Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

otyłość śmiertelna

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez otyłość śmiertelna

  1. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    jeśli możesz to daj linka do fajnych przepisów na 1000 kcal chyba że tak jak ja sama sobie komponujesz, ja na razie sama cos tworze ale chciałabym troche urozmaicic ta dietę a nie wiem które meni na 1000 kcal sa pewne i skomponowane przez osoby profesjonalne
  2. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    powodzenia życzę kazdej zmagającej sie z kilogramami bez znaczenia na jakiej diecie , każda ma swoje sposoby aby pozbyć sie balastu i najważniejsze zeby pomagało bo tak juz jest z dietami że jednym pomaga ta a drugim inna i nie ma się co zniechęcac tym że ktos nam napisze ze nasza metoda jest zła bo moze być dla niego zła a nam moze pomóc bo to zależy od samozaparcia i wiary we własne możliwości , ja liczę kalorie i nie przekraczam 1000 i dołaczyłam do tego marsze i spacery ,staram sie jak najwiecej chodzic choć czasem nogi bola bo jednak mają co dzwigać ale za to z czasem będą dzwigać coraz mniej
  3. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    pokazałam moim dzieciom te filmiki o bardzo grubych ludziach i rozmawiałam z nimi o tym że to normalni ludzie którzy bardzo lubili jeść i nic sobie nie ograniczali a do tego nie mieli ruchu i dlatego tak teraz cierpią i że to sie nabiera przez lata a i tak trzeba kiedyś zacząć schudnąć bo nie ma innej drogi więc lepiej zatrzymac tycie wcześniej i jeśli oni nie chca tak wyglądać to musza więcej cwiczyc i chyba do nich dotarło bo właśnie poszli biegać ,mam nadzieje że uda mi się uchronić moje dzieci przed losem jaki ja sobie zgotowałam czyli otyłość olbrzymia lub inaczej śmiertelna a pomoże mi w tym to że sama zaczęłam i wprowadzam wiele zmian w naszym zyciu i ich te zmiany też dotycza bo tak jak wcześniej mówiłam ze nie zjedzą tego czego ja nie kupie więc koniec ze słodyczami i innymi duperelami a dodatkowo duzo ruchu i chłopaki pochudną i kondycja lepsza a wtedy automatycznie lepiej w szkole bo jednak chłopaki musza być sprawni inaczej nie licza sie w grupie to jest fakt i nie ma się co oszukiwać ,pewnie że grubszych tez akceptują ale ci grubsi woleli by być tak sprawni jak chudsi
  4. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    zapraszamy serdecznie ,kazda osoba jest tu mile czytana ,każdy moze nam o sobie i swoich zmaganiach opowiedzieć wtedy dociera do nas że nie tylko my walczymy i jest nam łatwiej,ja troche sie obawiałam niedzieli mimo ze pałer do odchudzania mam dalej ale wiecie jak to w niedziele -pyszny obiad- więc trudniej i od wczoraj miałam rózne myśli np. może w niedziele sobie pozwole zjeść normalnie a w tygodniu dieta i wtedy do mnie dotarło ze to jest ta walka z samym sobą i teraz czas pokazać czy się ugnę i zjem czy też wygram więc ZWYCIĘŻYŁAM i zamiast schabowego zrobiłam schab na patelni grilowej (7 dag) i do tego sałata i 1 ziemniak a rodzinka zjadła normalnie bo dzieciaki jeszcze nie nauczone takich mięs jeść ale myślę że im dużo da ze nie będzie w ich codziennym żywieniu słodyczy, napojów,chipsów,frytek a w zamian ciągne ich na moje marsze a że idą chetnie to ja się bardzo raduję, oni to nawet biegaja gdy ja maszeruję i traktują to jak fajną zabawę i to jest super bo gdyby odbierali to jako obowiązek to pewnie jak to dzieci szybko by się zniechęciły
  5. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    bardzo chciałabym na tych kijkach ale nie moge bo mam wysunięte dyski a przy takich ruchach rękami zaraz to odczuwam i mam uciski w klatce bo tam mam powysuwane ale czytałam o tym i moze jak już będę szczuplejsza i odważe się na nastawienie dysków to chciałabym miec takie kijki, na razie marsz 3 razy dziennie po 1500 kroków i jeszcze się pochwalę ze pojechałam dzis na zakupy z dziećmi po buty i weszłam do sklepu i wtedy się zorientowałam że to pierwsze pietro a ja weszłam bez zatrzymywania na półpiętrze co zawsze robiłam a dzis zapomniałam bo nie poczułam zmęczenia takiego jak zawsze i byłam z siebie dumna wiec tym bardziej bedę maszerowac a w miare upływu czasu kroków bedzie wiecej
