otyłość śmiertelna
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez otyłość śmiertelna
-
aga2224- dołączaj , oczywiście że cię przyjmujemy:) małaMimi-- ja też żarłam pózno , o 23 piłam gorącą czekolade:( steka-- żadna skleroza , to jest oszukiwanie siebie żeby nie widzieć ile pochłaniamy , natychmiast proszę zeszyt wprowadzić a pani nauczycielka będzie ci to sprawdzać:) minimka--ja tez zaliczyłam mcdonalda , można wziąć sałatkę z kurczakiem wtedy mniejsze wyrzuty:)
-
o 16 zjadłam zupe szczawiową , byłam u mamy i nie mogłam sobie odmówić , mam nadzieje ze nie przekroczyłam za bardzo kcal , misałam zjeść 200 , ciekawe ile ma szczawiowa ,a na kolacje 3 kromki wazy z twarożkiem , właśnie idę robić bo jestem głodna:) sahara!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! to sa objawy jadłowstrętu albo początku anoreksji, to nie sa żarty , jeżeli sama sobie z tym nie radzisz idz po pomoc , to się u ciebie dopiero zaczyna więc szybko się z tym uporasz , nie wpadaj z jednej pułapki w drugą , to nie jest normalne że nie możesz patrzeć na jedzenie , nie jest normalne ze wolisz nic nie jeść , TO NIE JEST NORMALNE I BĘDĘ TU KRZYCZEĆ BO SIĘ MARTWIĘ , w mojej miejscowości zmarła 30-letnia dziewczyna miesiąc temu , na anoreksję , zbyt pózno rodzina "zauważyła" że coś jest nie tak, to była ładna fajna młoda dziewczyna a nie potrafiła sobie poradzić i nawet pobyty w szpitalach jej nie uratowały , a zaczyna się pozornie nieszkodliwie , małe porcje jedzenia , obywanie się bez niego itp. a ty zaczynasz podobnie , chyba nie chcesz UMRZEĆ , nie zdajesz sobie sprawy z tego ale niejedzenie prowadzi do ŚMIERCI , a wcześniej do wyniszczenia organizmu nie obraz się że tak ci tu pisze ale wciąż mam przed oczami tą dziewczynę
-
o 11 brzoskwinia i arbuz , obiad zupa jarzynowa setka -- jak nie chcesz liczyć kcal to może na razie zmniejsz porcje i ZAPISUJ co zjadłaś żeby nie oszukiwać samej siebie:) , a jak tam szafki , wyrzuciłaś z nich coś czy też żal nie pozwolił i przełożyłaś do drugich hihihihih ulenka -- proszę tu opisać jak przebiegło spotkanie gdy już będzie po bo ja ciekawska jestem:) saharaa-- martwię się o ciebie:( , 1000 kcal to nie jest aż tak dużo ,to minimum jakie powinnyśmy dostarczać na diecie , żeby dobrze funkcjonował nasz organizm , chyba nie chcesz nam tu wpaść w choróbsko??? o której ty idziesz spać że jedzenie z 18 jeszcze ci ciąży? nie przeginaj nam tu, mamy być szczupłe ale i ZDROWE a jak się wychudzisz za bardzo to ani zdrowia ani tym bardziej wyglądu nie będzie, chyba przełożymy przez kolano :)
-
kurwaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa tyle sie napisałam i zapomniałam wpisac pseudo szlag...
