jb79

Hej:) Zazdroszczę opalenizny rozciumkana... ja w niedziele troszkę sobie opaliłam ramiona i dekold. Jak słońca nie bedzie to solarium mnie czeka co by 18 go czerwca nie straszyć bielactwem:-) Fasola aż mi się wierzyć nie chce, taki szkrab a siedzi. Mój bratanek skończył 8 m-cy a sam otoczony poduszkami słabo siedzi, do podnoszeniu do siadania to się jeszcze nie kwapi:) Jednak prawda, ze każde dziecko inne.

chrr, chrrr....:)

Ale dzis pogoda pada, ciągle pada Nic tylko wracać do wyra:)

Hej:) To ja zrobię herbaty (bo ja z tych co żyją od rana bez łyczka kawy:)) Co do wczorajszego kina to myślałam, że się uśmieję... siedzimy juz na sali- młoda nawet nie płakała że ciemno, reklamy lecą przed filmem a ona siedzi w fotelu, nogi nie wystają, głowa też nie ale jak rasowa kinomanka trzyma na nogach popcorn i wcina ile wlezie:-) i tak z dobrą godzinę dopuki się nie skończył. Dobrze, że matce choć kolę zostawiła. Co do filmu to kilka śmiesznych tekstów było ale nie powaliło mnie, chociaż przyznam szczerze, że musiałam mieć podzielną uwagę. Myslę, że jak na piersze wyjscie to było nieźle.

Miłej dalszej niedzieli:)

Ja już spacer z dzieckiem mam odpękany:) teraz smacznie spi a po obiedzie idziemy da kina na Disco robaczki mam nadzieję, że młoda nie rozniesie sali kinowej:)

hej:) Fasola ja się wcale nie obrażam bo to jest i prawda, nawet kiedyś na kogoś jak widzieli w innym mieście kogoś w dresie to nie mówili dresiaż tylką elbląg, ..."o elblągi przyjechały" Teraz może już na mieście mniej takich widać z 3 paskami na spodnaich ale swego czasu to był standard.

Zmykam na razie bo gości mamy:)

ups... ale ze mnie kulturalna osoba. zapomniałam się przywitać z nawą: "CZEŚĆ NESCAFE":)

Hej. Alonuszka mnie jakby ktoś chciał zabić też bym nie wymieniła wszystkich skąd są. Potwierdzam żem ja z Elbląga, miasta staruszków (mocherowych beretów) :) gdzie ludzie w niedzielę zamiast do kościołą to do hipermarketów pedzą bo to największa atrakcja:):) Nescafe dla ciebie przypomnę żem dzieciata - jedna córa, 2 lata ma ... ja 29 więcej:) Na błogosławiony stan się nie zanosi. Zaraz doczytam co tam jeszcze pisłayście podczas mojej nieobecniości.

zmykam kobitki, obiad trzeba dokończyć:)

Alonuszka to ty naprawdę masz ciężko, podziwiam cię, że jeszcze nie osiwiałaś. ja nie wyobrażam sobie siebie z taką gromadą dzieci. Moja mała codziennie coś nowego wymyśla, ostatnio pije wodę i pluje, jak nie przyuważymy to stoi w kałuży. :) Na placu zabaw ani chwili nie przystanie, a im więcej dzieci starszych od niej tym jej się bardziej podoba. Dziś zabawa zalkończyła się troszkę tragicznie, przegryzioną wargą. Po kilku minutach płaczu, w zakrwawionej bluzie dalej szalała.

He:) Wszystkiego najlepszego nieciumkające mamuśki!!!! Zdrówka, dużo słońca i uśmiechu na codzień, jak najgrzeczniejszych dzieci i jak najmniej trosk. Co do prezentu- dla mamuśki mam równiez kwiaty, potem jeszce dokupię jakieś dobre lody co bym i ja miała jakąś radochę ze swojego święta. Młoda jeszcze się na tym nie zna a na jej tatusia to nie ma co liczyc bo my znów na wojennej ścieżce. co za tym idzie niech szanowny małżonek sam zajmie sie swoją mamusią, ja mam tylko jedną. Zresztą o ile się nie mylę to zień Teściowej przypada któregoś tam dnia. Tyle.

dobra zmykam bo ciezki dziś dzień był- nogi bolą od wysokich obcasów. gaszę po sobie i dobrej nocy życzę

Pogoda się polepszyła, miasto zafundowało nowe ślizgawki, bujawki i inne domki w parku koło mnie to śmigam już od 3 dni po dziewiątej na plac. potem spanie, obiad itp. itd. Dzień jak co dzień- zresztą same wiecie. Młoda od września pójdzie do przedszkola prywatnego bo tam ją przyjęli, w państwowych dzieci z roku 2008 niestety żadnych nie przyjęli. Koszt dużo większy nie jest. zobaczymy jak to będzie.

A takm poza tym to bez większych zmian, na szczęście powódź mi nie groźna. Straszne to co się dzieje w innych rejonach Polski, myszsza współczuję.

Hej:) Alonuszka troszkę pomogę i napiszę co tam u mnie. Dzisiaj byłyśmy z Amelką na komunii, imprezka była ok jeśli nie liczyć obdartego łokcia. Oj ten mój dzieciak... sam sobie nogi podstawia i co chwila łapie zająca. Wczoraj wieczorem jak malowałam sobie paznokcie to młoda również zażyczyła sobie i u nóg i u rąk mieć pomalowane:-) moja córcia hi hi:)

Do wieczora zmykam obiad szykować

Alonszka czuje się zaproszona choc nie wiem jak to będzie wieczorem.

:) jeszcze kilka jej książek i za jakiś czas będę się lepiej orientować w Szczecinie niż GPS. moja jedna kuzynka mieszka w Szczecinie, moze kiedyś zaprosi mnei na jakąś kawę:) Jakby co to dam znać, umówimy się w realu. :)

Moja kochana babcia zakupiła w ciucholandzie dla swej prawnusi (czyt. mojej Amelci) kalosze. Dziecko wniebowzięte, nie dało sobie zdjąć z nóg. Nie wazne dla niej, że dwa numery za duże.... dzisiaj wszysykei kałuże były jej.:-) Alonuszka Twoje życzenia urodzinowe dla niej się spełniają- kałuże sa jej.

Wczoraj prawie połknęłam książkę za jednym razem Moniki Szwaji "GOsposia prawie do wszystkeigo". rzecz dzieje się w Szczecinie to myślami jestem bliżej was:-)

hej kobitki Rozciumkana nie bądź zła, tak jakoś nie zdażyłam flaszki otworzyć i polać do słoiczków... dzieciak mi sie obudził. Teraz śpi, to biorę jedną flachę i otwieram:):) drinacza sobie zrobię co by pogoda była juz tylko lepsza:):) udanego wypoczynku!!!!

o przewinął sie temat strojów kapielowych:) akurat wczoraj kupiłam młodej w ciucholandzie jeden, za całe 7 zeta:) młodej tak się podobał że poszła sie w nim kąpać wieczorem.

długo mnie nei było bo sama przez swoja głupotę rozpierdzieliłam sobie w tamtym tygodniu laptopa i zostałam odcięta od swiata. teraz piszę na mamusinym bo akurat siostra oddała. Takrze jest nadzieja, że będę zaglądać. :):)