otyłość śmiertelna
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez otyłość śmiertelna
-
u mnie też chwilka relaksu , obiad gotowy , placek sie piecze a bigos w trakcie, jutro szkoła i trzeba rodzinkę zaprowiantować;)
-
witam:) kolejny dzień za mną:) co mnie baaardzo cieszy , tak bardzo że nawet nie chce mi się o świętach myśleć , a raczej o żarciu z nim związanym, ale może się uda;) zresztą co ja tu będę myślała o świętach, najlepiej się skupić na tym dniu , jutro na jutrzejszym , i tak dalej i tak dalej , każdy dzień wygrany to sukces, może mały ale jednak sukces, dla kogoś kto się ostatnio trochę pogrążał , dostałam wczoraj @ aż mnie dziwi ze rozpoczęłam powrót na dietę w dzień przed @ , to aż nie normalne hahahaa ale pokazuje jednocześnie ze zacząć można zawsze moje dążenie jest dość proste, chcę na 22.06 (rocznica mojego dietowania) zobaczyć dwu-cyfrówkę , jeżeli się przypilnuję to jest to do osiągnięcia jeszcze trzy miesiące więc wierzę ze to zrobię, a nawet muszę , bo inaczej bezcelowe jest siedzenie tu i pisanie tylko o swoich porażkach, nie mogę tego odchudzania aż tak rozciągać w czasie , tak się motać , zrzucać wciąż to co już raz a nawet dwa razy zostało zrzucone, śniadanie grahamka z wiejskim , drugie - jabłko, obiad dwa placki ziemniaczane z surówką , a na podwieczorkową kolację barszcz biały takie mam plany , taki mam zamysł, tego dziś dotrzymam! setka-- trzymam mocno kciuki aby i tobie się udało , walczymy przez ten tydzień , aby do świąt zgubić chociaż to co nam przyszło, odhaczaj posiłki;) jojo--ja wiem ze ty powrócisz , i wiem ze ci się uda, nie ma innej opcji, ale im szybciej się podniesiesz tym lepiej , ty jesteś zbyt słaba psychicznie aby dowalać sobie za dużo , to cię może pogrążyć, wiesz jak zawsze przeżywasz każdy wzrost wagi , więc weź sie w garść i ruszaj do boju , nawet jeżeli teraz zaczniesz znów walkę z tym co ci wróciło , to lepiej to zrobić teraz , i nie denerwuj się ze potrwa to tydzień czy dwa zanim się ich pozbędziesz , najważniejsze aby się ich pozbyć raz na zawsze , lepiej powoli a RAZ NA ZAWSZE ,najważniejsze ze wiesz że ci spadną jeżeli tylko wytrzymasz na swojej diecie , a wytrzymasz , bo przecież nie jest ani drastyczna , ani monotonna , nie chodzisz na niej głodna , jesz prawie wszystko tylko w mniejszych ilościach więc dasz radę :) a poza tym ile ci mogło wrócić ? 5 -6 ? to nie jest tragedia , i one dość szybko zlecą bo to w większości zatrzymanie wody , myślę że tydzień , półtora i po nich śladu nie będzie , a wtedy ruszysz z czystym kontem , i zobaczysz upragnioną ósemkę szybciej niż ci się zdaje, a jak do tej pory to zawsze osiągałaś wszystko szybciej , więc i tym razem tak będzie ,
-
dzieki dorota:) a nawet nie wiesz jak ja sie cieszę, oby to nie był tylko słomiany zapał;) , liczę że do świat wytrzymam i mam nadzieję ze nie napiekę ciast jak zawsze , bo to one są moja zgubą, od wielu rzeczy mogę sie powstrzymać ale słodkie to moja zmora, niestety, dlatego planuję upiec tylko to za czym nie przepadam, może się uda, reszta jedzenia aż tak mnie nie kusi ,
-
