Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

uleńka28

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez uleńka28

  1. uleńka28

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    Itkaa to chyba wszystkie Natalki tak mają :D w sumie to myślę, że dobrze, że mała taka pełna energii, to może choroba już jej przechodzi? :) w każdym razie fajnie było. Siostra po nią przyjechała, fryzurkę sobie strzeliła moja siostra, że ho ho. No a teraz waczyłyśmy razem z malowaniem pazurów, depilacją itp. i śmiałyśmy się z naszych facetów ;) w sumie to miły wieczór miałam. Nawet lepiej się czuję :) oby tak było jutro i w kolejne dni DOBRANOC :D
  2. uleńka28

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    Witajcie, Ja właśnie opiekuję się siostrzenicą (3,5 roczku). Normalnie wulkan energii. Natalka jest wszędzie i gada w trybie ciągłym ;) mamy już zamek z klocków dla księżniczek ("no wiesz ciocia dla któlych") , i domek dla pieska z kartonu, "bo mu zimno przeciez", i drzewka sadzimy do parku, "albo coś jeszcze" i wogóle...... :D same wiecie ;) Biedaczka mała, też chora, ale jakoś siły na zabawę ma, nie to co ciotka :) no ale cóż. Dobrze, że syrop chętnie pije.
  3. uleńka28

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    Osiu BINGO ;) nie byłam.... i dlatego nie wiem, co by na to powiedział doktor, albo co gorsza, domyślam się co by powiedział... eh, nieważne. Mam tylko nadzieję, że w poniedziałek napiszę Wam, że lepiej się czuję, że będę ćwiczyć codziennie, bo jestem zdrowa... :) Martwi mnie tylko ta pogoda, bo chyba będzie trzeba jutro coś cieplejszego na sukienkę włożyć. No w każdym razie, od niedzieli jestem na tabletkach, różnych. Gdyby pomagały tak szybko jak w reklamach, to byłabym dawno zdrowa ;) no ale cóż... najlepiej pomaga herbata z cytrynka i malinami ;) nie ma to jak stare, domowe, sprawdzone sposoby.
  4. uleńka28

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    Osiu podoba mi się to stwierdzenie, że na poprawę humoru zgubiony kilosek ;) napewno lepiej nam zrobi niż słodycze. aha zapomniałam Wam dodać, że nie dość, że jestem chora, to jeszcze mam @ :( kurczę ja to zawsze jak mam jakiś wyjazd, albo imprezę, to mam @, życie jest ciężkie... jeszcze ta pogoda. Mam nadzieję, że nie rozłoży mnie bardziej. Właśnie piję kawę i czytam gazetę (tele tydzień) patrzę co nas ciekawego czeka w przyszłym tygodniu, bo ja najczęściej, jak jeżdżę na rowerku stacjonarnym, to oglądam tv, lub przeglądam gazety. Ale wolę tv. Bo tak, to nawet człowiek nie wie, kiedy ten czas mija (i kilometry też). Ostatnio z racji choroby odpuściłam sobie jeżdżenie. No cóż... W nocy strasznie kaszel mnie męczył... zresztą nadal męczy.
  5. uleńka28

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    Witajcie, Osiu gratuluję Ci serdecznie utraconych kilogramów. Twój wynik jest bardzo ładny :D no i życzę Tobie (i nam wszystkim) dalszej utraty kilogramów. Ja jak wiecie jutro idę na wesele, nawiasem dodam, że dalej jestem chora, tzn. mam kaszel, katar i wogóle :( no ale i tak się cieszę. Zaprezentuję się w nowej sukience (mała czarna, klasyczna, ale ładna - tak myślę ;) po weselu wrzucę zdjęcia, to same ocenicie). O ile oczywiście chcecie? No dobra idę sobie teraz kawkę zrobić. I potem... zajrzę do Was znowu :)
  6. uleńka28

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    witaj Itkaa, fajnie, że dołączyłaś do nas. Ja ciut lepiej się czuję. Mam nadzieję, że choroba odpuści. Nie ma nic gorszego niż choroba w lecie... chociaż jakby się zastanowić, to choroba kiedykolwiek jest zła. Nieważne czy w zimie, czy w lecie...
  7. uleńka28

