farmerka63
Zarejestrowani-
Zawartość
2 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez farmerka63
-
Eivee - u nas to samo. Tzn. z tym mieszaniem WSZYSTKIEGO na wysypisku. Bardzo bez sensu ...i smutne. Podwyżka u nas też ponoć bliska, bo niebawem zamykają gminne wysypisko i śmieci będą gdzieś dalej wożone, co wiadomo- koszty podniesie.
-
Eivee - w centrum wsi są ustawione zbiornik na szkło i plastik. Tam donosimy ww materiały i nic za to nie płacimy. Papiery palimy w piecu . Organiczne lądują na kompostowniku. Aluminium (puszeczki ;) po wiadomym płynie) w osobny kubeł, stal ( odpady z farmerowego warsztatu ślusarskiego) też osobno. Średnio raz na rok Farmer targa to do skupu złomu . Kiedyś jeździli od chaty do chaty tzw. \"złomiarze\", ale ślad po nich zaginął. Za opróżnienie kubła o poj. 120 l raz w miesiącu płacimy 10,86 zł .
-
:) WERANDA C brzmi zdecydowanie lepiej, więc jeśli pozwolisz, to i ja się skłonię do tej wersji :) Z tymi śmieciami to też u nas tak bywa... W kuchni letniej na tablicy-zapamiętnicy mam przypięty grafik. Z reguły wdrażam system wczesnego ostrzegania przed najazdem pomarańczowego czołgu ...po czym oboje zapominamy wytoczyć zielony pojemnik przed bramę. Ostatnio jednak nie wytoczyliśmy z premedytacją, bo śmieci w nim nazbieraliśmy ledwo do ćwierci wysokości. Tak to jest - dwoje samotnych, oszczędzających i w dodatku sortujących ludków produkuje naprawdę niewiele. Teraz za to będzie dużo więcej - planuje przypuścić szturm na pewne bastiony wieloletnich, zakurzonych \"przydasiów\" :)
-
O! Olguchna! Ty też spać nie możesz czy do fabryki na pierwszą zmianę ? Żeby mi nie było smutno, to pogoniłam pralkę do roboty . Niech się dziewczyna wykaże ;) Farmer przez nieuwagę kupił drugi egzemplarz WC . Zwykle nie wie, co z takim zaangażowaniem studiuję :? Ciekawe, cz pani z kiosku przyjmie z powrotem... No, Olguchna - dziejowe zmiany się szykują ! Ciekawe, która partia wygra - ludowcy czy mieszczanie ? :) Trzymam kciuki za ludowców..tak z zawodowej solidarności ;)
-
MIŚ NIEJEDNO MA IMIĘ :D :D:D Tygrysku - no przechlapane masz rzeczywiście, z tą swoją swoją pańcią upartą... Ale wciągaj te saszetki, kocie, wciągaj. Nie marudź, bo jak widzę, opór nie ma najmniejszego sensu. Sz_elka i tak cię wyleczy :D Wszystkiego dobrego i uścisk łapy przedniej dla obojga A u nas kocia migracja... Tośka niestety pojechała do nowego domu. Domu dobrego, mam nadzieję, gdzie będzie jedyną kotą. Awantury i bijatyki trwały. Mimo dostawienia drugiej kuwety zaczęło się ozdabianie kątów pozakuwetowych... W DOMU! Farmer truł niezmordowanie marudząc o przekoceniu...aż wreszcie musiałam przyznać mu rację, no i Tosia zapakowana w wiklinowy transporterek odjechała. Na razie za wcześnie, aby wyciągać wnioski...ale ostatnie dwie noce były baaardzo spokojne. Zero awantur. Kąty jak na razie czyste...
-
Podglądaczko - list doszedł ? :)
-
Sz_elko - bardzo się cieszę z powodu Tygryska . Bardzo ! :D Dzień kota dzisiaj? Naprawdę ??? Oooo, to muszę jakieś dobre co nieco swoim podsunąć ;)
-
Tuurmo - a jaki w końcu dostała blacik Twoja noga . Pamiętam, że myślałaś o drewnianej .
