Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Magggi

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Magggi

  1. Hejka dziewczyny:) Przepraszam ze długo się nie odzywałam...ale podczytywałam was trochę:) Po pierwsze dziękuję Pestusiu za odpowiedź na moje pytanie odnośnie posiłków Lenki:) My teraz mamy w miarę unormowany plan dnia:) w końcu:) Mała wstaje koło 6:30 je o 9:00 i ucina półgodzinną drzemkę przy cycu dojada potem około40-60ml mm potem bawi się do 11 następna półgodzinna drzemka-najczęściej na podwórku potem zabawa do 13:00 wtedy je i drzemie pół godziny przy cycu doje 60ml mm o 14 deserek-pół słoiczka koło 15 drzemka znów półgodzinki na podwórku dalej zabawa o 17-17:30 drzemka, cyc i 30-40ml mm potem zabawa do 20:30-21 wtedy je 70-100ml kaszki cyca i dopija 30-40ml mm śpi do 2-3 w nocy tylko cyc dalej o 5-6 następne karmienie:) tak że nie jest źle..śpi sama w łóżeczku tyle że zasypia w naszym i od pierwszego nocnego karmienia do rana jest już u nas w łóżku:) w sumie nie przeszkadza mi to bo przynajmniej nie śpię sama:) i mam do kogo się przytulić:) niestety gondoli nie cierpi:( i śpi w niej tylko półgodzinki a po przebudzeniu trzeba ją zaraz wyciągnąć:) mam nadzieję że spacerówka bardziej się przyjmie:) No i czekamy nadal na drugiego ząbka..ale coś nie ma na razie ochoty wyjść-woli męczyć Julkę... Tosiaczku pytałaś o sukienkę za tego ząbka:) heh przyznam że musiałam poczytać wasze wpisy by załapać o co chodzi:) u nas nie ma takiego zwyczaju:) ale może i trochę szkoda heh każda okazja dobra:) tyle że ten pierwszy ząbek wyszedł bez większych problemów:) bez gorączki bez marudzenia:) gorzej jest teraz z tym drugim:) a co do sukienek to dostałam niedawno jedną na urodzinki:) a szykuje się jeszcze jedna:) bo mamy 18 czerwca wesele i moja mama obiecała mi jakąś uszyć tylko jeszcze myślę nad jej projektem:) Co do słoiczków to my jemy wszystkie:) i z bobovity i hippa i gerbera:) Julce jakoś nie robią różnicy:) ja widzę różnice ale grunt że Juli pasują:) a jak tylko urosną warzywka w szklarni mamy to bierzemy się z bratową za gotowanie:) tyle że potem też dla urozmaicenia planuję nadal kupować bardziej wymyślne słoiczki:) taki jest plan a co z niego wyjdzie to się okaże:) Pisałyście o wymiarach maluszków:) Julka dwa tyg temu na szczepieniu mając 3,5miesiąca ważyła 7000g i mierzyła 64cm :) Co do chust to się nie wypowiem bo nie miałyśmy i nie mamy..ale często Jula jest noszona w nosidełku i bardzo jej się podoba:) główkę już trzyma całkiem sztywno i sama próbuje siadać:) tylko biedna tak się złości gdy nie wychodzi... Mam jeszcze pytanie do mam których maluchy mają ząbki..powiedzcie czy u waszych pociech też wyszły takie mega ostre?? Bo Julka ma takiego że potrafi przeciąć skórę:( najgorsze że jak zapomni o tym to ładuje rączki do buzi i za chwile jest straszny płacz:( potem chwila spokoju i jak zapomni to znów to samo:( aha i ktoś pisał o żelu na ząbkowanie...mam pytanie o nazwę???
  2. Witam witam:) Przepraszam od razu że tyle mnie nie było:( ale niestety złośliwość rzeczy martwych:( na całe szczęście sytuacja w końcu opanowana i mam nadzieję że to nie tylko na chwilę tylko już na stałe:) Dziękuję wam dziewczynki za troskę i pozdrowienia:) pobieżnie przeleciałam parę stron wstecz ale wszystkiego na pewno nie dam rady nadrobić:( Czytałam że pisałyście o wadze tak że wszystkim odchudzającym się życzę powodzenia:) A u nas oki:) Julce wyszedł ząbek i drugi coś się pcha przez co trochę marudna jest:( ale przetrzymamy...najgorsze to to że pcha swoje raczki i płacz bo ząbek strasznie ostry;( Poza tym powoli rośnie nasz domek:) płyta dziś zalana:) tylko przez to mam o wiele mniej męża w domu:( Mam pytanie jak wasze dzieciaczki teraz jedzą? Pestusia czytałam że dajesz kaszkę... powiedz mi taka gęstą jak w przepisie???
  3. Magggi