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    Witajcie, Otyłość nastawienie jest :) choroba niestety też :( no ale do pracy trzeba było iść. Mam tylko nadzieję, że szybko wyzdrowieję, bo w sobotę wesele kuzynki, więc chciałabym iść zdrowa. No ale wzięłam "tony" lekarstw (prawie 200zł zostawiłam w aptece :O no ale cóż... oby pomogło). Właśnie sobie kawę zrobiłam, ale taka jakaś... bez smaku :( ah, jak ja bym chciała żeby była już 17:00
  8. uleńka28

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    witajcie w niedzielę, Przeziębienie dalej mnie męczy, ale mam nadzieję, że niebawem poczuję się lepiej. Wogóle mam ambitne plany, że od jutra w 100% wrócę na dobre tory. Nie piszę od "jutra" dlatego, że dzisiaj złamałam dietę, ale dlatego, że od jutra chcę trochę więcej czasu poświęcić sobie. Czytałam o tym pellingu z kawy. Poza tym cieszę się, że szkolenie już się skończyło. Mimo, że jestem przeziębiona (na co wpływ miało ogromne zmęczenie). No ale mam nadzieję, że niebawem mi się poprawi. Otyłość gratuluję Ci wygranej z jedzeniem. Wiem, że to musiało być bardzo trudne. Ja poznałam smak porażki, żal, że miałam wybór, a wybrałam źle. No ale na jednym wyborze życie się nie kończy... Ważne żeby wyciągnąć wnioski i walczyć dalej. Tak ja patrzyłam na swoją porażkę i wiecie co? kolejnym razem byłam nieugięta. Pytałam siebie, czy naprawdę chcę to zjeść? czy jestem głodna? no i zamiast jeść... pojeździłam na rowerku :) Pomału uczyłam się jak radzić sobie z zachciankami. Nie jest to łatwe, no ale nikt nie mówił, że będzie łatwe. Ale warto :)
  9. uleńka28

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    Sahara życzę Ci wspaniałej zabawy :) wyszalej się na parkiecie. Ja za tydzień idę na wesele. A dzisiaj... jestem chora :( coś mnie gardło boli, mam katar, a w nocy kaszel mnie męczył. To były ciężkie dwa tygodnie i teraz je pewnie odchoruję. Tylko weekendu szkoda. Aha jeździłam wczoraj 7km na rowerku. Wiem, że to nie dużo, ale na początek ok. Bo ja leń do ćwiczeń jestem. Ale widzę, że mnie dopilnujecie, co by mi rower nie stał bezczynnie. Idę sobie kawkę zrobić i popatrzę co w tv leci. W końcu wakacje się kończą, to może coś fajnego będzie. Aha no i zrobiłam wczoraj te ketchupy. Dobre wyszły ;)
  10. uleńka28

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    witajcie ponownie, Dobrze, że szkolenie się dzisiaj skończyło :) wreszcie wszystko wróci do normy :) mam zamiar jeszcze dzisiaj poćwiczyć i zameldować Wam o wykonanych ćwiczeniach (co mam nadzieję nastąpi). A piszę o tym dlatego, że to będzie dla mnie motywacja. Skoro wiecie, że mam zamiar ćwiczyć, to głupio byłoby potem napisać, że nie ćwiczyłam. A tak, to muszę sprostać temu, co napisałam, bo inaczej będę niesłowna. Pogoda dzisiaj ładna, to chyba wybiorę rower na świeżym powietrzu, zamiast rowerka stacjonarnego :) A wieczorem muszę jeszcze ketchupy zrobić, bo pomidorów mam ok. 12kg, to żal żeby się miały zmarnować. Ale musi być chłodniej, bo bym przy kuchni padła :)
  11. uleńka28

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    Otyłość sorki za to "tobie" miało być "Tobie"
  12. uleńka28

