Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

olivia123

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez olivia123

  1. Decyzja podjęta zmieniamy klinikę. Potrzebuję lekarza który bardziej "wczuje się" w stymulację. Jak robiliśmy prywatnie to tych kontroli w trakcie stymulacji było więcej, większe dawki, zmiany itd. Teraz była tylko jedna wizyta i to u innego lekarza który stwierdził że dziwna ta stymulacja, nic więcej nie u rośnie i tyle. Taki komentarz na stymulację zaproponowaną przez poprzedniego lekarza! A pacjent jak ma się czuć w takiej sytuacji??? Zastanawiam się tylko czy w międzyczasie można podejść do IVF prywatnie? Muszę poczytać. Może byśmy zrobili jedno podejście w oczekiwaniu na rządowe...
  2. Cocochanell zaglądasz tu jeszcze? Jak się czujesz? Zostały chyba niecałe 3 miesiące do rozwiązania?
  3. Kwasna mandarynko mama bardzo młoda. Moja ma 65 i nie wyobrażam sobie że mogłoby jej zabraknąc. I jeszcza ta bezradnosc. Nic nie można zrobic. Tylko modlic się o cud.
  4. mi też przydałaby się dieta i jakis sport ale jakos weny nie mam...
  5. Dojrzała37 to straszne, przez co musisz przechodzić... :( trzymaj się x My na razie działamy tylko tyle że być może zmienimy klinikę. Zobaczymy co powie lekarz z bociana i ciekawe jak długo trzeba będzie czekać do rządowego. Jak zmienimy to już nie będzie odwrotu bo tylko raz jest możliwa zmiana "realizatora". x Migotka jak u Ciebie? Aga a jak Twoje działania? x Mała to chyba w styczniu dopiero startuje. x Pati cieszę się że wczorajszy dzień jakoś zniosłaś. Ja zawsze przed takimi rodzinnymi spotkaniami mam mega doła, a później zazwyczaj okazuje się, że da się przeżyć. Chyba że ktoś coś "odpali". Ja dzisiaj poryczałam się jak sobie pomyślałam że będziemy sami i nigdy się nie uda. @ mnie chyba tak zdołowała. x Zuza, Megi, Tujeczka pozdrawiam kochane...
  6. U mnie @ już przyszła po nieudanym transferze. Przykro jak cholera :( Żeby nie czekać bezczynnie do następnego podejścia umówiłam już wizytę do Bociana na czwartek :) Od paru dni coś nie tak mam z kafeterią jak korzystam w telefonie, ciągle się strona odświeża, nie zdążam nawet przeczytać wszystkich postów, nie mówiąc już opisaniu. Też tak macie?
  7. dzisiaj beta <0,1. @ jeszcze nie mam ale już odstawiłam leki więc pewnie niedługo się pojawi. Psychicznie dół totalny. Pati ja o świętach to nawet boję się myśleć. Mnie w przyszłym roku czekają chrzcinyx2 Migotka takie dylematy zostaw sobie na później. Często jest tak jak pisze Tujka. To że masz np. 10 pęcherzyków nie oznacza że będzie 10 dojrzałych komórek i wszystkie się zapłodnią i wszystkie przetrwają do 5 doby, a jeszcze mrożenie też nie wszystkie mogą przetrwać. Ja przy trzeciej stymulacji miałam pobrane 10 kumulusów, w tym tylko 4 dojrzałe komórki i 3 się zapłodniły. Życzę Ci oczywiście żeby udało się za pierwszym razem i żebyś nie miała dylematów co zrobić z pozostałymi zarodkami. Jest dużo par które czekają na takie zarodeczeki. My też. To ciężka decyzja.
  8. Hej Dziewczyny, co u Was? Teraz czekamy chyba na efekty staran Migotki i Agi. I może Megi cos wymysli :) Ja dzisiaj robię tą nieszczęsną betę 12 dpt i wizyta poźniej. Bez sensu to. Tylko stracę 3 godziny w pracy i będę musiała to odrabiac. No ale to zadady MZ. X miłego dnia Kochane
  9. Migotka szkoda że się nie załapałas na refundację lekow. Dla nas to była ogromna rożnica. Normalnie ok 5000 teraz niecałe 1500. Ale co tam kasa. Ważne żeby się udało. Ja dzisiaj mega zdołowana. Jakos nie mogę uwierzyc że to już koniec. Koleżanki w pracy przeżywają Mikołajki dla dzieciakow, wielką imprezę firmową. W ogole nie mogę słuvhac tych ich pogaduszek o pociechach. A moja to, a moja to tamto. Jakby to była rywalizacja ktore dziecko lepsze. A jak ktoras wyjdzie to zaraz ją obsmarują. A najgorsze to są te ktore najpierw chwalą się brzuchem a potem nie chcą już więcej słyszeć o kolejnym dziecku bo to tak ciężko. I jeszcze jak od takiej usłyszę że mam się cieszyc wolnoscią poki mogę to mi się niedobrze robi. Oj mogłabym tak długo się użalac ale nie będę was zamęczac