-
witam z rana , sniadanie już za mną , grahamka serek topiony1dag+wędlina4dag+pomidor 4dag leje wiec nici z łażenia po targu:( , dziś 50 dzień mojej diety czyli minęło 7 tygodni:) jeszcze nigdy tyle nie wytrwałam , jestem z siebie dumna , A CO hahahah kaja40--co masz na myśli pisząc -posty na czasie? , jeśli to że nie wtedy gdy ktoś z nas to się nie łam , ja też piszę o różnych porach , przecież nie podbijamy tu wejściówek:) , każda jak ma czas to coś skrobnie , a my potem czytamy i odpisujemy , a uda ci się :0 bo niby czemu miałoby się nie udać ,każdej z nas się uda , w końcu walczymy o siebie , o zdrowie , wygląd ,dobre samopoczucie
-
ulenka-- nieśmiały ale najwazniejsze że rodzice zauważa jak wam na sobie zależy , a co do tej głuuupiej propozycji zebyś ważyła 45 kg. to przy twoim wzroście kierowali by cię na oddział dla początkujących anorektyczek , a synek juz spi , pomarudził , mamusia zrobiła wszystko by mu ulżyć i synek(12lat) zasnął hahahahaha
-
na kolacje 3 wazy +plaster topionego +2 plasterki kiełbaski saharaa-- nie jest tak źle z dzieciakami , nie takie numery już z nimi miałam :) , a skoro twój facet mówi że slicznie wyglądasz to pewnie tak jest , a co do zakupów to robimy bardzo podobne hihihihi , jeśli chodzi o słodkie to nie tykam , mimo ze czasem sie chce , ale z doświadczenia wiem że nie zadowolę się małą ilością więc nie ryzykuję , lepiej owoca:) a1sa-- a czego uczysz? a jeśli chodzi o choroby to mam wtedy takie ganianie , bo co chwila coś chcą , no a że ja mama kwoka to daje się tak ganiać , to chłopaki więc wiesz jak chłop choruje:( , od razu umiera , nikt nigdy przed nim nie miał takiego bólu hahahahaa, a ja kilka lat temu miałam gips po samą dupe a musiałam gotowac sprzątać a nawet okno umyłam i na spacer z nimi wyszłam , a wszystko dzięki wózkowi inwalidzkiemu , no ale on teraz cierpi najbardziej , a wszystko pod nos podane tylko leżec hahahah , ulenka27-- bo ci sznurków braknie na te całe pranie:)
-
zjadłam 10 dag tej surówki i 5 dag tego mięska (świnia więc kaloryczne) i troszke arbuza , mam nadzieję że nie przekroczyłam kcal bo nawet nie zajrzałam ile to może miec kcal
-
ulenka27-- bo po wczasach powinno sie mieć jeszcze urlop na wypoczynek hahhaha , widzę że słodycze traktujesz jak ja czyli jako nałóg:( , a jeśli chodzi o długość twoich postów to popatrz na moje i od razu nie będziesz mogła nic sobie zarzucić hihihihi to dobrze że wyjazd udany , a ta twoja koleżanka może chciała ci dociąć bo zazdrościła że walczysz , nieładnie się zachowała , ile ty masz wzrostu ? że ona twierdzi że powinnaś ważyć 45 kg. saharaa-- a kreację na wesele już masz? a1sa-- skąd miałaś aż tyle wakacji :) pani uczycielka? kaja40--dzięki za podpowiedzi co do sposobów na skórę , muszę męża spytać może mnie pobiczuje hihiihihihih a ja dziś tylko śniadanie -grahamka , a do tej pory nic bo najpierw brak czasu a teraz tlenek w zębie ale zaraz musze coś zjeść bo głód czuję , tylko nie wiem jeszcze co , bo na obiad robiłam frytki ,karczek i surówke z czosnkowym sosem , no uwielbiam ale nie moge haahhaah wiec może samo mięsko z surówką , no nie wiem zobacze
-