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    Witajcie, Mam nadzieję, że jeszcze mnie pamiętacie? Doczytałam wszystko, co napisałyście podczas mojej nieobecności. Ostatnie dwa tygodnie (do dzisiaj włącznie) miałam po pracy szkolenie :( no i chciał nie chciał (czyt. nie chciał) musiałam na nim być. Wogóle ostatnie dwa tygodnie, to jak "wyjęte z życiorysu", bo rano wychodziłam z domu i wracałam ok. 20:30-20:40. Zmęczona, bez siły na cokolwiek. Nie muszę pewnie dodawać nawet, że na ćwiczenia nie miałam czasu, a z dietą też różnie bywało. Może nie rzuciłam się na kaloryczne czy słodkie jedzenie, ale pory posiłków były różne, jedzenie w biegu. No ale mogło być gorzej (jak to żałośnie brzmi). Trudno. W każdym razie biorę się za siebie, bo jak teraz odpuszczę, to 5 z przodu na wadze nie zobaczę nigdy. Przede wszystkim gratuluję tobie Otyłość :D jak czytałam co pisałaś, to momentami, tak jakby było o mnie ;) szczególnie, jak pisałaś, że jak dzieciaki wyjechały, to zwykle były zakupy ;) ja to dobrze znam. Ale i ja mam pewne sukcesy. Mianowicie kilkakrotnie szłam do sklepu głodna po pracy. Z premedytacją przeszłam przez stoiska ze słodyczami i wiecie co? nie mówiły do mnie jak zwykle "kup mnie" itp. jakoś nic nie wydało mi się dobrego dla mnie i zamiast słodyczy wybrałam... bułkę grahamkę. A w sumie to zrobiłam dwa "gryzy" w aucie, a z reszty w domu zrobiłam sobie kanapkę. Także jak dla mnie to jest sukces :D lepszy taki niż żaden Pozdrawiam Was serdecznie
  13. uleńka28

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    Witajcie, W pracy miałam taki kołowrotek, że nawet nie miałam kiedy do Was napisać. Ale już jestem :) Witam nowe koleżanki. Ja nadal myślę nad tą ananasową, ale to musi poczekać jeszcze kilka dni, a konkretnie do przysżłego wtorku. Bo w weekend (sobota) idę na wesele do kuzynki :) Cieszę się bardzo, bo to okazja do zabawy i oderwania się od szarej codzienności ;) Dietkowo u mnie różnie bywa. Szczególnie weekendy to moja zmora, ale uczę się panować nad swoimi zachciankami. Bo atk to już ze mną bywa, że trudno mi się oprzeć pysznościom, ale jest coraz lepiej (zresztą nie byłoby takiego wyniku na wadze, gdyby nie trzymanie się zasad). No ale od słodyczy trzymam się z daleka. Profilaktycznie ;) Chyba jutro zważę się razem z Wami. Muszę przyjąć jakiś dzień na ważenia, bo codzienne włażenie na wagę może człowieka wpędzić w paranoję ;)
  14. uleńka28

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    Witam nową koleżankę :D masz piękne imię :D ;) kiedy obchodzisz imieniny? w maju czy w paździeniku? no i zarazem kolejna nauczycielka :) ja też z wykształcenia jestem pedagogiem, ale pracuję w innej branży - ale to z własnego wyboru. A skąd pochodzisz? Dobra teraz o czymś innym, właśnie przed chwilą zjadłam zupę jarzynową :) a na drugie (ale to ok. 17:00) mam rybkę i surówkę. Dzisiaj będzie pstrąg duszony w ziołach :) A tak wogóle, to chyba sobie kawkę zrobię, bo coś mnie głowa zaczyna boleć :(
  15. uleńka28

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    Witajcie, Nareszcie piątek :) jutro się wreszcie wyśpię :D a dzisiaj muszę zadowolić się kawą :) Piszecie o weekendach... no cóż muszę przyznać, że rzeczywiście weekendy to sprawdziany woli... ale pomału coraz lepiej...
  16. uleńka28

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    Witajcie, Otyłość, po pierwsze gratuluję utrzymania wagi :) to nielada sukces. Wogóle to mam pytanko. Wyczytałam, że chyba dwie osoby ważyły się dzisiaj, ważycie się zawsze w ten sam dzień? Sahara pisałaś, że jesteś okularnicą? (chyba nie pomyliłam osób? jeśli tak to sorki) w każdym razie, ja też kiedyś chodziłam w okularach, ale miałam robioną laserową korektę wady wzroku i dzisiaj chodzę bez okularów (i to już od kilku lat!) polecam każdemu. Jakby ktoś chciał namiary na klinikę okulistyki, to chętnie podam. Naprawdę warto. Wyczytałam też, że piszecie o diecie w kategoriach przyjemności :) i macie rację, dieta nie może nam się kojarzyć tylko z wyrzeczeniami. Z drugiej strony jakby dieta była samą przyjemnością, to wszyscy byliby chudzi... a może się mylę. Nie wiem, coś mnie na przemyślenia naszło.
  17. uleńka28

