Magggi

Pestusia oczy no i dół to już dużo:) a poważnie to różnie mówią...z czasem nawet że rysy się człowiekowi zmieniają i jak dziewczyny urosną to mogą być nawet obie bardziej do Ciebie podobne niż do tatusia:) Dzięki jeszcze za tą wskazówkę co do liczenia ruchów...heh może uda i mi się w końcu zacząć...bo już chyba najwyższa pora:) Dyduś ale masz fajnie z tym spaniem...ja w dzień za nic bym nie zasnęła...chyba że po jakiejś nocnej imprezie...tak że aż zazdroszczę;) Marionetka głowa do góry:) 35km to nawet nie aż tak bardzo dużo..i oczywiście życzę aby wszystko poszło po Twojej myśli:) a na tym zjeździe 7 musisz być???

Pestuś naprawdę Nika podobna tylko do taty??? na pewno ma też coś Twojego:) co do ciśnienia to boję się trochę o to ale im bardziej o tym myślę i się martwię tym jest wyższe...ten dopegyt to albo bardzo mało albo na mnie nie działa...tak mi się przynajmniej wydaje...ja skoków nie mam...raczej cały czas teraz jest pomiędzy 130-140na 80-90...malutka rusza się a raczej bardziej wierci..a z opuchlizną jest dziś lepiej może dzięki temu że prawie cały czas leżę czy siedzę...

he he to tak jak ja:) nawet nie wiedziałam jakie ciśnienie jest najbardziej optymalne:) skoro takie masz w domu to może podnosiło Ci się na samą myśl o wizycie u lekarza...czasem tak podobno bywa... Co do dolegliwości to faktycznie przewrócić się w nocy ciężko;) he he trzeba to robić w dwóch lub trzech turach;) od wigilii właśnie zaczęły mi puchnąć ręce i nogi..skurczy mam niewiele ale tak jest odkąd biorę leki więc to trochę tłumaczy...czopu u siebie nie zauważyłam albo może przegapiłam...ale chyba nie;) tak że ogólnie to raczej cisza:) no i albo przed burzą albo to jeszcze faktycznie nie czas:) mam nadzieję że to drugie póki co:)

he he a co do terminu to już dziś zbieżność z dwiema wami mam:) he he zobaczymy w jakiej kolejności się będziemy rozpakowywać;) zaś co do szpitala to jak póki co bronię się rękami i nogami...bo jak już się tam pojawię to z tam wszystkim u mnie to mnie z pewnością zostawią...

Ja miałam tak pomiędzy 120/80 -110/70 w ciągu ciąży...przed to nawet nie wiem jakie miałam...tylko na ostatniej wizycie miałam właśnie 140/90 i dostałam właśnie receptę na dopegyt i mam go brać raz dziennie przy 140/90 i wyżej tyle że on chyba na mnie albo nie działa za bardzo albo nie wiele...a no i w przypadku bólu głowy lub zaburzeń widzenia mam jechać natychmiast do szpitala...ale póki co tych objawów nie mam...

Kasia ale pomyśl też o sobie i maleństwie...przecież jego i tak częściej nie będzie...więc to też powinien wsiąść pod uwagę...a w domu miałabyś jeszcze wsparcie rodziców..

ech czyli granica taka sama...najgorsze to u mnie to że nawet jak leżę to mam 130/80 nic nie robiąc i np zaraz po przebudzeniu...a jak pochodzę to jest jeszcze wyższe...wezmę tabletkę położę się i spadnie znów tylko do 130/80 i koniec historii...no nic co zrobić...

zobolek przy jak wysokim ciśnieniu masz jechać do szpitala???

Ech Marigo właśnie chyba to najgorsze takie wkręcanie się...przynajmniej u mnie to tak działało że im więcej myślałam i się martwiłam tym ciśnienie było wyższe normalnie błędne koło...dobrze że mężów mamy takich:) he he choć mój w nocy mnie obudził i kazał mierzyć ciśnienie;)

Kasia spróbuj jeszcze z nim porozmawiać...ja miałam całkiem podobną sytuację przed ślubem...mój przyszły mąż też sie upierał żebyśmy po ślubie zamieszkali u niego i mielibyśmy właśnie jeden pokój a łazienkę i kuchnię dzieloną z teściami i jego bratem..ale wtedy ostro sie uparłam że jego i tak cały tydzień nie ma bo wraca tylko na weekendy a od siebie ja do pracy miałam bliżej i w ogóle no i u moich rodziców mamy właśnie całe piętro swoje w sumie i tak jeden pokój który teraz się jeszcze z ciaśni..ale swoją kuchnię i łazienkę:) i powiem Ci że ciężko było bo praktycznie do samego dnia ślubu nie mieliśmy do końca podjętej decyzji bo oboje byliśmy uparci..he he nawet swoje rzeczy mąż przywoził po trochu po parę swetrów spodni itd;) ale teraz myślę że jest dobrze:) na pewno lepiej z swoją mamą niż teściową... a na wiosnę jak w końcu dostaniemy pozwolenie to może zaczniemy budowę:)

Kasia a jakie masz kontakty z teściami teraz? nie stresuj się tym na przyszłość już teraz...

