no wlasnie przez ten stres uparlam sie ze wesela nie bedzie, tylko slub i obiad dla najblizszej rodzinki (choc wszyscy sie sprzeciwiali na poczatku), ale to oni na szczescie nie decyduja;) Mimo to nie wiem jak wytrzynmam przed tym oltarzem, juz teraz sni mi sie ze panikuje i uciekam ...oczywiscie nie dlatego ze nie chce wychodzic za maz, tylko przez moja nerwice:( boje sie ze wszsyscy beda widziec jak bardzo jestem sparalizowana itd. Normalnie wszyscy sie denerwuja przed tak wielkim dniem, ale z nerwica to jest 100000 razy gorzej i w tym tkwi caly problem! Tak bardzo zazdroszcze ludziom zdrowym, ktorzy nie maja zielonego pojecia jak to jest zyc z nerwica! Boże coraz czesciej nie mam sily z tym zyc!