![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/S_member_12837013.png)
Sralis Margolis
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Sralis Margolis
-
STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-
Sralis Margolis odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Posiew teraz robi się także do cesarki. Jest to program badań profilaktycznych, mających niby zapobiegać wrodzonym zapaleniom płuc. Praktyka pokazuje, ze niekoniecznie ma to wiele wspólnego. Pozdrawiam Was z Wieliczki, byłam nawet na dole na rozmowach biznesowych, przejechałam się windą w miejsca niedostępne w ramach trasy turystycznej., Coś czuję, że mnie lekko powaliło pzred porodem, opypciałam najwyraźniej, zamiast leżeć z nogami do góry.... AAAA, zaufaj swojej intuicji i przestań sięoceniać. Nie ma matek dobrych i złych na drugim biegunie, są matki najlepsze-jakimi-potrafią-być. Lepszej nie trzeba. Takie noce mogą się niestety jeszcze zdarzać często, mały żołądeczek i jelitka dopiero zaczęły swoje funkcje i nie zawsze dobrze sobie z nią radzą. Nie zamartwiaj się na zapas, jeśli kochasz swoją córeczkę i starasz się dla niej jak najlepiej, to lepszej mamy jej nie potrzeba. Perfekcję zostawmy saperom, u nich to konieczne. -
STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-
Sralis Margolis odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Żoli, nie nerwujsja, moja pani doktor jest na urlopie, wyjaśnię dzidzi, że niepotrzebne nam falstarty jakby co :-) -
STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-
Sralis Margolis odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Oj, Żoli, weź mi wyślij jakiś namiar na siebie, bo umieram z przerażenia na myśl, że np. jutro pójdę rodzić, a oni zostaną bez opieki... W razie czego godnie mnie zastąpisz, jako cieżarną pilotkę ;-) margola_s@o2.pl -
STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-
Sralis Margolis odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Żoli - jestem z wykształcenia nauczycielką francuskiego, kiedyś pracowałam jako tłumacz i pilot wycieczek, a tych Francuzów dostałam od mojego klienta sprzed 15 lat ;-) Okazało się, że nadal mówię biegle i nie muszę się martwić. Acz kilka słówek oczywistych mi umknęło.... -
STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-
Sralis Margolis odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Oli, wspaniałe wieści!!!! No, kolejna brzuchatka rozpoczynająca, mam nadzieję, letni wysyp brzuchatek! dziewczyny, widzicie - nie warto tracić nadziei :-) Ja dziś osiem godzin łaziłam po Krakowie z grupką Francuzów, na dwa tygodnie przed powiciem dzieciny matka zarabia pieniądze jako przewodnik.... oni w czwartek jadą, a ja chyba na tę okoliczność w piątek urodzę, po forsownym tygodniu. AAAA, chłodne rączki i nóżki nie są wyznacznikiem. temperaturę sprawdza się dziecku pod ubrankami na karku. Jeśli tam jest chłodna - znaczy, obrana za lekko, jeśli ciepła - jest ok, jeśli spocona - przegrzana. Nie denerwuj się :-) Jesteś super mamusią! Gdyby dzieci były tak delikatne i wrażliwe na przeciągi, to ród ludzki wymarłby całe stulecia temu. -
STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-
Sralis Margolis odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Julka, tyko pamiętaj, żeby te babskie popołudnia wdrożyć już po urodzeniu dzidzi. A najpierw z córką porozmawiać. Że teraz będzie starszą siostrą, ze więcej jej bedzie wolno niż młodszej, że będzie teraz dla młodszej wzorem do naśladownaia. Ale też przygotować ją na to, że młodsza przez jakieś trzy miesiące będzie wymagała pełnej uwagi, bo takie maleństwo bez mamy po prostu by nie pzreżyło i nie poradziło sobie. Żeby się nie spodziewała cudów od samego urodzenia. -
STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-