    Śluby - październik 2009

    Widzę że nie wiele się dzieje na naszym forum.. Bajbajko czekam na te wieści z hotelu i mam nadzieję że same dobre i że dostaniesz pozwolenie na wyjazd do kraju:) cieszę się że pieniążki przybywają:) będzie potem co wydawać:) u mnie w tym temacie nie za ciekawie..oszczędności topnieją w zastraszającym tempie przy budowie a na nowe nie ma widoku niestety:( szkoda mi tej pracy ale nie ma szans:( buuu teraz po macierzyńskim zostaję bezrobotna:( A u was widzę dalej problemy z warunkami:( kurcze nie rozumiem tych bab jaki mają interes w utrudnianiu życia innym...niepojęte...na naszej budowie mury już stoją teraz płyta:) tak że powolutku ale pnie się w górę:) U Julki oki;) choć trochę marudna bo właśnie wychodzą jej ząbki..ma już lewą dolną jedyneczkę a pcha się jej sąsiadka z prawa:)
  4. Magggi

    Śluby - październik 2009

    No i jak Bajbajko pierwsze wrażenie są w miarę możliwi???
  5. Magggi

    Śluby - październik 2009

    Vivieen Madeline szkoda trochę że rozmowy z mężami nie pomagają..może chwilowe obrażanie się na nich pomoże??? wiem że to dziecinne rozwiązanie ale z nimi czasem jak z dziećmi więc może zadziała i wtedy coś do nich dotrze.... Bajbajko to faktycznie ciekawe pożegnanie wam ten kucharz zafundował;) he he no ale w sumie najważniejsze że już go nie ma..a co do nowej pary to trzymam kciuki żeby byli w porządku:) Racja mury najbardziej widać i przez to cieszą:) ale murować mogą tylko teraz w soboty bo przez tydzień pracują:( no i jeszcze murują oba domy prawie jednocześnie...i jeszcze po dwa garaże do tego...więc tak szybko nie będzie..ale i tak się cieszę:) już po ławicach można pochodzić i mówić sobie że tu będzie kuchnia, tu salon a tu łazienka:D Co do Julki to teoria Twojej koleżanki ma dużo sensu tylko Julcia jeszcze zbyt mała i nie potrafi kataru wysmarkać:( i niestety trzeba ściągać żeby nie poszło na oskrzela...ale jest już lepiej:)
  6. Magggi

    Śluby - październik 2009

    Vivieen cieszę się że tak fajnie było:) a co do kryzysu to może szczera rozmowa z mężem by pomogła..
  7. Magggi

