Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Aden

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Aden

  1. dzien dobry. topik od 2005 r i zalozycielka nadal sie tu odziela wowww :) moge sie wyzalic? .. mam chlopaka 5lat odemnie starszego, jestesmy razem prawei 2 2lata.. on konczy wlasnie studia na dobrym kierunku, jest oczytany w kazdej prawie dziedzinie i naprawde b. inteligentny. ja tez uwazam sie za inteligentną osobę, acz mam calkiem inne zainteresowania niz on i malo ciekawią mnie takie tematy jak polityka itp. ale do sedna ostatnio gdy czesciej rozmawiamy na takie powazniejsze mozna powiedziec tematy, czuje sie przy nim jakas glupia i malo oczytana:o pewnie tak jest.. powiedzialam mu o tym, a on stwierdzil, ze to temu ze dzieli nas te 5 lat roznicy (ja jestem jeszcze w LO) i mamy poprostu inne spojrzeenie na swiat, a pozatym jestem b. inteligentna i mądra i ucze sie lepiej niz on.. acz i tak czuje sie przygnębiona ciagle z tego powodu, stracilam pewnosc siebie ktora mialam na poczatku naszego zwiazku i on to widzi :o jak temu zaradzic? nie chce sie tak czuc, miedzy nami naprawde jest wspaniale a ja zamiast tego ciagle zastanawiam sie jak mu dorównać.. :( przepraszam za ew. bledy i literowki :P
  2. ale fajny temat! ja pamietam jak sie z kuzynką bawilismy w 'biedaczki':P tzn mieszkalismy pod winogronem, udawalysmy ze jestesmy siosurami i gotowalysmy w garnuszkach zupy z trawy, kwiatkow itp.. albo jak sie bawilo do 10 w nocy na podworku.. 10 w nocy to byl szał, ale zawsze potem mama wolala do domu:P to sie wydawalobyc srodek nocy... bawilismy sie z dzieciakami w podchody, zapalalismy pochodnie i chodzilismy do 'grapy' i spiewalismy piosenki :D jezuu:D:D albo razem ze staryszymi o 2 lata kolezankami bawilismy sie w Spice Girls i puszczalismy z magnetofonu i probowalysmy je nasladowac po angielsku haha:D kolorowa kreda to tez byl szał, pamietam jak mi tata przywiozl taka z Wiednia, takei duze grube... haha albo jak farbowalysmy z kolezankami wlosy bibułą, pamieta ktos takie zabawy?:) kurde... zajebiste mialam dziecinstwo... pamietam jak dostalam walkmana i sluchalam na nim Ich Troje i bylam tym taka poniecona.. ehhh ..... super czasy:)
  3. niewiem w niektorych odnioslam wrazenie ze chodzi ci o wysmianie Michaela?? jesli sie czepiam to wybacz. TE dni:o
  4. no bo jakies te zdjecia Michaela nie fajne....:o zeby nie powiedziec inaczej.
  5. Janet jest sliczna ale sie kreuje troche na taka dziwke.. :o
  6. man in the mirror i this is it wlasnie... ahh
  7. wlasnie na tym fragmencie gdzie lecial man in the mirror wylam jak bobr w kinie:(
  8. faktycznie przykle z tym Blankietem... ja swojego tez niewidzialam chyba bedzie juz z 5 lat..:o ale w sumei dobrze mi z tym
  9. przyznaje bez bicia ze wczesniej jego piosenki (wlasciwie jedną) znalam tylko gta vice city. :(
  10. w moim tez raczej.. chociaz niewszytsy... moj chlopak go nienawidzi ale to przezemnie..:(
  11. hnm Janet uzylam tego zdjecia w mojej prezentacji o MJ jak opisywalam jego chorobe.. straszne to mial:( ja chce do Michaeelaaa! :( boze dolka mam przez ten dzisiejszy film:o mam nadzieje ze moj chlopak tego nie przeczyta:o JKanet.. ile masz lat i skad jestes jak moge zapytac?
  12. http://www.youtube.com/watch?v=iHI8FDf0-Ro czy ta piosenka tylko we mnie wywoluje takie emocje?:( rycze..
  13. a moze.. a moze.. a moze... ehh jak bardzo bym chciaala znac prawde:( obawiam sie ze nigdy jej nie poznamy :o
  14. a moze poprostu chcial byc mily? sama juz niewiem... kazdego w sumei oskarzamy.. :o
  15. no Janet acz on zawsze taki był , uprzejmy w stosunku do ludzi i niesmialy... mowil co mu nei pasuje w filmie wg, np jesli chodzilo o zle tepo muzyki, czy jak mu przeszkadzaly sluchawki.. aczykowiek nigdy zadnego wyzutu, tylko uprzejma prosba.. jakie to niesamowite naprawde... musial byc zmeczony i wogole, a mimo to nigdy nie podniosil glosu, zawsze taki opanowany... to jest niezwykle.
  16. to mozliwe, ale troche przerazajaco wygladal w tych pomaranczowych rurkach... ale ogolnie film mi sie podobał, kurde, zapowiadało sie naprawde wielkie widowisko, swietnie doracowane, Michael byl perfekcjonistą.. znowu bede o Nim myslec w kolko, to obsesja jakas jest... troche mi sie teraz w glowie pomieszało, bo w tym filmie nie wygdalal na umierajacego, wiec juz sama niewiem kurdeeee samobojstwo, morderstwo, fake? :( niechce o tym myslec... chcialabym zeby zył tak bardzo.. ale teraz moim marzeniem jest pojechanie na Jego grob eh..
  17. wogole dziwne mam mysli po tym filmie, mam wrazenie ze MJ byl w dobrej formie, chociaz faktycznie byl bardzo chudy. moze go tak zrobili??... slyszeliscie o akcji 'this is not it'? niewiem co juz myslec... kurde, pod koneic filmu jak Michael dziekował tym tancerzom i mowil ciagle 'God bless You' myslalam ze sie zawyje :( potem puscili Man in the mirror a dla mnie to juz wogole katastrofa, zawsze chce mi sie beczec jak to slysze. kurde jak ja Go kocham, to takie smutne wszystko :(
  18. bylam na This Is It... podobalo mi sie.. ciagle placze:( abraja dasz mi swoje gG??
  19. no fajnie fajnie:P ja przyszlam to wszytskie spierniczają:P:P:P sweet dreams:)
  20. hej.. przezczytalam prawie wszytysko co napisalyscie na temat smierci MJ, i szczerze.. moim zdaniem malo prawdopodobne mi sie wydaje zeby on zyl. kazdy niby 'dowod' jest przez nas odbierany subiektywnie, jak przez kazdego fana. nic niewiemy napewno, za wszelka cene chcemy 'ozywic' Michaela a to nie jest mozliwe.. moze za kilka miesiecy, lat sie cos rozjasni w tej sprawie, narazie to strasznie pogmatwane i niechce mi sie w tym wszystkim grzebac:o niewiadomo komu wierzyc, a komu nie.. trzymam sie oficjalnej wersji, i wole wspominac Michaela jako wybitnego artyste i wielkiego czlowieka, a nie ciagle zastanawiac sie czy lezy kilka metrow pod ziemią czy to byl jeden wielki fake:( smutne, ale tak jest
×