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    Witajcie wieczorem, Właśnie oglądam tv z laptopem na kolanach :) i piszę do Was :) OŚ ja też byłam dzisiaj u gina. Niecierpię tych wizyt, ale cóż... Wygląda na to, że wszystko jest OK, ale na dokładne wyniki muszę zaczekać. Też sobie tak myślę, żeby od jutra pisać wszysko co jem i ile ćwiczę, swoje wymiary, BMI itp. Co myślicie? może na tej podsatwie zauważę, czy nie popełniam jakichś błędów. A wieczorem przepiszę co jadłam i ocenicie? Aha Sahara, mam troszkę "kłopotliwe" pytanie ;) chodzi mi po głowie, ta dieta ananasowa. No bo ananasy w miarę tanie... No i chciałabym wiedzieć, czy... często biega się do wc? no bo wiesz, ja pracuję i nie wiem, czy to nie będzie jakieś gwałtowne rozwolnienie? może lepiej planować tą dietę na weekend? jeśli możesz to mi doradź proszę :)
  18. uleńka28

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    Spoko nie przejmujcie się literówkami ;) ja też czasem się mylę, gubię literki itp. :) Wiecie co? bardzo się cieszę, że jesteście :) przynajmniej mogę się z kimś podzielić moimi przeżyciami :D DZIĘKUJĘ WAM, a przede wszystkim Tobie OŚ, bo założyłaś ten topik
  19. uleńka28

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    Witajcie, Miałam wczoraj napisać ale byłam padnięta :) Spotkanie bardzo udane. Choć nie powiem stres był ;) Rodzice się starali, też byli przejęci. Ogólnie wypadło pomyślnie, także pełen sukces. Miło było patrzeć jak mój chłopak się stara, bo wiem, jaki on nieśmiały. Jak go spotkałam pierwszy raz, to nie bardzo miałam ochotę znowu się z nim umówić, a potem okazało się, że nieśmia.łość mu troszkę minęła i okazał się bardzo fajnym chłopakiem ;) Dobra idę sobie zrobić kawę i poczytam, co napisałyście od wczoraj wieczora :) Pozdrawiam i za niedługo napiszę znowu :)
  20. uleńka28

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    Kaja teraz doczytałam Twoje pytanie, jak ja to zrobiłam? hmmm... oczywiście dieta i ćwiczenia + konsekwencja w działaniu :) niby proste, niby oczywiste... a jak trudno wcielić w życie! muszę też dodać, że miałam (i mam nadal) duże wsparcie ze strony rodziców. Dopingowali mnie, znosili moje humory (bo różnie bywało, tak jak pisałam Wam kiedyś wcześniej, bywały dni, że beczałam bez powodu... itp.). Jeśli chodzi o dietę, to sporo pomysłów znajdowałam w necie. I cennych rad. Bo jak dotychczas, to znałam tylko jeden sposób odchudzania - głodówkę. A teraz to mam inne - zdrowsze pomysły na odżywianie tj., 5 posiłków dziennie o stałej porze, staram się gotować zdrowo, zamiast smażenia - piekę w folii, gotuję, grilluję. Jem dużo sałatek, dużo owoców. Nie jem słodyczy, unikam tłustego. Ostatnio nie szło mi z ćwiczeniami, ale poztywna motywacja koleżanek z topiku sprawiła, że od wczorj znowu ćwiczę. No i mam zamiar wybrać się znowu na basen, korzystając z chwili przerwy pomiędzy @. OŚ wyszło na to, że poprzedni @ trwał u mnie 11 dni :( jutro mam wizytę u gina, mam nadzieję, ze wyniki będą w normie :) pozdrawiam
  21. uleńka28

