Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

agata1990

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez agata1990

  1. no proste, że zostaly weteranki! Ja, za duzo ciałka i scubi! :D ja walczę moje drogie! dziś waga pokazała 63,7, po ponadtygodniowym pobycie w domu jestem z niej zadowolona! Alu, wracaj do nas na dobre! Scubi, jak zdrówko?
  2. żyjecie dziewczęta??? u mnie strasznie. Tak dużo jeszcze nigdy nie wazyłam:( pomóżcie:(
  3. dobrze, że ktoś tu jeszcze zagląda. Ja dziewczyny szaleję... ale po tłustym czwartku na prawdę wracam do gry. Alu, gratuluję! Scubi- wracaj szybko do nas!
  4. wczoraj była masakra:/ nażarłam się faworków az mnie brzuch rozbolał:/ dzisiaj planuje już grzecznie.
  5. witam, jeżeli ktoś to czyta:) dziś raniutko wstałam i zaczęłam batalię ze służbą zdrowia... ehhh.. wyrobienie książeczki sanepidowskiej i załatwienie kilku badań to koszmar:P mimo wszystko dzień dietowo udany:) drugą połowę dni przeznaczyłam na wkuwanie rachunkowości! Nic mi do tej pustej głowy nie wchodzi :/ nie wiem co będzie bo przede mną jeszcze statystyka a w piątek już dwa egzaminy... jak ja bym już chciała miec to za sobą i cieszyc się, że mam czas na inne rzeczy ;/ na cwiczenia np! :D w sobote moje imieniny i Luby pizze planuje;/ nie wymigam się od tego, o nie! w niedzielę jadę do mamunci i siostry i tam oczywiście będzie czekał siostry tort urodzinowy! mam nadzieję, że zbytnio nie poszarżuje... muszę się do tego jakoś psychicznie przygotowac :P jadło dzisiejsze: śn: kroma razowca z 2 plastrami szynki+ chrzan:D + moja ukochana inka z mleczkiem 0,5%- 300kcal obiad: kiełbacha (!) z kromką białego (!) chleba i ketchupem- 400 podwieczorek- 2 jabłka kaaaawaa- 150 kolacja- jabłko+ jogurt naturalny- 150 suma-ok 1000kcal. Nawet mimo tej kiełbachy;) jutro się poprawię, bo dzisiaj taki brzuszysko mi wysadziło, że ho ho! pewnie po tych jabłkach. Do jutra!
  6. Jestem:) Dziś rano na wadze 58,7!:D ważne, że do przodu:) kolejny mój cel to -3kg przez luty. Wtedy już bym prawie była u celu.... ale zobaczymy jak wyjdzie:) stopka zmieniona!
  7. zeżarło mi postaaa.. porażka. suma dzis to 1220... a jutro ważenie. MASAKRA
  8. hej hej! Byłam 2,5 dnia w domu i... skucha znów:/ wczoraj wróciłam i na noc jeszcze się kiełbachy najadłam a w pracy faworków chyba z tone!!! dzisiaj też jakoś dietetycznie nie było, bo na obiad łazanki, cały wieczór byłam głodna i zjadłam 3 jabłka i dwa pomarańcze i nadal mnie ssie! w pracy ok. Czekam na umowę;/ Przegapiłam ważenie- we wtorek rano się zważę, bo koniec miesiąca. a jak tam u Ciebie?? Kiloski lecą??;)
  9. no, no, no! Nie mozna tak! Głowa do góry!:) przypomnij sobie swoje życie +20kg temu;p czy wtedy było lepiej?? z dietą dzis było średnio z wiadomego powodu;) sn: kromka z szynką 200 2śn: jabłko 100 ob: 3 racuchy i kaakao: 1000 spokojnie;/ kolacja: 2 jabłka na ciepło i pół kromki chleba: 150 suma: miniumum 1450;/ jutro idę na 13h do pracy więc spalę mam nadzieję:) juz sobie do pracy warzywka udusiłam;) aż się boję tych godzin! od 9 do 22 a tam jeszcze trzeba dojechac... więc wrócę jak zombie;) do czwartku w takim razie!;)
  10. hej hej:) ja właśnie wróciłam z mojej przyszłej pracy:D zdałąm ten egzamin z teorii i od razu na szkolenie praktyczne na punkt mnie wysłali:) jeszcze ze dwa razy pójdą i już dostanę umowę:D będzie kasssa:D a co do diety i cistek... zdaje się, że będzie dobrze,bo zwykła drożdzówka kosztuje 3,5 (trochę dużo) a nawet palca w masie umoczyc nie można bez zapłacenia, także będzie ok:D nie byłam dzis przygotowana na to, że mnie na punkt wyślą, stąd ta mała wpadka... śn:banan, kawa 200 2śn: deserek 120 obiad: cebularz 400??? kolacja: ryż brązowy z wątróbką 350 suma 1070. I cały dzień na nogach:) dzień zaliczam do udanych... a zaraz jadę do Lubego i jutro mam mu racuch smażyc:P 2 na obiad tez zjem:p do przeczytania!
