Sralis Margolis

kurde zwariuję - plamię, nie plamię... wynik bety w południe, może to mi coś podpowie.

no niestety. plamię od rana. po ptokach, czas ma następne staranka ;-)

Hmmm nie rozumiem. parę nitek brązowego śluzu - i od kilku godzin nic, suchutko, cisza, nic nie boli. Mąż za to powiedział, ze mam piersi jakieś takie pełne. Czyżby implementacja i ten śluz podbarwiony to po niej? Wczoraj rzeczywiście trochę mnie pobolewał brzuch, ale czy 11 lub 12 dzień to nie za późno na implementację? Głowa boli nadal. Trochę mnie mdliło przy zakupach w mięsnym, ale to może autosugestia... nie wiem. Trzymajcie w takim razie kciuki nadal, jutro się pewnie sprawa rozwiąże na tak albo na nie.

Troszeczkę się czuję rozczarowana, ale na szczeście tlko troszeczkę, bo starałam się trzymać na wodzy - no ale parę "objawów" oczywiście zaobserwowałam ;-) ech - za miesiąc następna schiza... w zasadzie za 26 dni ;-)

swoją drogą, franca punktualna się zrobiła.

a u mnie idzie... brzuch mnie rozbolał i plamię. No to następne starania przede mną...

Wedle obliczeń od ok 4 miesięcy cykl skrócił mi się do 26 dni. Czyli dziś powinna przyjść @. Ciekawe, ciekawe. Łeb mi pęka od 3 dni, mam migrenę jakiej od lat nie miałam, a zapachy z grillów nad weekendowym jeziorem powodowały wczoraj niezbyt przyjemno odczucia w okolicy zołądka. No ale nie nakręcam się. Czekam. Spokojnie, jak już dawno się nie zdarzyło. Tempreatura ciała nie jest podniesiona, więc nie robię sobie zbyt wielu złudzeń. A może cykl wraca do normalnych 28 dni. Pewne symptomy nadchodzącej @ już są. Zobaczymy. a która dziś się melduje z dwoma kreseczkami? POzdrawiam i miłego dnia!

Tysia: owszem, znam małą Kornelię :-) znaczy, że imie jest popularne, co mnie trochę zaskakuje. Boże, a ja już pracuję, siedzę nad tym portalem, który budujemy (tym z konkursu http:// kameralni. dlaniepokonanych.pl ) - wstawiłam spacje, gdyby ktoś chciał skopiować i głosować... chociaż i tak nie mamy szans do najlepszych... Wczoraj bolały mnie piersi i wiecie jak to jest - od razu nadzieja. Ale staram się mimo wszystko myśleć racjonalnie. Nie czuję, żebym była w ciąży. ale datę spodziewanego okresu jednak źle wpisałam, powinna być wcześniej, już 4.08 - postaram się poprawić. Teraz do roboty....

A czy mama Kornelii ma na imię Kamila?

U mnie chyba też się znów nie udało... Żadnych objawów. No nic, czekam na @. Nie tracę ducha, muszę pójść na macierzyński, bo mam sporo rzeczy do zrobienia. a wczoraj policzyłam ile mi brakuje do skończenia domu... i muszę pójść do fryzjerki, żeby mi obejrzała, ile mam siwych włosów (jak dotąd, odpukać, żadnego nie miałam....zmarszczki tak, bo się dużo śmieję, ale siwych włosów nie mam :-) )

w ogóle dziewczyny trzymam za Was kciuki, wszystkie dobre rady przekazuję mojej koleżance-staraczce (w moim wieku, lekarze jej mówią, że wszystko ok, tylko za bardzo chce...) i liczę na to że się tabeleczka dolna w mgnieniu oka zapełni. Na święta wszystkie będziemy brzuchate :-) a gdyby któraś chciała pomóc mi spełnić marzenia, to głosujcie codziennie na mój profil http://kameralni .dla niepokonanych.pl - zbieram kasę na portal żeby móc rzucić pracę po 12 godzin i pracować spokojnie w domu przy tym, co lubię. I mieć wreszcie czas dla dzieci. Brakuje mi jakieś 500 głosów, ale co mi tam ;-)

a ja mam tak. zakłuje mnie w podbrzuszu - oho, ciążowo. Umysł: głupiaś, siedzisz na dupie cały dzień, to jak wstajesz, to Cię kłuje. Bolą mnie cycki - oho, ciążowo. Rozum: durna, zawsze Cię bolą, nic nadzwyczajnego. Zaleci mi dym z papierosów, aż mi się niedobrze zrobi - oho, ciążowo. Rozum: aleś ty debilka, od lat nie znosisz dymu z papierosów. No i jak tu żyć normalnie w takich warunkach??? :-)

