żolinka

hello :)

no wiesz co? męża słuchasz?? :P

tyskie, warka jest hmmm słodkawa? żywie tez moze byc :) ale sie usmiałam z tych alkoholowych nimfomanek budujących domy :D:D:d:D

a ja właśnie popijam TYSKIE :P

melduje się :) to o czym nawijamy??

a propos oblewania - jakie trunki preferujecie?? :D

tysia to może po jutrzejszej rozmowie będą 2 powody do oblewania?? :D

:) chętnie pomogę

a hiszpański czy francuski podobaja Wam się?

nie, mamy kanalizację

mężulek właśnie wybył bo koparka przyjechała drenąż zasypywać i studnie kończyć...

no widzę kochane że temat języków podjęty został... niemiecki - bleeeee... nigdy mi sie nie podobał angielski - hmmm... trza było się uczyc więc sie uczyłam, teraz angol to podstawa w świecie rosyjski - cudowny język, baardzo mi się podoba

ciamciam - dach dopiero w przyszłym roku, tak mamy ludzi ustawionych, nie znalezlismy juz na ten rok, a szkoda, bo trzeba bedzie to jakoś ochronic dobrze przed zimą... teraz jestsmy na etapie drenażu bo sie okazuje ze cholera woda jest dośc spora więc trza to porządnie zrobić. więźby też jeszcze nie mamy zamównionej, a dachówka juz na placu budowy czeka na swoja kolej :) tysia jak kasa jest to w rok czasu może wam chatka stać, nasi znajomi tak postawili, tzn firma im postawiła w rok na cacy. My troszku inaczej budujemy, więc nam dłużej o wieeele zejdzie...

ciamciam juz masz tynki??? ale fajowo. my mamy następny etap b.ważny - DACH

56 arów to kolos!! :) super!!

tysiu może ja tez będę Wam w czymś pomocna, tez mamy budowę :P

tysia gratulacje!! dużą macie tą działeczkę? posprawdzaliście sobie dokładnie wszystkei dokumenty?? przy takich sprawach lepiej na zimne dmuchac i pięć razy sprawdzić każdy papierek

nie wiem jak Wy kochane ale my mieliśmy intensywne starania w ten weekend :p:p:P

ciamciam - mówiłam, żeby poczekać... :( niestety takie są nasze organizmy, no ale cóż ciam ciam parę dni i znowu do roboty!! dobrze ze ta robota taka przyjemniasta :P

i nawet jakos nieskładnie pisownia mi wychodzi

wogole to sie tak rozleniwilam urlopem ze nie mam na nic ochoty... ale zapału do pracy a wponiedzialek o juz wogole :P

wieeemmm... bo od 7h00 zmagam sie z humorkami szefa... beznadzieja :(

noooo nie jestem sama!! :) ja rozumiem, że wszystkie sie starają, ale juz zostawcie tych Waszych mężczyzn bo biednych zamęczycie :P

hello :) no co z Wami?? :(

to=tu