ina1984
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ina1984
-
Dzieki :) tak myślałam, ze Mariusz się dowie, ale sie okaże, ze to on jest ojcem. Oczywiście przeżyje to jak mrówka okres, a potem skruszony wróci do Joaśki czy jak jej tam. Małgośki tez nie trawię, nie wiem jak dzieciak może kierować życiem dorosłego...ale to kwestia wychowania, a tu dodatkowo wkurza sama ta aktoreczka...co za okropna dziewczyna. Szkoda mi, ze Aga zostawi Marka, powinna być z Mironem skoro jest taka głupia.
-
Nie oglądałam dziś Klanu.. Powiedzcie co z Mariuszem? jak wyniki testu? Co się w ogóle działo w dzisiejszym odcinku? Nie będę miała możliwości obejrzenia powtórki. Co do kazirodztwa wśród Lubiczów... Owszem Miłosz z Olka to jakaś tam piąta woda po kisielu, ale Miłosz z Bożenką już nie- toć ona adoptowana :)
-
Hej Dziewczynki :* U nas ogólnie ok, urlop mamy pod koniec czerwca i lecimy do Hiszpanii.. już się nie mogę doczekać :) Poza tym mój R. za rok jedzie na misję do Afganistanu.. także czeka nas 6 miesięcy rozłąki... :/ decyzję podjęliśmy wspólnie: raz musi zdobywać doświadczenie, bo chce awansować, dwa dostał spokojną "posadę" w bazie, więc patrole ma z głowy, trzy po misji spodziewamy się, że dostaniemy w końcu mieszkanie. Będzie ciężko, ale damy radę. Ogólnie jesteśmy szczęśliwi i zdrowi i ciągle w sobie zakochani :D odzywajcie się Kobietki częściej, szkoda, że tak tu pusto jest :( Buziaki :*
-
Hej Dziewczynki :* U nas ogólnie ok, urlop mamy pod koniec czerwca i lecimy do Hiszpanii.. już się nie mogę doczekać :) Poza tym mój R. za rok jedzie na misję do Afganistanu.. także czeka nas 6 miesięcy rozłąki... :/ decyzję podjęliśmy wspólnie: raz musi zdobywać doświadczenie, bo chce awansować, dwa dostał spokojną "posadę" w bazie, więc patrole ma z głowy, trzy po misji spodziewamy się, że dostaniemy w końcu mieszkanie. Będzie ciężko, ale damy radę. Ogólnie jesteśmy szczęśliwi i zdrowi i ciągle w sobie zakochani :D odzywajcie się Kobietki częściej, szkoda, że tak tu pusto jest :( Buziaki :*
-
5-10kg w DóŁ, 500-800kCaL, dietka MŻ !!! Ktoś ze mną?!
ina1984 odpisał Katie Jordan na temat w Diety
w deserze sojowym tez jest cukier.. -
5-10kg w DóŁ, 500-800kCaL, dietka MŻ !!! Ktoś ze mną?!
ina1984 odpisał Katie Jordan na temat w Diety
- jogurt +siemie lniane 100kcal - Corny + sezamki 200kcal - słodycz - 2 pastylki energetyczne 40kcal - co to w ogóle jest? - bulka pelnoziernista z serem, ogorkiem konserwowym i ketchupem 200kcal- ogórek konserwowy.. faktycznie masa warzyw... - muffinka 150kcal, RedBull 125kcal - słodycz Sama sobie przeczysz.. deser sojowy to też słodycz-- tam tez jest super. Tylko z jednym sie zgadzam, sojowe rzeczy sa zdrowe- ja je uwielbiam. Trochę jednak dystansu, bo to przykładowe menu na pewno zdrowym nie jest. -
Hej Dziewczynki :) Spóźnione, ale najlepsze życzenia świąteczne i Noworoczne ode mnie :* U nas bez zmian, praca, domek i tak w kółko...O dzieciach oczywiście żadnych nie myślimy, w tym kierunku też nic się nie zmieniło :D Z daleka od dzieci ;) Święta spędziliśmy bardzo rodzinnie..Nie objadałam się... w ogóle miałam ostatnio 2 tygodniowa głodówkę z powodu zęba mądrości.. miałam wyrywanego, szwy i w ogóle jedna wielka masakra- taki ból. Schudłam 3 kg i aktualnie ważę 47 kg. Żołądek mi się skurczył i mało przez to jem :/ Buziaki Kochane :* Szkoda, że nasz topik umiera :(
