

*A*G*A*
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez *A*G*A*
-
Ok, napiszę. Bardzo sie cieszę, że mnie pamiętasz :D:D:D
-
babka68 nie pamiętasz jak pisałyśmy do siebie maile? gdzieś w grudniu to było...\"zrozpaczona strasznie\"...mówi Ci coś? ;)
-
Tigra, napiszę Ci skad jest babka68, ale nie tutaj, tylko na gg, bo może ona sobie nie życzy, aby rozpowszechniać ;) Fajnie byłoby sie spotkać razem!!!
-
WITAM!!!! :D babka68---> pozwolę sobie odpowiedzieć za Tigrę...tak, jest z Zielonej, dlatego miałam do niej na kawkę dość blisko.;) Pozdrawiam.
-
OK, wybiła godzina \"0\" :D :D :D idziemy spać DOBRANOC WSZYSTKIM!!!
-
no i dochodzi do tego dziecko, chyba szok będzie tym większy
-
noooo, faceci to chyba wogóle nie myślą :D:D:D Przynajmniej w jednej sprawie.Zwalają to na nas.
-
sc rozumiem...poprostu żyjesz i cieszysz sie życiem, słusznie.
-
do też z rogami przepraszam, ze się wtrącę, ale my się chyba tu wypowiadamy wg siebie, tzn my jesteśmy takie jakie jesteśmy, nasze małżeństwa są takie a nie inne i nie wiemy jak funkcjonują inne związki. Patrzymy na tę sprawę ze swojego punktu widzenia. Ale rozmawiamy po to, aby zrozumieć innych...
-
sc ODESZŁABYŚ... OK, ale co przy tym myśląc? Chyba nie łatwo by Ci było? Ciepiałabyś strasznie, prawda?
-
w sumie to... \" Też z rogami\" ma trochę racji, mowiąc \"...czy tego chcesz czy nie jesteś winna cierpieniu przez jakie będzie musiała przejść żona...\" Wiele razy padało tu juz stwierdzenie, że faceci to \"psy na baby\", szukają przygód i zdradzają żony, ale...gdyby kobieta,potencjalna kochanka, nie zgodziłaby się nią być, byłoby po sprawie. Wiem, wiem, zaraz napiszecie, ze faceci ukrywają fakt posiadania żony, ale prędzej czy później wychodzi to na jaw i mozna zerwać tę znajomość. Jeżeli kobieta spotyka się z takim \"zdradzaczem\" nieświadoma, że jest on żonaty, to OK, ale jeśli robi to z premedytacją, to już nie zachowuje sie fair wobec innej kobiety. Postępuje egoistycznie i tym samym ponosi odpowiedzialność za cierpienie żony. Tak myslę.
-
sc a powiedz mi jeszcze jedną rzecz...jak zachowałabś się na miejscu żony Twojego K? Tzn, dowiadujesz się po latach, ze mąż ma kochankę i na dodatek dziecko z nią. Co zrobiłabyś w sytuacji, kiedy facet nie za bardzo wiedziałby czego chce i nie mógłby podjąć decyzji z kim chce być? Odeszłabyś sama (bedąc na miejscu żony K) czy czekałabyś z nadzieją, że jednak z Tobą zostanie?
-
sc Ok, wszystko co piszesz ma jakiś sens. Każdy z nas ma swoje zasady i kieruje się w zyciu pewnymi wartościami. Jest powiedzenie \"nie umrzesz za mnie, więc nie mów mi jak mam żyć\". I dużo w tym prawdy. Nikt nie ma prawa dyktować nam niczego, choć postępowanie nasze nie zawsze musi się innym podobać. Ale...powiedz mi SC czy gdybyś była żoną, miała rodzinę, męża, którego kochałabyś i któremu ufałabyś bezgranicznie a który to zawiódłby Cię zdradzając, to czy nie bolałoby Cię to bardzo? Czy nie mialabyś o to pretensji (po części) do kochanki (bo to też i faceta wina)? Czy nie oskarżalabyś jej o ewentualny rozpad Waszego małżeństwa? Wiem, że część winy leży po stronie męża, ale wiadomo, że \"do tanga trzeba dwojga\".Tylko proszę szczerze odpowiedz.
