otyłość śmiertelna
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez otyłość śmiertelna
-
a1sa-- ciesz się z tych chwil bo rzadko się zdarzają hhahaha zazwyczaj musimy nieźle zaiwaniac i nikt tego nie widzi ,więc leniuchuj kycunia -- czytam że do rygi często jeździsz:) no to współczuję jojo- kiedy bedzie to bedzie ważne że bedzie , ja też mniej więcej pewnie tyle więc bedziemy tu na kafe wtedy:) ruszam dalej do roboty , bo końca nie widać
-
kolacji nie zjadłam , czyli wracam do boju , oczywiście będę jadała kolacje , ale chciałam zobaczyć czy dam radę sobie odmówić i udało się :) mam nadzieję że juz teraz będzie znowu na dłużej oki igusia-- bo im sie wydaje że wcisną ludziom ze jest kryzys i każdy się zgodzi na głodowe pensje , kasia--poczucie winy chowamy do szuflady a na buzię rogal i walczymy dalej:) donka-- tylko nam się nie zagłodź :) jojo-- ty ze swoim spadkiem wagi to nadajesz sie do tych programów o odchudzaniu i do gazet , jako wzór , jako motywację że można :)
-
zjadłam 10 dag. kiełbaski z grila , kromkę weki i drugą kromkę weki z dżemem , zostala jeszcze kolacja , trochę mnie ssie ale wytrzymam , zjem 3 wazy z serkiem wiejskim albo 2 z serkiem a 1 z dżemem , jeszcze nie wiem
-
jojo-- no akurat grzechy niestety najłatwiej popełnić:) szkoda że dieta nie przychodzi z taką łatwością jak sięganie po zakazany owoc ale już bedę się pilnowac i wracam do stałych pór posiłków , trzymania się tylko dozwolonego jedzenia , lody i deserki absolutnie nie , bo niestety jak tylko spróbuję to leci cała dieta , nałóg to nałóg:(
-
a co do kotów to miałak kiedyś kotke która nagle przestała chodzić a zaczęła kaszleć , na rękach ją zaniosłam do lekarza bo była jak bezwładna ale gdy dał jej zastrzyk wzmacniający to nie mogłam jej potem złapać , dostała jeszcze kilka zastrzykow i codziennie makrelę wędzoną i wyzdrowiała:) a moja obecna kotka już dwa razy miała łapkę w gipsie , ma nawet zdjęcie rentgenowskie , kasa idzie gdy ma się zwierzaki ale to jak nasze dzieci więc jak patrzeć gdy cierpi i też rycze gdy coś się dzieje mojemu zwierzakowi a nawet gdy to nie mój to też przeżywam
-
witam:) wczoraj mnie nie było więc muszę dziś nadrobić więc wczoraj zjadłam: bułka pszenna z twarożkiem , chipsy, herbatniki,ziemniaki z tłuszczem , schabowy i mizeria , ziemniaki z tłuszczem kotlet z piersi i mizeria , dzisiaj: grahamka z serkiem wiejski, rosół z makaronem śnią mi się koszmary związane z otyłością hhhahaha więc czas powrócić na dobrą drogę ,
-
witam:) u mnie dziś na śniadanie graham z serkiem , w szkole 1 kanapka , po szkole lód, bita śmietana z polewą truskawkową i 2 puste rurki , na obiad skrzydełko , ziemniaki i marchew z groszkiem , potem kilka ciastek w zasadzie gdyby nie ta bita śmietana to nie byłoby tak źle , w szkole po wczorajszym obżarstwie miałam gazy i bolał mnie brzuch, czemu ja jestem taka głupia że po szkole zrobiłam podobnie do wczoraj????? wiem tylko że na pewno nie zrezygnuję z diety wrócę i będę dalej się trzymała , poewnie w tym tyg. zaliczę wzrost wagi bo grzeszyłam wczorj i dziś ale trudno , za grzechy trzeba płacić :(
-