  6. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    dzisiaj mąż przywiózł swojskie kiełbasy szynki polędwice itp. jak pachniało jezu w takich chwilach ciężej wytrzymać ale nie moge mu zabronić bo ciężko pracuje,poza tym doszło do mnie że nie moge wszystkiego przed sobą chowac ja musze nad tym panować i dlatego sprawdziłam ile kalorii już dzisiaj zjadłam a że była akurat pora mojego posiłku to zjadłam 5 dag. tej kiełbaski bo więcej nie mogłam i dałam rade się powstrzymać a resztę kalorii dzisiejszych zostawiłam sobie na kalafiorka na parze.Jedno mnie tylko zastanawia bo kalafior surowy ma 22 kcal,a z wody chyba 80 kcal to ile ma ten z pary hahahaha ponieważ nie wiem to zawsze wtedy wpisuje to gdzie jest więcej kalorii żeby sie nie oszukiwać i nie odejmować kalorii ale wpisuje te kalorie już 6 dzien i moge sobie sprawdzic co jadłam czego mi w diecie brakuje żeby nie zniszczyć organizmu,lepiej to kontrolować wtedy może nie polecą włosy i paznokcie i nie będzie problemów z wc
  7. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    kobietki nie ma znaczenia ile macie lat czy kilogramów a nawet czy jesteście kobietkami:) możemy pisać co akurat myślimy ,jak sobie radzimy , a jak sobie czasem nie poradzimy to tez możemy sie wyżalić,ja jestem optymistką ,pozytywnie nastawioną do życia ale niestety wszelkie problemy zajadałam słodyczami wmawiając sobie że mi sie należy, co za głupota bo brnęłam z waga do przodu ile sie dało ,u mnie wszystkie ciotki ze strony mamy są grube i ja sobie zawsze tłumaczyłam -no co ja mogę gdy i zaburzenia hormonalne i predyspozycje genetyczne-nic bardziej durnego a gdzie pilnowanie wagi, ograniczanie słodyczy przecież ja tym bardziej powinnam była się pilnować ale nie ,po co jak można sie nażreć i żarłam ile chciałam i co chciałam przez 14 lat no a teraz nie moge oczekiwać ze to co zbierałam przez 14 lat zniknie w krótkim czasie bez większych poświęcen niestety trzeba sie nastawić na długie ograniczenia a raczej na stałe wprowadzić wiele zmian,razem ze mna tyły też dzieci bo zazwyczaj tam gdzie rodzic gruby dziecka nikt nie pilnuje ani nie zacheca do ruchu,wprawdzie ruchu im zapewniałam wcześniej dużo ale od dwóch lat siedzacy tryb życia zagoscił na dobre,a teraz zmiana bo uświadomiłam sobie że czego ja nie kupie tego dziecko nie zje , jeśli ja bede wychodziła częściej na dwór oni tez zechcą(zwłaszcza jak wyłączę kompa i tv hahaha) oni na szczęście nie są jeszcze bardzo grubi ale gdybym ja się nie opamiętała to za kilka lat miałabym kaleki w domu łącznie z sobą
  8. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    kilka linków które pomagaja mi w trzymaniu diety: http://www.youtube.com/watch?v=ApaThtU09_8&feature=related http://www.youtube.com/watch?v=bIIkxcxSuO4 http://www.youtube.com/watch?v=U9_DJ0u4lLk&feature=related http://www.youtube.com/watch?v=NAkGC1JSTlo&feature=related mam nadzieje że nigdy nie będę taka że sie nie poddam ze wytrzymam nie to nie nadzieja to pewność ja wiem że nie pójdę tą drogą
  9. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    dziewczyny bardzo się ciesze że piszecie tutaj bo jak zakładałam ten temat to myslałam że będę tu sobie pisała tak dla siebie bo człowiek musi zrzucic cięzar z piersi ale mam nadzieję ze to do czego ja się doprowadziłam będzie dla was przestrogą i zmobilizuje was do wzięcia się za siebie teraz już, bez czekania na okazję bo ja czekałam zbyt długo zawsze odkładałam to do po świętach, powiem wam jeszcze że trzeba uważać z dietami żeby się jojo nie przyplątało , najlepiej zmienic w głowie nastawienie jesli chodzi o jedzenie , nie nastawiać się na to że musimy schudnąć tyle czy tyle,lepiej sobie postanowić że sukcesem jest to że zatrzymałyśmy się i schodzimy ze ściezki śmierci ,
