Bosanova

Juz godzina 9 30,a my bez kawki i herbatki???To ja dzisiaj stawiam dzbanki z tymi podnoszącymi na duchu plynami.Do tego krakersy.Bo nic innego nie mam w domciu.Ale jutro piekę coś.Tylko nie wiem co,nie mam koncepcji.Bo szarlotka byla 3 razy z rzędu.Podpowiedzcie , co mam upiec. Pozdrawiam. {czesc]

Jestem i ja. W tej pustej poczekalni jest naprawde smutno,a na dodatek mokro.Dajenku,nie badz pesymistka. Nie zamkna.Przeciez są dni kiedy tu jest gwarno i wesoło. Tak sie zlozyło,ze dziewczyny mniej tu wstępuja.A ja tak lubie bywać w poczekalni.Nawet w pustej. Jestem juz zmęczona , dziewczyny kochane. Może tez trochę rozleniwiona po wakacjach.Albo po prostu stara i schorowana. A na dodatek mam ciągle klopoty z dziecmi.Czasem to sie czuje jak babuszka. Dzieki Aspio za pocieszenie.Kawal tez byl dobry,ale na szczescie to tylko kawal. Dobrze,ze mam internet i czasem jest to moja odskocznia od rzeczywistosci.A rzeczywistosc rozowa nie jest.W szkole jak zwykle tylko wymagaja za marne grosze,ze nie mam ochoty pracowac na caly gwizdek.Chcialabym nie pracowac.Moze niedlugo uda mi sie przejsc na zasluzona wczes,emeryturke.Ale to jeszcze rok musze czekac i uzbroic sie w cierpliwosc. Dzieki za kawki i herbatki.Ja tez Was czestuje kawusią ze smietanka i jablecznikiem.A piekę teraz dośc czesto,bo mam sporo jabluszek na starej dzialce.Czestujcie sie .Smacznego.

Mialo być szlocham,a wyszedl jakis dziwny twór.

Pa,pa Takisku.Idz lulusiać,niech sie Lidka zdenerwuje.Tylko czym?????Przeciez to tak ładnie brzmi.A Marcelek grzecznie spi,wiec mozecie odpoczywać.Boooo,niedlugo sie zacznie. Ja tez pójdę lulusiać,pa,pa dziewczynki.Bo na oczy juz nie widzę. Jak zwykle szkocham i oczy bola mnie od łez. Pozdrawiam

Takisku cieszę sie razem z Wami. To wielkie swieto.Tez przezywalam przyjazd wnuczki do domku.

[:D:D:D:D:D :( :( :( :( :( Humor jak zwykle mam zmienny.Gardlo boli Palemko po pierwszym dniu pracy z dzieciakami.Ale zawsze przechodze kryzys w pierwszych dniach roku szkolnego. Trzymajcie się cieplo i zdrowo

Miłego dnia.A sloneczko u mnie swieci,Wreszcie!!!

Pierwszy jesienny deszczowy dzień.Co prawda nie ma jeszcze kalendarzowej jesieni,ale wrzesień to juz prawie jesień.Było zimno i wietrznie.Brrrr. Dzisiejszy dzień był nawet przyjemny w pracy,bo tylko apel i spotkanie w klasie.Ale jutro zaczyna sie prawdziwa harówka.Niestety,wakacje juz minęły.;( :( :( Takisku,ja tez sie balam swojej wnuczusi,bo wazyła tyle samo,co Twój Marcelek.Taka mała kruszynka.Przeciez to strach wziąc do reki.A dzis to juz panienka.Dzisiaj uczylam ją śpiewać.La,la,la,la,la.Tak ładnie wyciagała język na dolna warge.Ale sie nauczyla,wszyscy w domu sa tacy dumni z Marcelinki. Witaj nam szefowo!Spinkusiu,dobrze,ze choc 1 raz w miesiacu sie odezwiesz. Dostalismywiadomośc od mojej teściowej,ze zmarla kuzynka mojego męża,miała 55 lat ,niepełne.W tym roku miala iść na emeryturę.Budowała dom,w rodzinnej miejscowości.Chciała tu wrócić ,bo mieszkali ze 30 lat na Górnym Śląsku.Jej mąż zmarł 2 lata temu.Chciała blizej rodziny i niesety nie doczekała.Nawet na pogrzeb nie pojedziemy,bo jest jutro,a dowiedzielismy sie dziś wieczorem.OGROMNY ZAL.

