K_Z_Kasia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez K_Z_Kasia
-
Renatinka - tez boje sie tych szczepionek skojarzonych. ALe lekarka mowi ze sa bardziej wskazane ze wzgledu na to co Kuba przeszedl. Sama nie wiem! A powiedz kochana jak tram Twoja mama? Wziela urlop? Nawiedza Was? JA mam chwilowo spookoj od wszystkich ze wzgledu na kwarantanne pochorobowa ;) ALe i tam moja mama od poczatku sie nie narzuca, trzyma sie z boku. Wczoraj na spacerku dalam jej pojezdzic wozkiem a ja w tym czasie robilam zakupy. ALe dumna byla!!!! Gorzej z tesciowa, juz pisalam jak mi raz dziecko z rak wyrwala wrrrrrrr.... Ogolnie jest w porzadku, bardzo nam pomaga we wszystkim, zawsze mozna na nia liczyc, Tylko czasem troszke jej "za duzo"
-
u mnie tez pogoda byle jaka, siedzimy w domu, zaraz tylko wystawie malego na balkon troche. Angela - ja tez sie ruszyc nie moge, nawet na zakupy nie pojde bo malemu jeszcze niewskazany kontakt z ludzmi Ale jeszcze troche i bede zalatwiac sobie ze mezem wychodne, a co ;) JoG - ja chyba jednak tez wezme skojarzona. Slyszalam rozsne opinie ale moja lekarka powiedziala ze jest bezpieczniejsza dla mojego synka jak mial sepse Lubila - ja slyszalam zeby nie przesadzac z mlekiem - mozna jesc ale bez przesady. Moja polozna mowi dokladnie to co Twoja! Brzusiowa - jedz kochana wszystko, kielbaska wskazana jak najbardziej..Ja pomidorki od poczatku wcinam Perelka - mam tak samo jak lubila - od zawsze jeden cycol wiekszy ;) I akurat w nim mam wiecej pokarmu Co do bioder - hmm nie wiem, chyba mam takie same Misiaczka - oby sie cos zaczelo! Camisia - super ze sie wysapalas hehehe ;);) sorki ze lapie za slowka, wiem ze mialas na mysli "wyspalam" Przykro mi ze tak sie smutasz, zobaczysz bedzie dobrze! ALe rzeczywiscie czarne mysli Cie dopadly... Za to Polcie to masz przeslodka! dziewczyny (te szyte rozpuszczalnymi nicmi) jak dlugo Wam sie trzymaly szwy? U mnie miesiac i dalej siedza. A moj synek cos ostatnio sie prezy i placze, na szczescie jeszcze nie ma tragedii, ale boje sie ze to zapowiedz kolek
-
Bylismy dzisiaj na spacerku - pierwszy raz u nas w miescie, wczesniej bylismy na spacerkach w szpitalu. Renatinka stwierdzam ze nasz wozek nie jest jednak idealny! Prowadzi sie super, jest ladny, ale wpinanie i wypinanie gondoli to jakas masakra! O ile z pusta gondola szlo gladko, to z dzieckiem w srodku juz ciezko wcelowac w te zapiecia. Mieszkasz w bloku? Ja na szczescie tylko na pierwszym pietrze, ale i tak zawsze to jakies schodki. Bede robila inaczej - najpierw zjade po schodach wozkiem, potem zniose dziecko. Mam nadzieje ze mi nie zakosza wozka w tym czasie. Wkurzylam sie. Poza tym on jest cholernie ciezki!!! Producent pisal ze gondolka wazy 4 kilo. Gowno prawda, wazylam - cos kolo 6 kg! Ehh no nic, to byl\pierwszy raz, moze sie jakos wprawie. Betix - wspolczuje Ci kochana A jesli chodzi o mleko to ja po raz kolejny zareklamuje Nutramigen - u nas sie sprawdza, tylko ze na recepte i troche drogi 4sz4 - Kuba tez ma czesto czkawke. Jak uleje, jak go rozbieram. Czasem wystarczy jak sie napije. Lubila - ja swojego wietrzylam dwa dni po 10 min jak bylismy w szpitalu. Nie werandowalam bo nie mialam jak. A potem normalny spacerek, 20 min na poczatek JoG - ja jem rozne gotowane mieska, unikam wzdymajacych potraw, czekolady, ale nie wiem po co, synek tal malo pije mojego mleka ze chyba zaczne stopniowo jesc normalnie i go obserwowac. Co do witamin to mysle ze feminatal wystarczy. smalle- widac synusiowi dobrze w brzuszku
-
no niezly numer Ci Patrysia wykrecila hehe Ja jeszcze na szczescie takiego wypadku nie mialam, raz tylko w trakcie przewijania Kuba narobil, ale na szczescie mial juz pampersa pod pupa.