witam , miałam od wczoraj pełno "wrażeń" , starszy syn zeskoczył z muru i już się sam nie podniósł , silny ból w kostce i do szpitala , zdjęcie , gips, a dziś opis zdjęcia i okazało się że nie ma złamania więc zdjęłam mu ten gips i robimy okłady bo kostka jak bania a jak się okaże że po zejściu opuchlizny dalej boli to omijam szpital i jadę do pana co nastawia, pytam się doktor która nas przyjmowała to co mam teraz robić , smarować ? , okłady? a ona że nic nie trzeba , on ma ruszać nogą i to minie za jakiś czas, ale już nie zwracam uwagi na ich gadki i robię mu okłady z altacetu , przecież go boli więc powinna mi doradzić jak mu pomóc , a wczoraj też była ta sama doktor to mój mąż aż z nerwów wyszedł bo jak już obejrzała jego nogę i podeszła oglądać zdjęcie to nie wiedziała która to noga , ja się ryłam a ten się wpienił i wyszedł , no ale popatrzała i nic nie dojrzała a profilaktycznie założyła gips , a dziś jak tylko wróciłam ze szpitala to wypakowałam jedno dziecko a wpakowałam drugie bo mieliśmy 30 min. by dojechać do dentysty , więc miałam dziś obroty jak młot pneumatyczny, a mąż pytał czy jechać ze mną ale ja przecież jestem taka "zaradna" że powiedziałam że nie trzeba , no stara a głupia hahahaha
-
witam dziewczyny:) ja dziś juz zaliczyłam rosołek , a teraz robie sobie schabik z grila i duzo buraczków a w zależności od wagi schabu zobacze czy zmieści mi sie jeszcze ziemniaczek , jak nie to płakac nie bedę , ale się porobiło hahaha kiedyś mój obiad nie mógł sie obejść bez duzej ilosci ziemniaków a teraz jak mam jeść niczym nie polane to aż tak mnie nie ciągną a1sa-- no mi kiedyś każda dietę rozwalały spotkania , święta i inne imprezy , teraz na razie sie czasem udaje , a przypominam że tedzien temu poległam i zasłużenie cierpiałam:( setka --zapominamy o wczorajszym i najważniejsze ze dzisiejszy będzie lepszy:) minimka-- mąż na początku twojej walki nie powinien cie kusić , jesteś jeszcze za słaba na to by walczyć z zapachami , więc jak mu się chce niech je po kryjomu:) , za jakis czas przyzwyczaisz się i wtedy może leżeć a nie ruszysz , no nie byłoby tak u ciebie zle wczoraj gdyby nie te wafelki i to ze wszystko było smażone , nawet ziemniaczki, a jeśli chodzi o to by poczuć sytość to niestety od stołu mamy wstać z uczućiem NIEDOSYTU czyli jeszcze głodne , ale najważniejsze zeby odejść od stołu , można nawet wyjść na chwilę na dwór , bo po kilku minutach do mózgu dociera sygnał że juz starczy
-
setka -- niby o tym wiedziałam ale tak jakby to było gdzieś obok i mnie miało nie dotyczyć stad ten mój szok:( xsaharax-- pamiętaj opisać jaka różnica po 3 dniach , czy coś spadło z wagi i czy coś spadło w obwodach, ale czy ty się zważyłaś przed rozpoczęciem tego oczyszczania? kaja40--no to ci współczuję , to naprawdę przygnębiające że tyle walki poszło na marne , ale to trzeba odciąć grubą kreska , teraz zaczynasz na nowo i to bedzie ten ostatni raz zwłaszcza że juz wiesz czym sie konczy pozwalanie sobie po diecie , co z tego że smakowało jak wyrzuty sumienia zagłuszyły tą przyjemność , żal do siebie był większy niz waga tych wszystkich rzeczy które potem zjadłaś , a teraz juz musisz być silniejsza , a skoro jak mówisz twojej kolezance się udało to oznaka tego że jednak można :) kilka27-- jeżeli twój mąż uważa żeś sliczna to nie łam się i wyłaz na plaże i się nie przejmuj co sobie pomyślą , przecież nie żyjemy dla nich tylko dla siebie :)
-
a teraz witam dziewczynki bo tak się przedtem rozpisałam że nie byłoby widać powitania:)
-
