Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

jb79

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez jb79

  1. no to niezły ten twój małżonek, normalnie jakby w oborze był. daj sobie czas a rozwiązanie samo się znajdzie:):) ja już lecę bo kolację jakąś trzeba młodej dać
  2. nie straszymy:) mojej pierwszy ząb wyszedł w 7 m-cu. A potem już z górki było.
  3. hej:) Kurcze blade to moja mała w tyle jest...z tego co przeczytałam. Rozciumkana ja naukę sikania na nocnik u swojej małej zaczynałam 2 razy. Pierwszy raz latem ale po kilku dniach stwierdziłam, że jak dla niej to jeszcze za wcześnie. Chociaż co rano po przebudzeniu siadała na nocnik i robiła co należy, to w dzień nie potrafiła dać znać (zawołać, pokazać) że chce siku. Drugi raz zaczęliśmy naukę w grudniu bo zauważyłam, że ją samą wnerwiał mokry pampers między nogami:) chciała go ściągać. Początki były straszne... nic tylko szmata i nocnik w dłoni, przebieranie majtek i pranie. Do tej pory nie woła, że jej się chce siku ale pokazuje łapiąc się z przodu. Są sukcesy bo niekiedy przez cały dzień się udaje jej zdążyć i nie popuścić. Niekiedy w ciągu godziny 3 razy ją przebieram. Jeszcze do spania i na dwór ubieram jej pampersa. Mam nadzieję, że z czasem będzie umiała dłużej wytrzymać bez sikania. Także cierpliwości życzę i sukcesów niedługich w nauce.
  4. A tak poza tym nuda... A nie... u męża w pracy zapomnieli, że ma on dziecko i jako jedyny nie dostał dla niej paczki (mikołajkowej). w tamtym roku był na liście, w tym o nim zapomnieli... burdel w tej pracy mają. A najlepsze, ze mu powiedzieli żeby sam dzieciakowi paczkę zrobił. Żadnych przeprosin, nic. Mąż powiedział, że nie podaruje dziadom.
  5. Dzisiaj miałam stracha... siedziała sobie młoda koło wersalki i kaloryfera i nie wiadomo jakim cudem pierdykła się centralnie czołem w ten kaloryfer. Dobrze, ze skóry nie przecięła sobie ale ile płaczu, strachu było. Pręga na całe czoło, fioletowa i sinior. Musiałam plaster przykleić bo aż strach było patrzeć. Dobrze, że nie skończyło się jak w moim przypadku jazdą na pogotowie, szyciem i blizną na lewym łuku brwiowym. Mam pamiątkę po zderzeniu z piecem.
  6. Krycha a bo to raz tak będzie:):) moja młoda teraz już się nauczyła, że do wody kupy się nie robi. Woła o nocnik i siedzi potem w wannie na tronie swoim i chlapie nogami. Ale sikania nie podaruje... pierwsze co jak do wody wchodzi to stanie i leje na stojąco. chłopak miał być czy co????
  7. hej:) Witam nową koleżankę i znaną resztę kobitek:) Jestem... lepiej późno niż wcale. Jana swoją młoda mówię po imieniu albo niuńka... a jak mnie wkurza za bardzo to i ty cholerko jedna!!! Moja mamuśka na mnie i moje rodzeństwo w pracy zawsze mówiła moja bachorki i każdy wiedział, że to o nas chodzi:) Braciak ma do tej pory ksywę zając... jak teraz idziemy do niego i jego rodziny (czyt. żony i synka) to mówimy idziemy do zająców.
  8. Hej. Alonuszka również trzymam kciuki co by ci się powiodło z pracą:)
  9. moja młoda z workiem foliowym (po klockach) na głowie chodzi... jak kosmonautka wygląda:)
  10. :) 3 m-ce niby mało ale w niektórych sprawach to dużo, ale pewnie możemy się wymieniać wrażeniami moja teraz ładnie się bawi ale ma cały czas zaklejonego palucha kciuka i nie pcha go co chwila do buzi.
  11. hej:) Już odpowiadam jestem z Elbląga, a moja małą ma 21 m-cy skończone - właśnie dziś:)
  12. :) Rozciumkana już odpowiadam: jakoś nie wyobrażam sobie moich 4 liter na tych małych saneczkach, które dodatkowo mają oparcie...mogłabym je zdjąć ale obawiam się, że bez niego to moja mała zleci z sanek przy podciąganiu pod górkę. Ale może za jakiś czas spróbuję pozjeżdżać z małą. W piwnicy mam swoje stare sanki, na których kiedyś w trójkę zjeżdżaliśmy (ja i rodzeństwo). Wyprawa na bażantarnię by się przydała bo tam są górki już konkretne... wchodzi się z dobre 10 minut. się zobaczy
  13. Alonuszka dzięki..... dobrze że z twoim młodym nie tak źle, że możesz wyjść. Siedzenie w domu jest za bardzo dobijające. ja jeszcze chwilkę i się zbieram. jakby mnie nie było to brnę przez śnieg:):)
  14. hej z rana:) dzięki baby za rady:) postaram się nie tylko kilem ale i marchewką do tego męża podejść :) po 10tej na sanki z młodą trzeba iść... dobrze, że park niedaleko.
  15. hej. Fasola gratuluję piątki:):) a co do moich spraw to rozmowa była i o dziwo się nie pokłóciliśmy, wyjaśniliśmy sobie kilka spraw, przeprosił mnie mój mąż za swoje słowa - te które spowodowały że się spakowałam. Jeszcze mu nie powiedziałam, że wracam bo to nie tak hop siup.... jeszcze potrzeba kilka takich rozmów, kilka czynów (bo ma parę spraw do wykonania) co bym mogła mu ponownie zaufać... zobaczymy jak będzie dalej. trzymajcie się
  16. Jeszcze dodam, że dietę trzymam. A przy tym śniegu codziennie łażę z młodą na sanki. Że ta mała cholerka sama z górek nie boi się zjeżdżać tylko męczy matkę żeby jeszcze. A ja ciągam te 18 kg (z sankami licząc) pod górkę a potem jak ją puszczę lecę z jęzorem obok niej. Niecodzienny widok ludziska mają:):):) Ale co tam trzeba korzystać jak jest śnieg. pa pa
  17. Fasola trzymaj się z tym swoim dzieciaczkiem Trzymam kciuki co by mu ten refluks przeszedł szybko. Pewnie łóżeczko podniosłaś od strony głowy więc nic nie mogę ci poradzić.
  18. dodam jeszcze, że też mam okres więc wpisuję się do klubu. Jutro mąż mnie na rozmowę zaprosił, postaram się nie ułatwiać mu za bardzo tego. No i żebym za szybko nie wybuchła.
  19. hej. Widzę, że puchy ale to nic... bawcie się dobrze przy weekendzie. Ja dziś na dyskę idę, mam nadzieję że będzie z kim potańczyć na tych wolniejszych kawałkach:) Rafinka masz tej wody bo od rana czekasz to pewnie język przy samej podłodze już masz:):) od razu 1,5 l butelkę podaję.
  20. zmykam kobity... czas nakarmić młode, wykapać i położyć spać. a innych chętnych do tej roboty brak:(
×