Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

blondi-ania

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez blondi-ania

  1. Cześć dziewczyny, właśnie wczoraj wyszłam ze szpitala Zatrzymali mnie na obserwacji od czwartku wieczorem z powodu tych skurczy. Wszystko w porządku, ale profilaktycznie mnie zatrzymali, dali p+p i kaprogest i przy okazji wykryli infekcję. Zrobili Usg i potwierdziło się, że chłopak, bo nic się nie wstydził i pokazał wszystkie wdzięki :) w dodatku termin wg usg przesunął mi się na 31 lipca czyli na pewniaka mogę iść na cc wg terminu wcześniej wyznaczonego. Mały waży już 2 kg i ułożony jest pośladkowo strasznie dał mi się we znaki w tym szpitalu-kopał niemiłosiernie, a pielęgniarki miały nie lada problem, żeby znaleźć jego puls. Strasznie tylko za Mackiem teskniłam-nienawidzę siedzenia w szpitalu popłakałam się jak przyjechał z mężem i uwiesił mi się na szyji i nie chciał puscić-za to wczoraj jaki był szczęśliwy, że mama już w domku :) Byłam odwiedzić koleżankę-jest już 4 tygodnie po terminie, a lekarze nic nie robią tylko czekaja aż się same skurcze zacznął. Leży w szpitalu już 4 tydzień-kurde ja bym uciekła od takich lekarzy :( Dziś już jestem w pracy i przeszkalam kolezankę na moje zastępstwo, żeby już w razie czego nie było takiego zamieszania jak w piątek i sobote. Odezwę się w tygodniu jak juz się obrobię
  2. Cześć dziewczyny, właśnie wyszłam ze szpitala Zatrzymali mnie na obserwacji od czwartku wieczorem z powodu tych skurczy. Wszystko w porządku ale profilaktycznie mnie zatrzymali, dali p+p i kaprogest i przy okazji wykryli infekcję. Zrobili Usg i potwierdziło się, że chłopak, w dodatku termin wg usg przesunął mi się na 31 lipca :) czyli na pewniaka mogę iść na cc wg terminu wcześniej wyznaczonego. Mały waży już 2 kg :) Strasznie tylko za Mackiem teskniłam-nienawidzę siedzenia w szpitalu Dziś już jestem w pracy i przeszkalam kolezankę na moje zastępstwo, żeby już w razie czego nie było takiego zamieszania jak w piątek i sobote. Odezwę się w tygodniu jak juz się obrobię :)
  3. fakt - ja gorzej znosiłam to rozstanie niż Maciuś-dobrze że już w domku będę do końca lipca :)
  4. hehehe Marek był zakręcony jak słoik na zimę bo musiał i hurtownię i budowę pociągnąć, Maciuś dość dobrze zareagował tylko raz jak przyjechał z Markiem to złapał mnie za szyję i nie chciał wypuscić-wogóle to cały czas przebywał u niani więc ogólnie ok
  5. Cześć dziewczyny, właśnie wyszłam ze szpitala Zatrzymali mnie na obserwacji od czwartku wieczorem z powodu tych skurczy. Wszystko w porządku ale profilaktycznie mnie zatrzymali, dali p+p i kaprogest i przy okazji wykryli infekcję. Zrobili Usg i potwierdziło się, że chłopak, w dodatku termin wg usg przesunął mi się na 31 lipca :) czyli na pewniaka mogę iść na cc wg terminu wcześniej wyznaczonego. Mały waży już 2 kg :) Strasznie tylko za Mackiem teskniłam-nienawidzę siedzenia w szpitalu Dziś już jestem w pracy i przeszkalam kolezankę na moje zastępstwo, żeby już w razie czego nie było takiego zamieszania jak w piątek i sobote. Odezwę się w tygodniu jak juz się obrobię :)
  6. hej miałam się wczoraj uczyć :( tak się źle czułam, że nie dałam rady, kurcze coś czuję, że tą matmę i mikro zawalę :( Trochę się wystraszyłam, bo wieczorem złapał mnie tak silny skurcz, ze aż się z bólu posikałam-jak ja się boję, że coś się wydarzy i nie dotrwam do terminu :O
  7. Alku z pewnością koleżanka ucieszy się z \"pamietnika ciąży\" tym bardziej jeżeli to jej pierwsza ciąża, ew. fajny ciuszek ciążowy np jakaś bluzeczka, mogą być też kosmetyki dla mam-wybór niby duży, ale zależy od gusta koleżanki :) u mnie masakra-wczoraj dostałam takiego skurczu, że aż się posikałam z bólu-mam nadzieję, że jakoś dociągnę do końca bez rewelacji, ale ten miesiąc z pewnością będzie dla mnie bardzo ciężki :(
  8. hej a ja znowu spóźniona :( u nas truskawki kupiłam po 6 zl za kg, ale Maciek coś za nimi nie przepada, chyba,że w formie kefiru ze smietanką i cukrem :) słodki Jaś
  9. ah ta nasza służba zdrowia :) nie mam słów normalnie miłego dnia wszystkim życzę, oby dla mnie był lepszy niż wczoraj
  10. ja też przesyłam wszystkim urwiskom buziaczki Martynka Martusia Maks Wioletka Patrysia Leonek Antoś mam nadzieję, ze nikogo nie pominełam wracam do pracy :(
  11. ooo Ninko dzięki za zdjęcia wogóle dziewczyny dzięki za maile ale przyznam że nie miałam nawet kiedy obejrzeć, ale się poprawię w wolnej chwili :)
  12. fakt zaćmienia umysłu dostałąm, ale sąsiedzi skarżyli się na Marka :D
