Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

otyłość śmiertelna

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez otyłość śmiertelna

  1. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    jojo-- wytrzymaj , w weekendy tak ciężko nam wytrzymać to chociaż w tygodniu dajmy z siebie wszystko , bo kilogramy wracają w zastraszającym tempie , właśnie nam , bo szybko nam spadają , potem będziemy zwalać to co już było + to co doszło + to co teraz dojdzie , jeżeli dalej będziemy się łamać
  2. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    kamila-- i tego nam tu trzeba , pokrzycz trochę ;) może dotrze , ja zaczynam w tym tygodniu i liczę że się utrzymam , choć w głębi duszy wiem że weekend nie będzie ciekawy(tort) ale chociaż do piątku muszę wytrzymać , , koniec kropka rzeczywiście niedługo przyjdzie zdjąć chomąta a z pod nich wyłoni się taka sama gruba ośka jak przed dietą , to po jaką cholerę było sobie tyle odmawiać przez pół roku jeżeli dążę do tego aby wyglądać jak wyglądałam , idiotyzm , koniec z tym , wciąż się oddala moja stówka ukochana , tam bym chciała do niej dobić , przecież to jest osiągalne , muszę tylko bardzo chcieć , imprezy nie powinny w tym przeszkadzać , to tylko wymówki , nikt mi przecież nie każe aby z jednodniowej imprezy robić całotygodniowe obżeranie , daję sobie dwa tyg. na dojście do moich poprzednich 103 , jeżeli się nie uda to dupa ze mnie , wołowa ;) po ciul wydawałam kasę na ciuchy jeżeli teraz wywali mi bebech i będę wyglądać jak ciężarna , a już było dość fajnie , oczywiście w porównaniu z wyglądem przed dietą hahahahahaa
  3. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    kamila-- no prawie wszystkie byłyśmy niegrzeczne , mi ostatnio za często się to zdarza ., a w tym miesiącu mam urodziny syna i wesele , więc pokus nie braknie , cholera jesna jak zaczynałam dietę to żadne imprezy nie były mi straszne a teraz wciąż grzeszę , jojo za jojem
  4. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    witam:) właśnie śniadam grahamka z serkiem wiejskim zaczynam po raz enty walkę ze świątecznymi kilogramami , no ale jeżeli przez weekend wciąż będę im dorzucać braci no to chyba zostanę na plusie
  5. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    zaliczyliśmy dziś "jamę" to taka wielka dziura , jak po bombie , dzieciaki miały radochę , zjeżdżały na sankach, workach , dupie hahhaa czym się dało;) a ja teraz odśnieżałam , niby taka jestem leniwa jeżeli idzie o zabranie się do jakiegoś sportu a odśnieżanie bardzo lubię , godzinka leci nie wiadomo kiedy
  6. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    Yvona-- no to buciki kupisz kiedy indziej;) a goście z rana jak śmietana:P też nie cierpię gdy wpada ktoś z rodziny z samego rana gdy ja jeszcze "nie ogarnę " chaty po mojej bandzie hahhahaha
  7. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    witam :) nie poszłam do szkoły , bo można było nie iść ze względu na pogodę , więc oczywiście skorzystałam;) na śniadanie rosół z makaronem za oknem prószy , będzie co odśnieżać;)
  8. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    kaczka się smaży na jutro , rosół zrobię rano bo lubimy świeży , mam nadzieję że jutro już nie będzie wagar , M mnie podwiezie i wróci , więc nie będzie kłopotu z zaparkowaniem
  9. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    hahahhahaa turbodymomen mi to wszystko gotuje hahhahaa;)
  10. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    hej :) odśnieżyłam podwórko , przebrnęłam przez wiejskie drogi i dotarłam do miasta po to tylko aby stwierdzić że miasto też pługa nie widzialo , i że nie ma gdzie zaparkować bo auta zasypane do połowy , pokręciłam się kilka razy po rondzie , po rynku , nie było gdzie auta zostawić , ludzie pozostawiali na drogach , w miejscach niedozwolonych , więc wróciłam do domu hahhaha tak więc byłam pod szkołą i poszłam na wagary;) po powrocie odśnieżaliśmy dużo , chyba ze 3 godziny wiec trochę spaliłam kcal;) fajna zabawa , tak się rozpędziłam że odśnieżyłam też wspólną drogę z posesji hahahaahhaha no i pól podwórka;) słyszałam dziś coś co mnie wprawiło w zdumienie , szachista w ciagu 5 godzin gry w szachy chudnie 2 kg. mówili w tvn , no szok , szok i eszcze raz szok , chyba wrócę do gry hahahhahahahhaa , śniadanie graham z drobiem , obiad frytki z piersią , w miedzy czasie lód i cola zero
