aniabuu23

zyrafko nie daje mi spokoju jedna sprawa! czy spotkałaś się kiedyś w swojej pracy, żeby któraś z ciężarnych rodziła z aparatem na ząbkach? i czy miało to jakiś wpływ na przebieg porodu, tzn czy go nie odgryzła?

Aska to prześlij mi te namiary jeśli możesz, zobaczymy co nam zaoferuje..

już sobie skopiowałam przepis, jak się doczekam swojej kuchni to zrobię.. Basiu bardzo mi przykro...

Aska jak będziesz coś wiedzieć daj znać, będę wdzięczna.. Basiu MDream ma rację, najlepiej jak wsłuchasz się w własne sumienie i serduszko i podejmiesz właściwą decyzję. Prawdę mówiąc nie znamy Was, a rady które Ci udzielamy mogą być rzeczywiście nie adekwatne do Twojej sytuacji..Trzymam kciuki za Ciebie i wierzę że wszystko dobrze się ułoży..

Aska chodzi mi o mebelki do kuchni robione typowo na wymiar. Nie ma takiej możliwości żeby kupić gotowe i wstawić do kuchni z tego względu że w ścianie mamy komin.Jest to wycięcie wypukłe na grubość ok 10cm i długości ok 1metra. I z tego względu dwie szafki będą musiały być głębsze od pozostałych i to samo z blatem. Ogólnie mebli będzie mało, bo tylko szafka pod zlew, pod kuchenkę (już kupiona do zabudowy), jedna szersza szafka i jedna wąziutka. Tylko ten komin na zjeb... całą sprawę.. Myśleliśmy z M żeby przejechać się na giełdę w Kaliszu w niedziele, podobno tam też się ogłaszają firmy które robią takie mebelki..

Basiu wiesz co pogadaj z M i powiedz mu że tak dalej być nie może, cała ta chora sytuacja odbija się na dzidzi.Wyjaśnijcie sobie wszystko, ale bez krzyków i wyrzutów. Nie chcę wyjść na jakąś wróżkę bądź przepowiadaczke złych wieści ale te ciągłe Wasze kłótnie mogą doprowadzić do przedwczesnego porodu...

wreszcie się wzięłam i sporządziłam własna listę z wyprawką.Wyszły 3 strony, jak mąż zobaczy będzie krzyczał, hehe Ale jak mu powiem że Misiu to dla naszej dzidzuli to kupi..

a u mnie na obiadek to co ugotuje teściowa. Już powoli wkurza mnie ta sytuacja z brakiem własnej kuchni, ale muszę jeszcze poczekać.. Aska nie wiesz przypadkiem czy ktoś w Ostrowie robi meble kuchenne na wymiar, nie drogo oczywiście?

witam! dzisiaj mam dzień leniucha i dlatego przed chwilą wstałam.Przez ostatnie 2 dni byłam zmuszona wstawać już o 6.30 bo mieliśmy w domu zlot hydraulików.Korzystam puki mogę bo w poniedziałek przychodzi pan od kładzenia kafelek.Kiedy się skończy ten cholerny remont,już mam go po dziurki w nosie. Co do seksu, to nawet w ostatnim tyg był ze 3 razy ale ogólnie to mnie się nie chce a mąż nie nalega. Basiu współczuję ci i w sumie nie wiem co ci poradzić, może daj na luz i olej to wszystko.Zatroszcz się o siebie i dzidzie. Ja też zawsze wolałam mieć swoje pieniążki, teraz się to trochę zmieniło, ale nadal mam swoje macierzyńskie.Brakuje mi tylko własnego auta wtedy czułam się w pełni niezależna.Teraz mamy jedno auto w dodatku na przekładce i jest wielka lipa.

anka ta lista zakupów fajowa, pozwoliłam sobie ją skopiować i się na niej opierać.Dzisiaj kupiła sobie na allegro kilka pieluszek tetrowych kolorowych i zwykłych, kocyk polarowy. Staram się systematycznie coś kupować bo boję się że nie zdążę. Stanik niestety na mnie też będzie za duży, ja noszę 36C.. Dzisiaj strasznie boli mnie głowa, pewno przez te bolące ząbki wiec zaraz uciekam spać..papa do jutra

dziewczyny piszecie o tym jedzonku, a ja tylko na jogurtach dzisiaj, tak mnie szczęka boli że nawet do nikogo się nie odzywam, masakra..

a co do położnych to w uk miałam taką wstrętną babę, chyba nie lubiła polek bo była dla mnie straszna..

cześć! dzisiaj chyba pierwsza! od godziny w łazience mam buszujących hydraulików i niestety nici ze spania.Zresztą dzisiaj i tak miałam koszmarną noc, wczoraj byłam na dokręcaniu aparatu na ząbkach a teraz szczęka mnie tak boli że na śniadanie tylko jogurt mi pozostał.Czuję że takie samo danie czeka mnie na obiad i kolacje..

witam mamuśki! dziewczyny właśnie przeglądam allegro i tak się zastanawiam czy i ile kocyków dla dzidzi kupić? a może kupowałyście jakieś na allegro?