-
Camisia - moj nr tel. jest na poczcie. Przy okazji kolejna focia Kuby hehe
-
ale sliczne nasze bobaski, a Olcia Lubili jaka rozowiutka ;)
-
czesc dziewczyny! ale nocka do bani. Czy Wy tez przez sen szukacie dziecka w lozku? Bo ja co chwile sie budze przerazona ze nie odlozylam Kuby po karmieniu do lozeczka i przez sen szukam go pod koldra. Teraz jeszcze zaczelam przez sen spychac meza z lozka - jak chce sie obrocic na plecy to go pcham zeby niby dziecka nie przygniotl - a dziecko juz dawno w lozeczku! Maz sie ze mnie smieje, a mnie to meczy. dzieki za podpowiedzi co do pieluszek - juz jest troche lepiej ;) mazia- GRATULACJE!!! Rumianella- powodzenia, bedzie dobrze! KAsiu - ale sie usmialam - dobre z tym menelem ;) Camisia - jak udala sie zabawa w pieski ;) hehe ciekawe jak to wyglada hihihi pewnie Ci ciezko bidulko jak Cie corcia tak meczy. JA pod koniec ciazy moglam tylko lezec i bawic sie w zdechla foke ;);) MG- ja pasa nie kupuje, ale ktoras z dziewczyn zachwalala pas pani Teresy A co do mleczka, moj maluch pije mleko dla alergikow i chorych dzieci - Nutramigen - bardzo dobrze go znosi, tylko ze ono jest na recepte. dagar - nie sluchaj tesciowej , grunt zeby tylko boczki zmieniac Misiaczka - mysle ze to dzidzia Cie uciska,juz sie pewnie szykuje! Gabrysia -daj znac jutro, a te klucie to pewnie nic groznego, pewnie Cie niunia puka paluszkiem w brzuszek ;) Malgosiu - my tez sie bardzo cieszymy ze zdrowka Rafalka!!! Agatek, Betix -jak sie dzisiaj czujecie, juz lepiej? Mnie dolek dopadl po tygodniu - dwa dni przeplakalam praktycznie cale powodzenia dla brzuszkow!
-
wyslalam focie Kuby na poczte
-
Perelka - hehe tak, zawsze ukladam siuraka do dolu ;) ALe to zawsze jakos bokiem przeleci - ukladam synka na boku bo panicznie sie boje zachlysniecia, bo ulewa
-
MG29 - odezwij sie! ja szczerze mowiac na poczatku nie zajarzylam wogole o co chodzi Pomaranczowej! I w sumie to dalej nie wiem. Zapytalas z ciekawosci - sa przeciez rozne powody - jedna nie karmi piersia bo nie ma pokarmu, inna bo nie moze, trzecia bo po prostu ni chce. Kazda matka ma wybor i nic w tym zlego. Ja moglabym dolaczyc sie do pytania bo tez moglabym byc ciekawa. Znamy nasza Dagar i wiemy ze sie nie obrazi za takie pytanie bo jest spoko babka ;) Jak nie bedzie chciala odpowiedziec to napisze - " a co Was to " hehehe Ja prawie ze nie karmie piersia, malo tam leci, daje raczej dla uspokojenia, zawsze cos tam wyssie moze. Ja tez chowana na butelce i zyje, jestem zdrowa i nic mi nie jest ;)
-
od razu mowie ze to nie ja hehehe - ja karmie piersia, ale tylko troche ;););) 4sz4 - nie ma Olenki na poczcie :( Migotka - ale numer, hihih Camisia - ja juz bylam pewna ze sie rozpakowalas! co do tremy to spoko, zdasz ten egzamin spiewajaco! ;) Betix- super ze udalo Ci sie wyprzedzic sasiadke ;) dziewczyny nie wiem o co chodzi ale mojemu synkowi ciagle przecieka pielucha -nie wiem czy zle zakladam, czy co?? staram sie ja naciagnac symetrycznie, zapiac dosc ciasno... uzywamy Pampersow 1. A moze rozmiar juz za maly? nie wydaje mi sie, hmmm Chcielismy isc na spacer ale troche padalo i wystawilam malego na balkon
-
a camisia i suri juz chyba urodzily,co?