-
Hej Dziewczynki. U nas wszystko ok. Pisałam Wam, że mój Mąż już przeniesiony do naszego miasteczka i nie musi godzinę do pracy dojeżdżać? Cieszy nas to bardzo, bo raz, że czasu na dojazd się nie marnuje, to dwa dużo nam kasy zostaje :) Z mieszkaniem nici- zostało sprzedane poprzednim lokatorom. Na razie nie szukamy, może od wojska coś dostaniemy :) Justynko! Świetnie, że się na siłkę zapisałaś. Ja non stop chodzę, mój R. to się śmieje, że fitness club to mój drugi dom :D Dużo czasu tam spędzam i to jest moje wielkie uzależnienie..... Uwielbiam się porządnie spocić i zmęczyć- mam super kondycję. tylko waga mi już w dół nie leci ;( Ciągle 50 kg, dieta bez zmian, dużo ruchu, a kg nie ubywa :/ No, ale dobrze, że przynajmniej w miejscu stoi, a nie rośnie :P Buziaki dla Was Kochane :) P.S. Wy tu tyle o dzieciach, a to zupełnie nie mój klimat. Mnie dzieci zaczynają irytować swoją obecnością po 10 minutach :D W ogóle nie czuję instynktu i całe szczęście, że mój Mąż też nie chce póki co dziecka, bo byłyby kłótnie.
-
Gratulacje Aga!!!! :) :) :) Justynko, Tobie również gratuluję pracy :)
-
Justynko! 25 urodziny to nic strasznego.. pomyśl, że ja za miesiąc kończę 26 lat :D :D :D Wszystkiego najlepszego Kochana :* Żeby wszystko wyszło po Twojej myśli w związku z pracą :*
-
:D stare wiadomości przeczytałam, co do długiego weekendu :D ale zakręcona jestem :D
-
Dziewczyny... o jakim Wy długim weekendzie mówicie? W najbliższym czasie nie ma takiego :( 15 sierpień wypada w niedzielę, a wtedy nie przysługuje dodatkowy wolny dzień. My już się szykujemy do wyjazdu :) Jutro wieczorem wracamy. A co do urlopu.. chyba za tydzień kilka dni wolnego będę miała, bo mój R. zaczyna swój urlop. To gdzies może wyskoczymy :) Buziaki Kochane i wszystkiego najlepszego z okazji 1 rocznicy ślubu :)
-
hej dziewczynki :) Wy tu sobie odpoczywać i snujecie plany urlopowe, a ja pracuję i w sumie nie wiem kiedy na urlop się wybiorę :P Od dzisiaj mój Mężuś pracuje już na miejscu, po przejęciu obowiązków dostanie urlop. zapewne gdzieś tam we wrześniu będziemy odpoczywać ;) Może gdzieś wyjedziemy.. W weekend mieliśmy grilla rodzinnego, było bardzo sympatycznie- kurczę mam fajną Teściową :D W ten weekend natomiast wybieramy się z Mężem do Pensjonatu uczcić naszą rocznicę :) będzie specjalna romantyczna kolacja, przygotowany pokój na tę okoliczność i w ogóle :P Już się nie mogę doczekać :) Kupiłam dla Męża magiczny kubek z naszą weselną fotografią,która pokazuje się dopiero po zalaniu kubka wrzątkiem :) Dla mnie też jakąś niespodziankę mężuś planuje, choć już sam ten wyjazd jest jego pomysłem :) Szukamy wciąż mieszkania... ciężko coś znaleźć, ale... jak dobrze pójdzie to w listopadzie będziemy mieli super chatkę... tylko, nie chcę zapeszać, bo to nic pewnego :) Buziaki dla Was Kochane :*
-
A u mnie dziś pada cały czas :/ ale jest bardzo ciepło... tyle tylko,że dziś w planach miałam zbierać fasolkę szparagową, a tu w ten deszcz nie ma szans :( Ja tam uwielbiam upały i doskonale się czuję jak jest tak gorąco :) gorzej się śpi, ale i jakoś ogólnie wstaje mi się wtedy znacznie lepiej niż po standardowych 8 godzinach ;) Gosia fajne są pinczerki :) Mój pudel za jedną właśnie rudą gania na osiedlu :D Mój pies nie lubi ogólnie innych psów, a właśnie z rudą się przyjaźni :) Mój pies nie znosi też kotów niestety, więc rzadko go teraz widuję :( Moja kicia dała mu raz po nosie pazurami i teraz boimy się go do domu przywozić :/
