

farmerka63
Zarejestrowani-
Zawartość
2 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez farmerka63
-
Dobrze, że kociary na straży, to może mi coś doradzicie... Konflikt między 3-letnią Webetką a obydwiema już małymi kociczkami zaostrza się. Weba jest najwyraźniej zazdrosna, sfrustrowana , zagrożona może ? Nie chce już wcale wychodzić z domu, tak jakby bała się, że straci panowanie nad sytuacją. Wynoszona na rękach czepia się rozpaczliwie garderoby i staje na głowie, żeby wślizgnąć się z powrotem. Dzisiaj się nie udało, więc stała z nosem przy szybkach , i ani jej głowie spacerki , przebieżki po ogrodzie. Oczywiście, zaraz została wpuszczona , bo wzrok miała ... o prawie taki : http://shrek.2.filmy.aeri.pl/tapety.shrek.2.php4,id=7,v=1024x819 Dodam, iż reszta kotów małe ignoruje i traktuje wyrozumiale. Co czynić? Szkoda Webetki, szkoda małych...
-
Podglądaczko - a może istniejącą farbę tylko zmatowisz papierem ściernym, po czym potraktujesz meble tą śmietanką ? Proponuję dulux : http://www.dulux.pl/p_kolory_swiata_emalia.html
-
Podglądaczko... Bardzo Ci dziękuję za życzliwy odzew, ale to taka zachcianka niewarta Twojej fatygi :) Zaraz tu by się pół Kafeterii zleciało z zamówieniami , a Ty byś te drobiażdżki tirem wiozła ;) Myślałam o takim komplecie w łazience albo pokoiku gościnnym ( który jeszcze nie istnieje), ale to przyszłość . Gdyby stanął w łazience, pewnie zaraz zajęłyby się nim nasze wszędobylskie kociska Ale miło mi niezwykle, że ktoś, gdzieś , w jakimś przepastnym garnku wydłubał moje małe \"zachwycenie\" :)
-
Zamiast dywanu sugerowałabym w miejscach najbardziej uczęszczanych tkane, bawełniane chodniczki ( takie \"wsiowe\") - przy łóżku, biurku . Wrzuca się to do pralki i suszy na sznurku. Idealne wyjście dla alergika, któremu tez przecież należy się minimum choć komfortu - ot, żeby rano bosą nóżką na podłogę nie stawać. Moja koleżanka ma dwie córki - alergiczki . W domu wprowadziła skandynawską wręcz ascezę.
-
Tuurmo! Ratujesz amerykańską nadwątloną kryzysem gospodarkę ! Polak potrafi ! Gratulacje !
-
Olguś ! Masz wiadomość w garnku :)
-
Olguchno, rybeńko... Jeśli zapalenie zatok nie jest w stanie pozbawić Cię poczucia humoru, to chyba nie ma takiej choroby :D:D:D PRZYSTOJNY ANTYBIOTYK I BARKI ZATOK ....aż się herbatką zachłysnęłam !!! I to jest dobra wiadomość ...o Twoim nieprzemijalnym poczuciu humoru ...nie o zachłyśnięciu. Zła to taka, że jednak jesteś chora :( No i tu kiszka - tak czułam, że na posmarkiwaniu się nie skończy :( Antybiotyk to jednak siła rażąca - przy zapaleniu zatok dawki, jak pamiętam, są gotowe uleczyć słonia, a co dopiero taką filigranową, wdzięczną Olguchnę, prawdaż ? Poza tym okłady z Gacusia w ramach medycyny ludowej też swoje robią. To się kuruj, niech Ci się lewe ucho odetka , przesadzaj kwiatki i ciesz się ciepełkiem domowego ogniska. ....no i zaglądaj do nas, jak tylko pokonasz tę Vistę ! Machanki ....( całuski potem) - farmerka
-
