pierwszym powinna byc juz poprawa, a jak nie ma to cudu nie bedzie..

cześć dziewczyny wczoraj umyłam pierwszy raz łepek planturem i nałożyłam odżywkę, zapach prawie żaden, wydajny średnio, w sumie sporo musiałam go użyć na moje włosy, dosyć mocno je poplątał, ale odżywka rozwiązała problem, głowa mnie nie swędzi, włosów wypadło tyle co zwykle po myciu ok 30, tyle że miałam wrażenie takich tłustych trochę jak były jeszcze mokre, ale po wysuszeniu i ułożeniu jest okej, ładnie się układają, zobaczymy na ile pomoże ten zestaw, bo w sumie to chyba najistotniejsze :) a no i po 5 dniach brania progesteronu dostałam okres, wywołany - ale chyba w sumie bez sensu bo i tak spóźniony 2 tyg jak zwykle. No i wzięłam właśnie pierwszą tabletkę qlaira - normalnie aż się denerwuję, jak będę się czuła, czy się nie pogorszy, czy będzie ok.. po jakim czasie mogę stwierdzić że jest dla mnie dobra? Ppaola cieszę się, że się dobrze trzymasz pozdrawiam Was wszystkie

Cześć dziewczyny dostałam dziś przesyłkę - Plantur 39 szampon i odżywkę - ale wszystko jest po niemiecku.. ta odzywka to jest tylko na włosy czy na skórę też bo już nie wiem? jutro będę się z nimi zapoznawać :) U mnie humor jakiś lepszy, wróciłam do żywych po prostu się co chwilę nie oglądam włosy ładnie się układaja bo pofarbowane nawet nanogenu nie sypię nie wiem czy zaczęły też odrastać czy co czy faktycznie tak je wbiłam sobie wczesniej do głowy.. nie wiem.. trzeci dzień biorę progesteron setkę - i wysypały mi pryszcze na buzi jak nastolatce i głowa boliii i brzuch ma wywołać okres.. jak wywołam biorę się za moje dawki estro :) będę dawała znać jak z tolerancja i poprawą PAOLA jak u Ciebie? jak się czujesz daj znać miłego wieczoru dziewczyny