Dziwne, wczoraj pisałam odpowiedź, a dziś jej nie ma? Misia, popieram Wiolkcię, popraw test jutro, na mojego nosa kreseczka będzie silniejsza ;-)

A ja mam czas tylko podglądać i ostatkiem sił podejmować czasem starania.... straszny kocioł w pracy. Ale trzymam kciuki za obecne i przyszłe brzuchatki. Wczoraj zrobiłam sobie badania na cytomegalię i toxo, tak dla spokoju. I kwas foliowy biorę w zasadzie drugi miesiąc... nie staram się myśleć, czy się w tym cyklu udało czy nie. Nie mam na to czasu :-)

napisałam o tym, żeby szerzyć świadomość, to strasznie ważne, żeby nie panikować przy krwawieniu, bo może się zdarzyć, że całkiem zdrowa ciaża pójdzie do nieba, w panice że jest krwawienie, a to naprawdę bardzo byłoby smutne. Dzidziuś koleżanki rośnie sobie i serduszko mu bije jak tralala.

Dziewczyny, ja nawet czytac teraz nie mam czasu, ale muszę Wam coś strasznie ważnego napisać - słyszałyście o polipie doczesnow\\ym? od mojej koleżanki z innego forum wiadomość brzmi tak: Wiecie co dziś byłam u dr. Bardziej na pogawędce, bo badanie miałam raptem 9 lipca, a że tego mojego polipa nie należy drażnić, więc z badaniami trzeba oszczędnie. I wiecie co takie mam przemyślenie - przeraża mnie to, że w wielu szpitalach w małych miejscowościach, u lekarza, który nie miał do czynienia z polipami doczesnowymi, mojej ciąży by już nie było... Po prostu mój polip daje obraz poronienia w toku. Jeśli nie zrobi się USG, wygląda to bardzo kiepsko. Niedoświadczony dr po badaniu skierowałby przypadek taki jak mój, dający taki obraz w badaniu ginekologicznym do łyżeczkowania! Wydawało mi się normalne, że na izbach przyjęć w szpitalach jest USG zawsze. Otóż nie! Dr powiedział, że absolutnie tak nie jest - nawet nie we wszystkich warszawskich szpitalach jest USG na IP...

Gratuluję wszystkim mamusiom i cieszę się razem z nimi!

Dziewczyny, ja teraz bardzo w rozjazdach jestem, niestety na dni płodne też wyjeżdżam, więc mi ten cykl wypadnie ze starań :-( ale zapasik mały zrobię tuż przed wyjazdem, może mój ma takie mutanty, co 5 dni żyją ;-) cykl mi się chyba skrócił do 26 dni, ale na razie nie mam pewnosci, zobaczymy po dacie @. Kiedyś miałam 32dniowe.... dziwna jest natura. Może przyśpiesza z litości nade mną, że taka stara, a jeszcze się stara ;-)

Hej dziewuszki, właśnie wróciłam ze szkolenia, niestety @ przyszła (cykl mi się skrócił do 26 dni....) już 8 lipca, tak że spadam w tabelce.... reszta jak ochłonę, strasznie jestem zmęczona, 6 godzin w upale za kierownicą.

a w ogóle ostatnio rzadku tu bywam, żeby się nie nakręcać, bo to coraz bliżej 10 lipca, a ja sobie oczywiście wymyślam objawy...

Melhira u mnie wiele wskazuje żemniałam cykl bezowulacyjny (nie bolał mnie jajnik, śluzu mało i taki sobie...) staram się o tym nie myśleć, bedzie co ma być. Piersi mnie bolą, ale to zawsze przed okresem tak było, więc...

Uffff... staram isę nie dopatrywać u siebie żadnych oznak, ale jak pójdę siusiu, to się zastanawiam, czy chodzę często, czy rzadko... Jak mnie coś w brzuchu zajkłuje, pierś jak zaboli.... No taka stara a taka głupia. I ten tydzień jakoś muszę wszak przetrwać....

Siedemnaście lat, a nie piętnaście dzieli starające się mamuśki! No ładnie się popisałam... wstyd!

AAAA strasznie mi przykro, liczyłam na to, że jednak zapoczątkujesz dolną tabelę... POpatrzyłam w tabelę starających się i bardzo mnie jednak bawi fakt, że potencjalne mamy dzieci - bagatelka - 15 lat różnicy :-) Najmłodsza ma 19, najstarsza czyli ja, czyli Nestorka - 36.

misia, zacznij już łykać, żeby zgromadzić bezpieczną ilość. Wystarczy Folik albo jakiś szerszy preparat witaminowy typu Feminatal. Trzeba zacząć przed ciażą, zanim test pokaże kreseczki już może być potrzebny.