-
TIGRA miłej zabawy życzę :D
-
Witam was wszystkie :D jesli jestes \"... Kochanki najczesciej sa mlode,zakochane,omotane i uwazaja,ze maja prawo do wszystkiego, ze zona tylko zawadza,ze jest przeszkoda do ich szczescia, a potem- sa po prostu odrzucane,facet wraca do zony,blaga o przebaczenie,a one zostaja same, z poczuciem przegranej...\" U mnie dokładnie tak było z małą różnicą... nie było wyrzutów sumienia u kochanki!! Ale za to byłam okropnie wielką przeszkodą do jej szczęścia! No cóż...skończyło się. aśka777 \"...ja nie jestem młodą kochanką i gdyby mój facet mnie zdradził ze swoją żona napewno bym o tym wiedziała -bo sam by mi powiedział.\" Co Ty piszesz? Skąd ta pewność? Pisałaś wcześniej, że \"nigdy pewności nie ma\"! :O myślę że... nikt nikogo nie zmusza siedzieć wśród nudziar ;) aśka777 \"...zawsze będą istniały kochanki bo one tak samo jak mężatki mają prawo do miłości....\" OK, mają prawo, ale kto daje im prawo do odbijania cudzych mężów? Przecież tylu wolnych facetów po świecie chodzi!
-
nie wiem trafnie to ujęłaś! Nic dodać nic ująć. :)
-
otóż to...ktoś kiedys powiedział, ze facet jest jak kot-wlezie w każdy śmietnik :)
-
aśka i znów nie masz racji...:O UOGÓLNIASZ!!!
-
nie wiem tak, znalazłam :D ale kosmos!!! Normalnie słów brakuje...:O
-
aśka nie masz racji...
-
Właśnie, jest coś dziwnego...co się wydarzyło, ze on szukał kochanki? Czemu ona jest obojętna? Dlaczego są pomimo wszystko razem? (pomijając córkę) Nie bardzo rozumiem takiego układu.
-
Wiecie co? Tak sobie siedzę i myślę...analizuję tę sytuację. SC pisze o tym, że żona nie \"trawi\" męża, że go olewa, że z nim nie sypia i nie rozmawia. OK, być może tak jest, ale moze to z czegoś wynika? Może ta kobieta też ma kochanka? I moze podobnie jak SC i K ukrywa sie z nim. Może równie trudno jest jej podjąć decyzję? Oczywiście teoryzuję, ale jesli tak jest? Moze jednak warto wyjaśnić sobie całą sprawę, przyznać się do wszystkiego i dokonac wyboru? Może dzieki takiej sytuacji zaistniałyby dwa szczęśliwe związki i nikt by już się nie męczył? Tak to sobie tłumaczę, bo próbuję znaleźć przyczynę tego,że żona K tak go olewa, nie sypia z nim i wogóle od bardzo dawna prowadzi osobne życie, w którym nie ma dla niego miejsca.
-
nie wiem daj proszę link, bo nie mogę znaleźć.
-
No u mnie to akurat zupełnie inaczej wygląda. Nie będę pisała o szczegółach, ale uwierz, on już się z nią nie spotyka. Wiem na 100% i nie pytaj skąd...Poprostu wiem. Ale gdyby było tak, jak w Twojej sytuacji, odeszłabym od męża bez wahania.
-
To znowu ja :D sc \"...może i jego zona go kocha ,ale jak wytłumaczyc jej separacje emocjonalno-fizyczną od niego i to od paru lat??...\" może jest jakaś przyczyna o której nie wiesz? Może nie powiedział Ci wszystkiego? Moze ona czuje, że coś jest nie tak? Nie wiadomo... \"...mój K raczej jej nie kocha ,bo nie byłby ze mna tyle lat,w momencie pojawienia sie naszego syna na swiecie podwinąłby ogon i zwiał do niej jakby ja kochał...\" Oj nie wiem!!! Chyba w ten sposób nie mozna tego tłumaczyć! Jest z Tobą, bo nie chce (póki żona o niczym nie wie) Cię stracić, no i jest przecież Wasze dziecko, które to pewnie mocno kocha...Niekoniecznie uciekłby od Ciebie gdyby ją kochał. O tym czy ja kocha to się chyba tak naprawdę dowiesz,kiedy prawda wyjdzie na jaw i kiedy on wybierze jedną z Was.