Sralis Margolis odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Julka - no raczej niestety nie dotrzymam do terminu, już mam ustalony termin cesarki na 30 czerwca, chyba że wcześniej się coś zacznie. Ponieważ mam wyjątkowo dużo spraw do załatwienia i rzeczy do zrobienia, to dużo chodzę, może się zdarzyć, że mnie złapie pod koniec tego (wyczerpującego w planach...) tygodnia. Cesarka z uwagi na rozmiary mojej "Kruszynki" jest raczej wskazana. Mój syn różnie znosi myśl o siostrze. To prawda, osiem lat jedynactwa, nawet bez przesadnego rozpuszczania, robi swoje. Ale od razu teraz zaczął dorośleć, bardzo mi pomaga w domu (wczoraj sam poodkurzał całe mieszkanie!), jest opiekuńczy, zawsze pyta, czy sobie sama dam z czymś radę... Wczoraj w pierwszym w życiu turnieju tańca wytańczył złoty medal i spuchł z dumy. Muszę mu wymyślić różne przywileje płynące ze starszeństwa. Przywileje z mamą, bo tata już od zawsze zajmuje się nim w tzw. męskich zajęciach, natomiast jeszcze nie wiem, jakie wymyślimy dla nas dwojga. Z dziewczynami mama ma łatwiej, mogą mieć babskie popołudnia ;-) Moja przyjaciółka raz w tygodniu idzie ze starszą córką na zakupy, do kina i na lody - też jest 8 lat różnicy. Młodsza zostaje wtedy w domu, bo jest za smarkata na babską wyprawę ;-) To dobrze robi starszej na samopoczucie. Co do obrzezania, mam bardzo mieszane uczucia. Syn kuzynki urodził się w kraju arabskim, gdzie rodzice byli na kontrakcie, i został obrzezany za zgodą rodziców, choć niejako z rozpędu. Niby omijają go te zabawy ze stulejką, przyklejeniem napletka, stanami zapalnymi... ale nie mam przekonania. Podobno obrzezani mężczyźni, jak mówią zwierzenia w necie, zwłąszcza obrzezani w wieku dorosłym, odczuwają mniejszą przyjemność z wiadomych spraw ;-) -
STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-
Sralis Margolis odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Julka, no to mamy pierworodnych z tego samego roku :-) -
STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-
Sralis Margolis odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ja przypuszczam, że skarpetek chyba nie będziemy w takie upały używać, wystarczy nakryć nóżki w rampersach tetrą. Jest tak upalnie, że krótki rekaw a w domu nawet i bez, tylko pieluszka. Ale ja już mam drugie ;-) Jeśłi idzie o siusiaka, to nic na siłę. No i być czujnym. Jak jest zaczerwieniony, ale nie spuchnięty, to kąpać pupcię i siusiaka w rumianku. Przy kąpieli leciutko odwodzić napletk, nie naciągać na siłę. Jak spuchnie, to stan zapalny, też wykąpać w rumianku, ale pokazać lekarzowi. Uwaga na konowałów, którzy "na życa", bez żadnych przygotowań, natychmiast odklejają napletek. Sprawdzić sobie w sieci, gdzie jest najbliższy polecany przez mamy lekarz (na forach dla młodych mam jest sporo opinii), który te męskie sprawy załatwia delikatnie. Tu możecie znaleźć sporo interesujących rzeczy o dziecięcej urologii: http://www.marekgorniak.pl/. Żałuję,ż enie trafiłam tam zanim Karolowi pani chirurg zrobiła kuku.... do dziś ma fisia na punkcie mycia sisiaka, boi się bólu... A napletek odkleja się po jakimś czasie, wszak już nawet noworodki miewają wzwody i fizjologcznie się to odbywa. -
STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-
Sralis Margolis odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Amarantowy, ja mam swoją teorię pomagania. Pomoc zawsze wraca do człowieka, tylko nie od tych, którym pomógł :-) Po prostu musi być obieg życzliwości w przyrodzie :-) Ja dziś pomagam koleżance, ona jutro komuś innemu, a mnie pojutrze ktoś jeszcze inny. Byle tgo nie zarzymać, to już i tak będzie dobrze! idę znowu prać, nawet nie wiedziałam, ze mam tyle dziecięcych ciuszków :-) a potem dalej liczę ten ZUS.... już widzę, że nam się ilość wpłat nie zgadza, ja mam więcej ;-) -
STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-
