Florianka

Żabcia gratuluje córci:) W poniedziałek byłam u lekarza. Wszystko ok. Dostałam furagin na bakterie i leukocyty w moczu a co do morfologii to moje wyniki są dobre. Jak zwykle panie laborantki mnie nastraszyły. Lekarz przepisał mi też coś na zgagę i naprawdę pomaga:) Zrobił mi też cytologię. Jedyne zalecenie- dużo odpoczywać. Od wczoraj strasznie boli mnie kość ogonowa. Już raz miałam ucisk i ledwo chodziłam i teraz znowu powtórka z rozrywki. Oprócz tego boli mnie spojenie łonowe. Mam też kolejne 2kg na plusie, ale chyba wszystko wchodzi w tzytzki i brzuch bo wciąż mieszczę się w rozmiarze 38/40.

Katarina WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI URODZIN:) Ja swoje obchodziłam 1.05 i było to dzień po pogrzebie Dziadka więc przeszło bez echa. Śliczny masz brzuszek:) Muszę zatrudnić swojego M. jako fotografisę, żeby zrobił zdjęcia mojemu balonowi. A co do glukozy to tego dnia co miałam to badanie to czułam się okropnie. Cały czas przypominał mi się smak tego płynu, ale dzisiaj już wiem, że jest to do przeżycia. A jak wynik? Po drugim pobraniu krwi M. zabrał mnie na zapiekankę bo byłam już taka głodna, że ciemno mi się przed oczami robiło. Spotkaliśmy mojego Tatę, ale nic nie pamiętam z tej rozmowy. Byłam tylko ja i moja zapiekanka:) OLA ciamciaramciam na badanie poziomu glukozy zawiózł mnie Mąż. Moja koleżanka zemdlała po tym badaniu i ja się bałam, żebym też gdzieś nie fiknęła. A poza tym to czuję się pewniej jak On jest ze mną. Do lekarza też zawsze ze mną jeździ i wchodzi do gabinetu. Tylko na pierwszej wizycie nie wszedł bo się bał, że z ciążą jest coś nie tak albo że wcale jej nie ma. Na drugiej wizycie w 11 tc zobaczył Dzidzię na USG i mocno się wzruszył. ZGAGA mnie męczy !!!

Hej:) Ja swoją studniówkę zaczynam 16.05. Jutro mam wizytę u lekarza więc może dowiem się więcej o tym dlaczego mam takie złe wyniki morfologii i leukocyty w moczu. Mam ochotę na coś słodkiego:)

Żabcia, ale masz śliczny brzucholek :) Właśnie wcinam śniadanie i pędzę po żwirek dla kota bo biedactwo nie ma już w co lać. Pogoda się poprawiła- świeci słońce i jest cieplutko więc jak Ł. wróci z pracy to pojedziemy na grilla.

Ja byłam rano na spacerze z psem więc zdjęłam już piżamę, ale po powrocie odziałam się w dres. Dobrze, że mam obiad od wczoraj bo nawet w garach mi się nie chce mieszać.

ciamciaramciam ja już siedzę w domu od połowy marca. Chciałam dłużej popracować, ale miałam problem z bólem pleców (3tyg. zwolnienia) i jak miałam wrócić do pracy to przyplątała się angina i tak już zostałam w domu. Poza tym mam prace siedzącą i teraz to już na pewno bym nie wytrzymała. Plecy mi dokuczają. Mam dzisiaj taki zły dzień, że siedzę i płaczę z byle powodu. Wyglądam jak czarownica. Czarownica w dresach.

eveve też używam dreambaby oliwki i balsamu. Brzuch i tzytzki zaczynają mnie swędzieć więc namaszczam się kilka razy dziennie. Oliwki używam też do masowania krocza. Może nie trzeba będzie nacinać. Strasznie boję się porodu.

Dzień dobry:) Właśnie wróciłam z buszowania po sklepach. Szukałam czegoś czarnego na pogrzeb. Wybór duży, ale niestety nie wszystko na mnie pasowało. Nie dopinałam się w brzuchu. Kupiłam sobie małą czarną. Przyda mi się też po ciąży jak wrócę do pracy. Zafundowałam sobie też czarne baletki. Nie wiem czy wytrzymam całą mszę, pogrzeb i stypę na obcasach. Zmęczyło mnie to latanie po sklepach. Dziwne, że Ł. nie marudził. Muszę jeszcze samochód umyć, ale najpierw odpocznę.

Za miesiąc mój M. ma testy na alergie pokarmową. A jak się okaże, że ma uczulenie nie tylko na małżeństwo ze mną, ale też na moją kuchnie? Żabcia z jakiej wagi startowałaś? Moja nie była idealna przed ciążą a w zeszłym roku było mnie o 10 kg więcej. Katarina naszą Kamę wzięliśmy od ludzi, którym urodziło się dziecko i nie mieli już dla czasu dla psa a tłumaczyli się właśnie alergią u Małej. Trafiła do nas jak miała trzy lata a mój Mąż leżał połamany po wypadku więc jak mnie nie było w domu to dotrzymywała mu towarzystwa. Kota Krzycha znaleźliśmy dwa lata temu koło garażu. Miał cztery tygodnie i Kama go wychowała. Nie będę panikować i nie pozbędę się ich a Małemu też nic nie będzie.

zabcia86 śliczny brzusio :)

Co do tej astmy to nie ma żadnych objawów. Tylko w okresie letnim miał katar i duszności. Był z tym u internisty, który zalecił leki na alergie jak będzie miał jakieś objawy i to wszystko. Dopiero jak zaszłam w ciążę poszedł do alergologa. Dzisiaj był na testach i okazało się na co konkretnie jest uczulony. Jesteśmy ze sobą pięć lat, ale dopiero od trzech ma te problemy. Wychodzi na to, że od kiedy jesteśmy małżeństwem :) :) :)

Jakby tego wszystkiego było mało to okazało się, że mój ślubny ma lekką astmę.

