jb79

Rozciumkana z tym zostawianiem opakowania po czymś co sie zjadło w lodówce to mój brat tak miał. Jak mnie to wkurzało, wyciągam masło a tam puste pudełko. Teraz jak z nim jest to nie wiem? Żonka go szkoli pewnie:)

No nieraz ktoś musi zgrzewkę wody ze sklepu przynieść:) po to chłop... no i żeby za różowo nie było w życiu, pownerwia czasami itp:) Havanna pamiętam, że mi też pod koniec ciężko było, chociaż tylko 12 kg przytyłam. Może dzieciak pójdzie ci na rękę i się zacznie szybciej pchać na świat? A miałam jeszcze dopisać na temat obiadu: moja mama często jak naszą trójkę z partnerami zaprasza na obiad to robi lasagne - wszyscy lubią i wcinają.

Moja bratowa już ponad tydzień po terminie, siedzi jak na bombie i czeka kiedy wybuchnie:)

Havanna ja ci nie podpowiem czy to już TO się zaczyna bo u mnie to najpierw wody odeszły. Nie możesz się już doczekać maluszka? Pewnie pociumkać byś chciała:) titititi:):)

Witam wszystkie mamuśki:) Alonuszka mój mąż wczoraj przyniósł 2 czekolady mleczne z całymi orzechami i położył w kuchni na wierzchu - chyba na pokuszenie. Też ma w nr dowodu trzy 6 (666). A co do niego jeszcze to wyszłam rano z małą na spacer...po 1,5 h wracamy a on nic nie zrobił, pranie wieszał dopiero na suszarkę, gary nie pozmywane, śmieci nawet nie wyrzucone. Jak on pójdzie na spacer to też nic nie ruszę... a co to ja służąca? Poleżę sobie :) i koniec

A całkiem dobrze trafiłaś żeby się wyżalić:) Jak masz ochotę to pisz:) Ile ma córka?

oj nie dziwna tylko normalna:) moja teściowa nadal na jedzenie mówi papu choć moje dziecko rozumie słowo jedzenie, obiad, kaszkę itp. Aż mnie wtedy skręca.

Mój szanowny wrócił z pracy i pierwsze słowa jego to gdzie mam pilota? a ja mu an to w dupie. Kurwa ani dobry wieczór ani pocałuj mnie w dupę tylko o pilota się pyta. dr Hause leci na 2. Już mnie wnerwił... Jutro se pogadamy na POWAŻNIE

Alonuszka rzeczywiście coś dzisiaj masz pecha... ale myślę, że to minie:) Nieźle upasiony ten noworodek... nie zazdroszczę mamuśce. A co do kombinezonu dla małego to lepiej weź taki 2 częściowy bo przecież rośnie i już tak długo ci nie poleży. W tym będzie mu wygodniej.

niezłe teksty:) Młode wstało... obowiązki. Do wieczora mam nadzieję

troszkę się pośmiałam i humor już mam lepszy:) terapia działa

fajna opcja:) takie dwa emeryty prawie (bo ja już 30 a mąż 33) by się spiknęły znowu i na wycieczki zaczęły jeździć

Rafinka pocieszające jest to co piszesz na temat małżeństwa:) ale ja wątpię czy dam radę wytrzymać do takiej rocznicy.

dołączam się do buntu... dla dziada nie gotuję. :P Obiad dla mnie i dziecioka.

idę pomieszać w garach

Obeznana jakiś wirus pewnie:) "wściekłych mężów itp dziadów" :-)

moja bratowa pracuje w lumpku, znaczy się teraz nie bo obecnie czeka na poród: ) ile mi fajnych ciuszków dla małej znalazła za grosze, a ja ile miałam jak w ciąży byłam. Jej się nudziło w pracy to szperała i zawsze coś dla nas znalazła fajnego. Sama to za bardzo teraz czasu nie mam na tego typu sklepy bo w nich to trzeba jednak trochę czasu spędzić co by coś fajnego znaleźć:)

jakoś mi tak przeleciała ta wiadomość o mięsie... pewnie i tak nie obejrzę. A co do butów - też małej będę musiała kupić, czeka mnie wyprawa. i ąż się boję ile kasy pójdzie. Dobrze, że ja mam na jesień i zimę.

oj to fajna ta twoja siostra:) masz kim się wyręczyć. mojej bym nie wysłała, nie raz w podstawówce szłam za nią bo się ustroiła jak struś w Boże Ciało:) Ja to najbardziej lobię coś upolować dla siebie na wyprzedażach:)

bo na tarce to jak zwykle pozdzieram sobie paluchy:)

niezły pomysł z blenderem:) może mamuśka moja mi pożyczy i tak nie używa:)

hejo my już też po spacerze dziecko nakarmione i uspane a ja pulpety w sosie koperkowym do kaszy robię. będę zaglądać A co do placków ziemniaczanych to już za mną chodzą... tylko jeszcze tarki się nie dorobiłam co by ziemnioki zetrzeć:) A tak w ogóle to mam wielką ochotę na babkę ziemniaczaną... mam prodiż po mojej śp. babci tylko mąż miał mi spirale w nim wymienić bo latają. ciekawe czy się doczekam?

Dobra zabieram sie do szykowania na dwór. Na razie:)

Dziecko nakarmione ino nie parówką ale maminym mlekiem. Żaba małą nie da żyć jak z rana troch nie pociumka:)

idu na razie małą nakarmić:) zaraz wracam:)