Sralis Margolis

Mnie puchną obie, ale to dopiero od trzech tygodni. A nie boli Cię ta noga? Dzidziuś może na coś uciskać. M oże to niestety też być zakrzepica. Najlepiej jednak pokazać lekarzowi, jedna noga - to nie jest dobrze.

Oli, Kasiula, Izucha, Wiolkcia, Iga, Opal - kciuki mnie bolą, ale nie puszczam! Dziś Dzień Przyszłej Mamy, życzę stosunkowo udanego dnia :-) Tysia i AAAA pewnie na porodówce już :-) No to nas przybędzie, ubędzie ciążowek i zrobią się miejsca w tabelce, wskakujcie!

Jedź kochana, jedź, trzymam kciuki! Kolejka po brzuszek się ustawia. a jak AAAAAAA?

Amarantowy, najlepiej nie jeździj w ogóle na rowerze! bo to niezbyt zdrowe... dla dzidzia. Odebrałam dziś część wyprawki, khm. Większość nie białą (jak mi się zdawało ze zdjęć), tylko bladoróżowa. Jakoś się z tym uporam duchowo ;-)

Dziewczyny, jak się tak wczytuję, to mi pozostaje życzyć wszystkim staraczkom maleńkich torbielek ;-) Wszystkim staraczkom życzę, by to był ostatni dzień mamy, który ich jeszcze nie dotyczy, a w ogóle ustanawiam 27 maja dniem przyszłej mamy i jutro składamy Wam życzenia. Nie, brzuchatki i świeżo upieczone mamusie?

Kasiula, pełna emocji ściskam kciuki!!!! Tysiua, znam to, podkładam na USG dłonie pod krzyże, ale ten ból jest straszny.... AAAAAAA, ja tylko przypomnę, żebyś do mnie napisała, moze razem zwalczymy te demony... nie nastawiaj się negatywnie! A ja chętnie pogadam, pocieszę... Daj tlyko znaki, jak Ci przekazać numer telefonu, albo przyślij mi swój na maila (jest ukryty pod nickiem) - to ja zadzwonię. Będzie dobrze, choć pewnie trudno sobie to teraz wyobrazić. lecę popracować na rzecz fundacji

JulkaN, no i oczywiście serdeczne gratulacje, umknęło mi z wrażenia, by to wyartykułować!

Wygląda na to, ze torbiele świetnie się sprawdzają jako środek koncepcyjny ;-) Moja mała na razie tylko pofikała i znowu brzuch mam wyżej, więc mama mnie tylko nastraszyła. No, ale dzięki temu nabyłkam wyprawkę, w kolorach umiarkowanie różowych ;-) Myślę sobie o naszej Idze, założycielce tego wątku. Iga, gdzie jesteś????? Wpadaj szybciutko (do nas i nie tlyko do nas!) - zarazki ciążowe ostatnio krążą. Wysyłam specjalnie dla Ciebie kilkaset z nich!

Kasiula, te cycki wyglądają obiecująco... Trzymam kciuki! Ja sie dziś kopsnę do Wrocławia, ciekawe jak moje nogi wytrzymają, puchną jak wściekłe. Pozdrawiam i życzę miłego dnia! No i czekamy na ten wysyp ;-)

Spokojnie puszczę Was przodem... jeszcze przynajmniej dwa tygodnie mam luzu ;-) A tak serio, nie chciałabym rodzić przed terminem, choć ja się właśnie urodziłam trzy tygodnie przed... Ale mam jeszcze za dużo rzeczy do zrobienia ;-)

Wróciłam właśnie z badań laboratoryjnych. Trochę jaja, bo mi się od wczoraj brzuch obniżył, mama to zauważyła, ja zresztą też. Chyba za wcześnie, co? Ale czuję, że mała jest niżej. Od tygodnia rozchodzi mi się spojenie łonowe. Kręgosłup w części krzyżowej chyba też. Staraczki, która się zapisuje na sztafetę po mnie?