Cudny ten Twoj wnusio Basienko.Trzymajjcie wartę na zmiane.A Ola wygląda bardzo mlodo,tak wyszczuplała.To niedlugo szczęście zagosci w Waszym domciu.Marmi,szkoda,ze Twoj syn dopiero Gimnazjum zaczyna.Musisz na własne wnuki poczekać jeszcze trochę.Ja też po 2 nasiadówkach.A jutro???? Mam nerwa. Ewelinko,Dajenku,poproscie wasze dzieci,zeby wam się postarały o maluszki.Bo sa slodkie.Fajnie tak obserwować na co dzień jak rosna. Ale urwanie glowy tez z nimi jest. do jutra.

To zapraszam na popludniową kawke i herbatke z pyszna szarlotka.Zrobilam całą blache,ale niestety zjem tylko tyćkę.Smacznego!!!!

Jestem troche roztrzepana.Napisalam sporo,ale znow mi zżarlo. Może dlatego,ze w nocy???? No,nic sie nie stalo.Forevciu,ja tez nie lubie bombowcow na moim niebie.Na Twoim równiez.Pomimo,ze to były tylko pokazy,na oczach wielu ludzi zginęli dwaj piloci.Tragedia. Ktosiu,dzieki,ze się odezwałas,pomimo,że cierpisz na brak czasu. Ja tez go nie mam wiele.Ale nocka ostatnio zaglądam z przyjemnoscia.Pozdrawiam

Nogi troche mniej mnie bola.Moze to skutek zabiegow,ktore mialam przez prawie caly lipiec i kawalek sierpnia. Ale cos mi weszlo w biodro i sztywnieje mi cala lewa noga.Spac nie moglam ,smarowałam,masowalam.Obawaim sie ,ze to rwa kulszowa. Ale do lekarza nie pojde na razie,bo przecież do pracy....Jutro wyleze i pojutrze tez.Przynjmniej postaram sie troche. Takisku,będa wszystkie zdrowe.I te Twoje i te nie Twoje.Bo Ty się tak bardzo troszczysz o nie.A kurczaczek coraz blizej domu.I niebawem się w nim znajdzie i w domciu zapanuje wielka radość. Wiki,nie wierze ,ze Ty tylko na wodzie zyjesz.Ja uwielbiam ziolowe herbatki.Bo kawusi to prawie wcale ,tylko towarzysko.Musi byc rozpuszczalna z mleczkiem,bez cukru.A herbatka slaba,musi byc z cytrynka.I wode tez popijam.Ale chyba za malo,ze sadlo nie znika. Ewelinko oddaje Ci buziaka.Idę juz do łóżeczka.Szukalam długo ksiazeczki zdrowia i zaswiadczenia o przydatnosci do pracy.Cale 6 godzin mi zajeło.Badania zrobilam w lipcu i zapomnialam,ze wlozylam do teczki.Gapa ze mnie.Ale jest i moge rozpoczynac.....pozdrawiam.

Napisalam tyyyyyle,ale mi zżarlo.Bo podalam jakies złe haslo.Buuuuuu!

Wysyłam Wam kilka zdjeć Marceliki.Robione w ostatnim tygodniu. Jeśli do kogos nie trfia to prosze o wiadomość.