ZWYCIĘŻYŁAM juuuuupiiiii , pizza pokonana , nawet już mnie potem nie korciła więc nie było tak trudno wytrzymać , muszę sobie uzmysłowić że właśnie to wszystko co chcę zjeść ponad normalne posiłki to jest właśnie ta pokusa z którą muszę walczyć , a to nie zawsze jest łatwe bo sami siebie przekonujemy że to się nic nie stanie ,że możemy kawałeczek itp. a to wtedy właśnie przegrywamy walkę , więc ja wczoraj wygrałam , pewnie zdażą się takie dni że przegram ale wiem że moge i dam radę czasem wygrać a to bardzo cieszy , dzisiaj oglądałam program że 95% ludzi na diecie wraca do swojej wagi przed dietą , to straszne , tyle meczarni , tyle wyrzeczen a tylko 5% z nas ma szanse żeby to potem utrwalić , chyba trzeba sobie po prostu powiedzieć że tak już bedziemy żyć , że nie chcemy wracać do przyzwyczajen sprzed diety , ja do tej pory myślałam że schudnę i znów będę mogła jeść słodkie i inne rzeczy , a teraz widzę że to było błędne myślenie , takie jak właśnie te 95% ludzi , trzeba na stałe zmienić nawyki żywieniowe , ustalic i pilnowac ilość kcal dostarczanych już po diecie , te kobiety wypowiadały się że po diecie bały się wchodzić na wage żeby nie zobaczyc ze ona rośnie i patrzały dopiero po jakimś czasie a to już było kilka kg. więcej , doradzały żeby ważyć się dalej raz w tygodniu żeby szybko wychwycić że nam waga wzrasta i wtedy zmniejszyć kcal albo zwiększyć wysiłek, była tam komieta która schudła 40 kg. a potem 30 przybrała , to troszke mnie zdołowało bo widzę że jeszcze wiele walki przede mną , szczególnie zmiana mojego myślenia o tym co bedzie jak schudne , ale dobrze że są takie programy bo one nam uzmysławiają co nas czeka , czego się wystrzegać , z czym walczyć , więc możemy się wcześniej na to przygotować i nie bedzie to dla nas az takim zaskoczeniem jak dla nich , bo ich nikt nie ostrzegł , niby mówi sie o jojo ale każdy myśli ze jego to minie a tu się okazuje że tylk 5% ludzi ominie jojo a reszta wpadnie w jego pułapke i bedzie sie krecić od diety do diety co spowoduje całkowite rozwalenie metabolizmu i coraz większa trudność w gubieniu kilogramów , ja bardzo chce aby była to moja jedyna i zarazem udana walka , abym nie musiała być na siebie potem zła , ze zmarnowałam tyle straconych kg. kiedyś jak byłam na dietach i potem tyłam i znów zaczynałam się odchudzać to zawsze sobie liczyłam poprzednie stracone kg. + te co się udaało na kolejnej diecie stracić i byłam zła na siebie że gdyby nie moja głupota to byłoby już tyle , a tak musze od nowa je tracic ,, mam nadzieję ze teraz mi się uda tego uniknąć
-
zważyłam 5 dag pizzy i o mały włos nie zjadłam , chciałam tylko (niby) zobaczyć ile on waży a tak naprawdę to miałam zamiar go zjeść , głos w głowie mówił mi że mogę , że kolacja miała mało kcal i tylko o trochę bym przekroczyła(co nie jest prawdą hahahah) oj korciło mnie , ale odłożyłam ,mam nadzieję że jutro będę mogła napisac że wygrałam minimka -- a jakie masz założenia , z czego dasz radę zrezygnowac , najlepiej całkowicie wywalic słodkie z diety , pieczywo ograniczyc do minimum np. grahamka na sniadanie i koniec , ziemniaków nie polewac tłuszczem ani sosem , mięso robić w folii albo na patelni grilowej , owoce liczyc jako posiłek bo też mają kcal , jest pełno stron , na których możesz sobie sprawdzić co ile ma kcal i wtedy dzien wcześniej ułożyć sobie jadłospis na następny dzien , no