No mam nadzieję, że wzięły się za rodzenie ;-)

Słońce zaświeciło, więc może mi się humor poprawi, poza tym na sniadanie wpada kolega kucharz, 150 kilo znajomości rzeczy ;-) On mi też humor poprawi. Przedwczoraj moja mama koordynowała przez telefon z TVNem ewakuację rodziny byłego chłopaka spod Sandomierza - ot, tak zadzwonił do niej na komórkę po 40 latach i poprosił o pomoc ;-) Powiedział, że numer ma z naszej klasy - a mama dwa lata temu usunęła numer z profilu, musiał skubaniec wcześniej zapisać. Normalnie skonałam ze śmiechu, jak mi to opowiedziała! Śmigłowiec przyleciał i uratował ich, a moja mama spuchła z dumy, że sobie poradziła z wyszukiwaniem wszystkich numerów na stronach www, a jeszcze trzy lata temu, gdy włączała komputer, to miała minę, jakby się bała, że wybuchnie...

No, ciekawe czy AAAA posłuchała mojej rady ;-) dziewczyny, trzymam za Was kciuki. A staraczki namawiam, by łapały w locie przekazywane pałeczki :-) kilka ich się sypnie na dniach!

AAAAA zrób koleżance uroczyste przekazanie pałeczki i zacznij rodzić w czasie spotkania towarzyskiego. Nie będzie mogła odmówić ;-)

Ciamcia, aż też sobie spojrzałam na suwaczek i wyszło, że waży prawie 2 kg - a moja "mała" ma już 2540 wg USG... Muszę dziś na chwilę pojechać do pracy, a kręgosłup tak mnie boli, że ledwo chodzę... paskudnie i fatalnie. No, ale nie mam wyjścia. Choć najchętniej położyłabym się spaaaać...

Tysia, polecam daleko posuniętą bezczelność i tupet. Inaczej ludzie ślepną i głuchną. Zawsze podchodzę do miejsca oznakowanegojako dla matki z dizeckiem i grzecznie acz stanowczo przepraszam osobę tam siedzącą, zazwyczaj wstaje.

Radosna, a bóle w bokach (zwłaszcza w nocy, nie wiem, czy masz też w dzień??) to nie jest przypadkiem ucisk wielkiego brzucha na żebra? Ja tak mam. W ogóle kto widzi mój brzuch i słyszy, że to 32 tydzień, to robi wielkie oczy i gratuluje... nawet koleżanka-położnik.

Radosna, zaufaj mi, z doświadczenia wiem, że chłopcy są znacznie prostsi i w obsłudze, i w prowadzeniu (tak do 16 roku życia, potem się wszystko sypie hyhy) Chiński kalendarz się w moim przypadku nie sprawdził najwyraźniej ;-) No chyba, że mi się urodzi mała niespodzianka?? Znane są wszak takie przypadki... Jak tam nasze staraczki? W takie deszczowe dni to tylko się grzać i trenować, więc porcja fluidków nie zaszkodzi... Vilemoo, a może dzidzi chce mieć inny znak zodiaku po prostu?? Trzymam za Was kciuki, dziewczyny. Jakoś damy radę. Dziś się z łóżka zbierałam łyżką do butów nieomal, tak mnie kręgosłup strasznie bolał... Boli mnie codziennie, ale dziś to już wyjątkowo. Myślenie nad imieniem nie będzie proste - wiele jest przy tym emocji, a pewnie i tak jak się urodzi, to się okaże, że nie pasuje...