Część, Podglądaczko :) Przepis na lampę mam z baaardzo starego numeru Neue Mode - to był kiedyś wydawany w Polsce miesięcznik ( a może jeszcze jest?) bardzo podobny do Burdy - wykroje i dzianina. Już nawet nie mam tych gazet, ale przepis na lampę zachowałam :) Poszukam w moich archiwaliach innego zdjęcia, bo chyba ją fotografowałam . Robiłam kiedyś tych lamp dużo ...a teraz z jedną się grzebię :O Jak Ci się spodoba - to służę instrukcją. Gorzej jest z karkasem - czyli tą druciana konstrukcją, na której wspiera się abażur. To jest fucha mojego Farmera - tnie drut na odcinki odpowiedniej długości, wygina, spawa, szlifuje i w końcu maluje....I bardzo trudno wydębić od niego taki karkas , bo , jak to Farmer- nigdy ie ma czasu na takie pierdółki. Ale jak heklowanie nie jest Ci obce, to na pewno uda Ci się dostosować przepis do Twoich, istniejących przecież karkasów. Zrobiłam też w mojej karierze prowincjonalnej dziewiarki kilka prostych abażurów - tylko łukami łańcuszkowymi. Jedną nawet mam w domu - kupiliśmy na rynku u Pani Holenderki lampę stojącą. Abażur okropny :( Jakiś taki...buduarowy ( nie mylić proszę z wyrażeniem podobnym, ale o zgoła innym znaczeniu !) ale w bardzo złym guście. Koleżanka dała mi karkas - prościusieńka półkula , i na ta półkulę tez łuczkami wydziergałam narzutkę. Koty mi przegryzły kabel USB od aparatu. Jak Farmer naprawi, to zrobię zdjęcie tej półkuli i też Ci prześlę z paroma wskazówkami, bo jest taki jeden sprytny patent na samym początku abażuru...ale to potem. Serweta niestety jest chyba z Chin :O Nie pasuje , bo jest prostokątna , leży po przekątnej, i za bardzo zwisa. Wstający ściągają ją ,bo się przyczepia do garderoby. Kupiłam przed świętami na Allegro serwetę - mercedesa ! No, po prostu bomba de lux. Świetne połyskliwe nici, idealne wymiary, ręczna , niemiecka robota . Super ! Cieszyłam się jak dziecko, bo mam niewymiarowy stół (kwadrat o boku 140 cm) ...po czym dziecię moje młodsze serwetę wpakowało do pralki , nasypało proszku , ustawiło chyba 40 st ( to jeszcze nic) ...i przyszczypnęło stalowym zamykadłem . Wszystkie frędzle wokół serwety się zeszmaciły, a przez to przyszczypnięcie pralka wykonała dziurę :((((( Dziecko zostało nieomal wydziedziczone ... Teraz za karę szuka w Poznaniu bardzo podobnych nici - typ znalazła to chyba nici Amanda. Tylko pani z pasmanterii ma sprowadzić ten sam odcień. Frędzelki pikuś, gorzej z dziurą....Wrrrrr... Ona nawet nie jest wielka, tylko trzeba złapać te kilka przerwanych oczek . Czy myślisz, że to się da zrobić bez śladu ?
-
Ona chyba jest na garnku... To znaczy nie ta, którą teraz dziergam, tylko jej starsza siostra. Na jednym ze zdjęć w mojej galerii - wisi nad stołem, a na stole stoi kremowa taca z filiżanką i dzbanuszkiem. Co prawda nie widać jej w całości, ale coś zobaczysz.
-
Też tak sobie myślę... Taka totalna biel chyba zimna jest. Sypialnia nasz niestety nie tonie w słońcu, bo okna ma od północy, więc tak chłodno...brrr! Póki co, dziergam ten abażur i dziergam - połowy jeszcze nie mam, ale robótka rośnie. Podglądaczko - ta porcelana bardzo interesująca. Nawet jakieś \"cebulaki\" wypatrzyłam. Ciekawe, czy to autentyczna Miśnia ? Ilnicka - no, niestety, garażowe wyprzedaże to nie w naszym krajobrazie. Podobną funkcje pełni chyba serwis Allegro , ale kłopotliwe są wysyłki . My jeździmy do pobliskiego miasteczka na rynek - tam przyjeżdżają ludzie z rupiećkami pochodzącymi z wystawek z Holandii lub Niemiec. Ale często jest to towar fatalnej jakości i trudno coś wypatrzyć godnego uwagi.