Sralis Margolis odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dzień dobry. Do mam chłopców: poczytajcie sobie o przypadłości zwanej skrętem jąderka. W razie wystąpienia objawów natychmiast trzeba dotrzeć do chirurga. Pomyślałam sobie, że jako świeże mamy wielu rzeczy możecie nie wiedzieć, więc informuję. Paru znajomym ostatnio się przydarzyły takie hocki klocki. Poza tym, w razie wystąpienia wysokiej gorączki, warto zawsze zrobić tzw. test szklanki, by upewnić się, ze to nie sepsa. W nternecie sporo na ten temat. Jeśli idzie o obniżanie temperatury, polecam kąpiel. W temperaturze wody 37-38 stopni. Bardzo pomaga natychmiastowe zbijanie wysokiej gorączki. Tyle mi się przypomniało. -
STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-
Sralis Margolis odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
AAAAAA, chyba zaczynam Ci zazdrościć, ze masz już małą przy sobie. Cieszę się, ze pierwsze chwile macierzyństwa są tak miłe :-) -
STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-
Sralis Margolis odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
No, z pewnością brzuch mi zjechał w stronę kolan. Nie mam cienia wątpliwości. Zastanawiam się, czy wpadać już w panikę? -
STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-
Sralis Margolis odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dzień dobry, coś mi słabo idzie robienie tego, co powinnam, dzień za dniem mija, a ja w lecie i zaraz będę rodzić, i znowu cześć spraw nie zostanie załatwiona.... oj oj. Niedobrze. Może mi któraś z Was sprzeda kopala w d*pala? -
STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-
Sralis Margolis odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Tysia, dlatego ja jestem wielbicielką wody, najpierw przegotowanej, potem mineralnej :-) -
STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-
Sralis Margolis odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Tysia, mój syn też często cyckował w upały. Taka już nasza rola :-) Możesz ją zaczać niebawem dopajać, ale tlyko czystą przegotowaną wodą, nie daj się zapędzić w żadne herbatki albo glukozę, dzieci ciągną wodę jak tralala. i zdrowiej to dla nich. -
STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-
Sralis Margolis odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
No widzisz, Ciamcia :-) Posyłam dużo słoneczka. AAAA, współczuję Ci z tą dupką... Ale wiesz, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, tatuś od razu musiał się na full zaangażować przy Basi :-) Tym niemniej życzę by jak najszybciej przeszło. -
STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-
Sralis Margolis odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
iamcia, wieszając pranie pomyślałam: no to może wyślij mu sms, że sprawił Ci przykrość i że szkoda, że woli brnąć w konflikt niż popracować nad dobrą atmosferą w związku. Może go to otrzeźwi? Rób cokolwiek dla wyjaśneinia/oczyszczenia sytuacji, byle nie gryźć się w sobie, to niszczy. Napisz mu, co czujesz i napisz, że to nie są pretensje, tylko masz nadzieję, że dzięki temu odkręcicie tę złą atmosferę. -
STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-
Sralis Margolis odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ciamcia, no a Twój M. też taki już jest - i co? Pat? Ja też się kiedyś unosiłam honorem i dumą. O, jeszcze jak. Nic dobrego to nie dało. Natomiast "urabianie" wieloletnie mojego M. (o, ten to dopiero "taki już jest"!) mimo ogromnego wysiłku z mojej strony i hektolitrów łez wylanych z bezsilności i wściekłości - przyniosło znacznie lepsze efekty. No i nie ukrywam, że pewnie dlatego, że anielską cierpliwością uczyłam go rozmawiać - umiał nad sobą popracować w sytuacjach patowych, bo wiedział, że jeśli poprzestanie na tym, jaki jest, to nie znajdziemy wspólnej drogi... Ale to robota na lata. No i przy dziecku trzeba się nauczyć miarkowac reakcje, strasznie nie lubią konfliktów. Cierpią, gdy rodzice się kłócą... Ja się tu będę wymądrzać, a Ty i tak zrób jak uważasz, pzrecież moje recepty nie są 100% skuteczne dla wszystkich, więc wiesz. Potraktuj mnie jak teściową ;-) Penwie bym nią nie mogła być, jestem ledwie 10 lat starsza, ale tak mnie potraktuj ;-) -
STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-
Sralis Margolis odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ciamcia, wdech-wydech. Napisz mu " powodzenia i niech Cię stresy omijają, wieczorem wyjaśnię Ci, że to niekoniecznie pierdoły". Cierpliwość to nasze drugie imię od dziś. Faceci nie umieją rozładowywać napięcia tak, jak my. No bo nie mają comiesięcznej "wprawki" z PMSem :-) Trzymam kciuki za Ciebie, dasz radę, tylko opanuj techniki relaksacyjne i wyznacz sobie odległe terminy, od razu nic się nie dzieje, na wszystko trzeba czasu. Wiem, że Cię wkurzam, ale ja jestem w drugiej ciąży i mniej buzuję, to mi łatwiej. Naprawdę trzymam kciuki i naprawdę wierzę, że na spokojnie, z pewną dozą - bo ja wiem? pobłażania? - dasz radę. Tylko trzeba się zdystansować, a to niełatwe... -
STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-
Sralis Margolis odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ciamcia, to moż ewarto pewne sprawy związane z wychowaniem dziecka zacząć omawiać już teraz? Podpytaj najpierw teściową, jak wychowywała swoje dzieci (to im dobrze robi na emocje ;-) ) a potem porozmawiajcie, jak sobie wyobraża bycie babcią, powiedz jej szczerze, że będziesz chciała wychowywać dziecko po swojemu i oczywiście jej rady będą bardzo cenne, ale żeby się nie obrażała, jak z nich nie skorzystasz.... potraktuj ją po przyjacielsku i może teraz, pzrez te parę miesięcy, przygotujecie dobry grunt. Jak dziecko jest na świecie, w matce budzi się harpia (wiem coś o tym!!) i trudno się z kimkolwiek dogadać. Się wie lepiej i już. -
STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-
Sralis Margolis odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Słuchajcie, ja nie wiem, z czego to wynika, ale obie teściowe mam fajne. I byłą, z którą utrzymuję kontakt (mówiąc do niej nadal "mamo), i obecną, świetną babkę. Oczywiście obie miały zawsze swoje zdanie na różne tematy (piszę w czasie przeszłym, choć obecna nadal ma ;-) , ale umiały mi je przekazać w mało inwazyjnej formie. Poza tym były zawsze otwarte na wysłuchanie tego, co ja mam do powiedzenia i uznawały moje racje. Z tym, że dyskusje zawsze odbywały się w miłej atmosferze. Możę to też fakt, że z domu wyszłam jako dość ukształtowana i bardzo samodzielna osiemnastolatka - zawsze miałam dużą swobodę w podejmowaniu decyzji, ale też zawsze spokojnie konsultowałam je z mamą. Znaczy, wiecie, różowiutko to nigdy nie było, zdarzały się pyskówki, kłótnie, wojenki (z mamą), do teściowych, gdy mi wkraczały za mocno na teren, też potrafiłam ostrzej się odezwać (ale to może raz na rok albo i rzadziej, raczej nie wtrącały się za bardzo, a jeśli już, to jakoś zawsze trzymały moją stronę ;-) ) Ale w ogólnym rozrachunku: z teściowymi mogłam pogadać o wszystkim. jak z mamą. I bardzo sobie cenię zwłaszcza teściową obecną, z którą mamy sporo wspólnego. Dogadywanie się z teściową wymaga uznania od obu stron, ze druga strona ma swoje racje, ale przede wszystkim wymaga dużej dojrzałości i synowej (która musi się dobrze i pewnie czuć w swojej życiowej roli), i teściowej, która w synu musi zobaczyć dojrzałego, osobnego, niezależnego meżczyznę, a w synowej - partnerkę syna, równoprawną, dorosłą i mającą swoje racje. To niełatwe - zwłaszcza dla teściowych, dla których syn jest ukochanym dzieciątkiem, niezależnie od wieku ;-) -
STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-