-
Rumianella nie wiem sama co Ci poradzic, ja pilam malinki. Nie jestes jeszcze mocno przeterminowana, nie martw sie. WIem ze CI juz ciezko, ale to pewnie kwestia gora kilku dni. A co lekarz mowil? BEda wywolywac jak cos?
-
Betix kochana, nikt Cie nie bedzie krytykowal. I tak Cie podziwiam - masz dwojke dzieci, ja sama nie wiem czy bym dala rade. Ja czasem w nocy tez sie wkurzam, ostanio jak zaczelam klac to meza obudzilam. Teraz jak maly marudzi to sie czyms zajmuje - np biore go o cyca i wchodze na neta. Staram sie nie myslec o tym ze sie nie wyspie. Po prostu odpuszczam sobie spaniei sie na niego nie denerwuje. W dzien tez za bardzo nie mam jak sie polozyc - zawsze jest cos do zrobienia. Jeszcze troszke musimy sie przemeczyc, bedzie lepiej. Trzymaj sie dzielnie. Wyspimy sie jak dzieci sie wyprowadza ;)
-
4sz4= gratulacje serdeczne renatinka- super ze tak to wspominasz, to naprawde cos magicznego Ja nie dalabym rady na pilce- jak bylam w lazience (kilka podejsc po lewatywce hehe ) i lapal mnie skurcz to musialam sie polozyc. jak juz` zalatwilam kibele *(1,5 godz tam spedzilam :) to reszte porodu przelezalam. przec probowalam na stojaco, ale bylo mi niewygodnie smalle kochana cierpliwosci, doczekasz sie nieznajoma, dagar- tez bym sobie winka chlapnela misiaczka - mi powiedzieli zebym przyszla dzien po terminie. i albo wywolaja albo puszcza na tydzien. ale udalo sie przed angela - popieram, bepanthen najlepszy- ale najdrozszy agatek- ja nie mialam ciezkiego porodu a tez nie wiem czy jeszcze chce dziieci ;) ejjj a gdzie camisia, suri i rumianella???
-
pytanko- jak to jest z wyparzaniem butelek? po kazdym uzyciu? nie mam sterylizatora, czasem gotuje w garze a czesm tylko przelewam wrzatkiem.
-
troche chaotycznie to wyszlo ale Kuba wisi na cycu ;) teraz bede na biezaco z wami
-
Zapomnialam: Kasiu Tobie rowniez dziekuje za pamiec o nas, bo chyba Cie pominelam ;) Kubus od poczatku chyba buzka oddycha, przynajmniej tak mi sie wydaje sorki jesli kogos jeszcze pominelam Renatinka super ze juz jestescie w domku i rozumiem Twoje obawy Pasa nie nosze i w spodnie jakos sie mieszcze, brzuch nie jest tragiczny, tylko troche sflaczaly. Brzuszkow nie robie bo nie lubie
-
Jestem dziewczynki, Lalune, Agatek dzieki za pamiec. Wyszlismy wczoraj, puscili nas wczesniej, bo przyjeli na oddzial mnostwo dzieci z infekcjami i po pierwsze bali sie ze sie Kuba zarazi, a po drugie, brakowalo im miejsc. Strasznie duzo Kuba przeszedl - mial wenflonu we wszystkich raczkach i nozkach - na zmiane. Skluli go strasznie. z Kuba wszystko OK, porobili mu wszystkie badania i byly dobre. Juz sie troche ogarnelismy, wiec probowalam was nadrobic, ale nie dalam rady. Po pierwsze gratuluje nowym mamom i zycze powodzenia wszystkum brzuszkom. z tego co pamietam: tez dokarmiam synka butla bo mam malo pokarmu. daje mu Nutramigen - specjalny preparat dla chorych dzieci, latwo przyswajalny. do picia daje mu herbatke hippa koperkowa. w szpitalu dawalam zwykla herbatke. Jesli chodzi o witaminki to kazali dawac K i d. ale zastanawiam sie czy dawac k, bo w mleku tez jest. Pepek odpadl dopiero wczoraj - przemywalam spirytusem 70 z apteki. Na poczatku Kuba tez na cycu wisial ale szybko dalam mu smoka :) Teraz ja placze a