    Śluby - październik 2009

    Ech no nie było mnie trochę ale to dlatego że po pierwsze pogodę mieliśmy cały tydzień rewelacyjną więc korzystałyśmy z niej trochę:) a poza tym było trochę pracy na budowie i musiałam gotować chłopakom jedzonko:) ale mamy zasypane i zalane ławice:) heh następne będą już mury:) ech jak to cieszy:) a ściany pewno jeszcze bardziej będą cieszyć bo już sporo będzie wtedy widać:) Vivieen z Julką na całe szczęście wszystko ok:) i oby tak zostało:) Wysypki nie ma już całe dwa tyg:) mleczko tez ładnie zjada:) mnie nawet przestało ciągnąć do nabiału:) no i powoli opuszcza nas katar:) dobrze bo biedna tak płakała przy tym ściąganiu kataru że szok normalnie aż mi się chciało płakać jak tak na mnie patrzyła tymi załzawionymi oczkami:( no i guga tak dużo:) fajna już taka śmieje się piszczy poznaje najbliższych:) Kochana jest:) no i jak kąpie się to zalewa całą podłogę:) Wiesz Vivieen myślę że Ci się teraz tak wydaje...naprawdę nie twierdzę że jest super bo dziecko dużo wymaga i musisz sporo podporządkować jemu ale jeden uśmiech spojrzenie potrafi wszystko wynagrodzić:) może ciężko w to uwierzyć ale tak jest..wiem co mówię bo sama pamiętasz jak tu pisałam że non stop coś jak nie kolka to biegunka wysypka itd naprawdę chwilami było ciężko dopadała mnie bezradność i złość ale to mija:) zresztą jak się ma swoje dziecko to inaczej się na to wszystko patrzy i instynkt sam przychodzi:) zobaczysz sama za niedługo:) a co to za problem mają ci znajomi? No i jak tam po imprezce wczorajsze? Oblewany dyplom???
  8. Magggi

    Śluby - październik 2009

    Oj współczuję Madeline...ale do wakacji już wcale nie tak daleko:) głowa do góry:) a to że jesteś sama to faktycznie ciężko ale za to masz satysfakcję że zrobiłaś to sama:)
  9. No racja Pestuś:) na razie czekam...choć nie ukrywam ze chciałabym już wiedzieć na czym stoję..w ogóle to jest taka praca praktycznie z roku na rok bo to drugi oddział i co roku ten sam dylemat czy w ogóle się utworzy...jeszcze tym bardziej teraz jak znów będzie płatny..:(
  10. Pytam o ten domek bo nigdy nie widziałam żadnego domu na planie koła a już jego wnętrza to wcale nie mogę sobie wyobrazić...;) Co do pracy to czekam na razie..póki co zniosłam znów podanie..wszystko zależy od tego ile będzie dzieci..czy uzbiera się na drugi oddział..zatem pewno nie dowiem się wcześniej niż w sierpniu..no chyba że dostane jakieś przecieki pod koniec kwietnia jak już będzie po konferencji..
  11. Pestuś mi też się tak wydawało ale tak w sumie to ja lubię mieć dużo miejsca a w tym mamy salon kuchnie dwie łazienki kotłownię garderobę i 4 pokoje:) zatem jeden będzie naszą sypialnią potem jeden dzienny kolejny dla Julki i chcemy mieć jeszcze jedno dziecko więc w sam raz: ) Tak jest chyba najlepiej..w sumie architekt taki ma dużo więcej pracy i chodzenia ale z drugirj wie gdzie się po kolei ruszyć i ma też sporo znajomości co owocuje tym że często pozwolenie jest o wiele szybciej:) Zaintrygowałaś mnie tym domem na kole??? ciekawa jestem jak coś takiego może wyglądać???
  12. Super Pestuś że tak dobrze poszło:) No Tosiaczku kilko mniej to już coś:) może małymi kroczkami się uda:) Miszko domek śliczny:) a co do załatwiania to my mieliśmy takiego architekta który za wszystkim chodził załatwiał aż do uzyskania pozwolenia:) cieszę się bo ja nie lubię urzędów i mnie tylko odsyłają z jednego do drugiego a on już wiedział gdzie co i jak po kolei:) a my mieliśmy tylko od czasu do czasu do niego podjechać i coś podpisać:) a nasz jest wzorowany na tym http://archon.pl/gotowe-projekty-domow/dom-w-kaliach-2/m47034735e1eb6,2 tylko trochę go inaczej w środku zmieniliśmy tak pod nasze potrzeby:)
  13. Ja was regularnie czytam tylko najczęściej zanim przeczytam to już nie mam czasu odpisać..:( ale teraz się udało bo Jula poległa:) Miszko niestety niewiele Ci pomogę..my na pozwolenie czekaliśmy 9 miesięcy ale w sumie pół roku zabrała nam energetyka i nasze zmiany w projekcie:( zatem może jakby nie problemy z nią to w 4m byśmy się wyrobili:) akurat samo starostwo wydało po 1,5miesiaca pozwolenie tylko wcześniej trochę trwało...ale za to już nie czekaliśmy na uprawomocnienie tylko po tyg zalaliśmy już ławice bo to już kwestia dogadania się z kierownikiem budowy:) po prostu w dziennik wpisze późniejsze daty..a nam zależało żeby już bo tam ciężko by było coś teraz zrobić..musielibyśmy znów czekać aż ziemia wyschnie.. Tosiaku LEnko ale się dośmiałam z waszych postów:) dobre jesteście:) Marigo fajnie że urodzinki się udały:) a co do Misi to czytając Twój post to tak jakbym o Julce czytała jeszcze 3 tyg temu..miała to samo tyle że nawet w wózku się nie udawało jej spać..normalnie nie miałam kiedy do łazienki wyjść ani zjeść bo ciągle był płacz jak nie była na rękach...ale na całe szczęście minęło..praktycznie można powiedzieć że samo..
  14. Magggi