i oczywiście zrezygnować z napojów , soków , alkoholi , bo to puste kcal :( a nam minie we wrześniu 14 lat:) , lat różnych ale nie oddałabym ich za nic , w tym czasie urodziłam 2 chłopców , potem pracowałam , teraz siedzę w domku , przedtem tylko tyłam teraz tylko chudnę :) , wiele się wydarzyło , mam fajne koleżanki i często się spotykamy , imprezujemy , czasem mam doły a czasem jestem w euforii , ale ciesze się ze żyję tu gdzie żyję i z tymi z którymi chcę , kocham ich , nawet jak czasem zajda za skórę (szczególnie dzieciaki)
-
a ja właśnie się napracowałam żeby zrobić pizze bo syn bardzo chciał , sprawdziłam czy moge sobie pozwolić na kawałek i przeraziła mnie ilość kcal ,wiec zamiast pizzy jem wazę z drobiem , zdrowsza :) xsaharax-- mamy takie same myślenie , popieram cie w 100% :) a1sa-- toteż właśnie się nie przejmuję:) , podstawowe "roboty" wykonałam , a to ze okna czekają no to cóż , poczekają
-
witaj kobieto na diecie , cel jednakowy choc drogi różne , każda z nas chce zrzucić to co jej najbardziej przeszkadza , dietę najlepiej dobrać sobie wg. swoich upodoban , bo jak wybieramy cos na siłę to cierpimy podwójnie , raz bo jemy mniej dwa bo jemy coś czego nie lubimy , więc jeśli ta z makaronami ci odpowiada , a poczytałaś o niej i wiesz czym może cię zaskoczyć i nie przeszkadza ci to , to może warto w to wejść , ja pozdrawiam i życzę wytrwałości , jeżeli masz ochotę do nas zaglądać i czasem coś napisać to zpraszamy serdecznie , zawsze można powymieniać się info na tematy rożne nie tylko dotyczące diety:)
-
setka - widzę że czytałyśmy to samo hihhihihi xsaharax-- oczywiście że potem też będziemy dbały o to co jemy , żadna przecież nie chce jojo , widzisz że potrafisz wytrwać a to już sukces , ciekawa jestem jak te ananaski ruszą ten twój metabolizm, wiem że to nieestetyczne pytanie ale ile razy latasz do kibelka? więcej niż przedtem? , czy to może zaczyna działać po 3 dniach ? ja rano grahamka8dag, ser żółty 2dag, ser topiony 1 dag, czyli sam tłuszcz:) , no ale mi się chciało ,widocznie brakuje mi nabiału , na 2 śniadanie arbuz 20dag+jabłko 10dag a nad obiadem nadal intensywnie myślę klikając w klawiaturę , a za chwilę zjedzie mąż na obiad i dzieci się zleca a ja "w lesie" hahahaha , ale coś ja nie mam dziś za wiele energii , no ale za to się pochwale ze pomęczyłam mój brzuszek szczypaniem ,masażami i podrzucaniem
-
siemka a1sa , no właśnie jeszcze nic nie robię w kierunku skóry choć wiem że to błąd , ale wciąż jeszcze zdaje mi się że zdążę , a tak naprawdę jestem troszke rozleniwiona(dieta i hemo:( ) więc wciąż to odkładam , a co ty wiesz o tym , podaj co robisz może ja się skuszę :)
-
dzięki za linki do wag , na pewno skorzystam:) a jutro kolejny dzionek naszych zmagań, kobietki oby nam się dobrze dietkowało , ja tak się cieszę że nareszcie się wzięłam za siebie , że idzie mi to dość dobrze a najważniejsze ze nie czuję się na tej diecie jak za karę i że zmienia się moje podejście do życia , wprawdzie zdarzają sie takie momenty kiedy myślę a co by było gdybym... , ale od razu oddalam od siebie te myśli, nie mogę skończyć diety , muszę dotrwać do momentu w którym będę się czuła bezpiecznie w swoim własnym ciele , jeszcze "trochę " i zejdę poniżej 110kg. wiec będzie to dla mnie pierwsze święto:) drugie będzie gdy zejdę poniżej 100 , daleko a jak blisko zarazem , ja mam nad tym władzę , ja chcę i ja do tego dojdę , a wy dziewczyny ze mną :), będziemy świętować , bo będziemy miały co ,ciężko pracujemy więc należy nam się premia od czasu do czasu , dlatego mam nadzieje że czasem waga zaskoczy nas pozytywnie ,tego wam i sobie życzę :):):)