  11. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    igusia-- @@@@@@@@@@@@@@@ i po szaleństwach:(
  12. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    na podwieczorek jem loda dopiero wróciliśmy , dzieci porozwożone do babć , więc rano nie będę musiała się spieszyć ale na drogach masakra, pługa jeszcze tej zimy nie widziałam , piaskarki też nie , gdzie oni są??? jutro rano jadę do szkoły , j będzie ciężko , ciekawe czy choć posypią piaskiem ,
  13. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    zosia-- ja też przegapiłam hahhaha zawsze piszę tu też po to aby samej pamiętać ale to nic nie daje ;) musze sobie kartki zostawiać kamila_eva-- przecież po skończeniu diety i tak większość wraca do starych nawyków więc lepiej próbować nauczyć się kontrolować ilość , łatwiej będzie potem M jedzie jako kierowca , właśnie się zaofiarował :) ja będę siedziała z boku i marudziła na to że jedzie za szybko hahhaha jak zwykle , i jak tu babie dogodzić zosia- co do surówki to taka zwykła , pekińska , marchew na tarce , kukurydza bonduelle i sos czosnkowy czyli śmietana , majonez w tych samych proporcjach i do tego wyciśnięte ząbki czosnku , no i przyprawy typu sól pieprz , jak robię dla siebie to daję jeszcze korniszona i paprykę ale mój syn nie lubi potwierdzam , jojo wygląda fantastycznie teraz a różnica jest przeogromna :)
  14. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    witam śnieżek prószy , ja niedługo ruszam autem w drogę , ciekawe czy "drogowcy" tym razem zdążyli , nie cierpię jeździć jak nie jest odśnieżone i posypane:P śniadanie kanapki z grahama z różnościami 2 śniadanie dziwne bo kilka cukierków , ale bardzo mi się chciało liczę na to że dalej nie będzie już wyskoków robię dziś frytki i surówkę czosnkową , więc to mam dziś na obiad , zaraz sprawdzę ile tych frytek mogę zjeść , chyba 10 dag ma 300 kcal , tak gdzieś wyczytałam kiedyś nie mam dzis chęci na odrębne gotowanie
  15. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    jojo-- to pewnie przez pogodę , zrobi się cieplej to będziesz spacerować:) Yvona-- o tej porze , zmęczona po pracy , nie dziwne że nie miałaś chęci na zakupy , przecież to trzeba poprzeglądać , poprzymierzać;) to sporo czasu zajmuje , no i trzeba być wypoczętym i zrelaksowanym żeby nerwy nie nosiły i w szale zrobusz zakup który na drugi dzień wydałby się fatalny;) impreza mi się szykuje , najazd nastolatków na urodziny młodego ;)
  16. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    na podwieczorek zjadłam pomidorową i kubek gorącej czekolady , na kolację 4 kanapki z grahama , wiem że to dość dużo no i że chleb , ale tłumaczę to sobie @ , a nie chcę sie głodzić bo potem rzucę się na żarcie i to będzie jeszcze gorzej jojo-- no to trafiłaś dziś:( powinien być zawsze jeden prowadzący aby nie motać igusia-- no to masz baaardzo wyrozumiałego mężusia;) , fajnie ci, odpada ci najbardziej meczące zajęcie domowe hahha bo zawsze trzeba myśleć co by tu ugotować , bo ten zje to , a tamten co innego sanki zaliczone;) , dzieciaki mają dziwną frajdę z tego że ja tak się ryję siedząc na sankach i chcą mnie teraz ciągać codziennie , więc wychodzimy , oni ciągają mnie , ja ich , śmiechu co niemiara , a i przy okazji choć trochę ruchu;) jeść mi się chce , mam nadzieję ze się nie skuszę
  17. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    jojo-- a co mi da dołowanie się , pewnie że trochę żal , ale spójrzmy prawdzie w oczy , my kobiety z problemami wagowymi już do końca życia będziemy miały takie wahania wagi , ja nie zamierzam dołować się przez iks lat bo mi wzrosło , czy za wolno spada , biorę to na klatę , ja jestem optymistką i łatwiej mi znosić takie rzeczy bo ja widzę od razu oczami wyobraźni że za parę dni to zleci , załamałabym się w momencie gdyby wzrosło a ja nie mam siły by z tym walczyc , wtedy wiem że nawet mój wrodzony optymizm by mi nie pomógł , wtedy na pewno miałabym doła większego od leju po bombie ;) ale na razie zawsze podejmuję walkę , ty też , dlatego cieszmy się że jest w nas MOC hahahahhahaa;)