  11. a ja się uczę o tych ciastach i mam taką chęc na słodkie... ale poczekam jeszcze tydzień bo jadę do domu a tam mi nie odpuszczą;) co do tych Twoich obiadków- raz w tygodniu przecież mozna dac sobie dyspense:) tym bardziej że juz reszta dnia dietowa;) u mnie dzis rano- dwie kromki chleba białego z wędliną- 300 2śn- dwa jabłka z cynamonem- 100 obiad- ryż brązowy, wątróbka drobiawa, ogóraski kiszone- 400 kolacja- groszek konserwowy i szklanka soku pomidorowego-200 suma:1000:) jest ok! Ty już od jutra u siebie??:)
  12. dziś rano waga pokazała 58,6 i ten wynik uważam za właściwy. I tak jestem zadowolona... dobrze, że spada:) i pomyślec, że gdyby nie te delicje, których smaku już prawie nie pamiętam, to byłoby mnie mniej;) ale cóż. Czasami człowiek musi...;)
  13. no właśnie zdaje się, że oszalała, bo teraz wchodzę na wagę w ciuchach i po jedzeniu i tez jest 60,4;/ może czas wymienic baterie;/ jutro kolejna próba. Alu, jutro trochę przystopujesz z jedzonkiem i brzuszek będzie ok;) przecież nasze ciałka to takie elastyczne masy;) chyba az za bardzo elastyczne!;) miałam się uczyc a cały ten czas przesiedziałam na vitalii;/ jescze sprawozdanie menu! śn: kroma z szynką plus kawa z mlekiem 200 2śn: deserek 120 obiad: kromka z rybką w pomidorach i kawa 350 kolacja planowana dwa jabłuszka na ciepło z cynamonem 100 suma:770;/ znowu przeginam... ja to zawsze albo w jedną albo w drugą stronę:/ nie umiem wypośrodkowac.
  14. ojojoj! jak tu cicho! właśnie wróciłam z zajęc... uwielbiam pod tym względem sesje;) na następny zjazd zostały mi jeszcze dwa najgorsze egzaminy i jak zalicze to trzeci semestr będzie z głowy:D dzisiaj było ważanie. MASAKRA. 60,4. Ja się pytam jak to możliwe??? czy mój organizm zdurniał do reszty czy co??? Jestem po okresie, 5 dni głodowania i dwóch obżarstwa i tyle do góry?? dzisiaj nie zmieniam stopki. Jutro rano się zważę i wtedy dopiero... może jutro będą bardziej miarodajne wyniki. Załamka:( idę się uczyc o ciastach:/
  15. czesc kochane! juz jestem;/ z dieta przez ostatnie dwa dni bylo masakrycznie więc dzis rano waga wskazała 59,9!!! dzisiaj od rana soczek jabłkowy 100 kromka z serkiem i kawa 200 kawa z cukrem 70 suma:370 jeszcze bedzie zupka lekka. dziś po malutku z jedzeniem bo jutro przecież dzień ważenia!!! Mam nadzieję, że to mi w "rurach" ten chińczyk siedzi i dlatego dzisiaj rano tyle było;) chociaż pół kg delicji i tak się pewnie na wadze odbije;) no nic... wracam na dobre tory i mam nadzieję, że w najbliższym czasie znowu nie nagrzesze. co do pracy... jak sie okazało to jeszcze nic pewnego. Także lipa:/ teraz mam zjazd i dzisiaj napisałam egzamin a jutro dwa kolosy!!! Lecę się uczyc. Póżniej jeszcze sprawdzę co u Was:)
  16. dzzisiaj ani jutro nie napiszę bo do M. jadę:P dzis była kroma z serkiem plus kawa z mlekiem 200 te pączki i masa 200 serek wiejski light 120 suma: 520 a zaraz będzie bigos mamusi:) wieczorem jeszcze jakis jogurt zjem. jutro ciężki dzień dla diety bo mam jutro lubemu uzupełnic zapasy potraw a pozniej idziemyu do chinczyka:) nie mówiąc już o tych ciastach co mam je jutro na szkoleniu próbowac;/ az sie boję! do przeczytania!;)
  17. jestem!!:D wróciłam z pracą:P z optyka rezygnuję... 600zł różnicy to nie jest tak mało więc wygrała cukiernia i w związku z tym... CZARNE CHMURY ZBIERAJĄ SIĘ NAD MOJĄ DIETĄ!!! Już dzisiaj musiałam próbowac róznych mas, pączków... ehhh... ale obiacuje sobie, że jak już zacznę normalnie pracowac to na ciastko pozwolę sobie góra raz w tygodniu. Wynagrodzenie za tę pracę nie może stac się ceną zaprzepaszczenia utraty kilogramów... mam nadzieję, że słowa dotrzymam:) Skoro pisanie dobrze na Ciebie wpływa, to pisz;) ja chętnie czytam:) Ty nie możesz zasnąc z nadmiaru wrażen, a ja od tygodnia się męczę ze snem bo codziennie wieczorem jest mi niedobrze i boli mnie głowa... chyba od tych leków:/ 14ego lutego jadę badania krwi robic... mam nadzieję, że wyniki zbytnio mi nie spadły, bo jak tak to mama mnie ukatrupi!! no i mam jeszcze prawie miesiąc na poprawę dietki:)
