Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

rundelduda

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez rundelduda

  1. Asiulek trzymamy kciuki Pysiolka, duża Julcia :) Wczoraj M późno wrócił z pracy i miał lenia. Pierwszy raz w życiu widziałam go rozwalonego na kanapie przed TV. No ale za to zostały mi do mycia gary po wczorajszym obiedzie... Dobrze, że mam instynkt wicia gniazda od 5 miesiąca hahaha. Oby nie przechodził... Małgosia miała takie łóżeczko z wibracjami (miał być bajer) ale one doprowadzały ją to do szału. Teraz widzę, że Filipek uspokaja się przy Metallice.
  2. Miało być do Anety o tym l4. Dtka to może faktycznie zależy od ceny, a ja podałam oficjalną wersję o której mówią lekarze. ;). Pysiulka, A jaka duża była Julka? i czy rodziłaś ją po terminie? Bo jeśli masz już rozw, to może do terminu nie doczekasz :) W końcu to już druga dzidzia :) Justyna, ja nie składałam chyba wniosku o macierzyński. W końcu nie wiesz kiedy urodzisz, a raczej nie będziesz pisać między skurczami :) on rozpoczyna się automatycznie w dniu porodu. Ale zapytaj szefa jakie macie procedury. Idę budzić młode.
  3. Justyna, tak sobie myślę, że można by poszperać w internecie i wydrukować takiemu lekarzowi odpowiedni paragraf albo jego prawną interpretację i zaszantażować, że jak nie da l4 to wracasz do pracy.
  4. Dobry wieczór. K sako ma rację. Możliwość wcześniejszego urlopu macierzyńskiego jest przywilejem danym tej mamie, której zależy na wcześniejszym powrocie do pracy. Więc lekarz nie ma tu nic do gadania. Ale wiadomo jak może wyglądać rozmowa z lekarzem. Sama miałam ten problem za pierwszym razem. Tydzień po terminie pobiegałam w lipcowym upale od lekarza do szpitala, do drugiego lekarza i do przychodni, a tam już się poryczałam i dostałam w końcu to L4. Ostatecznie przez to całe zamieszanie zgubiłam czop i poszłam do szpitala :) Piszecie, że chcecie "umówić" się na wywoływanie porodu. Czy rozmawiałyście już o tym z lekarzem? Nie chcę Was zmartwić, ale poród wywołuje się tylko wtedy, gdy są do tego medyczne przesłanki. Np. po terminie (w każdym szpitalu inaczej 7,10 lub 14 dni) albo gdy łożysko traci wydolność itp. Osobiście chwalę sobie oksytocynkę, bo urodziłam w 2,5 godz. A gdy skurcze były bardzo bolesne M powiedział położnej: DAJCIE JEJ COŚ PRZECIWBÓLOWEGO, BO ONA JEST TWARDZIELEM i JAK MÓWI ŻE JĄ BOLI, TO JĄ BOLI!! No i mi dali głupiego jasia. Drugi poród "wlókł" się 6 godz. i dlatego, że był bez oxy, to nie dali mi NIC przeciwbólowego, żeby nie spowolnić akcji. Ola 36 jak mogłaś zapakować młodej 20 pierogów do tornistra!!! :D
  5. Zjadłam pół marchewki i mam ZGAGĘ. Już nie mam miejsca na żołądek i ta marchewka mi chyba wystaje górą. Pewnie tradycyjnie ponoszę brzuch pod zębami do 42 tyg... Ale za to mam jeszcze dużo miejsca na pęcherz i nie muszę biegać do WC w nocy. :) Idę zajrzeć do garów i odrobić lekcje z Zosią. Zjedzcie coś dobrego za ciocię Danusię :D
  6. Sorry przecież jest! Przegapiłam tę z 466 str. Dzięki skrupulatna Anetko 21 :)
  7. Czy któraś biegła dziewczyna mogłaby zaktualizować tabelkę z rozpakowanymi :) bo za chwilę zaczniemy się już gubić :)
  8. Odebrałam pocztę :) Super fotki! świetnie wyglądacie! A Natalka jest cudowna! Gratulacje Miki :)
  9. Ojojoj! Dziewczyny, widzę, że się rozkręcamy :) WIELKIE GRATULACJE ertu! WIELKIE GRATULACJE nana! Nie ma piękniejszej chwili, gdy pierwszy raz tulisz swoje maleństwo. :) A kisza, to nam tu niezły film akcji funduje :D Młoda będzie nas teraz trzymać w napięciu... Z. Anetko Twoja siła robi wrażenie! Z taką zaprawą nic Cię nie złamie. Podziwiam Cię.
  10. Aneta CZarna ja właśnie skończyłam przemeblowanie w szafkach. Uffff... Cały dzień mi zeszło, ale wolniutko ze spokojem. Teraz M mnie wygania do lidla, żby mógł sobie popatrzeć na MMA :) Przy okazji znalazłam w szafach pełno nieopisanych płyt CD wiec będę je sprawdzać.
  11. aniamaja, no chyba, że kierowca będzie głuchy, a wy pójdziecie na tylną kanapę :D
  12. aniamaja lepiej poproś drugiego kierowcę o pomoc, bo może nie urodzisz w trakcie, ale taka podróż może być bardzo nieprzyjemna. No i w końcu co Ty byś zrobiła sama w trasie, gdyby się jednak zaczęło?