-
No właśnie ! I takim tropem trzeba iść ... jak ktoś tylko ma takie wyprzedaże garażowe i garażowo podobne . Ja natomiast patrzę ciągle na naszą sypialnię i knuję plan...jak zmienić jej wystrój , włącznie z kolorystyką. Czy może przede wszystkim kolorystykę. Linków \"vintażowych\" naoglądałam się bez liku. No i zasadniczo podoba mi się ten chłodny klimat . Wszechpanująca biel...piękne drobiazgi...anioły....świece. Ale ta monochromatyczność jest smutna, prawda ? I wiem tez na pewno, że nie odważę się zaatakować białą farbą mojej jesionowej szafy o pięknym rysunku słojów, ani nie wybielę sosnowych desek na podłodze. Niemniej ściany, komoda, półka nad łóżkiem, zmiana lampy wiszącej, może lampek przy łóżku - O! To mnie korci! No i właśnie jako punkt pierwszy dziergam lampę wiszącą. Farmer je nazywa \"lampami firmowymi \". Mamy już dwie takie same w kuchni i jedna w internetowni. Wygląda na to, że z biegiem lat rozpełzną się po całym domu, ale mam do nich wielki sentyment, choć pracochłonne.
-
Dobranoc. Mnie tez już Farmer za włosy ciągnie...
-
Nie, no chyba dzisiaj spać wcale nie pójdziemy... Gwar na wszystkich frontach, jak w gospodzie... Misiu. A jak kredensik ? Zmogłaś stare warstwy ?
-
Ja Ci dam, stare baby , Ty Misiu jeden, Ty !
-
:D :D :D Dobranoc, pchły na noc, Modeno
-
Nakrętko :) Witaj mi , witaj :) Koleżanki drogie ! Miło mi niezwykle przedstawić Wam Nakrętkę , którą znam osobiście, bowiem gościła w naszym domu caaały tydzień pewnego gorącego lata. Ale znamy się dużo dłużej , bowiem pisałyśmy i pisałyśmy na pewnym sympatycznym topiku długi czas . A więc stało się . Masz dom na wsi :) Marzenia się ziszczają Gratulacje, moja miła. Urządzanie domu zaczyna się...a choćby i od tego geberita. Ciepła woda w kalafiorkach - sukces. Pozdrawiam ciepło (korzystając z tych kalafiorków ) i do jutra, być może. Dziś już czas na odpoczynek. Dobranocka.
-
Oooo!!! Ilnicka :D:D:D Jesteś :) To my w takim razie jesteśmy zazdrosne o rodzinkę... ;)
-
No ja się właśnie miotam między z włosem rozwianym i błyskiem szaleństwa w oku..bo usiłuję sklecić listę obecności :D
-
A bo nas jest dwoje - farmer i ja :) A tak naprawdę to wcale sobie nie radzimy - ciągle coś mamy zachaszczone, niepodlane, albo zabałaganione. Przyjedzie to zobaczycie :O Misiu - cieszę się :D
-
Emmisiu - to się wpasuj na jeden nocleg choć w TYM czerwcowym tygodniu. Z Warszawy jedzie do nas InterCity. Poważnie ! Bodajże 4 godziny. No, nie staje naturalnie w Hucie Szklanej, tylko w pobliskim Krzyżu , ale to tylko 9 kilometrów. Poza tym - Cieślowie będą jechać. Przemyśl sprawę... Otwarcie namawiam na spotkanie w realu :D
-
Heh, ja też znam te narzuty. Tylko z braku Ikei kupuję je...noooo...w bardziej okazyjnej cenie. Ostatnio kupiłam czerwoną - jeszcze nie wiem po co, ale jest to sztuka nówka nie śmigana :) Kremowa pracuje w serowarni - układam na niej sery do obeschnięcia. Dzisiaj wieczorem będę szyła ozdobne powłoczki na poduszki . Kupiłam mniejszej 3 puchowe jaśki. Trzeba jej jakoś gustownie przyoblec... Atmosfera świąteczna też u nas średniawa. Sprzątanie jak krew z nosa pod górę.