Ewelinko,szkoda,ze tak wczesnie spać sie kladziesz.Ja przewazie po północy.Ale juz niedlugo musze zadbać o dluzszy wypoczynek,bo do pracuni hej,ho!!!!!Masz racje,niech robia co chca,ale niech nam dadzą zyć. Ksymciu,tak,tak niedlugo przybedzie CI obowiązkow.Mateuszek juz do 4 klasy.Czy tak????To i material różnorodny.I mama sie troche podszkoli na biezaco.Wspolnymi silami dacie rade.Ale Piotrunia nie zaniedbuj.Niedlugo wezmie dlugopis i będzie malowal po ścianach.Tak jak moja wnuczka obecnie. Aspio kochana,to co piszesz,to szczera prawda.Taki model zycia jest a fe!!Ciagle jednak mam nadzieje,ze wroci.Nawet nie musi skruszec.Bo zieć ja i taką przyjmie.Tak bardzo ja kocha,ze nie wyobraza sobie życia bez niej. Ale czas pokaze.Nawet nie wyobrazalam sobie,ze przez dzieci mozna zdrowie stracić.A to szczera prawda.Bo ja już sie slaniam na nogach. Pisalam Wam dziewczyny,ze troche sie odchudzalam przez wakacje.I sa efekty oczywiscie.Jest mnie 5 kg mniej.Czuje sie super.Ale to nie wszystko.Chce jeszcze przez miesiac niedojadać,czyli mniej kalorii i wiecej ruchu.Tylko,że teraz chudnę powoli,waga stoi prawie w miejscu.Czasem mam ochote to rzucić.ale moze to i lepiej,że rozciaga sie to w czasie,ze nie tak od razu.Żeby nie wystapil efekt jojo. Wiktorko i Ktosiu,no nareszcie.Rzadko ostatnio zagladacie na nasz topik. Dajenku,ja jutro zapraszam na kawusie.Jesli nie zaspie.Moze juz dzis postawie czajnik z goraca rozpuszczalną NESCA,ze smietanka oczywiscie.Smacznego.Dla Was ciasto pieczone wlasnorecznie przeze mnie.Częstujcie sie.

Sprawa w sądzie sie nie odbyła,ze wzgledu na nieobecnośc oskarzonej.Jest aktualnie w szpitalu.Ja przynajmniej spotkałam sie z siostrą i połazilyśmy po sklepach.Nogi mi wchodza do .... Kupilam sobie kilka drobiazgów.Jutro jeszcze idę z rana do Rosmana po kosmetyki,bo juz mi sie konczą.Musze na siłę poprawiac sobie nastroj.Ale to i tak nie pomaga.Bo w każdej chwili,jak tylko pomyslę,to rycze jak bóbr.:) :) :) Współczuje Ci Ksymciu kochana z całego serca.Bo taka fajna z Ciebie dziewczynka,tylko nie masz szczęście do odpowiednich facetów.Ale Ty jesteś silna i odpowiedzialna.Dasz sobie radę.A tesciowa jest naprawde super kobietą. Nieczęsto sie takie tesciowe miewa.Jak sie lończy miłość miedzy dziećmi,to teściowe trzymaja zwykle stronę swojego dziecka. Twoja tesciowa tak jak ja. Nie odwrócila sie od Ciebie.Aja swojego zięcia uwielbiam,i nie dam go skrzywdzić.A że córka zgłupiała,to nic na to nie poradzę. Dajenku,tam nie ma milości.Ten facet jest o 30 lat starszy i w dodatku nadziany.Tylko pieniądze grają tu rolę.Meble do kuchni kupil niedawno za 70 tys .A łazienka kosztowała 50 tys.Nie wiem jak wygląda ten jego apartament,ale chyba ma wszystko pozłacane,ha,ha,ha,ha,ha.Stary zgred.Wiem,że ma 120 m2. Jak o tym pisze to mi sie nóz w kieszeni otwiera. Takisku,czekamy na sesje zdjeciowa z Marcelkiem.Jak sie czujesz kochana???Tyle emocji sie nagromadzilo w jednym czasie. Ewelinko,dzieki za wsparcie.Wiem,ze mnie rozumiecie.Przecież tez macie dzieci.Tylko,że moje sa bardziej dorosłe od waszych.. Będe konczyć,bo jestem z wnusią,bylam z niz na spacerze, i zasnęła po 18 .Teraz spi ,a jak się obudzi muszę ją wykapać i nakarmić.Ide gotować mleczko.Pa.Całuski.

łezki mi ciekną od rana,ale trochę mi moze lzej dzieki nim. Zaraz wyjezdzam do sądu,jako śwaiadek jestem wezwana.Nie lubie takich sytuaji.Pa,do zobaczenia.