jojo-- nie dołuj się tym że cześć ci wróciła, bo chyba to był powód , ze się załamałaś , jak zobaczyłaś ze na warzywach już ci coś wróciło , ale wiedziałaś że tak będzie , wiec trzeba to olać i brać się w garść , dobrze wiesz że to tylko woda, wystarczy ze przytrzymasz na swojej diecie tydzień i to znów spadnie , wiec od jutra do roboty, a za tydzień wszystko się unormuje kilosy spadną a ty nadal będziesz się zdrowo odżywiać i spokojnie trwać na swojej diecie która jeszcze cie nie zawiodła , nie miałaś zastojów ani innych szopek , ona ci służyła wiec dalej się jej trzymaj , nie plątaj się w dietach po których zaliczasz takie doły , spokojnie bez szarpaniny wejdź w dietę jutro , zapomnij ze część kilogramów wróciła , bo co ci da ze się będziesz tym dołować i nadal dobijać kilogramy , lepiej to zaakceptować i zawalczyć znowu , a wiesz że twoje jak i moje szybko lecą , więc już dobra motywacja , gdybyś schudła ze dwadzieścia i wróciło ci z dziesięć to rozumiem doła , ale ty zwaliłaś SIEDEMDZIESIĄT wróciło TYLKO KILKA więc to naprawdę nie powód aby się dołować , masz taki sukces za sobą ze nie może cię pogrążyć taki mały wzrost ,
-
na razie daję radę;) obiad zaliczony , pierś panierowana z kurczaka (pół) jeden ziemniak i surówka, na drugie śniadanie zaliczyłam rogalika
-
witam:) u mnie dwa na plusie , ale liczę że jutro lub pojutrze już ich nie będzie , starym zwyczajem;) , woda spłynie, wczoraj wygrałam , poszłam szybko spać i się udało , więc dziś już napełniona przeświadczeniem ze może się udać dalej walczę:) widzę po sobie że najgorszy pierwszy dzień a potem już jakoś idzie jojo-- liczę ze dziś wchodzisz w dietę , nie chcesz popełnić chyba mojego błędu i zwlekać za długo, potem wzrosty zamiast motywować to dołują i człowiek się kręci jak śmigło helikoptera;) , a im więcej dni bez diety tym trudniej w nią wejść
-
witam:) u mnie dwa na plusie , ale liczę że jutro lub pojutrze już ich nie będzie , starym zwyczajem;) , woda spłynie, wczoraj wygrałam , poszłam szybko spać i się udało , więc dziś już napełniona przeświadczeniem ze może się udać dalej walczę:) widzę po sobie że najgorszy pierwszy dzień a potem już jakoś idzie jojo-- liczę ze dziś wchodzisz w dietę , nie chcesz popełnić chyba mojego błędu i zwlekać za długo, potem wzrosty zamiast motywować to dołują i człowiek się kręci jak śmigło helikoptera;) , a im więcej dni bez diety tym trudniej w nią wejść
-
nie mam psa, a kot wybredny hahahahhaa ale ssie mnie niemiłosiernie , i łeb boli bo się z toksyn oczyszcza chyba
-
kuźwa pachnie tą kiełbasą , a mi sie taaaaak jeść chce , na dodatek nie zjedli wszystkiej i leży teraz i mnie kusi, aby przetrwać ten pierwszy dzień , jutro już będzie lepiej , mam nadzieję
-
igusia-- kajzerki to ziele szatana;) nie kupuj;)
-
jojo-- i jak dziś? wytrzymałaś? , ja na razie tak , ale ssie mnie z głodu a w domu pieką właśnie kiełbaski:( ale nie dam sie ;)
-
setka-- no nie wiem czy to było politycznie poprawne;) nie chciałam obrazić nikogo kto ma ten problem , a tak jakoś wyszło:( ;)
-
igusia-- a ty stopki masz dla ślepych i normalnych ? hahhahaa jedna większa druga mniejsza, chyba kafe szwankuje;)
-
witam , dawno mnie tu nie było hahhaha wczoraj poszłam szorować auto , potem pojechałam do warsztatu wymienić jakiś przewód , potem dowiedziałam się niemiłych rzeczy o stanie mojego wujka, i odechciało mi się wszystkiego , nawet dość szybko poszłam spać , pewnie złożyło się też na to ostatnio zarwane noce modena-- dzięki za wyjaśnienia :)
-
pytanie do modeny -- dzieki za odpowiedź ale jeszcze proszę uściślić dlaczego znikają wpisy czarne mimo że nie ma w nich nic obraźliwego? jakie mogą być powody?