Sralis Margolis odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Boszszsz.... jednak drugie małżeństwo ma przewagę nad pierwszym: teściowa się nie wtrąca ;-) -
STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-
Sralis Margolis odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ciamcia, wychodzi na to, że największym problemem jest teściowa ;-) Plus hormony w ciąży. Zawsze, jak czujesz, ze zaraz Ci poziom adrenmaliny wytryśnie uszami, weź głęboki wdech i powiedz: ok, wrócimy do tej rozmowy, może gdzieś podpatrzymy podobne rozwiązanie i zobaczysz, jak to wygląda, wtedy podejmiemy decyzję. I urabiaj, urabiaj, pomalutku.... efekt kropli drążącej kamień jest trwalszy niż efekt huraganu, w huraganie nikt nie ma czasu myśleć, a tu trzeba gościa oswoić z pomysłami. Świetnie, że jesteś taka wspierająca, to ułatwi Wam spokojną rozmowę i lkomunikację. Możesz zaczać : kochanie, dużo się ostatnio kłócimy i to jest przykre dla obu stron, a pewnie zupełnie niepotrzebne. może porozmawiajmy o tym, co jest powodem takich kłótni. Ustalcie np. że pomysłów drugiej strony nie negujecie a priori, tlyko zapisujecie i zastanawiacie się nad za i przeciw, nazajutrz czy nawet później możecie podjąć decyzję, a wcześniej możecie pokazywać sobie nawzajem jakieś zdjęcia, projekty itp. Zawsze szybkie decyzje budzą stres, a Was przecież jeszcze nic nie goni w kwestii malowania na fioletowo ;-) Produkowała się: Sralis Przemądrzalis -
STARANIA 2009 POZYTYWNIE NASTAWIONE-
Sralis Margolis odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ciamcia... jakby Ci to powiedzieć. Wiesz, że ponad połowa wybudowanych we wspólnym trudzie domów jest sprzedawana z powodu rozwodu? Bo budowa wymaga właśnie sporego zaangażowania. Obu stron. I nieziemskiej cierpliwości. Wam się na to nakłada ciąża. Wiem, ze to fajnie i medialnie głośno przeżywać ciążę we dwoje, ale prawda jest taka, że ciąża to babska rzecz i faceci tego aż tak nie czują. Stąd masz tu nas :-) Wiem, ze emocje teraz nie dają pożyć, ale trzeba też zrozumieć, że facet przyjmuje to inaczej. Dla niego zbliżające się narodziny potomka są impulsem do działania, czyli - pracy i zarabiania oraz przyśpieszenia ruchów związanych z budową. Teściowa ma trochę racji, ale.... W ŻADNYM WYPADKU NIE POWINNA SIĘ WPIEPRZAĆ. To już Twoja sprawa, kiedy i jak Ty sobie dojdziesz do podobnych wniosków, niestety teściowie muszą się nauczyć, że młodzi mają swoje życie. Tu trzeba kroków z dwóch stron - Ty zrozumiesz i wesprzesz jego działania, a on musi zrozumieć i wesprzeć Cię w ciażowych nastrojach. Zamiast zatem spierać się, przygotuj coś fajnego na wieczór, usiądź z nim i porozmawiajcie. Niech on Ci wyjaśni swoje motywacje, Ty jemu swoje i znajdziecie wspólną drogę. Kłótnie prowadzą donikąd. U nas jest tak, że na połowę "ważnych spraw" kładę lagę, bo wiem, po 12 latach, co mój M. może, a czego nie. No i umówiliśmy się, że kuchnię i salon urządzam ja, a on living room. Będą kompletnie inne ;-) ale ja się nie będę wpitalać. On ma więcej kłopotu z tym, żeby się nie wpitalać w moje... ale nie wdaję się z nim w dyskusje, mówię: ok, masz swoje racje, ale umówiliśmy się, że to moja działka. I nie muszę niczego motywować ani wyjaśniać ;-) To trudne, ale możliwe. A jak ma jakieś pomysły, bo np. budowa wlecze się przez to, że mój ojciec robi prąd, po godzinach pracy, a nie robi tego zamówiony elektryk - mój M. wtedy rzuca się i wścieka,ze to za długo trwa i żebyś my wzięli elektryka, to mu mówię: ok, poszukaj, podzwoń, wynegocjuj cenę i wyłóż mi tu na stół pieniądze, a ja skoordynuję prace. Tylko najpierw mi pokaż, ze te pieniądze mamy (dla jasności - ostatnie 100 zł włożyłam do torby szpitalnej, żeby było na taksówkę w razie czego i teraz rzeźbimy w kupie do końca miesiąca). Mojemu M. siłą rzeczy rura musi zmięknąć ;-)