Mój Mąż był dzisiaj na testach alergicznych. Okazało się, że ma alergie na psa, kota, prawie wszystkie drzewa, trawy, chwasty. Mały na 90% odziedziczy po nim tą alergie. Jestem w szoku. Jedyne objawy jakie dały się zaobserwować to katar i duszności w okresie letnim, ale nie były specjalnie uciążliwe. Najgorsze jest to, że mamy psa i kota i pani doktor radziła się ich pozbyć zanim Młody się urodzi. Qrcze Kama jest z nami od pięciu lat a Krzychu od dwóch. Nie oddam ich nikomu. A co do badań to na kolejnej wizycie (10.05) mam zrobić cytologie a przed wizytą morfologię, mocz i test obciążeniowy glukozy. Bleeee.

Dzięki Dziewczyny za słowa otuchy. Dziadek od dawna chorował. Ostatnio było z nim już bardzo kiepsko, ale przecież nie można być przygotowanym na śmierć kogoś bliskiego. Kwiecień w mojej rodzinie jest jakiś przeklęty- 28.04.07 (trzy miesiące przed moim ślubem) umarła jedna Babcia, 28.04.08 umiera druga Babcia no i dzisiaj Dziadek. Pogrzeb będzie w piątek a w sobotę mam urodziny. Strasznie boli mnie głowa, ale to od płakania i brzuch pewnie z nerwów. Spałam całe popołudnie. Idę z psem i wracam do łóżka.

Mój Dziadek zmarł dzisiaj rano. Qrwa jak mi źle :(

eveve mój Mąż też nie mógł się doczekać aż poczuje kopniaka od Małego. Dopiero w zeszły poniedziałek poczuł i teraz już codziennie czuje i mówi do Niego.

Mój Mały wczoraj bardzo mało się ruszał i te ruchy były bardzo słabo wyczuwalne. Nawet wieczorem jak się położyłam do łóżka to nic się nie zmieniło. Rano to samo. Dopiero jak zjadłam obiad zaczął wariować. Teraz wcinam budyń waniliowy. Chyba mu smakuje :)

Ale mam dzisiaj lenia. Nic mi się nie chce robić. Muszę ogarnąć mieszkanie i obiad dla czterech osób zrobić. Mój brat z dziewczyną dzisiaj do nas przychodzą po pracy a później wszyscy idziemy na mecz koszykówki. Dobrze, że mam kuchenkę podłączoną to jakiegoś podfruwajca wrzucę do piekarnika i warzywa ugotuję i obiad gotowy. Gorzej z tym sprzątaniem.

eveve też miałam okropny kaszel i nic mi nie pomagało. Brzuch bolał i baaardzo bałam się o Małego. Wtedy zdecydowałam się iść na zwolnienie. Bałam się następnego przeziębienia. Idę z psem na spacer :)

dagma82 witaj, ja też mam termin na 24.08 i też chłopak :) Fajnie by było gdyby urodził się 11.08 bo wtedy mamy trzecią rocznice ślubu.

Moje awansowały z miseczki A na C. Brzuszek też już się zaokrąglił. Jak byłam w poniedziałek u lekarza i stanęłam na wadze elektronicznej to zasłonił mi wynik:) Jak stoję i patrzę w dół to nie widzę swoich stóp.

U mnie te dodatkowe 3 kg chyba w tzytzki weszły :)

U mnie też 3kg na plusie. Mieszczę się w przed ciążowe ubrania. Mam nadzieję, że za dużo mi nie przybędzie do końca bo przed ciążą moja waga nie była idealna. Miałam zacząć się odchudzać na wiosnę, żeby latem jakoś wyglądać na wakacjach. W grudniu dowiedziałam się o ciąży więc odchudzanie odłożyłam na półkę. Humor mi dopisuje, pogoda piękna, Dzidziuś kopie. Nawet brzuch przestał mi twardnieć. Myślę, że było to spowodowane tym, że szłam na USG połówkowe i okropnie się denerwowałam. Tylko sprzątać mi się nie chce :)

Planujemy w czerwcu jechać w góry, ale co z tego wyjdzie to czas pokaże. Zobaczymy jak będziemy finansować stać po remoncie. W lipcu mój Mąż ma sesje więc wyjazd odpada bo chce wszystko zaliczyć, żeby nie mieć kampanii wrześniowej. Wracając do mojego siedzenia w domu to teraz jak już pokazał się brzuszek to ciężko by mi było wysiedzieć 8 godz. w pracy a moja praca głównie opiera się na siedzeniu i wprowadzaniu wniosków kredytowych.

Też mnie to przeraziło na początku. Nie chciałam iść na zwolnienie, ale na tą anginę dostałabym kolejne dwa tygodnie a pracuję jako doradca klienta więc kontakt z zarazkami miałabym non stop. Jakoś daję radę w domu. Akurat mamy remont więc pochłania mnie wybieranie mebli, płytek i farby. Potem musimy urządzić pokój dla Małego. Planujemy też wyjazd. Tylko we dwoje :)