jest najedzony to smok w buzke albo troche herbatki. I dziecka nie ma. Ogolnie po jedzeniu nie zasypia od razu - lezy sobie i sie przyglada swiatu ;) dzisiaj zobaczyl mnie w okularach i mnie nie mogl poznac hehe. Na czkawke daje mu troszke popic, ale nie zawsze pomaga. Kupki robi raczej takie papkowate- a po herbatce jaby troche luzniejsze - to a propos twardych kupek. Pupe smarowalam juz wszystkim - alantanem, sudocremem, bepanthenem, linomagiem. I najlepszy chyba bepanthen. Kapiemy roznie - okolo 20. Po kapieli jedzonko (przed czasem tez, zalezy od jego nastroju) A spi roznie - po 3 godzinki zazwyczaj, tylko najgorsze ze jak sie obudzi to potem dlugo zasypia - nie krzyczy, tylko lezy spokojnie, skrzeczy po swojemu i ciagnie smoka. A jak mu wypadnie to krzyczy ;) Tak wiec nie spie jak on nie spi. Brzusiowa - my na spacerku juz bylismy - maly tez mnostwo antybiotykow dostawal i kazali wychodzic jak jest sucho i ladnie To tyle o Kubie Brzusiowa - wspolczuje Ci strasznie takich przezyc - obys szybko o tym zapomniala Ktoras pytala o cos na zmniejszenie ilosci pokarmu - ja jak mialam nawal pilam szalwie. I nie wiem czy nie przesadzilam bo teraz mam malo pokarmu ;) Tyska - mnie karmienie piersia tez specjalnie nie rajcuje - juz wole sciagnac pokarm i dac z butli, chociaz o piersi tez przystawiam, zeby sie poprzytulac z synkiem Nie wiem jak to jest z alkoholem. Moze zrob 2 dni przerwy? Nie wiem Renatinka- tez slyszalam ze nie zarazi sie dziecka, bo dostaje od Ciebie przeciwciala.
-
Kejtlin - gratulacje serdeczne!!! Lubila - to chyba teraz Twoja kolej ;) Rumianella - cierpliwosci kochana :) trzymam kciuki:) SURI - trzymam kciuki za to zeby sie udalo w weekend Camisia - uwazaj na siebie kochana, lez duzo, odpoczywaj. Odezwiij sie jutro Agatek - ciesze sie bardzo ze Amelka zdrowa!!! Nieznajoma - ja daje wit K i d, i maja tez zaczac dawac Cebion Mery- super ze sie odezwalas, buzka dla MAksia! ale silny chlopaczek, super!!! Angela - Kuba tez spi na spacerze, nawet nie drgnie! buzka dla Martynki! dorka - powodzenia!!!
-
czesc dziewczyny, u nas ok, w piatek wychodzimy!!! dzisiaj Kuba mial ekg - wynik jutro. Bylismy juz na pierwszym spacerku- maz przywiozl na m wozek. ale super bylo! Wozek jest super, prowadzi sie jedna reka! Kurcze tylko te kapiele sa najgorsze- maly ma wenflon na nozce i nie mozna go zamoczyc. Jak jest maz to nie ma problemu, gorzej jak kapie sama... ALe mniejsza o nas- Renatinka, Anulka, Malgosia - GRATULACJE!!!! Ale sie posypalo! Tyska - pytalas o smoka - malemu sie spodobal od poczatku i chwala mu za to ;) Tak samo jest z butelka - ciagnie rowno! Kombinujemy tylko z roznymi smoczkami- nie pasuje mu np. Avent- pluje jakos na boki ;) Co do odbijania to po cycu tez sie nie zawsze udaje odbic. ALe po butli to juz prawie zawsze. Najgorsze ze zaczal ulewac. Jak sie naje to nie mozna go nawet ruszyc ;) 4sz4 kochana ale sie musisz meczyc, ale spoko, u mnie tez objawow nie bylo! Przyjdzie z zaskoczenia! Wszystkim dziewczynom czekajacym zycze szybkich i bezbolesnych rozwiazan Camisia- uwazaj na siebie kochana, jeszcze troszke czasu masz... Lez duzo, odpoczywaj Nieznajoma - ale z Ciebie obrotna babka ;) Ja po powrocie do domu bede musiala sie jakos ogarnac, az sie boje.