  10. Sorki Dziewczyny że dopiero teraz piszę ale musiałam sobie troszkę ogarnąć. Liczyłam się z tym że może się nie udać ale to i tak bardzo boli. Myślę że poranne krwawienie w sobotę to właśnie było ten moment straty. Teraz żałuję że nie zrobiłam bety wcześniej tak mniej więcej 6 dpt, to bym może przynajmniej wiedziała czy była implantacja. W piątek wieczorem tak fatalnie się czułam, to przeziębienie, temperatura, w pracy też może za mało się oszczędzałam, może to przez to... Betę muszę jeszcze zrobić w czwartek, 12dpt, takie zasady MZ... Zuza, nie podam się. Mamy jeszcze 2 podejścia, ale do kolejnego podejdziemy w nowym roku. Może 2015 będzie łaskawszy dla nas. x Dziewczyny kochane dziękuje Wam że jesteście i wspieracie mnie. Tylko Wy jesteście w stanie rozumieć co czuję. x Dziękuję również miłym gościom za ciepłe słowa. x Wypowiedzi pozostałych gości nie będę komentować
  11. Dziewczyny dzięki za wsparcie. Jestescie kochane. Tak bym chciała żeby beta była pozytywna. To zawsze jakis krok do przodu. Przez te cholerne translokacje strasznie się boję bo jaka jest szansa że ten jeden jest zdrowy skoro wszystkie wczesniej były chore. Liczę na cud
  12. Tujka jak zrobię bete po pracy to i tak wynik pewnie będzie we wtorek. Ale nie ma co się oszukiwac. Szanse marne.
  13. Pati czuję się lepiej chociaż w nocy kaszel i katar mnie męczył. M też. W koncu pojechalismy do lekarza i dostałam syrop dla ciężarnych ;) na szczescie antybiotyk nie potrzebny. Betę zrobię ale popołudniu bo w pracy muszę byc na 7. Strasznie się boję tej mojej pierwszej w życiu bety
  14. Megi tak, uspokoiło się trochę. Pisałam już wczesniej :) A ty Megi jestes mega pomysłowa :D nieźle sobie wymysliłas z tym na naturalnym w Polsce :)
  15. gosciu dzięki za pocieszenie. Poki co nawet nie wiem czy wogole coś zaskoczyło. Z kliniki mam skierowanie na betę dopiero w czwartek 12 dpt ale chyba pojdę w poniedziałek, to będzie 9 dpt. M mowi żeby czekac do czwartku ale ja psychicznie już nie wyrabiam
  16. hej dziewczyny jest trochę lepiej. Krwawienie przeszło w brunatne plamienie. Leże cały dzien. Brzuch leciutko ćmi. Po cichutku liczę że @ się nie rozkręci. Przeziębienie też jakby trochę odpusciło. Gardło nie boli ale teraz katar :( ale to może od tego że przeryczałam cały dzien. x Pati myslę że jak zrobisz porządek z macicą to sukces murowany :) Swoją drogą jak trudno o lekarza ktory dobrze zdagnozuje. Ile to człowiek musi się nachodzic. x witamy nową Koleżankę z Lublina :)
  17. Oj dziewczyny przez katar ciągle się budziłam. Własnie wstałam na luteinę a tam krew :( normalna krew nie żadne plamienia no i brzuch boli jak na @ :(
  18. Herbatkę z miodem to już od dawna piję. Teraz tylko muszę dorzucic cytrynę i sok malinowy. M się martwi że to przez niego bo od niego się zaczęło. Tulko że on już znacznie lepiej a ja gorzej temp rosnie :(
  19. Pati ciekawe co Ci powiedział doktorek. Oby miał receptę na sukces :) x U mnie do bani. Rano byłam u gin i dostałam globulki i masc na grzybicę :( Do tego strasznie boli mnie gardło głowa kosci miesnie jakby grypa mnie brała. Temp. 37.5. Jak do jutra się nie poprawi to ife do lekarza bo nie wie co mogę brac na go wszystko. Dzisiaj 6 dpt chyba czas implantcji tak? Ale w tej sytuacji chybz nie mam co liczyc że cos się zagniezdziło :(
  20. Stefania jestes bardzo dzielna. Niedługo dojdziesz do siebie i będziesz mogła cieszyc się w pełni swoim szczęsciem. Czy masz kogos do pomocy? Przy dwoch malenstwach pewnie mnostwo pracy
  21. Stefania ogromno gratulacje. Powodzenia w nowej roli. Ściskam mocno. Ucałuj od nas malenstwa. Niech rosną zdrowo. Też marzyłam o bliźniakach...
  22. Hej wszystkim! Czuję się ok. Pieczenie trochę mniej doskwiera. Rozmawiałam z dr i jak nie ustąpi to mam przyjsc po jakis lek na recepte bo tylko ten można stosowac po transferze. No i oczywiscie się zmartwiłam bo juz klotrimazolem troszkę się smarowałam. Mam nadzieję że nic złego się nie stanie :(
  23. Hej Pati, mi dzień mija na leniwca. Leżę i oglądam seriale. Korzystam bo jutro wracam do pracy :) Dobrze że u Ciebie już trochę lepsze samopoczucie. Masz rację wiele transferów pewnie nie powinno się odbyć. Traktują nas trochę taśmowo. Miejmy nadzieję że ten dr w Krakowie jest inny.
  24. Cocochanel jeszcze Tobie miałam napisać o cukrzycy. Zrozumiałe że się martwisz. Moja siostra, ta co niedawno urodziła tez miała cukrzycę. Musiała pilnować diety, mierzyć cukier, jeździć na kontrole i wszystko było ok. Dbaj o siebie i będzie dobrze :)
×