ozam
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Hejka Dawno mnie tu nie było... Widzę, że tu pustki, a pierwotne forum guzy tarczycy się ożywiło. Sonia71 - żeby guzki nie odrastały TSH musi być w okolicach 1, nawet troszkę poniżej, ale nie za nisko - bo pojawia się nadczynność i problemy z sercem. Badania robi się po 4 tygodniach od zmiany dawki - tyle mniejwięcej trwa reakcja organizmu. Dawid, też żyję spokojniej, zmieniłam pracę, mniej się przejmuję. Minęło 5 lat od rozpoznania (brodawkowaty, potem przerzuty do węzłów) i się skorupiak odrodził w miejscu tarczycy. Świnia, nie skorupiak ;-) Wznowa wykryta podczas USG (podejrzana zmiana), potem była biopsja w Gliwicach. Teraz czeka mnie krótka operacja, potem duży jod, mały jod i spokój na zawsze (mam nadzieję). Gdyby ktoś pytał to nie czułam żadnych objawów, TSH mam poniżej 1.
-
Greystonko! Gratulacje! Duuużo zdrówka Wam wszystkim... Pozdrowienia dla pozostałych dziewczyn i tych kilu rodzynków.
-
Anusia i Aska - będzie dobrze, ja jestem zaleczona :-) Dawno Was nie odwiedzałam, a tu takie nowiny. Iwanogas, gratuluję dzieciaczka! Dawid, ja byłam słaba i spiąca, coraz słabsza aż do usłyszenia przy wyjściu z onkologii, że jestem zaleczona ;-) To normalne objawy przy niedoczynności, chociaz na 3 dzień bez tabletki to raczej chyba można mówić o psychice...
-
Kobietki i chłopaki - "ozdrowieńcy". Na internecie jest ciekawa akcja liczenia "ozdrowieńców" w celu dodania otuchy tym, którzy są na początku drogi ze skorupiakiem. Strona: http://policzmysie.pl/ Przy okazji pozdrowienia dla wszystkich. Już nie piszę, ale czytam Was od czasu do czasu i widzę, że świetnie sobie radzicie :-)
-
Joker To normalne, że śpisz, w końcu wpadasz w niedoczynność i to sporą. Ja miałam przy przyjęciu na diagnostykę w Gliwicach TSH 49! Po wyjściu było coraz lepiej, bo organizm zaczął dostawać hormon.
-
Nebraska To miejsce jest po to, żeby się wygadać. Ja, kochana, też miałam wznowę w węźle chłonnym i powiem ci, że to "pikuś". Po południu, po operacji węzła sama łaziłam do łazienki :-) Nie przerwałam oczywiście euthyroxu przy operacji, także nie miałam właściwie żadnych skutków ubocznych (oprócz lekkiego osłabienia po narkozie). Gardło nie bolało, buły nad raną nie było, cięli mnie po poprzednim śladzie... Co do euthyroxu i Twojego poziomu TSH, to takie, może głupie pytanko, ale czy wapno przyjmujesz conajmniej dwie godziny po euthyroxie? Wapno wpływa na wchłanialność euthyroxu. Z wapnem to ci lepiej poradzi Lalinka, ma w tym większe doświadczenie. Nie zrozumiałam, piszesz że sesję będziesz miała na odstawieniu euthyroxu, ale jeżeli skierują cię na operację węzła to prawdopodobnie przesuną ci diagnostykę na później. Ja miałam po węźle jeszcze jeden duży jod i dopiero potem diagnostykę. Więc prawdopodobnie (jeśli skierują cie na operację) to sesję będziesz miała na euthyroxie i dasz sobie radę :-) Trzymaj się, kobitko!
-
Olczak, gratuluję ciąży :-) Koniecznie do endkrynologa, by ustalił dawkę hormonu i ewentualnie jakieś inne zlecenia a potem do gina.