  18. oooooooo:) moje gratulacje!:) więc dzisiaj wszelkie jedzonko dozwolone dla Ciebie;) taka okazja nieczęsto się zdarza:) ale Ci fajnie! te ciastka to z przypadku... były na promocji na wagę więc kupiłam 100gram- gdybym wiedziała (może i wiedziałam, ale nie myslałam), że to aż 500kcal to bym nie kupiła! Ale tak to jest jak się wchodzi głodnym do sklepu. Wtedy się kupuje takie śmieci:/ ale dzisiaj już nic nie zjem. Nie mam ochoty. ostatnio często zle się czuje;/ mój żołądek chyba ma dośc prochów, a to praktycznie dopiero początek;/ teraz leżę z butelką ciepłej wody na brzuchalu bo do tego @ doszła.. ugh. zły czas. co do pracy... Niby w tym salonie przez te pierwsze 3 miesiące kokosów nie zbije, ale to jest czas na moją naukę dobierania szkieł itd. Dosyc to skomplikowane. Ale z tego co kobietka mówiła, to pózniej daje umowę o pracę, podwyższa podstawę i premię od sprzedaży. Nie jest to jakaś ciężka praca jak np w odzieżówce, bo u takiego optyka co oprawki 2tys kosztują to klient raz na czas się zdarza. no i jakby nie było to praca "w salonie optycznym" a nie na "stoisku z ciastkami";) ale o ile dobrze zrozumiałam przez telefon to na tym stoisku daja 1900 netto więc jeżeli zechcą mnie u optyka, to będę miała dylemat- wybrac bardziej ambitna pracę za mniejsze pieniądze, czy sprzedawac ciacha za kasę która mnie w 100% zadowoli;) no i na tym stanowisku to też jakiegos zawrotnego ruchu nie ma. o ile dobrze zrozumiałam ze dają netto 1900...;) jutro się okaże...
  19. aaa.. i wczesniej jeszcze dwa deserki dzieciowe... łącznie jest już 1100. dobrze chociaż, że dziś więcej niż wczoraj... zjem jeszcze tylko wieczorem jabłko i wystarczy mi tego dobrego.
  20. uuuuuuuuu:( rano wzięłam ketonal do antybiotyków, bo mnie brzuch bolał, to teraz mam... mój żołądek chyba nie pracuje:/ i boli jak chorobaaa... przed chwilą na obiad zjadłam resztę tych ciastek i wypiłam sładką kawę... i teraz jest mi niedobrze...:(
  21. hej hej:) ja własnie wróciłam z rozmowy w salonie optycznym. Eksluzywny salon w którym dostawałabym 10zł brutto przez 3 miesiące+premie... Jutro mam drugi etap i drugą rozmowę- tym razem w punkcie cukierniczym... zobaczymy co z tego wyjdzie:) właśnie przegryzam drugie ciasteczko!:D rano była kroma z serkiem i kawka zbozowa z mleekiem- 200 pół kubeczka gotowanych warzyw 50kcal 2 ciasteczka 100kcal zastanawiam się właśnie nad obiadem... mam chęc na szprota w pomidorach z cebulką i chlebem:) ależ Ty tajemnicza z tym spotkaniem;) nie wiem o co chodzi, ale życzę powodzenia!
  22. Dzis kromka z serkiem 150 deserek dzieciowy 120 dwa mielone i kupica buraczków- przyjmuję że 600 wynik: 870 kcal wiem, że za mało jem ale jakoś nie mam apetytu;/ brak towarzystwa dietowego mnie dobija;/
  23. poczytałam sobie to co było rok temu... nic dziwnego, że dużo nie straciłam skoro tyle żarłam:P jak koń!!
  24. zbliża się @ :( jest mi żleeee:( dziś było: śn: kromka razowca z serkiem- 150 kcal obiad: schabowy z piersi kurczaka z mega dużą porcją surówki z kapusty pekinskiej, ogorka i cebulki- przyjmijmy, że 450kcal podwieczorek: zsiadłe mleko- 170kcal kolacja: dwa deserki owocowe takie dla dzieci;/ 240kcal łącznie 1100, ale te deserki mogłam sobie darowac;/ ale bylo mi tak zlee.. przygnębia mnie brak pracy:( a w tym miesiącu musze zapłacic 760 zł za pokoj! szok!
×