Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

otyłość śmiertelna

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez otyłość śmiertelna

  1. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    z podejściem dobrym , ale co z tego , jak później wszystko bierze w łeb , wczoraj tak się trzymałam a potem .........pa , wkurza mnie to bo widzę przecież jak sama przyczyniam się do jojo , wiem to , wiem jak temu zaradzić , teorii mam w głowie pełno , co z tego skoro tak trudno teorię wprowadzić w życie , starym zwyczajem zajadam stresy , pierwsza myśl w nerwach to oczywiście co opróżnić , czytam przecież wpisy dziewczyn , widzę jak niektórym powracało i od nowa muszą walczyc z tym samym , i robię podobnie , a przecież widzę ze one wracają do diety , czyli i ja jak już załapie mega jojo powrócę bo nie będę miała innego wyjscia , tylko czy to nie idiotyzm brnąć w to mimo że wiem jakie są skutki???? !!!!!! pól roku walki , 23 mniej i co ja robię ??? żrę i nie umiem sobie z tym poradzic , zaczynam jeden czy dwa dni a potem znowu żrę robię to zupełnie świadomie a jednocześnie nie mogę tego przerwać , dzis znowu próbuję , ciekawe co z tego wyjdzie męczące to jest bo powoduje dodatkowy stres , a wiadomo jak reaguję na stres , czuję się jak chomik w kółku wymówki mam na każdą sytuację , oszukuję sama siebie , wiem że musiałabym postanowić tak mocno jak na początku diety , a jednak sama się boję lub nie chcę postanawiać , gdzieś w głowie świeci wielki neon NIE DASZ RADY i to trudne aby sobie z tym radzić
  2. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    na 2 śn. było jabłko , a na obiad będzie barszcz biały mam nerwy , ale mam też nadzieję że poradzę sobie z nimi w inny sposób niż żarcie ,
  3. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    witam:) wczoraj do 20 pięknie się trzymałam , i powinnam była pójść spac , a tak się nażarłam , cholera jasna , bardzo ciężko wrócić , bardzo ciężko niestety , dzis na śniadanie grahamka z wiejskim , mam nadzieję ze dzis będzie lepiej , wciąż walczę :)
  4. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    bulinka-- trzyma kciuki by z wynikami wszystko się wyjaśniło na dobre , strach ma zawsze większe oczy , a my matki wyolbrzymiamy , ja też dostaję schizy w takim przypadku na kolację zjadłam małą bułkę z wiejskim
  5. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    witam:) do południa fruwałyśmy z setką ;) a po południu zasnęłam , chyba to chodzenie spać o 1-2 w nocy mnie tak wymęczyło śniadanie -grahamka z wiejskim 2 śn- banan , obiad-schab z grila i warzywa z grila +1 ziemniak podwieczorek pól bułki ,1 jajko , mała łyż. majonezu i 2 plastry wędliny
  6. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    docieram i ja , dopuściłam trochę dzieci do kompa;) jojo-- no te czekoladki się taaaak do mnie uśmiechały;) zosia--witaj :) czyli wycieczkowo u ciebie było;) wprawdzie to żadna atrakcja ale zawsze przy takiej okazji odwiedza się dawno nie widzianych bulinka-- witam:) bulinka to od .... czego? ja też doprawiłam się w większości dlatego że wieczorami zaczynałam uczte , cisza w domu ( w końcu) bo dzieci spały i człowiek odreagowywał całodzienny stres :( dorota:)
  7. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    witam , wpadam na chwilkę , wciąż gaśnie mi monitor , musze posprawdzać kable , dietowo po japońsku jutro do szkoły więc znowu mnie nie będzie , ale mam nadzieję że po południu zajrzę i coś dojrzę a nie tylko czarną plamę jak właśnie w tej chwili , piszę na ślepo hahhahaa