Dzięki jeszcze raz za dobre slowa.Jesteście dobre kobiety. Wiem o tym.Ale ja i tak płaczę , moze dzieki temu nie zwariuję????Byłam dzis u fryzjera,troszke podciełam włoski i zrobilam sobie kolorek.Taki czerwonkawy na brązie.Nawet niezle wygląda.Humor poprawil mi sie na krotko.Bo w domu pniby nic sie nie zmienilo,a jednak....... Ksymciu,a co to znów panu sie odwidziało.A tak ciepło na zdjeciach wyglądał.Taki misiaczek.Wiesz kochana,czasem lepiej samej pchać ten wózek.bo przynajmniej wiesz,ze mozesz liczyc tylko na siebie. A co z Piotrulka???Czy teściowa w dalszym ciągu zajmuje się nim???? Przytulam Cie do serduszka i Twoje dzieciaczki takze. Dajenku,wszystkiego najlepszego z okazji urodzin.Żebys zdrowa była i miała usmiech na twarzy.I pieniążkow dużo,żeby zawsze starczalo do pierwszego.I pocieszki z meżusia i dzieciaków. I wszystkiego czego pragniesz. Takisku,uśmiechnij sie.Cały czas bądz dobrej mysli.Pamietasz,gdy 1,5 roku temu podtrzymywałas mnie na duchu???Bo Marcelina urodzila sie z wagą 2700 i waga jeszcze spadla ?Dzieki Wam wszystkie Panie.Na pewno pomogło.Co bez Was bym zrobiła? Tego nie wiem. Naszatko kochana jesteś.Ewciu,Ewuniu macie racje. My musimy cierpiec,a dzieciaki beztrosko i nieodpowiedzialnie żyją. Pozdrawiam Was serdecznie.Marmi kiedy Rada???Bo u mnie w czwartek.

Ale sie tu wydarzyło!!! Gratulacje przede wszystkim dla Takiska.Żyj nam Babuniu jak najdłuzej i ciesz sie na co dzien nowym wnuczkiem.Kłopoty wszystkie pojda precz,a Marcel niebawem wroci do domku. Niedawni przezywałam podobne klopoty.I co???wszystko sie pieknie ułozyło.Marcelina ma prawie 17 miwsiecy.Jest ładniutka i madra.Ale babcia moze sobie pozwolic na przechwałki.Prawda??? Takisku ale tych świat macie w jednym dniu.Rocznica ślubu to dość ważne swieto.Jeszcze wiele takich rocznic życzę Ci ,przezytych wspolnie z Kaziczkiem Dziejuje Wam dziewczyny za wsparcie w klopotach.Nic sie nie wyprostowało.Jestesmy w wielkiej rozpaczy.Juz oczy wyplakałam.Córka odeszla do tego mężczyzny.On ja po prostu kupił.Ma kase i to duzą.Jest szefem i romansik niewinnie rozwijal sie od kilku miesiecy.A ziec miał do niej 100% zaufanie.Byli wspanialym małżenstwem.Córka nic mu nie zarzuciła.Chce rozwodu.Mysle,ze to koniec tego małżenstwa.Tylko nie moge zrozumiec jak młoda dziewczyna moze iść dołóżka z mężczyzna o 30 lat starszym od siebie/??Ona twierdzi,że go kocha.A do męża już nic nie czuje.Jest to dla nas wielki dramat.Mielismy tyle plamów i wszystko sie wali na łeb na szyje.....Pieniądz ma wielka siłe przebicia.Facet jest zonaty i ma dorosłe dzieci.I cholernie bogaty.Do tego brzydki jak belzebub. Pozdrawiam Was kochane.Będe od dzisiaj częściej zaglądac.Bo juz jestem w domu.Całuje Piotrusia w obydwa ząbeczki.

Ja już wyszykowana.Spakowałam już wszystko.Torby ciężkie i pelne.Ryczę jak bóbr.Całą noc przeplakałam.Wyglądam,ze broń Boże na mnie patrzeć.Wczoraj jeszcze z nia rozmawialam.Nic tu po rozmowie.Ona wie swoje.Wyprowadza sie za kilka dni.Boze dodaj mi sil!!!! Dzieki Wam za wsparcie.Jesteśmy wyrzęci jak stare ścierki.A zięć sie rozchorował.Pozdrawiam Was serdecznie. Odezwe sie ,gdy tylko przyjade.Bosa

