*A*G*A*
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez *A*G*A*
-
Witam wszystkich :) tigra doczytałaś wczoraj do końca?? Silvie Wiesz, to prawda, często kochanki pytają o żonę. \"Moja\" też koniecznie chciała wiedzieć wszystko! Niektóre kochanki są zadzdrosne o żony i stąd rozmowy na ten temat.
-
tigra poczytaj uważnie, zapewniam Cię, że warto...;) Dziś ja oberwałam!!!
-
Strzelec Widzisz przez co musiałyśmy przejść?? Toż to gorsze niz biegi przełajowe! Idę do domu odpocząć...tzn na siłownię ;)
-
Papapapa
-
Ok, ja też uznaję, ze go nie było :D
-
Judytka... Ja nie osądzam, a już napewno nie surowo. Nie uraziłaś mnie, bo stałam się odporna ;)
-
O matko! Ręce opadają! Ja nie wiem jak Ty babka68, ale ja już nie mam siły tłumaczyć! Zmęczyłam się tym, szczególnie dzisiaj... (dotyczy wypowiedzi \"niezdradzona\")
-
I tym sposobem dołączyłaś do grona osób, które piszą \"zdradził raz, zrobi to i drugi i trzeci itd\" ! A to guzik prawda! Będę powtarzała do znudzenia NIE MOŻNA UOGÓLNIAĆ! Nie wkładaj wszystkich do jednego worka!
-
Otóż to!!! Co innego teoria a co innego praktyka!! Judyta...pogadamy jak staniesz w obliczu zdrady!! Założę się, ze zmienisz wtedy poglądy na wiele spraw!
-
Oj czy kolorowa???? wydaje mi się, ze nie, Judyto!!! chyba się poprostu pocieszasz! Na forum można napisać wszystko, z tym , że my \"starzy\" bywalcy piszemy prawdę a niektórzy przychodzą ....nakłamać! Ty też masz jakieś tajemnice i nie jesteś do końca w porządku, skoro coś przed nami ukrywasz.
-
Judytka... Tak i wolałabyś mieć męża ćpuna???????? Albo alkoholika??????? Matko!!!! Powiem Ci, że chore to jest!
-
Judyta... Aha! Ja też zapytałam męża co by było, gdybym to ja zdradziła i czy by mi wybaczył?? Odpowiedział bez większego wahania TAK. Więc jak? Twoja teoria teraz legła w gruzach? Ludzie jesli kochają są sobie w stanie wybaczyć. Nie zmienia to faktu, że ja nie zrobiłabym tego (nigdy nie mów nigdy, nie? ;) ), bo gdybym chciała iść \"na boki\", najpierw zakończyłabym obecny zwiazek. Takie mam zasady i już.
-
tłumaczę Ci, że temat był poruszany, ale zamiast rozwiazać problem do końca, my go tylko odsuwaliśmy jakgdyby od siebie!! I tak jak pisze babka68, kobieta sobie radzi z problemem tak a facet siak . My się wygadamy przyjaciólce a facet wskoczy do łózka innej kobiecie. Poprostu inaczej jesteśmy skonstruowani. Zauważ, że dla faceta rozwiązaniem problemu jest albo zdrada albo alkohol. U mnie całe szczęście-mąż abstynent.;)
-
Judytka.. wyjaśnię... zaistniał jakiś tam problem, moze kilka problemów, rozmawialiśmy niby, ale tak \"powierzchownie\" jakby odsuwając je od siebie a nie rozwiązywaliśmy ich tak naprawdę. Owszem teraz już wiem, ze były znaki ze strony mojego męża świadczące o \"braku zrozumienia\" czy jak to tam nazwiesz. Ale po drodze, w tej codziennej gonitwie, jakoś zatracały się pewne wartości. I stało się...przypadek...ona znalazła jego...on uległ. Tak doszło do zdrady. Po wszystkim już wiele sobie wyjaśniliśmy. Były godziny rozmów, próba zrozumienia każdej ze stron i wniosek jeden...chcemy ze sobą być. Jemu zależało, ja wybaczyłam i...teraz jest już ok. Poprawiły się relacje między nami, jest wiecej rozmów a jeśli pojawi się problem to już go nie odsuwamy na później, tylko wspólnie rozwiazujemy. Umówiliśmy się, że jeśli jednemu z nas będzie z czymś źle, to od razu o tym powiemy. Ot i cała filozofia tej zdrady. Teraz już rozumiesz?
-
elf... ja piszę, podobnie jak babka68, z własnego doświadczenia. Nie uogólniam, dlatego padło stwierdzenie \"czasami\", bo nie dotyczy to kazdej zdrady. Nieraz w związku pojawi się problem, który zbagatelizujemy lub którego niedostrzeżemy , skutkiem czego może być zdrada partnera. Ale podkreślam jeszce raz - piszę ze swojego punktu widzenia!
-
tranwestyta ....ale fajnie! i tak Cię lubimy gościu (-wo) ;D
-
tigra Witaj :D koniecznie musisz nadrobić, bo ciekawie było :D
-
tak, jest katolikiem i ma świadomość tego............., że będzie smażył się w piekle! :D
-
ja wiem!!!!!! Judytka to facet! :D
-
Coś u Ciebie \"Judytka...\" jest nie tak...nie chcesz napisać po ktorej stronie stoisz, ukrywasz to, jakby Ci miało ubyć po wyjawieniu prawdy no i na dodatek piszesz schematowo, bardzo uogolnijając i wszystkich mierzysz jedna miarą.
-
sc ale nie ma schematów! w sumie to \"Judytka...\" pisze uogólniając! Zgadzasz się sc?
-
Dokładnie babka68 a stara sie wynagrodzić i naprwić czemu?? bo mu zależy i kocha.
-
w sumie to stawiam na: 1- kochanka 2- zdradzona i porzucona żona 3- porzucona kochanka (facet wybrał jednak żonę) Bo tak mi się coś wydaje, że troszkę sfrustrowana jesteś i wylewasz żal, mam rację?
-
jasne że nie musisz i szanuję to, ale mi wniosek nasunął się sam...jesteś kochanką!
-
Ponawiam pytanie Judyta... \"A tak na marginesie...Ty jesteś zradzoną żoną czy kochanką?\"