Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

capslok

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez capslok

  1. więc i ja spadam,kiedyś trzeba się wyspać.Do miłego :-)
  2. havanna,babo,narobiłaś mi apetytu i jutro będę zmuszona zrobić,bo mi ślina po kolanach poleciała :-p
  3. Niestety,solariów w moim mieście zatrzęsienie,tak samo salonów fryzjersko-kosmetycznych,ostatniokumpela zamknęła po 1,5 roku,bo nie dała rady,myślę coś,myślę i nic wymyślić nie mogę,ale coś wykombinuję Przeginka,mały Fasol,to chyba Strączek będzie nie? :-)
  4. Się jeszcze dopiszę i zapytam,bo przeoczyłam albo nie pisałyście,to małe Fasolczątko to on,czy ona?
  5. Cześć kobiety Siedzę sama w chałupie już drugi dzień,mężo dopiero jutro zapowiada powrót,ale on tak od przedwczoraj,to jak go w drzwiach zobaczę,to uwierzę,że przyjechał,ale do rzeczy,ma ktoś jakiś pomysł na własną działalność?byle nie gastronomię.Szlag mnie trafia,że wciąż na coś brakuje,a ja siedzę na dupie i nic nie robię.Do sklepu,w którym jestem na wychowawczym nie uśmiecha mi się wracać,orka na ugorze za niewielką pensję,to już wolę mieć mniej,a tyrać u siebie,a może akurat coś by z tego wyszło sensownego?
  6. Obyło się bez spychacza,większy szpadel wystarczył :-D Jeszcze tylko kawa i dalej do garów :-(
  7. IIIIIIDĘ,kuchnie muszę odgruzować,nie ma tam która spychacza na zbyciu?
  8. A ja mam humor od rana,odstawiłam młodzież do szkoły,szkodnika wzięłam ze sobą,bo stary ma dziś egzamin na sep,postawiłam wózek pod szkołą,wlazłam,przypilnowałam,żeby się poprzebierali i poszli,wychodzę z budynku,chcę szkodnika ładować do wózka,a tu kurde niespodzianka... w środku siedziało wielkie rude kocisko :-D i oburzone całe,że chcę je wypędzić prycha na mnie ile wlezie,dobrze,że jakiś facet wychodził ze szkoły,bo go pogonił i przytrzymał mi dziecko,żebym mogła uporządkować środek.To się kurde nazywa poranek z przygodami :-)
  9. o!!! balanga?Załapałam się! Przeczytałam co tam pisałyście i tak w telegraficznym skrócie,moje najstarsze dziecko nauczyło się cyferek w wieku 4 lat tak ok.,najpierw zainteresował go kalendarz,potem pasjami oglądał totolotka,uwielbiał te latające kulki,a przy okazji zapamiętywał i skojarzył powtarzane liczby z obrazkiem,babcia mu zafundowała klocki edukacyjne ''mały matematyk'' i jak poszedł do zerówki to płynnie dodawał i odejmował w zakresie do 15,do dziś dnia nie ma problemów z matmą (choć to dopiero druga klasa),ale daj mu Boże,oby tak dalej,bo mamusia z matmy głąb do kwadratu i za niedługo miałabym problem,żeby mu cokolwiek pomóc,a jak z matmą będzie dobrze to i inne ścisłe będzie względnie przyswajał.Młoda zalicza teraz zerówkę,ale dość opornie,bo ma wadę wymowy i nie idzie jej.Już dwa lata się prowadzamy się do logopedy i ćwiczymy,teraz doszło jej i w szkole,ale tylko raz w tygodniu,godzina lekcyjna.Dobre i to.Postępy zrobiła bardzo duże,bo jeszcze dwa lata temu rozumieli ją tylko domownicy,babcie ni w ząb,a dziewczyna miała stresa,bo nikt poza domem nie wiedział co ona mówi,Babsko dostało nawet od pani krótki wierszyk w występie na dzień babci i dziadka,z czego jestem dumna. Krycha,znam twój ból,i szczerze współczuję,dwoje młodzszych moich na szczęście ominęły kolki,ale młody nam dał ostro popalić,najbardziej tatusiowi,bo tylko u niego się uspokajał,a że pruł się po nocach,to tatuś go trzymał na rękach i kimał,czasem i do 5 rano,a na 6 szedł do pracy. Słuchajcie,Fasoli coś nie widać,może się już rozpruła i ciumka? :-)
  10. Witam wszystkich Mam nadzieję tu zakotwiczyć,bo średnio mam się do kogo odezwać,niewiele moich znajomych siedzi w domu i ma czas dla mnie,ze dwie sztuki by się może znalazły,ale nie w moim mieście,parę kilometrów trzeba dojechać,a więc i kontakt jest sporadyczny,a na kafe mogę się powywnętrzać.Chociaż mam taki mały konflikt wewnętrzny,bo ja z tych co to działają robótki ręczne wszelakie,więc tu ciągnie na kafe,a tam,żeby coś robić,ostatnio przykleiłam się do papierowej wikliny i trzaskam koszyki jeden za drugim,chłop się ze mnie śmieje,że niewyżyta jestem...artystycznie w sensie :-) I dziś mnie wena dopadła i będę trzaskać,a tu tak tylko na chwilę. WYBACZCIE (biję się w pierwsi) :-D