Lutówko może tantum pomoże??? Zdrowiej:)

Aniu odezwij się do nas po wizycie:) widzę że chyba wszystkie dziewczyny albo wizyty albo badania mają na dniach :) oj się sporo ruszyło;)

Kasia będzie już za niedługo brykał na zewnątrz;) a po świętach na pewno sporo przybrał na wadze:)

Tosiak odezwij się jak coś sie dowiesz po wizycie:) he he a co do 2011 to żebyśmy sie tylko nie po przeliczały;) w sumie dużo już nie zostało więc spore szanse są ale okaże się niebawem:)

Racja z netem...już się poprawię:) co do terminu to 15 to termin z karty ciąży i to jest ten najbardziej odległy:) tak że terminy podobne faktycznie mamy:) co do tabletek to mi lekarz chciał je odstawić już ostatnio i zostawić tylko magnez ale właśnie żeby do stycznia doczekać przemyślał sprawę i odstawić kazał w sylwestra...tak że pewno i Tobie każe odstawić na po wizycie:) heh wytrzymamy jeszcze trochę:)

oj to widzę Dyduś że my całkiem podobną sytuację mamy:) hi hi będziemy sprawdzać co też się podzieje bez tabletek;)

Dyduś ja bym chciała jeszcze tylko do tego sylwestra doczekać...póki co to nic nie zapowiada szybkiego porodu...ale wiem że to różnie bywa...zobaczymy:) kurcze z jednej strony fajnie byłoby już przytulać takie maleństwo a z drugiej to im dłużej tym lepiej...no i jeszcze dzieciaczki będą już rok młodsze po pierwszym... evenflo to leżenie na lewym boku też na to pomaga? ja się bardziej sama nawkręcałam i jestem sama sobie winna bo czytałam na necie takie historie że aż głowa mała...ale dziś już lepiej...ja badania właśnie jutro zamierzam zrobić zobaczymy co pokażą...to białko to chyba na zatrucie wskazuje jak się nie mylę? ale pewna nie jestem..

Nawet postanowiłam sobie nie pakować teczki ani nie skręcać łóżeczka do sylwestra żeby dzidzi nie pośpieszać;) niech siedzi jak najdłużej...czasem sobie tak myślę co się będzie działo jak odstawię te tabletki...czy zaraz mnie zbierze czy już wszystko się to tam tak po rozleniwiało że urodzę po terminie sporo...???

Dyduś ja z lekarzem umówiłam sie ostatnio że tabletki odstawiam w sylwestra i potem niech się dzieje co chce:) he he i tak od dwóch ostatnich miesięcy byłam przekonana że urodzę wcześniej...:) bo najpierw częste skurcze potem skrócona szyjka dalej rozwarcie które się powiększa teraz doszło ciśnienie a od wigilii zaczęły mi jeszcze puchnąć ręce i nogi... ale widać leki działają na razie...i oby tak zostało do sylwestra:)

Racja Dyduś coś nam wszystko przyspiesza ostatnio...ale nie ma sie co dziwić...to już dla wielu końcówka...

Cześć dziewczyny:) ech i już po świętach...szkoda trochę ale co zrobić... Pestusia śliczne masz córeczki:) nawet nie wiem która ładniejsza:) ale to pewno obie po mamusi takie:) mam nadzieję że Nika nie jest zazdrosna o siostrzyczkę:) a przynajmniej nie bardzo... Marzka słodzik z Twojego synka:) i gratuluję już wybranego imienia:) Kornelinka współczuję:( ja z trądzikiem walczyłam parę dobrych lat...ech w końcu pomógł robiony antybiotyk...ale na pocieszenie powiem Ci że przynajmniej tam nie widać...a może w aptece coś polecą...i jeszcze jeśli to faktycznie o charakterze trądzika jest to polecam maść cynkową... Dyduś mi wczoraj pomogły migdały na zgagę:) Bożenka Drancia trzymam kciuki za was:) żeby wszystko dobrze było... Marigo pisz jak tam dziś z ciśnieniem...

Zdrowych i wesołych świąt dziewczyny:)

Pewno ciężkie takie święta...ale do 5 już nie dużo zostało:) a jaka tam u was pogoda? ja czuję się tak sobie.. ale to już niedługo więc wytrzymam..muszę:) Wesołych Świąt dziewczyny:)

Tosiaczku dobre życzenia:) he he rozwalające:)