  8. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    jojo-- ty nasz przodowniku na pewno cel osiągniesz:) setka zresztą jak się zaprze to też ma szansę , a weekend to zaplanuj w plenerze , żadne KFC i tego typu miejsca , to będzie dobrze;) a naprawdę jak wytrzymasz do czwartku to duza szansa na większy spadek , masz okazję sprawdzić sama siebie , ile by ci poleciało jak utrzymasz dietę pełny tydzień , ja sama jestem ciekawa więc wytrzymaj , poświętujemy w kinie hahaha bo to też chyba w czwartek? ja no cóż , do dupy się czuje , ogólnie , nie wiem czemu, taka jakaś jak nie ja , zero chęci na cokolwiek , do wszystkiego muszę się zmuszać ale to minie , dzień głupi jutro się skończy:) nabiorę chęci na dalsze "życie" , bo dziś to najchętniej poszłabym spać na cały dzień jarzynowa zaraz będzie , a ja się zasłodziłam francuskim ciastkiem;)
  9. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    witam dziś zalatany dzień mnie czeka ,do tego 2 wywiadówki śniadanie rogal suchy , coś mi ostatnio smakuje obiad to jarzynowa chyba dla mnie jutro szkoła więc trzeba chatę ogarnąć pozdrawiam:)
  10. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    dorota-- dzięki:) no na mnie pomarańcze to się nie pożywią (mimo takiej ilości mięcha;) ) jojo-- dzięki:) wracaj do zdrowia:)
  11. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    kami -- widok cudowny:)
  12. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    nie wstyd mi być taka gruba bo niby dlaczego ma mi być wstyd? bo wg. twojej teorii ludzie powinni mieć określoną wagę i jej nie przekraczać a jeżeli to zrobią to mają sie wstydzić? zabawne;) schudłam dość ładnie i jestem z tego zadowolona , wolniejsze chudnięcie ochroni mnie przed zwisami , no bo pewnie gdybym szybko schudła i miała zwisy to też powinnam się wtedy wstydzić hahahahahha i obyś była moim prorokiem że za trzy lata będę ważyła 70 kg. marzę o tym ;) i jeszcze pozbawię cię złudzeń że dokopałaś grubasce ;) otóż rozbawiłaś grubaskę bo takie wpisy tak właśnie na mnie działają:P
  13. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    aaa sprawdzam czy wyśle
  14. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    witam z rana , domownicy nakarmieni , kot i ptaki okoliczne też;) u nas zawieje więc cały śnieg z pól jest teraz na drogach setka-- od cienie podobno już przejazdu nie ma , dzieci do szkoły też chyba nie dojadą nasze jak zwykle poszkodowane bo szkoła na miejscu hahahaha więc młodszy poszedł , starszy w łóżku bo po weselu go dopadło przeziębienie śniadanie -- rogal suchy i kawałek okropnej!!! drożdżówki waga mimo wesela i wczorajszej drożdżówki spadła o 1 kg. czym mnie zadziwiła , ale pozytywnie oczywiscie , czyli jakby nie wesele to miałabym ładny spadek , ale nie żałuję ;)
  15. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    czytałam i odpisywałam u pokaże i tak mi zeszło;) ja stanę ale też cudu się nie spodziewam , zwłaszcza ze drożdżówkę wzięłam też do domu:(
  16. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    jestem ,jestem byłam na bilansie z młodszym , potem zakupy , odwiedziny u mamy , teraz lekcje , prasowanie a na koniec padła myszka i nie miałam jak wejśc zgłaszam że zgrzeszyłam jako pierwsza:( drożdżówką upieczoną przez moją mamę zauważam u siebie pewną prawidłowość , jak jestem w domu to daję radę , jak tylko rytm dnia mam zaburzony wyjazdami to padam żadna wymówka ale tak niestety jest
  17. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    haaha setka my jednak do siebie ciągniemy:) jojo-- grahamka z serkiem nigdy mi się nie znudzi , mogłabym jeśc 3 razy dziennie hahaha dlatego właśnie że nie mogę;) drugie śniadanie to 3 kiwi , setka-- u nas kiwi po 25 groszy za sztukę , takiej ceny jeszcze nie widziałam , ładne duże i dojrzałe , wydaje mi się jednak że musi być przemarznięte bo to niemożliwa taka cena , ale jadłam i dobre było jutro mam kolejny pogrzeb "z podwórka" więc zamarznę chyba w kościele auto już działa , ogrzewanie też , ojj ta zima niedobra;) mam bajzel a jest mi tak zimno że nie mogę się za niego zabrać , idę pod kołdrę bo mnie trzepie , no i w tej sytuacji spodziewam się niezapowiedzianych gości hahahaaa tradycyjnie kamilaeva--a ty jak czytam to dukanowa jesteś? jak sobie radzisz na tej diecie , nie ciągnie cię do zakazanego? no i jak z wc?