-
Synek jak zwykle nie mysli o spaniu, wiec pisze do Was zeby sie czyms zajac w przerwach miedzy wciskaniem mu smoka bo nic innego nie skutkuje (tak wiem wyrodna matka jestem ;) Nie rozumiem, w dzien spi jak aniolek, nawet i 4 godz, sam zasypia, cichutko... a w nocy? dopoki smok w buzce to jest cicho a tak to sie wydziera, nie mowiac juz o spaniu. Wczoraj zasnal o 5.30! :( A glodny nie jest, pakuje w niego ile wlezie ;) Nauczylam sie nie denerwowac na niego - daje sobie spokoj ze spaniem i zajmuje sie czyms, a on w koncu zasypia. Najgorzej to sie podlamac W ogole przy dziecku jest od cholery roboty - obudzi sie zasikany po pachy - przebieranie, przewijanie,w trakcie przewijania obsika mnie i wszystko wokol, potem jedzenie, odbicie, po jedzeniu kupa i znowu przewijanie, gdzies tam po drodze mu sie uleje to trzeba znow przebrac ;) ehhh i tak w kolko. Najgorzej ogarnac to przebieranie jak wierzga nozkami i usztywnia sie caly - wez tu wsadz raczke w rekawek ehhh caly czas mi to slamazarnie wychodzi. Agatek - moj synek tez mial zoltaczke, ale nas puscili do domu bo byla niewielka. Co prawda w domu sie nasilila bardzo, bilirubina wynosila az 22 (norma do 1 chyba), ale to przez gronkowca i to juz inna bajka. W kazdym badz razie zrezygnowali z lamp po pierwszej nocy, zajeli sie gronkowcem i zoltaczka sama ustapila. U Was bedzie dobrze! Jastro, Jenny- gratulacje mamuski! Mazia, Rumianella - powodzenia jutro!!! Renatinka - dzieki za troske, przemecze sie jeszcze ten tydzien, Tata niestety na widok kupy ucieka az sie kurzy hehe, tak wiec raczej by nie zostal tu za mnie;) pozdrowionka:)
-
Betix - ja jeszcze tez nie bylam, mam w szpitalu wozek, ale pogody brak, lekarka pozwolila pod warunkiem ze sucho bedzie. A tu dupa, pogody nie ma. Ja mam spiwor i o tego chyba koc wsadze- sama nie wiem. ps u Ciebie jednak Filipek? Mial byc dawidek?? ;)
-
Jestem - Lalune, Rentinka, kochane jestescie!!! Czytam Was wlasciwie na biezaco od ostatniego postu, ale ze korzystam z internetu z telefonu to nie chcialam przeginac. U nas juz lepiej, jestesmy w szpitalu o konca przyszlego tygodnia. Kubus zdrowieje w oczach, robi sie silniejszy i pokazuje charakterek, hehe Teraz ma sile domagac sie cyca glosnym krzykiem, hehe do tego zamienil sobie dzien z noca, ehh, sypiam po 2 godz na dobe, do tego ten szpital... mam dosc.Ale nie o mnie tu chodzi, grunt zeby wyzdrowial. W czwartek odstawili mu juz jeden antybiotyk, jeszcze jeden zostal. Robili mi tez usg glowki i jamy brzusznej - wszystko dobrze!!! Zoltaczka ustapila wlasciwie, wysypka tez, w przyszlym tyg. zrobia mu jeszcze ekg. Ogolnie to dbaja tu o niego bardzo, moze boja sie ze zrobie afere o tego gronkowca. Ale nie mam na to ani sily ani czasu. Gadalam z moim ginem czy wie ze u niego na oddziale moze byc gronkowiec(jest z-ca ordynatora), powiezial ze sprawdzi. Ale to jest tutaj temat tabu - kazdy sciemnia. Jesli chodzi o karmienie to tez dokarmiam butelka. Angela- tez