jb79

Alonuszka, nie zamykaj wątku, plissss:):) Córy marnotrawne może wrócą:)

przed chwilą miałąm walkę z dzieciokiem o laptopa... skubanica małą chciała matkę wygonic i sama zasiąsc na kafe:) bajkę jej włączyłam to 5 minut spokoju będzie... pewnie już za dużo nie popisze, bo przy niej to nic sie nie zrobi, mąż wyszedł, obiad w rozsypce!!! ŁOLABOGAAA jakiś klon by się teraz przydał, albo chociaż 2 pary dodatkowych rąk. będe zaglądac w ciągu dnia jak znajde chwilkę, pozdrowionka dla obecnych

miło mi, ze to nie ja odstraszam:):)

Idu spac:) Dobrej nocki zyczę

Hm? Oki ->próbowac trzeba:) Miejsca dzis u nas dużo:) Nikt się w dyskusji nie pzrepycha:) Ja witam

Alonuszka, też się zastanawiam gdzie gwaizdy naszego topiku są? Może to ja je odstraszam...? bo co wleze to nikogo niet. Mam nadzieję, że jednak mocno zajęte są:)

Co do szpitalnego jedzenia.. to nie zapomnę jak mi smakował kleik ryzowy po cesarce- jakbym jakiegoś kurczaka jadła:) taka wygłodniała byłam, że nie raziło mnie nawet że nie posolone. Nie ma to jak 1 cienka paróweczka do dwóch kromek chleba i kawaleczka margaryny. Mąż się wtedy narobił kanapek dla mnie:) Wspomnienia pozostaną mi na zawsze:)

heja, cóż ja biedna sama mogłam napisac... katastrofy żadnej u mnie nie było:( dziecko zdrowe, śpi jak trza itp. NUUUDY codzienne.

Chochlik, jak fryzurka? Uszów nie obcięli?

jaka tu cisza...

heja starym i nowym koleżkom U nas wczoraj niestety padało i padało. Dziś jest zdecydowanie lepiej:) Jajecznicy na asfalcie się nie zrobi ale słońce piknie świeci, chmur deszczowych brak. Co do teściowych i ich języka.. to moj mąż ma za zadanie delikatnie powiedzić swojej Jareckiej co by do Amelki nie mówiła:\" A ktio tio psisiedł?, mama je papu, itp\". Kobiecina mnie nie słucha.

Alonuszka pewnie na poprawinach sobie poprawi:-) jutro może napisze jak było. Jakda radę, hi hi:)

Miał byc grill ale nima:( tzreba liczyc na drapany obiad u teściowej. ciągle pada...

Dobra gaszę po sobie światło:) sama tu siedziec nie będę. Co niektórych jutro pewnie nogi i głowy będa bolec.. och te balety. pa

Właśnie za oknem skonczyła się burza.

jakos tu pusto- jest tu kto?

Dobra.. zwijamy sie na basen:) Milego wypoczynku wszystkim;)

Alonuszka tylko uważaj z tymi poprawkami fryzury:) zeby nie a było jak z im bratem, chciał żebym go obcięła(a że jalewe ręce dotego) to wyszła na koniec łysa glaca. Dawne dzieje... za gówniarza. Ja z ato wyglądam jak zarośnięty pudel(tylko z prostymi włosami)- tydzień już sie umawiam do fryzjerki.

Dzień doberek!:) Ja też siedze w kostiumie, dziecko śpi, ziemnioki się pyrkają. Zjemy sobie obiadek i na basen. Mam nadzieję, że Amelce się spodoba bo to nasze pierwsze wyjscie żeby dupki pomoczyc. Njagorzej,z e moje prawe udo wygląda jakbym codziennie łomot od meża dosatawala. Siniaki wielkosci pięści... puder nie zakryje. Tak to jest jak się wózek na 2 piętro tacha 2 razy dziennie. Co jeden sinior zejdzie to 2 inne wyskocza. A jutro grilujemy na działce:) także weekend na łonie natury.

dobra idu, sama gadac nie bedę:) nie zgaszam bo co dla niektorych jeszcze młoda godzinka jest.

miało być puszcza- w sensie idzie sama, a nie "puszcza"- jeszcze aniołek z niej:)

Pochwalę sie Wam, że moja mała od wczoraj sama sie puszcz i robi po kilka kroków. Dzis na placu zabaw udało się jej zrobic9 pod rzad zanim legła na dopcię (troszkie pocimkałam). :) jestem z niej bardzo dumna.

Weselisko fajna sprawa:) my idziemy w sierpniu. Alonuszka udanej zabawy zyczę:)

kurcze komputer mi sie zawiesił... pewnie dlatego, ze jasność nastala, hi hi. ślubny gatki zmieniał.

Widziałam... macie zdrowie:)