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    Tak jak wspominałam witam z rana ;) a właściwie to w południe :) No i pogoda się popsuła :( szkoda. No ale cóż. Do 14:00 jestem w pracy, a potem, tak jak Wam wczoraj pisałam, jadę z moim chłopakiem do mnie do domu na kawę. A propo kawy, to zaraz sobie zrobię rozpuszczalną, bo coś na mnie te papiery sennie wpływają :O , no ale tyle na nich cyferek, że może się chcieć spać. a1sa wyczytałam, że jesteś nauczycielką, jakich przedmiotów uczysz? OŚ to dobrze, że z synkiem lepiej, 12lat to wiek w sam raz by mamusia usypiała ;) jak boli to nie ma lepiej niż u mamy ;) Setka ograniczenie jedzenia to też dieta, a zasad odżywiania to - przynajmniej ja- uczę się cały czas. Tego nie da się tak od razu. A jak czytałam o Waszych zakupach, to wypisz wymaluj jakby o mnie było :) też teraz wszystko czytam, sprawdzam... to mój nowy nawyk :) OŚ gratuluję 50 dnia diety :D jak ten czas szybko leci ;) jeszcze trochę i wszystkie będziemy miały swoją wymarzoną wagę :) Miłego dnia Wam życzę :D
  22. uleńka28

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    Witajcie wieczorem, Jak Wam mija dzień? ja w końcu siadłam na rowerek stacjonarny. Nie było tego wiele, bo tylko 9 km, ale dobre i to. Jutro może być kiepsko z rowerkiem, bo po pracy jadę po mojego chłopaka i jedziemy do mnie do domu. Chcę go przedstawić rodzicom. Więc jest mały stres... No i na rowerek pewnie nie będzie czasu. Stres jest dlatego, że mój facet jest dość nieśmiały... ale może będzie OK? W każdym razie napiszę Wam jutro wieczorem, jak było. Tzn. dopołudnia z pracy też Wam napiszę, bo bardzo Was lubię :) Aha OŚ pytałaś ile mam wzrostu, ano niewiele bo tylko 163cm. Ale waga 55kg mi wystarczy. Jakoś do 45kg, to mi się nie spieszy. Nawet teraz... waga 66kg to też całkiem niezły wynik, no nie? No i nie przejmuję się już długością moich postów, bo z tego co wyczytałam, to Wam nie przeszkadza ;) no to będę dużo pisać ;) OŚ mam nadzieję, że Twój synek już lepiej się czuje? dobrze, że noga nie jest złamana, oby tylko opuchlizna szybko zeszła i przeszedł mu ból. No dobra nie będę już przedłużać mojego pisania ;) dobrej nocy Wam życzę :)
  23. uleńka28

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    Witajcie ponownie, Pisałyście coś o bańkach chińskich, ja najpierw nie bardzo kumałam o co chodzi... musicie mi wybaczyć, po urlopie ciężko zatrybiam, ja mam takie urządzenie: http://www.mango.pl/uroda/cellu_5000 Cellu 5000 - działa na prąd. Generalnie jestm zadowolona. Chociaż wiem, że powinnam je stosować systemetycznie, wtedy byłyby lepsze efekty, no ale stopniowo. Najpierw ćwiczenia, a potem masaże itp. Normalnie doba jakby za krótka... a teraz to ciągle pralka włączona, ale tak to już po powrocie z wakacji bywa ;)
  24. uleńka28

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    Cześć Setka, ja też jakoś omijam ćwiczenia szerokim łukiem... prędzej rower kurzem zajdzie ;) no ale dzisiaj wieczorem muszę się skusić, no nie ma wyjścia. a1sa ta Twoja motywacja działa, gdzieś w mojej głowie jest głos, który mówi, że Ty przejechałaś 14km, a ja mam dzisiaj więcej przejechać... no to nie ma zmiłuj :) ;) dam radę. Muszę! ale zamelduję o tym wieczorem i mam nadzieję, ze napiszę, że jeździłam na rowerze. Sahara Ty zmieniałaś nick-a? bo jakby inny mi się wydaje? a może się mylę? nie wiem, chyba sklerozę mam i wszystko mieszam.
  25. uleńka28

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    Dzięki a1sa, miło że tak uważasz... bo ja już sama nie wiem. Ostatnio jakby nie widzę tego, że schudłam... patrzę na siebie no i nie wiem... kurczę jakiegoś doła złapałam, czy co??? A tak poza tym, to jestem już w pracy i nic mi się nie chce... głównie plotkuję z koleżanką i pokazuję jej zdjęcia z wakacji :) wogóle jakoś wstawać mi się dzisiaj nie chciało. Masakra jakaś. Nie ma nic gorszego niż wracać do pracy po urlopie! nikomu nie polecam. No ale cóż, takie jest życie, że wszystko dobre, co się dobrze kończy... a że tak szybko się kończy, to już inna sprawa...
×