jojo-- no sama widze że ostatnio za dużo sobie pozwalam , czas to zmienić bo wrócę do wagi wyjściowej i palnę sobie w łeb hahahhaa kasia22022--witamy na pokładzie:) Maciuś rozkoszny :) amaleta-- zdrówka przede wszystkim i wiele szczęścia w każdej dziedzinie życia:) ale miałaś dziś przeboje:( a1sa-- wcale się nie ciesze że nie jestem sama w swojej głupocie :( , trzymaj sie ty skoro ja wpadkę zaliczam dorota-- wynik imponujący:) czyli służy ci pobyt tutaj hahahaha igusia--gratki:) itka-- i ty nagrzeszyłaś? co za dzień paskudny:( donka--może to deprecha jesienna , teraz mało słonecznych dni a jeszcze katujemy siebie dietami to i umysł się buntuje że słabe paliwo dostaje , a może zrób sobie podstawowe badania krwi , nawet prywatnie kosztują koło 10zł a wyniki sama rozczytasz bo podane są normy i jak bedzie coś nie tak to do lekarza jojo-- ja jako panienka nie mogłam się nadziwić że moja ciotka waży 130 kg. i siedzi na dwóch krzesłach , a teraz sama doszłam do podobnej wagi , wprawdzie siedze na jednym krześle ale waga była taka jak ciotki , wielu rzeczy nie rozumiemy dopóki nas nie dotkną , może i tak jest z tą pomarańczą , tylko tym się od niej różnię że nigdy nie uraziłabym ciotki tylko dlatego że nie mogłam pojąć jak mogła się tak zapuścić jeżeli patrzę na twoje i moje doświadczenia w tej sprawie to moge to za nostradamusa przepowiedzieć że nasza pomarańczka wkrótce dojdzie do 167 kg. bo ta waga ją tak dziwiła i nie mogła tego pojąć hahahahahahaahah
-
witam:) mózg wypruty , tyle info nam podają że jak wracam to nie mam na nic siły nawet nie bedę szykowac żadnego żarcia na jutro bo schab zjedli a caly karczek został więc jutro niech kończą dzisiejsze śniadanie grahamka z serkiem i schabem pieczonym , w szkole 3 kanapki z grahama ze schabem , a po szkole..... się zaczęło - 3 lody , rurka z bitą śmietaną , knysza z gyrosem po powrocie do chaty deserek i plaster karczku i schabu z warzywami , popijam też oranżadę oto moja spowiedź dzisiejsza minus wielki
-
zjadam kromke z dżemem , 2 z szynką konserwową garki zmyte , mięso upieczone , ja wymoczona , jeszcze tylko prasowanie
-
koniec:) prace przepisane na czysto , palec zdrętwiał , 12 stron A4 , szkoda że nie pozwalają na kompie , tylko musi byc ręcznie :( w domu pusto aż dziwnie , zaraz biorę się za sprzątanie , miecho juz w piekarniku , mam juz na dziś dość
-
igusia--witaj:) co za jesienna deprecha cię łapie , przegoń ją , nie daj się a tym bardziej ze za dwa tygodnie balujesz więc trzeba dużo pogody ducha aby wytrwać na diecie:)
-
właśnie skończyłam na czysto jedną prace , zaraz biore się za druga i jeden przedmiot będzie z głowy zgłodniałam a i pora na posiłek więc wcinam 2 kromki białego z serkiem wiejskim bo czarnego w domu brak a nie chciało mi się roboty przerywac na latanie po sklepie dzieci się pozbyłam już dziś , spokojnie będę mogła posprzątać , bo jutro jak wróce to będę padnięta , zreszta najlepiej się sprząta jak chata pusta jeszczedziś upiekę karczek i schab, będzie na jutrzejszy obiad i do chleba dla M bo on lubi pieczyste:) a ja sobie zrobiłam więcej tych warzyw i schabu więc jutro to na obiad , cały gar kalafiorowej też do dyspozycji jak ktoś zgłodnieje , a na niedzielę mam zaplanowane schabowe , marchew z groszkiem i rosół , wszystko tak zaplanowane bo szkoła w ten weekend:)
-
kycunia-- u ciebie może działać i to ze jesteś przy nadziei i jeszcze to że jesień , chłodniej i organizm szaleje wołając o koks , czyli chce się jeść częściej i więcej niestety , to nam zostało po przodkach którzy musieli na zimę tkanki tłuszczowej nazbierać bo w zimie nie było co jeść , a my teraz z dostępem do marketów przez cały rok dalej mamy zakodowane że trzeba nagromadzić , to nie moja teoria hahaha ja to w tv słyszałam więc teraz musimy bardzo uważać aby nie za bardzo szaleć , w twoim przypadku musisz trochę więcej jeść ale też nie aż tak dużo aby dowalić 30 kg. , ja w ciąży przytyłam tylko 6.5 kg a w drugiej 8 kg. , sama nie wiem jakim cudem tak mało , bo żarłam normalnie a raczej nienormalnie hahhaaha
