Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

delilah__

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

1 Neutral
  1. Hahah wszystko i na temat :D on bardzo chce dziecka, ale to Ty masz ponieść trudy ciąży, porodu, połogu, a potem wychowania. Wszystko masz wziąć na siebie podczas gdy jego życie nie ulegnie zmianie, i dzieckiem będzie zajmował się pół godziny dziennie kiedy będzie nakarmione, wykąpane i zadowolone. To są właśnie mężczyźni i ich osławiony instynkt rodzicielski :D
  2. Ale jest w tym egoistycznego że nie chcesz pchać się w coś czego sobie kompletnie nie wyobrażasz? że nie chcesz dziecka z najczęstszych wymienianych także na tym forum powodów: a bo wszyscy mają, bo kto poda szklankę wody na starość, żeby mieć z kimś spędzać Święta czy długie wieczory, żeby zapełnić pustkę, nadać życiu sens, mieć coś tylko Waszego z mężem itp itd. Można wymieniać w nieskończoność. Dziwnym trafem decydowanie się na dziecko z w/w powodów to już nie egoizm :o
  3. Niestety, to nie jest sprawa, w której można iść na kompromis - a widziałam w tym wątku takie mądre rady. Jak sobie to wyobrażacie? Chętnie się dowiem jak można częściowo dziecko mieć, a częściowo nie. Autorko, dziecko to tak ważna sprawa w życiu, że ja osobiście nie wyobrażam sobie decydować się na nie nie będąc w 1000000% pewną. Twoje życie zmieni się kompletnie i nieodwracalnie, nie będzie odwrotu od raz podjętej decyzji. Będziesz na co najmniej 20 lat podporządkowana dziecku. Pytanie czy chcesz, czy stać Cię na taki wysiłek fizyczny i emocjonalny (o finansowym nie piszę, bo to jednak sprawa drugorzędna). To, że mąż chce, to zdecydowanie za mało - nie ma co się oszukiwać, dziecko to w zdecydowanie największym stopniu sprawa kobiety. Pytanie czy warto fundować sobie coś takiego dlatego że chce tak mąż, rodzina, religia, społeczeństwo, zegar biologiczny, państwo - a tylko Ty nie. Życie masz jedno i nie pozwól innym przeżyć go za siebie.
  4. Ja zwykle tak mam :o płodny śluz to u mnie rzadkość :o
  5. Ja bym nie rozwalała sobie cyklu tylko z tego powodu że nie chcę mieć okresu w konkretny dzień. Przecież to raczej nie skończy się na 1 opakowaniu tylko przynajmniej 2... Kolejna sprawa - niewiadomo jak zareagujesz: możesz być opuchnięta, może Cię wysypać, możesz źle się czuć. Nie przewidzisz, hormony to hormony... A potem znów cykl będzie Ci się normował niewiadomo jak długo... :o Okres może Ci się z powodu stresu przedślubnego przesunąć... Jeśli nie, załatw sobie jakiś ketonal czy inny mocny lek przeciwbólowy, do tego tampony i jakoś przetrwasz...
  6. Z drugiej strony jeśli Andziaw była w ciąży już 2 razy, to mniej więcej kojarzy jak się wtedy czuła i ma do czego porównać...
  7. Może idź na betę zamiast umierać z niepewności?
  8. W BC można wprowadzić seks? Jeśli tak, miałoby to sens.
  9. Luizjana, nie znasz litości :P Wiem że jestem kiepska w kwestiach NPRu, ale w głowie mi się nie mieści jak to urządzenie na podstawie takich temperatur wykryło ciążę :o
  10. Ja ostatnio też miałam wydłużony cykl, owulację miałam ok 27 dnia, a cały cykl trwał 37. Krócej niż u Ciebie, ale jednak było inaczej niż zwykle.
  11. Jeśli masz cykle 40-dniowe to ok. Myślałam że jak większość, tj. ok. 30 dni i włosy mi dęba stanęły :P
  12. "ja ma czasem owulację nawet w 28 dniu cyklu wiuęc może masz ten cykl dłuższy " Żartujesz, prawda? Teraz to się zdziwiłam ;) jak długi miałaś wtedy cykl?
  13. "Nie zawsze - ja mam 31 dniowy cykl a wyznacza mi na 18 lub 19 dzień." U mnie podobnie. Jak często zdarzają się Wam cykle bezowulacyjne? Ja używam LC 5. cykl i ten jest bezowulacyjny, tzn. jestem już w 24 dc i temp. wciąż niska.
  14. Powiem Wam, że LC znów pozytywnie mnie zaskoczył... Zaczęłam wprowadzać swoje dane również na Fertility Friend. W tym cyklu (13 dzień) miałam skok temperatury o 0,18C. FF pokazał owulację. LC dawał jednak czerwone lampki. Po 4 dniach temperatura nieco spadła, po to aby podskoczyć do poziomu, jaki normalnie miewam po owulacji... Po 2 dniach LC dał zielone, a FF zmienił dzień owulacji... Przepraszam za może niezbyt ładny stylistycznie opis, ale trochę się zdenerwowałam, że wg FF mogłabym uznać, że są już bezpieczne dni, a LC jednak czekał na wzrost temperatury do wyższego poziomu...
×