-
Cześć, dziewczęta :) Olguś - dzięki za informację. Jest zatem szansa, że dotrze ta zabłąkana paczka, która nadałam tego samego dnia do Krakowa! Wczoraj po numerze z dowodu nadania udało mi się ją wyśledzić w Krakowie - że już jest w jakimś centrum spedycyjnym. Ciekawe tylko, kiedy listonosz zdecyduje się ja wziąć pod pachę i zatargać na miejsce :O Trzymaj sobie to ksero. Ja mam oryginał. Kiedyś zrobiłam kilka kopii , bo posyłałam różnym szydełkarkom - została mi ta jedna kopia i wsadziłam ją do foliowej koszulki, w której tez mam oryginał. No i wiesz - te koty na kolanach :) Dlatego taka wymiętolona . Nie miałam aniołków (udzierganych ) w nadmiarze. Słaby mam przerób w tym roku. Powinnam Ci posłać gotowego , to miałabyś pogląd... Moje mają troszkę zmodyfikowaną spódniczkę. Lecę do fryzjera na 9:30 :) Totalizator sportowy stawia :D:D:D
-
Ten szklany obywatel jest urody wielkiej. Wygląda, jakby go ktoś z lodu wyrzeźbił. Olguchno- czy anielska instrukcja dotarła ? Farmer priorytetem ponoć nadał. Z priorytetami różnie, bo mi tu koleżanka z Krakowa donosi, że priorytetowej paczki nadanej we wtorek jeszcze nie dostała :(((( To jest kaszana, bo w środku był serrrr !!!!! Z tym vintażem to ja już sama nie wiem....Może jest na sali jakiś językoznawca ? Albo filolog romański ? Albo angielski ? O ! filolog angielski! Ta dziewczyna z Krakowa, co sera nie dostała jest filologiem ! Zaraz do niej napiszę z pytaniem !
-
Ponieważ słowo i cała zabawa pochodzi z Francji to chyba \"wętaż\" , ale głowy nie dam :O Bajo - świetnie, że twaróg wychodzi ! Jest taki prosty, a taki pyszny , prawda? Podkopuję co prawda interesy przemysłu mleczarskiego, ale co tam ;) Smacznego i na zdrowie Tobie i Twojej rodzinie :) Za szydełkowanie , lekturę, ostatnio \"wętażowanie\" zabieram się zimą .I tylko zimą. Mleczność spada. Niebawem krowy całkiem się zasuszą - i to będzie mój mały urlop. Co prawda nigdzie nie wyjeżdżam, ale poświęcam czas domowi - z radością i wreszcie :D Zabieganą wiosną, latem i jesienią nie mam czasu wcale na takie przyjemności. Ilnicka - ja mam wrażenie, że niektóre dziewczyny piszące blogi otwierają również własne galerie- i wirtualne i fizyczne. I moim zdaniem to może być znakomity sposób na własny bizness, biorąc pod uwagę urokliwość efektów :)
-
A czy nie można aktualnej żywej sosny potraktować jako podkładu, następnie pokryć komodę (lub przedmiot do zwintażowania) śmietankową( białą,szarą) akrylową, a po wyschnięciu podrapać na na kantach, rogach papierem ściernym , druciakiem do naczyń ( tak wczoraj zrobiłam z doniczką ) ? Łańcuchy jakieś krowie znajdę.... A w temacie okuć meblowych, to widziałam w takim fajnym sklepiczku typu \"wszystko do drewna\" uchwyty do szuflad z patynowanego mosiądzu - typ muszelka. Bardzo \"podchodzące\" :)