-
kaja-- dieta to nie choroba , trzeba się z nią nauczyć żyć , pewnie że dziś wolałabym zjeść schab z ziemniaczkami ,polanymi tłuszczem i do tego np. mizeria ze śmietaną ale niestety wiem ze jak zjem ten schab robiony na grilu i do tego te warzywa też z grila to też się najem , a przynajmniej jak mówisz nie przybędzie tu i tam myślę że każdy kogo czeka kilka miesięcy diety nie może dać się zwariować , musimy jako kobiety trochę więcej męczyć się bo "narkotyk" jest wciąż w zasięgu naszej ręki ale trudno , tyle osób schudło więc i nam się uda moi nie są na diecie a M dieta wręcz by zaszkodziła hahahaa więc jakoś trzeba to pogodzić , więc u mnie dziś na obiad kalafiorowa , ziemniaki , schab i warzywa z grilla lub sałatki warzywne na bazie octu , ja z tego zjadłam to co wyżej pisałam i da się żyć wewnętrzne porażki zaliczyłyśmy i pewnie jeszcze nie raz zaliczymy , ale trzeba wyrobić w sobie tą siłę która pozwoli nam kiedyś zjeść troszkę i dac sobie spokój, długa jeszcze droga przede mną , są dni że może stać i pachnieć przede mną wsio a mnie nie rusza a sa dni że takie myślenie mnie nachodzi że nie moge sobie poradzić
-
ja gdy poszłam do pracy jako 18-latka to musiałam wynająć stancję , tak strasznie mi wtedy było że jestem w obcym miejscu, że szłam do baru i tam kupowałam wiele jedzenia (frytki , zapiekanki itp.) szłam do "siebie" na górę i tak zajadałam smutki rycząc do poduszki nie każdy się nadaje do rozstań czy zmian mój M miał wiele propozycji pracy za granicą , w czasach gdy jeszcze markami płacili , ale ja nie wyobrażałam sobie ani wyjazdu tam ani rozstania z nim więc nigdy się na to nie zgodziłam , ja jak kwoka , muszę mieć wszystkie kurczątka koło siebie zjadłam winogron i brzoskwinie i zaspokoiłam głód na słodkie , a już mnie korcił deserek i bałam się że wygra on w sklepie z owocami ale jednak na szczęście tego naj nie było a te inne choć też bardzo lubię to nie były warte grzechu hahahaha na obiad schab na warzywach z grilla (brokuły pieczarki marchew)
-
witam :) ta książka mną tak wstrząsnęła bo Grochola albo to przeżyła albo jest dobrą pisarką , tak realistycznie opisała przeżycia tej bitej kobiety , ja słyszałam podobne historie znęcania się psychicznego czy fizycznego ale zawsze gdzieś na dnie czaiła się myśl że przecież gdyby tak było to ta kobieta nie siedziała by z tym facetem , nie mogłam pojąć dlaczego?? mam silną osobowość i wiem że na mnie raz by tylko podniósł rękę i wiadomo że martwy ale kto wie , może to takie powolne działanie odsuwania od rodziny i znajomych , to budowanie poczucia winy przez lata , takie pranie mózgu nie pozwala tym kobietom działać i myśleć racjonalnie , wiele mi dała ta książka do myślenia a co do książek to jak już tu pisałam dla mnie jane austin to moje guru:) ogólnie te klimaty , mogą być również polskie , kiedyś namiętnie czytałam Rodziewiczównę ale wpędziła mnie w takiego doła że teraz nie ruszam hahahaha , widocznie nie można czytać jednej za drugą jej książek bo człowiekowi umysł zaczyna szwankować hihihihii na pewno