-
Olguś - znam ten sklep. Adres jest poznański. Ciekawam, czy to tylko sklep wirtualny, czy realny ... A taką żardinierę to nabyłam sobie miesiąc temu. Tylko jeszcze nie mam koncepcji, co też w nią wsadzić. Pasowałaby na komodzie w sypialni, tylko kwiatków doniczkowych marny wtedy los - niedobór światła :( Przyszła moja trójpalczasta noga :) Wygląda OKROPNIE :D
-
Sz_eluś ! Trzymamy kciuki za Tygrysa Wielkiego !
-
Dzisiaj jednak pojechaliśmy na ostatnią kontrolę z Tośką i zdjęcie szwów. Wszystko w absolutnym porządku. Odwiozłam też pożyczone dwa kocyki. Przy pierwszej wizycie mieliśmy w transporterze swój, ale troskliwi technicy opatulili waleczną Tośkę dwoma dodatkowymi :) Lubię takie podejście :) Pani doktor dzisiaj nieco sfrustrowana - w przyszłym tygodniu ma egzamin ze specjalizacji . Trzymamy kciuki , bo dziewczyna tego warta! Dobry, rzetelny fachowiec - absolwentka warszawskiej weterynarii. Przy tym kocha zwierzaki, ma uczciwe podejście do zawodu, nie łupi z klientów. Warto nadłożyć drogi , żeby powierzyć jej futrzaki.
-
Dzięki, Misiu . Już oglądam .
-
Ooo! To ostatnie białe mi się podoba! Raz, że białe, dwa, że zmywalne. Człek całe życie się uczy... Misiu, a jakiej firmy to to białe ? W tym roku chciałabym odrestaurować podłogę w naszej sypialni. Za sprawą pazurów naszej psicy i wędrówki mebli mamy pięękne rowy ;) Sypialnia jest od północy, to może lepiej by było podłogę rozjaśnić ? Misiu - a oświeć mnie jeszcze - co to jest PODŁOGÓWKA ?
-
Tato mi opowiadał, że w domu jego Dziadków ( kamienica w miasteczku nad Wisłą) w kuchni były surowe dechy. Babcia ( a moja prababcia) szorowała je ryżową szczotą, gorącą wodą i szarym mydłem, czasami ługiem sodowym) . Podłoga była bielusieńka. Na traktach leżały tkane chodniczki. W pokojach natomiast były parkiety i te chyba były pastowane i polerowane.
-
Ilnicka :) My ubiegłej wiosny wróciliśmy właśnie do takiej tradycyjnej eko-podłogi. Na razie, na próbę tylko, w pokoju dziewcząt. Zdarty stary lakier , potem bejca i wosk pszczeli rozpuszczony w terpentynie. Ale muszę Ci powiedzieć, że mimo, iż terpentyny było bardzo dużo, podłoga się jednak trochę lepiła. Zdecydowałam się zatem na olej do podłóg. Położyłam tego chyba ze 3 warstwy ( nie zważając na ten wcześniejszy wosk). Dzięki podbarwieniu bejcą w kolorze kasztan uzyskaliśmy efekt starej podłogi. A ta sosna ma tak naprawdę ok. 15 lat :) Przyglądałam się też woskom do podłóg, ale te są jeszcze droższe. Podłoga na razie jest tylko odkurzana. Nie mam jeszcze koncepcji, jak ją wymyć ... Przecież chyba nie mopem ?! Córki o nią dbają -nie wpuszczają do pokoju zwierzaków z brudnymi łapami :) Nie wiem, czy zdjęcie odda wiernie efekt, ale spróbuję....
-
Nie wiem, co to za nowe kulinarne odkrycie ... Zakwas świeży, tak? I w środku pływają grzyby ??? Dziwy jakieś... Ja żurek gotuję tak, że w pierwszej kolejności gotuję wywar na wędzonce, warzywach korzeniowych i SUSZONYCH grzybach właśnie, ewent. białej kiełbasie . Jak wszystko jest miękkie, to wyjmuję z gara w celu pokrojenia ( bo wrzucam całe warzywa - ugotowane łatwiej się kroi ) i dopiero w tym momencie dodaję zakwas. Ziemniaki gotuję osobno i pokrojone w plastry układam na talerzu i zalewam gorącym żurem. Acha! No i jeszcze zrumieniona cebulka , majeranek , czosnek, ale to pewnie wiesz :) Żurek kiszę sama na razowej żytniej mące . Ostatnio regularnie piekę chleb na zakwasie, to ciągle coś mi świeżego bąbelkuje w pudełku :) W sumie dobra koncepcja na dzisiejszy zimny dzień ...
