tzn myslalam ze MY to MY a okazuje sie inaczej ze on klamca jest na kazdym kroku mnie klamal drobne rzeczy glupstwa.....kretacz......a wczoraj poprosilam zeby pojechal dziecku po sok to nie bylam pewna czy zaraz wroci bo to 15 min zajmuje czy wogole nie wroci tak jak czesto robil ......klamiac....
a ostatnio powiedzial ze jedzie samochod ogladac dla mnie....i co nie moglam sie doczekac powrotu ja sama z dzieckiem w domu nawet nie dzwoni nic....dzwonie......odbiera ...pytam gdzie jstes ?....gram z kolega w bilarda...a ja oki.....to narazie.....odkladam sluchawke ...
i mowi ze mnie kocha heheheheheee....mowic kocham a kochac to dwie rozne sprawy ...i ja mu kurka pokaze gdzie tacy jak on koncza.....
zostanie mu zaspiewac sobie Lonely I'm Mr.Lonely,I have nobody for my own.....hehehehe
nie dam sie juz dosyc...teraz cierpie strasznie...samotnie...nikomu tego nie zycze....