Witam Mamuśki:)
Ja tak tylko na chwilkę usprawiedliwić swoją nieobecność.
Byłam z mężem na zakupach niedawno i jak wracaliśmy to o mały włos nie mieliśmy strasznego wypadku samochodowego :(w ostatniej chwili mąż się zatrzymała ale tak się wystraszyłam że aż się popłakałam w panice i podskoczyłam w aucie i zaczęłam krzyczeć:(:(Masakra,więc postanowiłam wypić meliskę i idę spać bo maleństwo za dużą dawkę emocji dziś otrzymało muszę nas trochę uspokoić.Odezwę się do was Aniołki jak wstanę.
Buziole i spokoinego dzionka życzę:)