czuje presje na karmienie piersia, zwlaszcza tu w szpitalu. fakt ze karmie piersia ale malutko bo mam malo pokarmu - jakies 30 ml z obu piersi. dlatego mam to gdzies, przynajmniej maly sie najada. Brzusiowa - tez czasem czuje ze nie ogarniam wszystkiego, glowka do gory! Synkiem tez tylko ja sie zajmuje, zwlaszcza teraz w szpitalu. Maz przyjezdza, pomaga przy kapieli, ale karmienie, nocki- to zostaje dla mnie. Mamuski obecne i przyszle - damy rade! Ja juz odzwyczailam sie od snu hehehe 4sz4- no ja tez bym mogla o chlopach napisac pare slow, ale szkoa energii... glowa do gory kochana, olej gada :-) Ja w ciazy tez mialam sie juz rozwodzic pare razy hehe. dzidzia Was zblizy! Nie pamietam co mialam jeszcze komu odpisac...Tylko tyle zapamietalam. Aaaa- powodzenia jutro MAlgosiu Gratulacje dla mamusiek! Zycze powodzenia brzuszki, trzymam kciuki za wszystkie terminowe i przeterminowane ;) U mnie tez objawow nie bylo!! Pamietacie? Odeszly wody bez zadnej zapowiedzi i juz. Jedyne co to plamienie, ale to po badaniu ginekologicznym. I poszlo szybko i nie bolalo az tak tragicznie! Koncze bo maly cos steka, chyba kolejna megakupe robi - na mieszanym jedzonku kupek jest duuuuzo ;-)
-
Jestem, dzieki za pamiec dziewczyny U nas niestety nieciekawie sie porobilo, od zeszlego poniedzialku jestesmy w szpitalu... ta wysypka... to byl gronkowiec!!! Ehhh, od tego zrobilio sie ogolne zakazenie organizmu, a potem posocznica :( Kuba ma do tego zapalenie pluc, pepka, spojowek, skory - wszystko od tej bakterii. No i zoltaczka - masakryczna, na granicy normy do tego okazalo sie ze byl odwodniony - mam bardzo malo pokarmu, ale myslalam ze maly sie najada bo byl spokojny... a on byl spokojny bo byl chory w poniedzialek poszlismy do lekarki, ta dala skierowanie na wyniki, wyszla zoltaczka i odwodnienie. i powiedziala ze ta wysypka wyglada na gronkowca, a od tego krok o sepsy. Pomyslam` ze zwariowala! dala skierowanie do szpitala, w szpitalu po kilku godz przyjeli nas na oddzial, z diagnoza "potowki". tylko dzieki wynikom nas nie pogonili. Pierwsza noc Kuba spedzil pod lampami, ale rano przyszla ordynator i odstawila lampy, stwierdzila ogolne zakazenie organizmu, i zlecila szereg badan. No i wyszlo to co wyszlo. Na szczescie gronkowiec nie zdazyl jeszcze sie rozwinac w plynie rdzeniowym, bo byloby nieciekawie... Oczywiscie na poczatku nikt nie chcial powiedziec ze to gronkowiec, ale w koncu powiedzieli. Jestem pewna ze zarazili nim przy porodzie, ale nikt sie nie przyzna bo to ten sam szpital. Ogolnie panuje tu zmowa milczenia. MAsakra, ze tez wybralam ten szpital :( Synus dostaje antybiotyki, bedziemy tu jeszcze 2 tyg. MEcza go strasznie. No i dokarmiam butelka. Wyrownal juz wage urodzeniowa, widac tez efekty leczenia. Wysypka zeszla, zoltaczka tez ustepuje, bez lamp, bo byla wywolana tym zakazeniem. Czyli chyba wszystko na dobrej drodze Nie zdaze raczej nadrobic zaleglosci, gratuluje wiec wszystkim nowym mamom