  11. Ja już się na dziś pożegnam,tak mnie jakoś składa,że ledwo na oczy patrzę,a jutroznów po 6.00 pobudka. NIE LUBIĘ TAK RANO WSTAWAĆ!!! Do miłego :-)
  12. No łaaaaaadnie,czytam i oczom nie wierzą,taka libacja mnie ominęła???!!!
  13. Dziadziska mi prąd wyłączyli,mam dopiero od 10 minut.Tak szczerze mówiąc,to chyba jestem za leniwa na psa,obrabiam całą chałupę + kota,dla psa nie mam już ani siły ani chęci.Wkurwiła mnie dziś jedna znajoma,swoją bezczelnością.Spotkałyśmy się,jak leciałam po dzieci do szkoły,a ona co tam słychać,srutututu i wyjeżdza mi z tekstem - ,,ALEŚ SIĘ SPASŁa "Huj mnie strzelił na miejscu.Odparowałam jej,że kochanego ciałka itd... i że mój mąż kocha każdy mój wałeczek,zamknęła ten niewyparzony ryj natychmiast.Panienka tuż przed czterdziechą na siłę szukająca chłopa,bo jej zegar zaraz przestanie tykać.Ogólnie nie jestem złośliwa i lubię ludzi,ale baba mnie wnerwia.Nawet jeżeli widzę u kogoś coś niechalo,to nie walę mu bezczelnymi tekstami między oczy,co najwyżej pomyślę sobie,albo jakoś to grzeczniej powierm a nie tak od razu po oczach.Rozżaliłam się trochę :-(
  14. Tak w ogóle to nie zauważyłam,że dopisałyście stronę i wyskoczyłam jak Filip z konopi,ale już podczytuję i może nawet coś napiszę?
  15. Rozciumkana,to ja już jadę do Tworek,nie będę nawet czekać aż po mnie przyjadą,tylko sama wskoczę w kaftan i się im wyślę,ŻADNYCH PSÓW!!!!!! :-)))
  16. Ja mam piece odkąd pamiętam,całe życie w starym budownictwie,najpierw z rodzicami,teraz z własną rodziną,chyba nic mnie już nie zaskoczy,a w rozpalaniu jestem mistrzem.A teraz już naprawdę uciekam,bo mąż nigdzie wczoraj nie pojechał,dopiero jutro jedzie i stoi nade mną jak kat nad grzeszną duszą,później zajrzę,jak się dobiję do kompa :-)
  17. Cześć wszystkim,dzieciory odstawione do szkoły,trochę spokoju do 12.30.Zaraz idę lepić leniwe,ale jak na razie to ja jestem leniwa i dopijam drugą już kawę,zamiast śniadania oczywiście.Alonuszka,u mnie zanim się rozpali w piecach to też chłodno,chociaż na noc było palone i jeszcze trochę trzymają ciepła,to za specjalnie nie jest.Ja przed świętami byłam bez pieca w dużym pokoju,zatkał się,trzeba było czyścić,na szczęście dziadek mojego szanownego jest zdunem,bo inaczej to nie wiem ile bym zapłaciła za czyszczenie starego kaflowego pieca.Ale przez tydzień spać chodziłam w dresie i wełnianych skarpetach a jak trzeba było wstać to była tragedia. Fasola,popij herbatki z liści malin,to podobno też pomaga,z takich bardziej naturalnych metod,tak przynajmniej słyszałam. IIIIIIIIdę,za robotę się biorę,krasnoludków pod ręką nie ma,trza się brać :-((
  18. No,jak,to tak,nikogo jeszcze nie ma? To zabieram dzidę i idę :-) Mlodzież do szkoły budzić :-(
  19. Witam Krychę,moja młoda też była i jest wiecznie głodnym dzieckiem,też tak dojadała,a wygląda jak pączek z lukrem :-)
  20. Tak na serio oprócz kociska,nikt nie miałby przeciwko,miałam przez prawie miesiąc psa,kocica nienawidziła go z całych sił i robiła co mogła,żeby go ciężko uszkodzić,biedne zwierze znalazło dom u moich teściów,a kiedy tam nie pójdę,to po powrocie do domu zawsze mam zaszczane przez kocicę buty,albo ciuchy,bo sam zapach psa jest jej nienawistny
  21. Przeginka,ja mam troje dzieci,lekko pierdolniętego męża i agresywną kocicę,żadnego psa,bo będzieta mnie w Tworkach wszystkie odwiedzać ( Tworki pod Pruszkowem.k.Warszawy,sławny w powiecie szpital psychiatryczny)
  22. Fasola,a może go na kiełbasę wywabisz,na moją kocice działa,dzieci też lecą,jak wyjmuję z lodówki :-D
×