-
Rzeczywiście....koty zaniedbane :( Tak jak pisałam wcześniej Tośka pojechała w ubiegły piątek na sterylizację.Zawiozłam ją do gabinetu o 13-tej. Farmer wieczorem ją odebrał. Ponoć były jakieś problemy z narkozą . Zwiększano dawkę, bo kota ani myślała spać. Skutkiem czego bardzo wykolejona i zła przyjechała do domu. Nie wyglądała ciekawie - kołnierz, wenflon w łapie,pełzanie...bieda po prostu . To był wieczór. Spała w koszyczku poprzykrywana kocykami. W piątek weszłam do pokoju - a kota stoi i się na mnie patrzy z wyczekiwaniem. Pomaszerowała prosto do michy, gdzie czekał na nią ekstra pasztecik. W sobotę jeszcze pojechaliśmy na kontrolę - zdjęto jej wenflon, dostała antybiotyk i przeciwbólowe. No i jest ok. Dzisiaj już, mimo zaleceń weta, zabraliśmy jej kołnierz, choć specjalnie z nim nie walczyła. Ale ponieważ niespecjalnie interesuje się swoim brzuszkiem, to ją uwolniliśmy z chomąta.Cały czas mam na nią oko, naturalnie. Bawi się swoją myszką, mruczy na kolanach , je - jaka operacja ?! Najśmieszniej na nowe zwierzątko z głową w kieliszku zareagowała reszta kotostanu - obchodziły Tosię szerokim łukiem , nawet chyba się jej bały :D Co to za dziwo??? Farmer nazwał ją Teletubiś :D:D:D Ale dzisiaj już Teletubisiem nie jest i wygląda na bardzo zadowoloną z życia. Ufff...
-
Oj, to jednak kawałek :( A miałam nadzieję, że Wielkopolska lub którekolwiek z ościennych...
-
Podglądaczko - ja tylko tak zapytam bardzo ogólnie - w jakim regionie Polski będziesz mieszkała ? Jak nie chcesz- nie odpowiadaj :)
-
Podglądaczko - dzięki wielkie :) Jestem pod wrażeniem Twojej firany - mrówcza robótka. Naprawdę - chapeau bas ! Kończę lampę szydełkową. Farmer zabrał się za karkas . Musimy jeszcze znaleźć jakiś pasujący zwis . Mam nadzieję, że w tym tygodniu nam się uda zmontować całość i lampa zawiśnie :)
-
Mam ten sam problem. Przy pierwszym wpisie działała jak należy - potem tak jak Misiu :(
-
Widać, że szczęście faceta nie opuszcza - nie dość, że kochająca żona , to jeszcze taaaka porcelana :D :D :D Dzisiaj już mówię dobranoc - czeka na mnie mój farciarz...i chyba nawet mam herbatkę z cytrynką :)
-
Wczoraj wieczorkiem przeglądałam. 4 ciekawe wnętrza i pochwała koronek dzierganych szydełkiem. Zdjęcia ślicznych woreczków na suszone zioła. Chyba zgapię :) ..jak skończę lampę. Filetów nadal nie rozgryzłam :( Podglądaczko - a ta Maria droga jest tak bardzo jak w Polsce ? Zerknij na Allegro. Ja wiem, że to Rosenthal, ale klękajcie narody....
-
A Biała Maria! To dopiero zdobycz!
-
Podglądaczko - ja już widziałam tego porcelanowego elfa :) Dodałam Cię do ulubionych - Twoje porcelanowe zbiory są cudne . A Ty mój adres już chyba masz ? Garnek go trochę skrócił - teraz jestem farm63. Pozdrawiam Was. Lecę do roboty. Postaram się zaglądnąć wieczorem dopiero :(