cześć! u mnie nudy, mąż zamiast spędzić trochę czasu ze mną to pojechał sobie na zlot motocyklowy. Chętnie pojechałabym z nim, ale boję się że jazda na motorze to chyba w moim stanie niezbyt dobry pomysł.. Wczoraj zafundowaliśmy sobie kuchenkę do zabudowy i tv..wreszcie trochę świata zobaczę.. Koliban ta twoja sytuacja jakaś strasznie dziwna i skomplikowana..

cześć !! ja już od 7 na nogach, nasz kochany teść zrobił nam pobudkę wziąwszy się za wynoszenie gruzu z pod naszego okna..No to sobie pospałam.U mnie już skwarek,po południu jedziemy do media mart, będziemy polować na lodówkę, pralkę i tv.Może coś kupimy! Moją dietę wczoraj szlag trafił, zjadłam 2 kawałki pizzy i kilka galaretek w czekoladzie, ach tak trudno oprzeć się pokusie...

ja się zaczynam martwić że chyba dopiero we wrześniu będę prać i prasować ciuszki..remont łazienki nam się przeciągnie, aż się boję myśleć kiedy będziemy robić pokój dla małej, kuchnie.. nawet nie mam jeszcze żadnej komody, zresztą teraz i tak wszędzie się kurzy. U mnie też dzisiaj gorąco, zaraz idę do sklepu i kupię sobie pyszny soczek..

aaa piałyście coś o masowaniu brzucha. mnie ostatnio gin powiedziała że mam nie masować brzucha bo to powoduje skurcze,nie wiem czemu..

przejechałam się po południu na kaliską porodówkę i dowiedziałam się że moje dokumenty będą akceptowane nawet po wymianie dowodu.Tak więc już dzisiaj złożyłam wniosek o wymianę dowodu. Muszę Wam powiedzieć że polska biurokracja mnie rozwala, mój M chciał dzisiaj wymienić prawko z angielskiego na polskie i żeby tego dokonać musi mięć je przetłumaczone przez biegłego tłumacza na polski!!! to w anglii nic nie musiało być tłumaczone i dali sobie rade i przetłumaczyli z polskiego na angielski, a nasze polskie matoły muszą mieć tłumaczone.śmiechu warte...

witam! też tak myślę chochlik, trzeba wymienić dowód, wprawdzie na nim też będzie moje panieńskie nazwisko..ta sprawa nie daje mi spokoju..Poczekam jeszcze 2 tyg i pogadam o tym z moją gin, może ona będzie wiedziała coś więcej..

nie wiem dziewczyny co robić, czy wymienić ten dowód i zapłacić za poród, czy zostawić stary i tyle. Nie mogę przecież wysyłać następnego podania do Anglii o e112 z nowym nazwiskiem. Wszystko do d...

ale się zestresowałam.Przed chwilą zadzwoniłam do nfz w sprawie mojego porodu. Mówię pani że mam już e112, europejską kartę zdrowia tylko jest jeden mały problem i dzwonię o poradę.Wszystkie dokumenty są na moje panieńskie nazwisko, dowód też taki.Ale teraz chciałabym wymienić dowód na nowe nazwisko.I pytam się pani czy nie będzie z tym problemu, w prawdzie w nowym dowodzie też będzie moje nazwisko panieńskie.A ona że nie wie i muszę się tego dowiedzieć.A po co ja niby do niej dzwoniłam??? Chyba zostawię mój stary dowód z nazwiskiem panieńskim i adresem -brak i tyle.Boję się tylko że z jakiego urzędu się do mnie dopieprzą. Oj czuję że nawet w dzień porodu będą jaja...

cześć! ja już też na nogach! wczoraj wieczorkiem dopadł mnie szał zakupowy i kupiłam kilka fajnych ciuszków dla małej na allegro.Jak męża dzisiaj nie będzie w domu to postaram sobie jeszcze kupić wanienkę. Mam dzisiaj czas i chęci żeby zobaczyć wózki ale niestety katar nadal nie ustąpił więc pewno znów cały dzień przesiedzę w domu..

ja oczywiście musiałam zrobić ten obiad, ale prawie go nie tknęłam.Zjadłam teraz jogurta i nadal głodna jetem, a w tym domu nawet żadnego owoca nie ma.

a ja nie mam nic poprane dla dzidzi, czekam na swoja pralkę, bo pralka teściowej (prawie nowa) wygląda jakby miała ze sto lat. Boję się że po wyciągnięciu ciuszków z niej nie nadawałyby się do założenia.Koszmar.. Co do przytulanek to ja już chyba zapomniałam jak to się robi , ostatni raz to jeszcze jak byliśmy w uk, to będzie z jakieś 3 tyg temu.Trochę mi smutno z tego powodu, bo czuję się odepchnięta i zaniedbała... Najchętniej spakowałabym swoje ciuszki pojechała do mamy,ale jest za gorąco i w autobusie nie wytrzymie.