-
marzanna popłynęła , a ponieważ nasza rzeka łączy się z odrą to każda która mieszka w pobliżu niech wypatruje;) ale duzo śnieżyczek w lesie:) śliczne ale też dużo śmieci, nie ma liści więc wszystko widać , masakra:( ale sobie dziś siarę zrobiłam hahahahaa mój nastolatek urządził w swoim pokoju wyprzedaż , na drzwiach wisiał szyld z nazwą sklepu , weszłam przeczytałam i po zastanowieniu (baardzo brzydko pisze no i nastolatek;) ) wyszło mi DRAGI NARKOTYKI , czym wzbudziłam jego śmiech bo okazało się że pisze DROGI NASTOLATEK hahahhaaa ależ ja mam dziwne skojarzenia;) igusia-- tak jak pisałam , śliczna jesteś;) jojo-- nie dostałam odpowiedzi , chyba modena ma tylko swoje ulubione topiki i mój omija;) , shane---na końcu drugiego filmiku jest zdanie które mocno do mnie trafia , dzięki :) "don't give up"!!!
-
witam w niedzielne przedpołudnie;) ja już po rosołku , na drugie schab duszony za oknem piękna pogoda , patrzac na to jak jeszcze niedawno było;) dzis planujemy utopić marzannę ale nie wiem czy to zrobimy bo dzieci nabroiły od rana
-
marzanna gotowa;) jutro sobie popływa jeszcze mi łazienka została do posprzątania , ale czekam jak już wszyscy się wymoczą dowcip mojego M: -kobiety koło trzydziestki zaczynają się sypać;) ,a mężczyźni koło pięćdziesiątki rozkwitają -taaaa pod ziemią- moja riposta hahahahhahahahaa
-
jojo-- i ja tak pomyślałam że znów sie zaczyna ahhahaa , pomarańcza, twoje imię;) a tu taka miła niespodzianka:) lewoskręt--witaj:) babcią można zostać i w młodym wieku;) , bigosik , mhmhmh też bym zjadła;) , a jak twoje nerki po dukanie? pilnujesz się ?
-
witam:) noga już nastawiona;) , więcej miałam strachu niż to warte;) , a tak serio to pomna tego jak bolało poprzednim razem to w nocy zasnąć nie mogłam , ale dziś się okazało ze nie bolało aż tak , może dlatego że tamtym razem pojechałam na "świeżo" a teraz minęło trzy dni i troszkę ból ustał , ale i tak noga jeszcze boli gdy pod kątem nią ruszam bo mam naciągnięte wiązadła i wysięk do torebki stawowej(cokolwiek to znaczy;) ) , mam smarować , usztywniać i oszczędzać , dlatego moje chłopaki sprzątają przed domem;)
-
igusia -- kupisz wagę to nie będziesz się dołowac bo w końcu zobaczysz prawdę , może fajniejszą od obecnej;) a co planujesz w weekend? jakiś wyskok czy siedzenie w chacie i odpoczywanie?
-
witam:) wiosnę już czuć , może w końcu uwierzę że nadejdzie , bo jak na razie wciąż mi się zdaje że zima tylko na chwilkę zniknęła u mnie na razie bez zmian , nadal coś nie mogę wejść w prawdziwą dietę , ale wczoraj wieczorem opanowałam się przed najedzeniem się , siedziałam długo przed kompem i mi się zachciało kanapek i picia , ale nie zrobiłam tego więc może nie będzie ze mną tak źle , powodzenia życzę i miłego dnia:)
-
jak miło widzieć kolorowy ale miły wpis można? można:) , nie zawsze trzeba dopierdzielać, są też osoby miłe kolorowe;)
-
dorota-- no niestety tak już u mnie jest że jak nie ma diety to i wpisy małe , choć kiedyś mi to nie przeszkadzało , też pisałam i pomagało mi to powrócić , a teraz jakas blokada, nie wiem czym spowodowana , pomarańczami? chyba nie ,
-
amaleta-- nie bądź wredotą;) i napisz już , bo pypcia dostanę z ciekawości