STARAJĄCE SIĘ NICK..........WIEK.......CYKL.......@.......MIASTO( WOJ)......DZIECKO IGA....................30........15..........11.05...... . .P OZ N AN.......0 Oli14...................30.......21........13.05...... . . Haga.. ............0 Izucha.................26........6........21.05........ ...Bydgoszcz.....0 wiolkcia...............28........13.........21.05...... ... .Zabrze.........0 kasiula1983.........26.........34........03.06........ ..Trzebinia......... BRZUCHATKI NICK.......WIEK...CYKL..TC...TERM.POR..PŁEĆ..MIASTO... D ZIECI Vilemooo27..28....3 ....39.......19.05.10....Jakub ......Kielce ......0 tysia123......27...5.....38.....28.05.10..Agnieszka/Adaś ...Lublin ....0 AAAAA1980..29...3......37....30.05.10......????????...... . POZNAŃ.. . 0 Sralis Margolis.....36..5....33....06.07.2010....córcia.....Kraków.......1 Żolinka........28......3.....30.....25.07.2010..synek... Jaworzno.....0 ciamciaramciam...25...5...22...28.08.2010..Maksym...Wroc aw......0 Radosna27..........27....8.....22....08.09.2010...synek.. ...Kielce....0 Maadaa..........27.......8.....19.....07.10.2010........ ...UK...........0 Amarantowy....23......1......15......02.11.2010.......Tr jmiasto......0 MAMUSIE: NICK.......WIEK....TERM.POR.....IMIĘ.....WAGA.....MIAST O .....SN/CC Bratka.....27.....07.02.2010....Gabryś....2280g....Tró jm iasto...s misia1990...19....13.04.2010....Antoś... .2800g......Bielsko........sn bibi2206.....27.....29.04.2010. ...Zosia ....3800g .....wawa ........sn

Wczoraj mogłam tatusiowi, pokazać na zdjęciach z USG wszystko, co tam jest, oraz także, czego tam nie ma ;-) Córeczka (o Boże, jak ja się przyzwyczaję??????) jest wielka, już teraz na jakieś 3 tygodnie do przodu z wymiarami, prognoza okołoporodowa jest ok. 4,5 kg i pani doktor, jednocześnie moja koleżanka, powiedziała, że poród drogami natury może być trochę ryzykowny, nawet 8 lat po cesarce, przy tak dużym dziecku. Będziemy sprawę monitorować. Obejrzałam sobie paluszki pianistki, długie nogi starannie ssane oraz nosek i usta, najwyraźniej po mamusi. Na fotce z USG mała zrobiła moją minkę zupełnie - co potwierdza przebywająca na rekonwalescencji przyjaciółka - no i taka mi się wydaje już do mnie podobna, ta moja mała :-)

Tysia, daj sobie spokój, i tak zaprawdę powiadam Ci, dziś w nocy urodzisz. Idź lepiej po klapki ;-)

Radosna, no to jesteś w gronie nielicznych szczęściar, które dobrze znoszą taką ilość słodyczy. Dla mnie to jedno z najgorszych badań, jakie miałam (obok przygotowania do kolonoskopii, gdy też pije się jakieś ohydztwo w okropnych ilościach). A i trzustka mi potem dawała popalić... Mam chyba jakiegoś doła, od dłuższego czasu, nic mi się nie chce robić... Pisać też nie. Tak od miesiąca. Niby się przełamuję, jeżdże po tych urzędach, hurtowniach materiałów budowlanych, ale... No paskudnie jest. Tam, gdzieś, w środku. I nie wiem, co może to powodować, mam po prosty totalny brak energii i entuzjazmu do życia.

Dziewczyny, laktacja jest "w głowie". Trzeba się nastawić bardzo pozytywnie, na to, że pokarm będzie, że będzie pełnowartościowy.... strasznie dużo od tego zależy. I nie dać sobie wmówić przez babcie i prababcie i życzliwe ciocie, że czegoś za mało i dziecko trzeba dokarmiać. Mój syn do 8 miesiąca był wyłącznie na piersi (nic innego nie chciał), był szczupły, ale silny i dobrze rozwinięty. Szczupły jest zresztą do dziś, mimo ton pochłnianej czekolady. Mleko mamy, jeśli mama chce karmić, jest naprawdę świetne i wystarczające. Ja też nie mam siary i poprzednio nie miałam - a karmiłam dwa lata ponad :-) teraz lecę do przyjaciółki po operacji, do popołudnia!

Ciamcia, wszystko zrzucisz przy karmieniu piersią, nic się nie martw! W pierwszej ciaży przytyłam chyba 23 kg, po pół roku miałam wagę sprzed ciąży, a parę miesięcy później ważyłam 2 kg mniej niż pzred ciążą. Teraz już jestem 18 kg na plusie, ale jestem optymistką, ze zrzucę ciążę i jeszcze więcej, co przytyłam w ostatnich dwóch latach :-) Będę cyckować pewnie znowu do drugiego roku życia.