więcej czytałam jak nie miałam neta , wolałam książkę od tv , a teraz "brakuje " czasu a ponieważ życie wokoło ciężkie i straszne historie widać na co dzień to książki czy filmy jakie najbardziej preferuję muszą być lekkie , żeby nie powiedzieć "głupawe" , wielokrotnie czytałam Bridget Jones i zawsze mnie ta książka rozluźnia na śniadanie grahamka z drobiem i dżemem a wczoraj wieczorem o 22 wsunęłam 2 kromki chleba z masłem i drobiem , niegrzeczna ja , oj niegrzeczna , ale jak zjadłam to miałam takie myśli że skoro i tak zgrzeszyłam to może by jeszcze z nutellą ale jednak się zatrzymałam bo doszłam do wniosku że nie musze lecieć na całość tylko dlatego że już coś zjadłam, mały plusik więc za to sobie daję:)
-
nie zasnę , nie dam rady , musze włączyć coś rozweselającego mam w sobie tyle sprzecznych uczuć że łeb mi pęka jeden dzień zajęło mi czytanie , nie mogłam się oderwać , dawno nic nie zrobiło na mnie takiego wrażenia jakaż ja byłam okropna słysząc podobne historie i mając potem czelność oceniać , potępiać kobiety które przez to przeszły , jest mi wstyd , poryczałam się , no jestem po prostu w szoku i muszę tu to wywalić bo mnie rozsadzają emocje znam trzy kobiety które mogłyby napisać podobną książkę i nigdy nie mogłam pojąć dlaczego się na to godziły , ja która jestem silna psychicznie nie mogłam pojąć tego ta książka mi uświadomiła jaka byłam ślepa i głucha na takie historie , widziałam w nich tylko kogoś kto się na to godzi i nie mogłam pojąć dlaczego???? grochola"trzepot skrzydeł" warto przeczytać , może ktoś z was już czytał , ciekawa jestem jak odebraliście tą książkę?
-
posiedziałam na wywiadówce , uszu czerwonych nie miałam hahhaha więc źle nie jest przed obiadem zjadłam jeszcze 1 kromkę weki z drobiem i kabanosa i dlatego na obiad tylko pierś z grila i buraczki , kalorycznie jest więc oki , tylko cholera jasna piję dziś po troszke coli , bo mnie sen łapie , taka pogoda , ale niestety nie jest to ta zero no ale nie jadłam podwieczorku więc uznam colę jako podwieczorek i bedzie jak trzeba , kycunia -- no zimno jak diabli i ja dziś w chacie napaliłam więc siedze w krótkim jak lubię zmierzyłam talie swoja teraz i mam 108 , no ale to po żarciu , lepiej rano wtedy mniej hahhhaa ja kiedyś miałam 62 w pasie , matko kiedy to było hhahaha donka-- bardzo mnie cieszy twój obecny zdrowy sposób pozbywania się kalorii , super że widzisz iż jest też inna możliwość a na dodatek podczas ćwiczeń uwalnia się endorfina i jesteśmy szczęśliwsi , kycunia-- święta racja , mi też nasza grupa wsparcia bardzo pomaga , nigdy jeszcze nie byłam na tak długiej diecie jak teraz a wszystko dzięki kafe i wam dziewczyny , uświadomiłam sobie że zdarza sie wpadka i nie trzeba wcale wtedy rezygnować aga -- witaj , ty to jesteś wszechstronna , teraz jeszcze fryzjerka:) u mnie też ponuro i siąpi kapuśniaczek
-
oj szczypiorki hahhahaha jak wasze bmi "fajnie" przy moim wygląda wróciłam , zamiast brać się za obiad to komp , ale zaraz ruszam do boju kurczak z ryżem dziś , a przed chwilą z braku owoców zjadłam 3 kromeczki weki z drobiem , bo mi się zapomniało kupić a przecież byłam na zakupach hahaha skleroza ale nic to , najważniejsze dalej działać , czytam że znowu choróbska się rozprzestrzeniają , kurujcie domowników , zdrówka życzę skurcze łydek to chyba brak magnezu i czegoś jeszcze , podstawowe badania krwi zrób i wyjdzie , po co na pałę się faszerować , nadmiar też jest szkodliwy