  10. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    a i jeszcze dzis mąż mi kupił wage i patelnie do grilowania bo tez mi kibicuje no i sie zważyłam najpierw wyszło mi 132 troche szok ale pomyślałam cóż dam rade ale po chwili dotarło do mnie ze ja zle popatrzyłam i weszłam jeszcze raz a tam 126 więc w ciągu kilku chwil ubyło mi 6 kg hahahahaha więc zmieniam stopke bo waga już inna i bardzo mnie to podbudowało ale długa droga przede mną i wiem że dam rade musze nie mam wyjścia
  11. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    no własnie dziś o tym mówilismy na imprezie -o tych kijach- więc czekam na twoja opinie a ja jestem z siebie dumna bo byłam na tych imieninach i zjadłam tylko łyżkę sałatki ,łyżke bigosu,plaster szynki i 2 plastry pomidora a pokus było dużo i pyszne ciacho ale dałam rade i bardzo sie ciesze wprawdzie teraz ssie mnie z głodu ale wiem ze jestem silna i sie nie poddam no i sie uśmialismy bo ja poprosiłam o herbate i wszystkich wprawiłam w osłupienie bo wiedzą ze herbate pijam tylko gdy jestem chora a na codzien tylko gazowane a teraz taka zmiana hahahaha no i dziewczyny mówiły ze mnie podziwiaja i trzymaja kciuki a to tez mobilizuje bo łechta nasze ego ,ale zaraz poczytam o tych kijach bo one o nich mówiły a ty mnie jeszcze bardziej zaciekawiłaś o jejuśku
  12. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    kolejny dzien witam szczęsliwsza,wierze ze dam rade mam tylko 2 drogi ta w strone śmierci i ta w strone zycia wiem ze wybiore ta druga nie moge pojąc że doprowadziłam sie do takiego stanu,pomijam zaburzenia hormonalne które tez sie do tego przyczyniły ale prawda jest taka że to ja pozwoliłam sobie na zbyt wiele ,na co miałam ochote to jadłam o róznych porach i w dużych ilościach a przede wszystkim duuuużo słodkości,piekę pyszne ciasta z cudownymi masami i w domu prócz mnie nikt tego nie jadł bo nie przepadają więc sama dawałam rade no bo sie zmarnuje a lepiej było nie piec no ale to juz za pózno teraz trzeba patrzec w przyszłość ,ale jak pomyśle ze 14 lat temu ważyłam 52 kg. no to dałam czadu z żarciem a najśmieszniejsze jest ze najmniej tyłam w ciąży bo przy 1 -7kg. przy 2-8kg. wiec wniosek chyba taki ze lepiej było w ciąży chodzic hahahaha,na sniadanie czerwona herbata i 2 kromeczki czarnego z drobiem i ogórkiem,i dość długi marsz jak na mnie a najlepsze jest to ze zatrzymują sie samochody żeby nie podwiezc ale jak zobacze ze ide ta trasa kilka razy dziennie to sie przyzwyczają hahahaha
  13. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    dodałam stopke więc sprawdze teraz jak to wygląda
  14. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    a jutro ide na imieniny do kolezanki i pewnie beda pokusy ale mam taki pałer do odchudzania ze nie skusze sie poza tym daruje sobie obiad w chacie i tam cos skubne ale z rozsądkiem chociaż jak to pisze to byłaby głupota iśc głodna bo wtedy bardziej ciągnie no ale nie moge nie iść bo by sie obraziła ale wieże że sobie poradze
  15. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    ja tak naprawde nie wiem ile dokładnie waże bo waga jest do 120 a mi mineło 120 i doszło do 0 czyli tak se myśle że ok.130 ale dowiem sie bo wybieram sie do lekarza wkrótce bo chce byc pod kontrola
  16. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    bedę tu sobie pisała bo wtedy łatwiej jest
  17. otyłość śmiertelna

    zaczęłam w poniedziałek 22.06.09

    więc w poniedziałek dostarczyłam 550 kcal i wiem ze to za mało bo nie wiedziałm dopóki wieczorem nie policzyłam więc we wtorek juz zwiększyłam i jeśli jest pogoda to chodze duzo po dworze a jak nie to chodze po chacie wprawdzie to troche nudne ale chodze no i jeszcze dołączyłam taniec na razie jest to w miare spokojny taniec bo przy takiej otyłości nie można za szybko bo serducho nie wytrzyma ale w porównaniu z moim dotychczasowym zyciem to duzy wysiłek hahhahha
×