  18. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    jojo-- dziś jest 3 , przypominam że od poniedziałku trzymam dietę wiec coś już pewnie spadło , mi zawsze też duzo przybywa , tak jak i tobie , teraz musze zwalić te trzy bo jak na razie ten bilans czterotygodniowy zanosi się na plus bo bedę musiała wpisac te trzy:( wiec albo je zwalę albo będzie plama , za tydzień będzie 4 tydzień i wpisanie ogólnego wyniku tych czterech tygodni , a bardzo nie chciałabym wpisywać plusa , już wole zero
  19. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    ja już po obiedzie , pomidorowa z ryżem , pierś z grila i buraczki czuję sie najedzona , chyba dzięki zupie , pyszna mi dziś wyszła;)
  20. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    dziś w tv: polsat cafe--15.30--jem i chudnę tvn style---18.30--Gotuj i chudnij
  21. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    witam:) dziś było ważenie , mam 3 kg na plusie , no i przyszedł w końcu @ , więc liczę że w przyszły czwartek już tych 3 nie bedzie , może w końcu zacznę dążyć do swojego pierwszego celu , szkoda że mam wesele pod koniec miesiąca , zawsze to jakaś przeszkoda , na początku diety żadne imprezy mnie nie łamały a teraz niestety już nie jestem taka silna, pocieszam się jednak że nadal tu trwam , że nadal mimo skoków w przód , wracam wciaż do tego mojego 103:) , tak wiec setka w zasięgu ręki , zwalę te 3 nadprogramowe i zacznę do niej dążyć , może uda się przed weselem , bardzo bym chciała:) fajnie też że @ będę miała za soba , bo nie będę opuchnięta i może zachciewajki się skończą hahahaha śniadanie kanapki z grahama z różnościami( ser wędzony, kiełbaska,mielonka , pasta" moja" , oczywiscie w odpowiednich ilościach hahahaa ale moze w końcu skończą się chętki na takie "urozmaicenia" przy jednym posiłku;) na drugie będzie banan i 2 mandarynki na obiad mam pomidorową z ryżem i udka z kurczaka , ja chyba zaliczę pomidorową , może dołożę do niej pierś z grila bo mam w lodówce aby kalorie się w miarę zgadzały no i abym nie była głodna , bo zupa przeleci , a ja przy @ więc lepiej nie ryzykować;)
  22. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    kulka-- no moda jest dziwna czasem , a czasem ktoś ma nasrane w głowie jak choćby ciotka mojego M której maz kilka lat temu przywiózł futro z zagrabanicy i ona latem w nie wskoczyła i paradowała hahahaha
  23. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    ja sobie w przypływie "szału" zakupiłam kozaczki na dość wysokim obcasie ,konkretnie szpilce , co patrząc na obecny stan chodników itp. było idiotyzmem , bo to najszybsza droga do gipsu;) , ostatnio je ubrałam i w drodze w samochodzie uświadomiłam sobie że palnęłam głupotę bo ciężko będzie pochodzić w nich przy takiej szklance , na szczęście M był ze mną i służył ramieniem hahahhaa tak więc wróciły do łask moje stare , wysłużone na płaskim , w nich czuję się bezpiecznie:) a szpanować będę jak się zmieni aura;)
  24. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    widzę że zakupy na tapecie , ja mało kiedy łażę po sklepach , ide dwa trzy razy do roku i robię dość duże zakupy , myślę że zmieni się to gdy już bedę "piękna" hahaha wtedy pewnie polubię chodzenie za ciuchami do tej pory , jeszcze przed dietą zakupy były zawsze koszmarem, nic na mnie nie było , o i to jest powód by podszept szatana zdusić w zarodku hahhahaa bo trochę mnie ssie i myśli krążą wokół jedzenia:P
  25. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    o jejuśku--- mogę powiedzieć tylko "o jejuśku" , wierzę że masz teraz ogromny żal i frustrację , pewnie każda z nas czuła już kiedyś to co ty i pewnie niejedna jeszcze niestety tak się poczuje:( ale takie jest życie , czasu się nie cofnie , trzeba wziąć się w garść i zawalczyć znowu , pamiętając o błędach , w końcu uczymy się najlepiej na własnych , może nam wiele osób powiedzieć jakie błędy popełnili ale my już taką mamy naturę że też musimy je zaliczyć , cieszę się że tu dziś przyszłaś , jesteś "namacalnym" ostrzeżeniem dla nas , mam nadzieję że jednak twoje błędy nas powstrzymają przed popełnieniem takich samych , pisz z nami jeżeli masz ochotę, zapraszamy , wesprzemy chętnie a i z rad chętnie skorzystamy:)
×