  13. A u nas we wsi, będą zawody Wrestlingu. Przeszłabym się zobaczyć na ile faktycznie się biją, a ile udają. Ale to ma być akurat 26.10
  14. Kisza, my jesteśmy spóźnialscy, więc nastawiam się, że będę mieć prowokację 26-go, dłużej niż 10 dni tu nie czekają. Choć przy trzecim może być szybciej, zobaczymy.
  15. dtka Machajcie do kamery! Będziemy Was oglądać :)
  16. Dorka super wieści z brzuszka :)
  17. Cześć dziewczyny Wczoraj jechałam do miasta i okazało się, że muszę sobie już odpuścić dłuższe trasy za kierownicą... co chwile napinał mi się brzuch i bolała mnie cała prawa strona, jakby kolka. Na dodatek zamknęli mi sklep przed nosem i jeszcze raz będę musiała tam jechać. Właśnie dzwonił do mnie M i mnie rozśmieszył :) Mówił, że rano bawił się z Filipkiem, że go synuś mocno kopał, a ja się nie obudziłam i o niczym nie wiedziałam :) Wózka nie wyciągałam, bo nie zdążyłam go schować po Małgosi ;P Tylko wyprałam i zainstalowałam gondolkę, no i M naprawił kółka. Trzymam za Was kciuki studentki :) Jak teraz dacie radę to wszystko ogarnąć, to wszystko potem będzie drobnostką :)
  18. Nana Zosię Rodziłam pierwszą 2,5 godz na oxytocynie, a Małgosię 6godz bez, i troszkę wieksza była. Ale byłam już w szpitalu, wiec nie musiałam się martwic o dojazd. Tutaj mam do szpitala 45 min jazdy (bez korków) i czekanie na izbie (mam już niemiłe doświadczenia z tej izby)... liczę się z tym, że na epidural też moze byc za późno, więc trudno cokolwiek zaplanować, trzeba będzie poddać się biegowi wydarzeń...
  19. Ja kupiłam dzisiaj 6 ubranek za 2 euro na Ciuszku :) Ale szukam w takich żywych kolorach, bo mam same pastele póki co. Garcinia weź głęboki wdech, policz do 10 i obmyśl zemstę na wkrótce :)
  20. Cześć Gosiaczek! Dorota605, zadzwoń do lekarza. Jeśli to coś poważnego, to skieruje Cię do szpitala. Ale nie martw się na zapas, bo zatrucie ciążowe wywołuje jeszcze szereg innych objawów, których Ty nie masz :) a przyczyn pojawienia się białka w moczu może być jeszcze kilka. Głowa do góry. Balonik popieram twórczość i rękodzieło. Też uwielbiam dłubać :) Moja mama narobiła mi swego czasu pełno sweterków, ale potem wyszły z mody, albo straciły fason i miałam kłopot, bo zajmowały mi pół szafy, a żal było wyrzucić :( Aneta21 współczuję Ci takiej świekry. Dobrze, że jest daleko, bo nie dosyć, że nie możesz liczyć na pomoc, to jeszcze uprzykrza Ci życie... Asiulek DOBRE :D Nana, Garcinia, to smutne, ale z robotą nie wygrasz i jeszcze musisz się cieszyć że jest i daje kasę... Ja się z kolei martwię, że urodzę sama, gdy Paweł nie zdąży wrócić z pracy. No i w ogóle nie mam planu B na wypadek, gdyby godzina 0 zastała mnie samą w domu, bo porody mam szybkie... Pozostaje tylko gorąca woda i ręczniki (i instrukcja porodu na Google) Kochane, ja się odmelduję na kilka dni, bo muszę skończyć pilną robótkę jeszcze przed porodem (Kopię obrazu, olej na płótnie 100x120cm). Dam znać, gdybym dostała skurczy :)
  21. Aneta 21 myślę dokładnie jak Ty. Ten krążek polecała mi kumpela, ale musze sie dowiedziec czegos wiecej
  22. Idi ja też tak mam, jak ścisnę sutek. W prawej od razu się pojawia, a w lewej trochę później. To chyba jest siara i nie wolno tego wyciskać. Białe mleczko pojawi się potem. Ja też miałam problem z pokarmem, a jeszcze jakaś stara, głupia pielęgniarka na mnie nakrzyczała, że dziecko nie przybiera, bo nie przystawiam, i przecież ona WIDZI że man pokarm bo mam duże piersi. Koleżanka miała malutkie i strasznie dużo pokarmu, a jej dzieci już po miesiącu dużo przybrały. Moje, jak widać na zdjęciach są raczej szczupłe. Mleczko też miałam raczej kiepskie, bo gdy czasem odłożyłam w butelce, to na drugi dzień zmieniało się prawie w wodę, a na wierzchu zostawał tylko mały "kożuszek" śmietanki... No, ale obie karmiłam 14 miesięcy. Trochę się boję tym razem, bo po porodzie, w trakcie karmienia zwija się macica i może to być bolesne. Mnie bolało bardzo, a teraz doczytałam, że z każdym kolejnym razem boli bardziej, bo macica mocniej musi się napracować... Idę ubierać dziatki :)
  23. I jeszcze tak mi przyszło do głowy, żeby mieć w ogóle USG w domu. Takie na USB, jak myszkę. Myślę, że ten kto to wymyśli zbije na tym fortunę. Nic bym w domu nie zrobiła, tylko gapiłabym się w komp. :D
×