Co prawda spacerek nie trwał tak dlugo,ale zajęta byłam praniem , potem wyszlam na zakupy. Mam wielki problem. Moja córka ,ktora ma super męża,zdradzila go ze swoim szefem w pracy.Romans trwa od kilku miesiecy,a ona kamuflowala się tak sprytnie,ze nikt nic nie podejrzewał.Zwodzila go, byli razem na wczasach i teraz czyli dzisiaj mu powiedziała.Bo on wczesniej zauwazył wielkie rachunki za telefon.Byla awantura i ona chce go zostawić dla starszego faceta o ponad 20 lat. Moje prosby,grozby,płacz nie odniosl żadnego skutku.Stwierdzila,że cos sie wypalilo.Nie wierzę,ze to ja ją wychowalam.Jest mi strasznie przykro.Musi sie wyprowadzić z domu. Jesteśmy z mężem przygnębieni i przybici.Nie wyobrazam sobie sytuacji ,kiedy dowie sie o tym cala rodzina .A tesciowie córki to zejda z tego świata na zawał.Bo niedawno ich najmlodsza 23 letnia córka rozeszla sie z mężem.Przezyli to jakoś,jest im ciężko.A moją Martę kochają jak własną.Czeka ich nastepny cios. Przepraszam,ze pisze Wam o swoich klopotach,ale tak naprawde to nie mialam sie komu wyzalić.Wie tylko moja siostra. Czeka nas kolejny ciężki dzień.Jutro znow jade na wieś.Tam przynajmniej wyplaczę sie do poduszki i nikt mnie nie będzie widział.Dajenku innym razem napisze o kolczykach.Nie mam glowy. Pozdrawiam.Głowa mi pęka.

Buziaczki na początek dla wszystkich. I Matka zalożycielka jest na miejscu.Spinky,czuwaj i wszystkie panie równiez,bo 10 tysiecznik sie zbliza wielkimi krokami.Ciekawe kto go zlapie ? Musimy to uczcić odpowiednio. Szkoda,że moze mnie nie być z Wami, bo jutro znów wyjezdzam. Za chwilkę napisze,bo musze z pieskiem na spacerek.

O,Ewcia 39!!!!!! Ale Cię tu brakowalo!!! Twoje kawki i herbatki byly pyszne.Nie odchodz na tak dlugo!!!!Badz częsciej z nami. Własnie obejrzalam Twoje zdjecia kolo domku na wsi.Aż mi sie milo zrobilo!!!

Dajenku,daj namiary na Allegro,gdzie je ukrylas,bo przejrzalam wszystkie i nie znalazlam.Bo chcę cos u Ciebie kupić,a moze jakies moje zyczenie przy okazji spelnisz odnośnie wzoru???? Pracusiu,to super,ze Ci sie chce.Pozdrawiam.

Ale na wateczku gwarno.Witam was cieplo,bo na dworze chlodno i deszczowo.Ale co mi tam???Wpadlam Wam tak cichutko zakomunikować,że odchudzalam sie przez ostatnie 2 tygodnie i udalo mi sie zrzucic 4 kg.Wiecie jaka jestem szczęśliwa?????? Spódnice i spodnie zaczynaja sie powoli dopinać na moim ogromnym brzuchu.Zostalo mi jeszcze kilka kg do zrzucenia.To jest u mnie temat nr 1.Nie gniewajcie sie,ale ja tym tylko teraz żyje.I cala rodzina także,wszyscy mnie dopingują.Chce isć do szkoly we Wrzesniu szczupla i piękna.Choc nigdy juz taka nie będe.Ha,ha,ha. Ale intencje się licza i moze przy okazji jeszcze jaikis kilogram spadnie.Trzymajcie za mnie.;) takisku,potwierdzam Marcel to piękne imie. Jo,ja tez jestem tego zdania.Że pogoda to male piwko.Wazne co czujemy .Nie nakręcajmy się.Deszcz to deszcz.A niedawno narzekalysmy na tropikalne upaly. Prawda???Obyśmy zdrowe byly.I nasi najblizsi.Przeciez zycie jest piekne. Dajenku,piękne te Twoje kolczyki.Obejrzalam.Mysl,że zamowie sobie cos.Ale jeszcze nie teraz.Dziś znow wyjeżdżam na wieś.Teraz piore,potem jeszcze coś zalatwić.I w drogę.Pozdrawiam Was.Przepraszam,że nie wymienię z imienia i nazwiiska,ale wszystkie bez wyjatku. Caluski dla Piotrusia,mojego topikowego wnuczka.