  18. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    jojo-- dałam radę :) witam:) miałam rano przeboje z autem , coś zamarzło i wracałam 8 km. przez godzinę w zimnym samochodzie , masakra do tej pory nie mogę sie rozgrzać , leżę pod kołdrą i merynosem a nadal mnie trzepie śniadanie grahamka z wiejskim dobrze ze zjadłam przed wyjściem bo pewnie po tych przebojach a jeszcze głodna no to wiadomo jak reaguję ;) nażarłabym się chyba na drugie mam kiwi , a na obiad mielone z pieczarkami zrobione na patelni grillowej bez tłuszczu i do tego marchew z groszkiem , ale bez zasmażki zapowiada się dietetycznie spadam się dalej grzać bo mnie trzepie jojo-- uda ci się :) komu jak nie tobie? wierzę w ciebie:)
  19. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    kolacja-- 2 kr. grahama z almette i ogórkiem +5 dag kiełbasy swojskiej
  20. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    i donki dawno u nas nie było
  21. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    podwieczorek zaliczony, pół talerza niby krupniku ;) i kromka grahama z almette
  22. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    setka-- no to wielka szkoda, musisz młodego zagonić żeby ci odgarnął , zapraszam może jutro? skoro dziś nie dasz rady:) jutro tylko z rana ruszam w teren a potem będę do południa , bo po południu znów ruszam , taki mam jutro ruszający się dzień;) widziałam gdzieś w sklepie chipsy bananowe , ciekawe ile mają kcal? bo coś muszę wziąć do kina , a nie może to być nic kalorycznego , starczy szaleństw i wymówek na ten miesiąc , to wprawdzie zacznie się już luty no ale mam nadzieję że minie jako tako ,a raczej że dobrze minie , wprawdzie w lutym mam powtórkę z rozrywki bo tym razem młodszy ma imprezę urodzinową , no ale liczę że dam radę się nie kusić ja to musze kupić kilka albumów bo wprawdzie mam powywoływane zdjęcia ale nie posegregowane , kiedyś bardziej tego pilnowałam , każde zdjęcie było opisane , a teraz tylko dorzucam kolejne licząc że kiedyś się tym zajmę a skoro masz takie przemyślenia co do fotek sprzed lat no to trzeba ci się zabrać do dietki tzn. mam tu na myśli ograniczenie żarełka , bo wiem że diet jako takich nie lubisz:P zosia-- ja też zazwyczaj mam wytłumaczenia typu dziś ni no bo... i tak dalej , ale to tylko moja wymówka , bo przecież można wstać pół godz. wcześniej i się poruszać , a ja zawsze coś sobie na usprawiedliwienie znajdę;)
  23. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    kamilaeva-- no to ruszamy , sport jakikolwiek wskazany;) najgorzej zacząć , ale jak tylko wlezę w jakieś ćwiczenia to myśle że mi się spodoba, na spacery lazłam przecież trzy razy dziennie , super się z tym czułam , no a potem faza joba mnie ogarnęła no i po spacerach;) jojo-- no ja marzę o takim sukcesie jak twój , gdyby mi spadło tyle ile tobie do tej pory to warzyłabym 58 klio i byłabym prze szczęśliwa:) już mogłabym sobie tyle zostawić , bo jakiś mały tyłeczek i trochę cyca jest wskazane;) no ale ty jesteś fenomen , wątpię czy ktoś z nas osiągnie podobny sukces, a już na pewno nie w takim krótkim czasie
  24. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    zjadłam obiad , pierś z grilla i warzywa różne z grilla , trochę za dużo przypraw dałam więc nie dojadłam do końca mam jeszcze krupnik , może zjem na podwieczorek , to taki dietetyczny krupnik , na rosołku w kostce , nigdy nie robiłam takich lichych zup , zawsze musiały być na drobiu , no ale czas zmienic złe nawyki;)
  25. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    setka-- trzepnij to "coś" w łeb , niech się odwali , niech idzie meczyć szczupłe osoby , a nie nas bidulki;) przypominam że jeszcze około półtora miesiąca tylko i zdejmiemy kurtki , płaszcze , no i wyleje się cielsko , i będzie żal że się nie postarałyśmy , ja sobie daję czas do 21 marca aby zaliczyć równą stówkę , a jeżeli zejdę poniżej to się nie obrażę ale żal mi tych ciuchów które kupiłam , bo już w tej chwili nie wyglądają tak na mnie jak wtedy gdy je kupowałam , już sterczy znowu bebech , a to niezbyt ładnie wygląda dlatego muszę walczyć , dla siebie , bo ja chcę znów czuć się tak dobrze jak kiedyś , czytam teraz po trochu topik tej co jest o 50 kg mniejsza , ona tam fajnie opisuje jak czuje się teraz , gdy już nie nosi tego balastu , ja też chcę się tak poczuć , ja już zapomniałam jak to jest czuć się lekko , bez zbędnego nadbagażu
×