-
My też coś planujemy, ale jeszcze nie wiem co :D Na pewno ten dzień uczcimy, a Mężuś dziś mi wspominał, że ma dla mnie niespodziankę ;) Nie wiem co mu kupić... ehh ale jest jeszcze trochę czasu- Justynka Twój prezent jest świetny i na pewno się spodoba :) Ja do takich rzeczy nie mam cierpliwości, tzn. do zbierania fotografii naszych i w ogóle :P Teraz zajęłam się działką u dziadków, na której posadziłam kilka swoich warzyw i właśnie zamierzam co nieco pomrozić ;) Moniczko gratulacje! Justynko musisz koniecznie udać się do lekarza, może to być też wynik odstawienia anty? odstawiałaś chyba co? To po jakimś czasie może się rozregulować.. albo tak jak pisałam, że to wynik diety.. Najlepiej żebyś zrobiła wyniki :) Zdrowie jest najważniejsze :) Ja póki co problemów z okresem nie mam, bo ciągle na tabsach, ale jak kiedyś odstawię to sie zapewne będzie działo... Przed braniem tabletek miałam okropnie nieregularne miesiączki :/ No, ale na razie stawiam na wygodę i łykam Yas. Coraz bardziej przekonuję się do tego, że nie chcę mieć dzieci... Ciekawe czy mi się to kiedyś zmieni :D Jak tylko się przeprowadzimy na swoje, to zamierzamy wziąć drugiego kotka :) Zakochałam się w tych zwierzakach ;]
-
No, my już wróciliśmy z dalekiej podróży :P Droga była męcząca- 700 km w jedną stronę :/ ale wesele było całkiem przyjemne :) Od razu przypomniało nam się nasze, a w kościele to w czasie przysięgi powtarzaliśmy słowa z Mężusiem :D Muszę się pochwalić: W końcu R. dostał przeniesienie! po czterech ciężkich miesiącach w końcu przyszedł rozkaz :) Od sierpnia będzie pracował już na miejscu :) Zatem zaczynamy rozglądać się za mieszkaniem do kupienia :) Już tak bym chciała być tak zupełnie na swoim ( wynajmowane to nie to ;) ). Co do dzieci: mamy stałą pracę, mamy pieniądze na wychowanie dzieciaczka, ale my nie chcemy... Dałam sobie czas do 30tki, może jakiś instynkt mi się włączy, bo póki co to dzieci są fajne, ale nie moje i na chwilę :D W ogóle nie widzę siebie w roli matki ;) Na szczęście, że I Mężuś moje zdanie podziela, bo inaczej trzeba by było iść na kompromis :D Mamy kota i to nam w zupełności wystarcza :) Tylko rodzina... wszyscy nam już dzidziusia życzą, a mnie to drażni :/ Co do teściowej: u mnie jest spokój, wręcz uważam, że mam super teściową :) Nie wtrąca się, jest dla mnie miła, nawet bardzo miła, także nie mogę narzekać :) Pozdrawiam Was dziewczynki ciepło :*
-
No cóż... Fajnie, że konto odżyło tylko niefajnie, że w taki sposób :/ U nas święta na spokojnie, tylko szybko minęły i mało wypoczęłam :P My dalej czekamy na przeniesienie Radka i po mału zastanawiamy się nad kupnem mieszkania :) Chcemy w końcu być na swoim a nie na wynajmowanym ;) Justynka! Ale Wan zazdroszczę tego nowego mieszkanka, wszystko takie nowe i Wasze :) Buziaki Kochane :*
-
No cóż... Fajnie, że konto odżyło tylko niefajnie, że w taki sposób :/ U nas święta na spokojnie, tylko szybko minęły i mało wypoczęłam :P My dalej czekamy na przeniesienie Radka i po mału zastanawiamy się nad kupnem mieszkania :) Chcemy w końcu być na swoim a nie na wynajmowanym ;) Justynka! Ale Wan zazdroszczę tego nowego mieszkanka, wszystko takie nowe i Wasze :) Buziaki Kochane :*