-
kaja40-- dzisiejsze twoje menu bardzo fajne:) , masz rację z powolnym ale trwałym chudnięciem bo włosy i paznokcie nie polecą a i innych schorzen się nie nabawisz , mówiąc o twoim celu miałam na mysli to że kiedys ktos mądry w tv wypowiadał się że lepiej dażyc do małych celi bo wydaja się bardziej osiągalne i wtedy łatwiej być na diecie , a jak ktos sobie wyznacza że musi schudnąć 30-40-czy nawet 50 kg. to zaczyna go przerażać że mu się nie uda i powoli się z diety wycofuje xsaharax-- właśnie tego głodu się boję , żeby się potem na żarcie nie rzucić hahahah a na kolację zagrzałam sobie wczorajszy biały barszczyk , bardzo lubie , mam nadzieję ze nie przesadzę z kaloriami hahahaha, ale to tylko pół talerza więc chyba nie będzie tak źle
-
na drugie śniadanie 2 kiwi, na obiad schab z grilla 8dag, ziemniak 10dag,papryka kons. 10dag, na podwieczorek jajko z majonezem , majonez helmans odtłuszczony , tak więc czubata łyżka ma 54 kcal ,1 kromeczka wazy kaja-- no niestety nie możesz liczyc że na 100% tyle ci zajmie odchudzanie bo zdarzają się wpadki albo zastój wagi , zatrzymanie wody itp. , lepiej cieszyć się z tego że nam nie przybywa , pewnie że fajnie jest jak leci w dół ale jeśli skupimy się tylko na tym to w razie niepowodzenia może nas to od diety odciągnąć , ale życzę ci aby się udało bo przecież jesteśmy w jednej drużynie:) , kulka-- zaciekawiłaś mnie tą waga więc jeśli pamiętasz to daj namiary na sprzedawcę xsaharax--pyszny ten twój sposób na rozruszanie metabolizmu , czekam na efekty , a jeśli będę miała problem to na pewno skorzystam :) , napisz tylko ile tego wolno jeść? a ważę teraz 114 kg , startowałam ze 126 więc ubyło mi w ciągu 6 tyg -12 kg. małaMimi-- widzę że się dobrze trzymasz , to rokuje na przyszłość , ty też dołącz linka do wagi , bo ja może też się skuszę :) kaja40-- no i masz gotową dietę ,troche sie trzeba pobawić w gotowanie, tylko uważaj na musli bo są różne rodzaje i niektóre maja bardzo dużo kcal i wysoki indeks glikemiczny , to samo arbuzy -wysoki IG ,
-
setce gratuluje tutaj równiez:) kaja -- jakbym ja zapisała co zjadłam przed dietą w ciągu dnia to by kartki brakło hahahaha a teraz co do twojego jedzenia z wczoraj , to nasuwa mi sie taki wniosek ,musisz czytać etykiety i wybierac , bo np. tunczyk w oleju ma duuużo kcal a ten w sosie własnym wiele mniej (róznica na 100g. to 90kcal) nalesniki aby nie tuczyły aż tak bardzo mozna zrobić z mleka 0.5% + mąka zytnia , płatki no to sama dostrzegłaś:) , a jeśli juz chodzi o margaryne na chlebek to moze lepiej serek topiony bo ma o połowę mniej kcal , to tylko takie moje spostrzeżenia , ty oczywiście ułóż sobie diete pod siebie , ja tylko chciałam ci pokazać ze można jeśc podobne rzeczy i dostarczać o wiele mniej kcal a to sie przekłada na wagę
-
czas chyba do wyrka bo siedze i siedze zamiast kosci połozyc :)
-
a topik nie padnie bo ja tu będę około roku na pewno hahahaahahha a że pisanie pomaga mi w trzymaniu sie , bo ja baba gadatliwa i mimo ze gadam do koleżanek w realu to jeszcze tu się muszę powywnętrzać