-
ozam dołączył do społeczności
-
joker1979 Co do ciąży, to onkolog powiedział, że za cztery tygodnie można zacząć "ćwiczenia" ;-) bo ten mały jod nie ma złego wpływu. Duży jod miałam rok temu. Ważne jest tylko unormować poziom hormonu TSH, ja mam zalecone 0,1-0,4. Resztę ma zlecić ginekolog-endokrynolog (takiego mam szukać). Powrót do dawki (mniejszej niż przed jodowaniem) mam przyspieszony. Tydzień 75 Euthyroxu, potem od razu 150. Sąsiadki z sali miały rozpisany na dłużej, mają zaczynać od 50, potem tydzień 75, potem tydzień 100 i tak aż do zaleconej dawki. Ja mam przyspieszony, bo to zniosę (słowa lekarza), i że nie ma co czekać ze staraniami o dziecko (być może to ta tarczyca była powodem bezpłodności, to może potrwać i nie ma pewności, więc szkoda każdego miesiąca). Ja się leczyłam kilka długich lat, utyłam, uszkodziłam wątrobę, straciłam woreczek żółciowy, aż usłyszałam, że jestem bezpłodna. Czas zweryfikować dotychczasowe doświadczenia :-) Mam zespół policystycznych jajników, ale w obecnych czasach to nie jest przeszkodą nie do pokonania, o ile te jajniki wogóle funkcjonują. Jeśli zajdę to mam zadzwonić do Gliwic, przyjmą mnie wcześniej (termin kontroli ambulatoryjnej mam wyznaczony na maj).
-
joker1979 Diagnostyka to czysta nuda :-) Piszę o Gliwicach. Przyjęcie na czczo, pomiar ciśnienia, badanie piersi. Ja miałam jeszcze RTG klatki (bo minęło prawie dwa lata) i mammografię (bo się im guzek nie podobał w piersi). Na oddziale morfologia i TSH. Skierowali nas na USG szyi, potem mały jod (mała tableteczka) w przychodni i do pokoju na oddziale otwartym na 1 piętrze. Przez godzinę nic nie jeść i nie pić, potem do woli, ale bez przesady. Swoje ciuchy, niczego nie trzeba wyrzucać. Drugi dzień to scyntygrafia szyi, trzeci dzień - scyntygrafia całego ciała. Żadnej kwarantanny, wychodziłam po trzech dniach z prawie zerowym poziomem radiojodu (0,15), mogłam od razu przytulić się do męża. Koleżanka z pokoju dostała 4 dni poszpitalnego zwolnienia, bo o nie prosiła (pracuje w ksiegowości i nie czuła się na siłach psychofizycznych do pracy z powodu wysokiej niedoczynności - TSH powyżej 50, miała pójść do rodzinnego przedłużyć to zwolnienie do miesiąca).
-
Iwanogas A robiłaś ostatnio test ciążowy? Tak się tylko głupio pytam ;-)
-
Dziewczyny i chłopcy. Dlaczego nie czytacie odpowiedzi? Powtarzamy w kółko, a Wy swoje. Prosimy Was o przeniesienie się na aktywne forum. Link: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3898874&start=5190 Tu nikt już nie zagląda. Nie piszcie równolegle, bo to jest STARE forum.
-
Najpierw zacznę od siebie. Byłam w Gliwicach na diagnostycznym (małym) jodzie, wczoraj wróciłam. Wyniki cudowne, nie stwierdzono żadnych ognisk gromadzenia radiojodu, czyli robię imprezę "ozdrowieniową"! Po dwóch latach, dwóch operacjach, przerzutach do węzłów chłonnych, wielu biopsjach i USG! Po aż/zaledwie dwóch latach? Nieważny czas, ważny wynik! Znaleźli mi coś w piersi, zrobili mammografię, ale duże piersi słabo dają się "czytać", więc kazali wziąć od rodzinnego skierowanie na USG (tak na wszelki wypadek sobie zbadać). No to zbadam :-) Dodatkowo rok temu zaczęł mi wysiadać wątroba od tego leczenia, ale dbam o nią, biorę leki, robię usg co pół roku (na razie spadły mi dwa z trzech wskaźników wątrobowych). Od czasu do czasu wpadam w anemię, mimo otyłości. W czasie przygotowania do tego jodowania (odstawienie euthyroxu i 3 tygodnie cynomel, potem bez leków) najpierw schudłam dwa kilo w tydzień a potem przytyłam 4 kg w 4 tygodnie. Fuj. Mam nadzieję, że uda się to zrzucić jak już wrócą mi hormony do poziomu oczekiwanego. Na razie, na przyjęciu do szpitala miałam TSH 49 (w ostatnim dniu brania euthyroxu 5 tygodni wcześniej TSH 0,118). Okres Zawsze miałam totalnie rozlegulowany (potrafiłam pół roku krwawić albo np 7 miesięcy nie mieć, albo mieć dwa razy w miesiącu). Oczywiście jedynie leczenie, jakie zawsze na to pomagało, to branie antykoncepcji. Od kilku lat nie stosuję antykoncepcji i dalej mam nieregularnie.... Oczywiście przy raku, przy jodowaniu nie wolno zajść w ciążę, więc używam gumek. Branie tabletki i badanie TSH. Jest o tym na pierszych stronach tego forum. Powtórzę zasadę: - robiąc samo TSH - nie ma znaczenia, można wziąć tabletkę i zjeść śniadanie; - robiąc TSH i FT3 albo FT4 ABSOLUTNIE nie wolno brać tabletki i nie wolno jeść śniadania. Niewchłanianie się euthyroxu (letroxu) - przyczyny: - nieprzestrzeganie odstępów: między euthyroxem a śniadaniem minimum pół godziny; między euthyroxem a magnezem lub wapnem dwie godziny; - popijanie euthyroxu dużą ilością napoju (WYSTACZY 1 łyk); - za wczesne zrobienie badania po zmianie dawki - najwcześniej robi się po 4-5 tygodniach, tak długi ma bowiem czas "rozruchu"); - za niska zmiana dawki.