-
jojo-- moje to teraz 47.1 a startowałam z 56 więc już troche inaczej wygląda:)
-
jojo-- damy rade bo my nie mamy wyjścia , ja w takich chwilach zwątpienia ciąglew oglądam youtube , to mnie przywraca do diety widocznie to tak się dzieje że każda z nas ma teraz załamki lub chęci aby sobie pozwolić ale musimy się trzymać , przecież przed nami tylko kalectwo albo operacja na żołądku a po niej i tak trzeba mieć dietę więc czy nie lepiej samemu ? bez cierpień pooperacyjnych? damy radę , musimy , trzymam za ciebie i siebie kciuki bo my podobne cele mamy :) a to jako wsparcie dla mnie , myślę że i tobie da do myślenia http://www.youtube.com/watch?v=HnOzYn0olQk&feature=related
-
jeść się chce no ale skoro zeżarłam te placki to kolacja była już na podwieczorek hahahaha przekichane jest nam kobietom bo musimy szykowac rodzinie , syn właśnie napachniał pizzą a drugi odgrzewał placki , a mnie ssie i muszę to wytrzymywać , a jeszcze kompa mam w kuchni hahahha więc siłą rzeczy siedzę i wącham zauważyłam że większość z nas miała ostatnio problemy z utrzymaniem diety , to chyba nasz organizm wyczuwa zbliżającą się zimę i chce tłuszczyku nagromadzić , jednak latem łatwiej jest się odchudzać , jesień ponura i smutna ,człowiek szuka czegoś co mu pomoże przetrwać a skoro do tej pory zawsze było to coś do jedzenia to teraz też w tym kierunku patrzymy a tu dupa , nam nie wolno a żeby nie szukać żarcia to pojechałam do setki na ploteczki i czas zleciał , igusia-- gdzie ty się ciągle podziewasz , kapuśniaczek też bym zjadła hahahaha , oby była ta równa 8 u ciebie :) aga-- druga nieobecna :) gdzie to się kobito włóczysz ? moja kotka tez się wygrzewa częściej w chacie jojo-- a może stresu za dużo i stąd te bóle głowy donka--przez jaki miesiąc skoro ostatnio się ważyłaś 18 , więc przez 12 dni , bądź dla siebie łaskawsza :) i nie martw się aż tak bardzo , coby nie było trzeba to przyjąć bo nie damy rady zmienić tego zamartwianiem się , więc po co sobie wrzody fundować
-
zjadłam 3 placki ziemniaczane pozostawiam to bez komentarza
-
ja wiedziałam że one muszą mieć sporo kcal ale myślałam że z 300 a tu taki szok że szkoda gadać hahhaha zjadłam żeberko , ziemniaka i surówkę synowi smażyłam placki ziemniaczane , ależ one pachną ..... może połączę kolacje z podwieczorkiem i zjem ze dwa haahaha to naprawdę durne że to co dobre jest aż tak kaloryczne , najlepiej by chyba było zamknąć się na kilka miesięcy w ośrodku odwykowym hahaha wtedy nie byłoby tak trudno pamiętacie że dziś dzień chłopca? amaleta-- no nie ma jak w Polsce , a ja to jestem tak związana z miejscem w którym się urodziłam że przez długie lata cierpiałam że się wyprowadziłam mimo ze mieszkam od mamy tylko 3 km. hahahaha a i tak wciąż liczę że na starość tam wrócę , no taka durna natura a1sa-- wyślij nam trochę tego ciepełka od kominka :) kycunia -- jak nie masz co załadować to my wsiądziemy hahaha ot byłby ładunek donka-- nie bój się aż tak wagi , jeszcze nie raz zdarzy się że stanie lub wzrośnie , na to trzeba sie uodpornić , żebyś czasem nic głupiego nie zrobiła z tej rozpaczy jeśli nie będzie na wadze tak jak chcesz itkaa--a ty kiedy się ważysz? popatrzcie jak to jest hahhaha jedni się starają a drugie cierpną na sama myśl że mogą być dziś w DDTVN mówili o kobiecie której wszczepili nie jej zarodek i urodziła dziecko innej pary i im oddała , szok ,