-
Uuuuuuuuuuuuu to się porobiło... :/ No szkoda, że nas Betatka wyrzuciła... w ogóle współczuję takiej sytuacji. U nas jest sielanka, nie kłócimy się (chociaż czasem jakaś mała różnica zdań się zdarza), ale kochamy sie i to bardziej niż kiedykolwiek ;] Nie wiadomo jeszcze co z przeniesieniem R. Do 19go mój Mężuś jest na szkoleniu w Toruniu.. od 2 tygodni widuję Go tylko w weekendy..Na szczęście już ma sie szkolenie ku końcowi, bo nie znoszę naszych rozstań (choć przyznaję weekendy sa bardzo owocne :P ) P.S. Uzależniłam sie od sushi :D Buziaki Kochane.. piszcie, piszcie ja codziennie tu zaglądam :)
-
Hej, hej :) Ja czytam Was cały czas.... Ale w sumie nic nowego się nie dzieje, a w styczniu to w ogóle na nic czasu nie miałam... Masa roboty papierkowej w pracy i w pewnym momencie to już nie wiedziałam za co się właściwie brać :P Na szczęście styczeń już za mną, a szef wspaniałomyślnie mi to tyranie wynagrodził i dostałam mega premię :D W domciu u nas oki, nie kłócimy sie, kochamy i jest cudnie. Zmieniłam tabsy na Yaz, bo chcę jeszcze ze 2 latka pobrać, a ponoć są bardzo dobre.. i muszę przyznać, że dobrze je toleruję :) Mój Mąż natomiast coraz częściej wspomina o dzieciach :P Aaaaaaaaaa no trochę sie jednak dzieje... Trzymajcie kciuki, bo mój Mąż przenosi się do jednostki w naszym mieście- to trudna sprawa, bo ciężko jest się przenieść... wspomaga nas sam Senator, znajomy szefa... Niedługo się wszystko wyjaśni, posadkę ma zaklepaną idealna wręcz, tylko, żeby puścili go ze starej jednostki...No i jak sie uda, to będzie można myśleć o własnym mieszkanku, znacznie większym od tego, które wynajmujemy :) Mongrana-> Rozbroiłaś mnie z tą kupą :D Elianka-> współczuje Ci, pisz tu do nas, jeśli Ci to ulgę przynosi.. Zobaczysz w końcu będzie lepiej, Uszki do góry :*
-
My to swoją będziemy sterylizować niedługo.. Ale i tak ogólnie to nie ma szans, żeby miała małe, bo jej nigdzie nie wypuszczamy :) Kontakt z podwórzem ma tylko w swoim cabrio transporterze, jak jedzie w odwiedziny do pani weterynarz :D Fajnie, że przygarniacie znajdy :) Żeby tak każdy taką jedną znajdę zaadoptował i się nią w sposób należyty opiekował, nie byłoby tych biednych schronisk.
-
To Ty Kitek kociara jesteś :) Fajnie :) My to oszaleliśmy na punkcie naszej kocicy :) U nas po świętach spokojnie- dużo jadłam, a teraz trzeba to jakoś spalić :) Teraz dwa dni do pracy i znowu długi weekend :) Sylwestra spędzamy we własnym gronie, romantyczna kolacja przy świecach i takie tam. Mój Mąż w Nowy Rok ma służbę niestety :( Ale przez ostatnie dni sie sobą nacieszyliśmy :) Buziaki dla Was Kochane :* Piszcie coś! Joostynka nam zamilkła... :( Ciekawe co u Niej?
-
U nas po staremu :) U nas z Wigilia nie ma problemu.. bo najpierw jedziemy do moich rodziców, a potem do Teściowej :) I na dodatek nic nie muszę szykować, bo dostaniemy wałówkę od rodzinki na całe święta :D Mój R. się przemógł i mówi do mojej Mamci - Mamo :) Ja chyba już tez jestem gotowa mówić tak do swojej Teściowej ;) No i mała Szu-Szu (nasza kicia) zawładnęła naszym życiem... Mój Mężuś oszalał i nazywa ją naszą córcią :D szaleństwo normalnie ;) Buziaki Kochane :*:*:*
-
Tak się w pracy spieszyłam, że zapomniałam dodać papryki do sałatki greckiej :P Ja zawsze dodaje różnokolorową, żeby ciekawiej na talerzu było :)