-
Dawid :-)! Cyryla Ja brałam jak Ty, 150x5 razy i 175 dwa razy. Po jakis trzech tygodniach czułam się coraz gorzej, wyniki TSH spadły mi do 0,003. To było nieprzyjemne - bezsenność, kołatanie serca, brak tchu, wypadanie włosów, sucha skóra, huśtawka nastrojów, błyskawiczne nerwy, niepokój, krzykliwość i płaczliwość. Najgorzej było w dni brania podwyższonej dawki. To co fajne - było mi ciepło, nadal jest - nawet jak 12 stopni, to ja w krótkim rękawku po dworze chodzę. Lekarz powiedział mi, że dawki lepiej rozłożyć w ciągu tygodnia, niż brać pięć dni jedno i dwa dni drugie, bo to jest gorzej znoszone przez organizm. Czyli NIE tak: pon.-piątek 150 i sob-niedz. 175, ale TAK: pn, wt, czw, pt, ndz - 150, a śr, sob - 175. Potem zmniejszono mi dawkę na tylko jeden dzień 175, reszta 150. Teraz biorę ostatni tydzień Cynomel i kocham ten lek :-) Waga wreszcie spadła mi o dwa kilo! Pomijając spadek energii do zera absolutnego tuż przed wzięciem drugiej dawki w ciągu dnia, to jest super. Śpię, mam apetyt, tylko skórę mam czasami wysuszoną. Jeszcze jedno - słońce mnie chwyta, nawet gdy się tego nie spodziewam. Do Gliwic na diagnostyczny jod 11.10.
-
Konwalia A może to zwykły ganglion? Taki wypustek/torbiel/grudka pod skórą, czasem pod mięśniami, wypełniony taką samą zawartością jak torebka stawowa. Powstaje najczęściej z powodu urazu lub stanu zapalnego stawu. Ja to mam na lewej ręce, po raz pierwszy pojawiło się po ciężkim obozie sportowym. Najczęściej samo się wchłania, a pojawia jak przemęczę staw (dużo zginania, skręcania nadgarstka). Dwa razy miałam ściągany płyn i wstrzykiwany lek, proponowano mi operację (ale bez gwarancji braku nawrotu, więc z niej zrezygnowałam). Można: - ściągnąć zawartość strzykawką (u lekarza, najlepiej ortopedy), podać lek do miejsca ganglionu, usztywnić staw - masować drugą ręką (pomaga na ból) i ogrzewać np. ciepłym ręcznikiem - jeżeli boli i przeszkadza nie należy nadwyrężać stawu (ograniczyć ruchy skrętne), opaska elastyczna na dzień - usunięcie torbieli operacyjnie (nie daje gwarancji, że nie powstanie znowu) - przeczekać aż się wchłonie. Oczywiście idź do lekarza, by to obejrzał. Najlepiej na ganglionach znają się ortopedzi.
-
Hejka Jestem, bywam tu czasami, ale nie udzielam się, bo nie wnoszę nic nowego :-) W niedzielę zaczynam przygotowanie do małego jodu w Gliwicach (Cynomel i odstawienie Euthyroxu). Leczę uszkodzoną wątrobę po jodowaniach i operacjach, wychodzę powolutku z anemii. Nie chudnę ani nie tyję, choć mam TSH poniżej 0,1. Chciałabym być już PO, zrobić wielką imprezę uzdrowicielską, znaleźć pracę, ale niestety muszę jeszcze poczekać. Dawid Gratulacje z powodu wyniku!