Witajcie,
byłam wczoraj na wizycie u lekarza.
Na szczęście okazało się, że to mięśniak śródścienny, i że nie on był przyczyną poronienia. Prawdopodobnie przeziębienie, które złapałam w pierwszych dniach ciąży uszkodziło ciążę i w konsekwencji doszło do samoporonienia.
Lekarz powiedział, że za dwa miesiące możemy znowu zacząć się starać.
Zdecydowaliśmy z mężem, że po co czekać tak długo, zaczniemy po mięsiącu :)
Trzymajcie kciuki.
pozdrawiam
Agata