Czytam Czytam i dochodzę do wniosku zę najlepszy przyklad \"zołzy\" mam u siebie w domu. Moja własna rodzicielka nie wiedząc ze to sie tak nazywa, poderwała największe ciacho w hucie Bankowa (mój ojciec) ,. Pzrez to ze miała pazurek, zresztą ma do dziś jest pzrekorna i anwet mimo że sie mój tato podobał robiła po swojemu. wprawdzie musiała na niego czekać 10 lat ale sie udało i ja jestem. Tylko zcemu do tej pory nie brałam z niej przykładu?