  13. bo ja wiem czy taki pracuś, ogrodnika wynajął ;)
  14. hehehehe a Marek w niedzielę o 8.00 zrobił pobudkę sąsiadom kosiarką spalinową, wczoraj byli się u mnie skarżyć :)
  15. ja też czekam z niecierpliwością na te fluidki :) wiecie doszłam do wniosku że dziś mamy felerną datę 06.06.06 gorzej niż piatek trzynastego, normalnie nic mi nie wychodzi, a klienci albo przychodzą naraz tabunami albo nie ma ich wogóle-moze żebym zdążyła dojść do siebie ;)
  16. Beatko daj troche tej energii bo ze mnie uchodzi matko jeszcze z pośredniaka mi ludzi w międzyczasie przysyłają, przed chwila miałam takiego pacjenta że nawet ciężko się z nim dogadać
  17. jeju oby bo na prawdę już mi tego potrzeba
  18. Dzięki Karolinko nie nawidzę sezonu budowlanego-i tak będzie do końca czerwca bo to okres największego wzrostu cen-co tydzień ceny się zmieniają jeszcze do tego straszne przestoje są z pustakami, cementem i styropianem a to podstawa naszej sprzedaży
  19. Oliwia pieluchy tetrowe nie mają rozmiaru wszystkie są w standardzie Livmar --> mój mąż to też MArek, ale się złożyło-trzymam kciuki na prawdę żeby się wam ułozyło-ja wakacji nie miałąm od 4 lat czyli tyle ile jesteśmy razem-nasze życie kręci się wyłącznie wokół pracy i wszystko jest temu podporządkowane :(
  20. chyba dziś oszaleję, od rana wszystkim muszę się tłumaczyć za nieswoje błędy i sprawy na które nie mam wpływu-kurde i jak się uczyć w takich warunkach?????????? ja też chcę wakacji
  21. hej jestem, zyję, wczoraj miałąm młyn w pracy, a dziś czuję się zniechęcona, bo zawaliłam matmę ale będe mogła poprawiać w niedzielę-tyle tylko że w sobote mam zaliczenie z mikroekonomii i jak się nie przyłożę to też nie zaliczę :(
  22. hmmmm poprawiłam kilogramy :( zaczyna mi się to nie podobać
  23. witajcie ja po weekendzie w szkole, hmmm jedno zaliczenie z głowy, ale matmę zawaliłam-mam nadzieję że babka da mi szansę i nie będę musiała egzaminu zdawać dopiero we wrześniu-bo na pewno się do niego nie przygotuję :( anna--> gratulacje livmar--> jak tak poczytałam sobie twoje rozterki, to przypomniał mi się scenariusz z mojej pierwszej ciąży-wierz mi było bardzo źle. Przez ten stres MaciuS urodził się bardzo malutki-miał tylko 2930 g, wiem, że trudno się od tego odciąć, ale postaraj się dla dzidzi. Jego nie nauczysz niczego na siłę. Olej wszystko totalnie-nawet pracę-niech on się wreszcie zacznie martwić, a nie tylko ty. Z moim było tak, że rzucił się w wir pracy-wracał nawet koło 23.00 i z wiecznymi pretensjami, że albo garki nie umyte, albo w ogródku chwasty rosnął-sam w domu niczego nie ruszył, zasłaniał się pracą, a w końcu ja też pracowałam i to ciężko bo dopiero co otworzyliśmy hurtownię, więc byliśmy na etapie rozkręcania interesu. Zaczęłąm stosować podstępy-kiedy kłótnia przeradzała się w awanturę ja udawałam, że mdleję-skutkowało, ale tylko tym, że przestawał się kłócić. Po urodzeniu Maćka też nie było lepiej-nawet gorzej. Zmusił mnie do powrotu do pracy kiedy Maciuś miał zaledwie 2 miesiące. Wierz mi przeżyłam wtedy koszmar, bo nawet mój powrót do pracy niczego nie polepszył. Już chciałam składać papiery rozwodowe, ale wiedziałam, że nie będę mogła znaleźć pracy z moim wykształceniem. To był dylemat, bo jak utrzymać dziecko? Nie liczyłam zbytnio na alimenty bo wiadomo jak jest dzisiaj w Polsce. Postanowiłam, że dla Macka wytrzymam jeszcze 3 lata, zeby zrobić chociaż licencjat. Poszłam na studia, krótko potem zaszłam w ciążę......i stał się cud-mój mąż się odmienił-stał się bardziej wyrozumiały, a to juz dużo-nie pomaga w domu to fakt, ale wynajął ogrodnika-ja znalazłam nanię, która też ugotuje i posprząta mi w domu-studia kontynuuję, a mój mąż w weekendy kiedy siedzi sam w domu, potrafi zrobić mi niespodziankę i przygotować pyszną kolację. Oboje jesteśmy zmęczeni nawałem obowiązków, ale wiesz co-to drugie dziecko uratowało nasze małżeństwo. Mam nadzieję, że i tobie się ułoży-trzymam za to kciuki i główka do góry :)
  24. ja uczę się z matmy tzn. usiłuję jeszcze na rachunkowość muszę się przygotować bo dwa zaliczenia w niedzielę :( do 2 lipca mam wszystkie weekendy z głowy, bo egzaminy tak nam ułożyli :P a teraz coś optymistycznego- hahahaha odzyskałam magazyniera, trochę podstępem, ważne, że skutecznie :D dzięki za wsparcie dziewczyny dla was
  25. no właśnie tak myślałam lepiej go ćwiczyć przez zabawę niż z płaczem, a i ja na tym skorzystam ;) w sumie i Marek bo ma bole zwyrodnieniowe kręgoslupa hehe wogóle ja byłam najlepsza w rodzinie w wymyślaniu słówek-podobno dziewczynki tak mają
×