*A*G*A*
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez *A*G*A*
-
Ale prowokacja I dzięki Bogu, ze xyzed znalazł jej pracę i nie musiała brać od gnoja pieniedzy!! Ja wolałabym iść ulice zamaitać niż wziać złotówkę od takiego!! Ale pomyśl, co byłoby w sytuacji, kiedy xyzed, czy ktokolwiek inny nie pomógł tej kobiecie???
-
Ale prowokacja ja tego nie powiedziałam!!!! Ale jeśli istnieje taka sytuacja, jak przedstawił xyzed, że kobieta z dnia na dzień zostaje bez kasy i pracy, to moze niech ten chłopina poczuje się chcociażby do obowiązku płacenia do tego momentu, aż kobieta nie stanie na nogi!!!!
-
No tak, proza życia...Sąd przychylił się do wniosku męża, pewnie niesamowicie pokrzywdzonego biedaczka!! JA nie mogę!!
-
xyzed W tej sytuacji rozwód bez wskazania winnego?? JAk to?? Nie ma winnego? A mąż-puszczalski to co?
-
xyzed Brutalny jesteś! kobieta z Twojego pisu , to kobieta, która poświęciła swoje życie dla rodziny, dzieci, męża. Dba o ciepło domowego ogniska, zamiast udzielac się zawodowo. Nagle zostaje porzucona...co wtedy? Wtedy wychodzi na to, ze ma męża (sorry) sku***la! Bo dopóki wychowywała dzieci, usługiwała mężowi, to było dobrze? A mąż za jej plecami zabawiał się? No, nie! Chyba przedstwaiłeś tu zły przykład. Bardzo mnie poruszył!
-
ja się też nie dziwię, że sama buduje. Co własne, to własne. A w razie czego....moze wystawić facetowi walizki za drzwi bez zbędnych tłumaczeń, podziałów, szarpaniny. Prawda?
-
sc czy naprawdę osoba \"scmikea\" to nie Ty? przeczytałam to, co zostało tu wklejone i...same podobieństwa, nie widzę róznic :O Jeśli są ,to napisz proszę ,na czym polegają.
-
jasne ze taaaak, sc :) też dla Was
-
babka68 :)
-
bolka będziesz jutro? pogadamy, co??
-
Cassie Przepraszam, odczytam Twojego maila jutro, bo dziś juz jestem padnięta. Kieruję się juz powolutku w stronę łózka :) Obiecuję, zacznę jutrzejszy dzień od lektury! :) Dobranoc
-
Cassie No!! A ja zaglądam do skrzynki i zaglądam!! :D:D:D:D ( żartuję, wiem, ze miałaś dziś mnóstwo zajęć)
-
i jeszcze jedno bolka napisałaś : \"...warto? tylko dlatego,ze zabiega....\" A co ma zrobić jeszcze? Na rzęsach stanąć?? Skoro sie stara, robi wszystko, by było dobrze a nawet lepiej, jeśli zrozumiał swój błąd, wyraził skruchę, chce wszystko naprawić itd, to czego jeszcze mam oczekiwać?? Cudów?? Co miałby Twoim zdaniem zrobić żebyś Ty przebaczyła?? Może jest jakaś taka rzecz, której też powinnam zacząć wymagać??
-
bolka ja narazie też mogę powiedzieć, że było warto i mam taka cichą nadzieję, że podobnie jak \"dee\", będę mogła za 10 lat powiedzieć to samo! bolka, to odgrywanie się to naprawdę nie jest dobry sposób. O nim niech mówią, ze się zeszmacił (sorry za słowo), ale czemu mają tak mówić o mnie czy o Tobie, jeśli odwdzięczymy się tym samym?? Ja tam mam swoją godność i nie pozwolę, by ktoś powiedział o mnie \"pierwsza lepsza\" tylko dlatego, że chciałam dać mężowi nauczkę! Nie posunę się do tego, by kosztem jakiegokolwiek faceta poprawiać sobie humor i pokazać mężowi, ze ja tez potrafię! Pomyśl nad tym...bo albo chcesz być z mężem i mu wybaczasz, dajesz jedyną szansę na poprawę, albo...wskakujesz innemu do łózka. JA w każdym razie mam takie właśnie zasady.
-
no to babka68 raz jeszcze
-
Ago. Być może, ja nie generalizuję, ale...Na swoim przykładzie powiem...Ja nie walczyłam. To on zabiegał. Chciał, żeby dać mu szansę, wiec dałam. Podeszłam troszkę z obojętnością. Czy w związku z tym mozemy mówić, że pozwolić odejść jest łatwiej? Możliwe, jeśli kobieta nie ma siły na zabieganie o męża, ale jeśli to mąż zabiega, to chyba warto mu tę szansę dać, prawda?
-
bolka no zdradzając to nie jesteś uczciwa wobec niego! Źle się wyraziłam...nie ty ratujesz zwiazek, tylko jest próba ratowania zwiazku.
-
bolka zgadzam się, ale...cały czas upieram się przy jednym...czy postępować też tak (bye bye) nawet jak się kocha a mąż ze wszystkich sił próbuje naprawić to, co zepsuł? Nie dawać mu szansy? Dlaczego?
-
bolka \"...po prostu mam prawo spojrzec na innego mezczyzne tak jak kobieta wolna.. rozumiesz mnie? ...\" Jako kobieta wolna!! A nie wtedy kiedy próbujesz uratować zwiazek!! Bo to do niczego nie prowadzi. \"...rezerwuje sobie ten jeden raz, aby byc uczciwa...\" Uczciwa??? Chyba złego słowa użyłaś. Pewnie chdziło o wyrównanie porachunków. Mimo wszystko ja tak nie umiem. Niezależnie od tego czy miałby to być raz, czy kilka razy!
-
Ka.. Ok, ale ja już nieraz w tym i innym temacie spotkałam się z opinią (nie Twoją), że tylko te, co dają mężowi wolność są silne! A tak naprawdę mówią to kobiety, które zostały porzucone. To nie one dały wolność, to ON tę wolność sobie SAM wybrał !
-
bolka i mialabyś ochotę tkwić w takim związku??? raz on idzie na boki raz Ty??? To chory układ przecież!
-
bolka ja szanuję samą siebie i nie mam ochoty na takie rewanże! No, ale są kobiety, które lubią tak się odgrywać, mają pretekst przynajmniej!
-
bolka zadam Ci to samo pytanie...czy jeśli mąż się zreflektuje, przyzna do błędu, wyrazi chęć poprawy itd itp to co? Wypier***ć za drzwi w imię \"silności\"??? Pokazać całemu światu jaka to ja jestem twarda sztuka?? No proszę Cię... Ja rozumeim sytuację, kiedy facet dalej wali po rogach, nie chce nic naprawiać, nie okazuje uczucia i generalnie olewa...wtedy won! Bez dwóch zdań!
-
bolka, gdybym myślała tymi kategoriami to przez moje łóżko przewinęłyby się już tłumy!!!
-
no jasne bolka! będę teraz w rewanżu dawała d**y komu popadnie! fajne rozwiazanie! na miarę dziwki!