    Śluby - październik 2009

    O kurcze Vivieen jak ambitnie:) widzę że wraz z wiosną przyszły do Ciebie również wiosenne porządki:) ja też bym chętnie okna pomyła bo przez czas ciąży wszyscy marudzili żebym tego nie robiła..tyle że u nas chyba na deszcz się będzie zbierało..szkoda bo pewno ze spaceru nici...:(
  15. Magggi

    Śluby - październik 2009

    Vivieen mama nadzieję że już po walce:) i że bardzo cię nie wymęczyli:)
  16. Magggi

    Śluby - październik 2009

    No Vivieen doczekałaś się:) oczywiście kciuki będę trzymać:) heh a Julka już trzyma:) obie rączki zaciśnięte w piąstki:) Bajbajko czyli pewno o tej porze już sprzątasz na całego..trzymaj się i żeby Ci praca jak najszybciej szła:) a Madeline a co tam u Ciebie??? Ale mają dziś super pogodę Ci co na wagarach:) my dziś na pewno spacerku nie odpuścimy:)
  17. Magggi

    Śluby - październik 2009

    Fajnie Bajbajko że udało wam się zdążyć...:) oj to za długo nie odpoczniecie..no ale mam nadzieje że podczas pobytu w Polsce udało wam się naładować akumulatory na dłuższy czas:) Vivieen mi się zawsze podobały tego typu zajęcia..tylko że ja mam wszędzie daleko teraz.. i chyba póki co zostają mi tylko spacerki z Julką:) a jak tam samopoczucie przed jutrem??? no i jak po wizycie w teatrze?
  18. Cześć dziewczyny:) oj oby już ta wiosna przyszła tylko tak na całego:) sprawdzałam prognozę i faktycznie ma być lepiej: w tym tygodniu:)) przydałoby się:) Julka też marudna od paru dni.. nie wiem czy to przez pogodę czy szczepionkę...ale choć je co 3 godziny:) Lenka Papka mężów nie zazdroszczę..ale może szczera rozmowa by pomogła..gdyby mój był taki to chyba bym się cieszyła że przyjeżdża tylko na weekendy..ale na całe szczęście sporo mi pomaga i małą też chętnie się zajmuje:) tyle że u nas to taki problem że ja np sprzątać wole sama żeby mieć wszystko dokładnie posprzątane..taka ze mnie trochę perfekcjonistka w tym względzie:) za to lubię jak robi w niedzielę obiadek:) Pestusiu i jak się czujesz? Lepiej coś??? Super że udało się zakupić dresiki:) ech mi się zawsze najbardziej udawały nieplanowane zakupy:) Tosiaczku kurteczka super:) sama mam taką podobną tylko czarną:) a co do koszul to jeszcze się wstrzymaj:) ja wchodzę w wszystkie ciuchy sprzed ciąży choć waga wskazuje 5kg nadwyżkę:) Trzymam kciuki coby nie było żadnych problemów odnośnie ślubu i chrztu:) może trafi się ktoś wyrozumiały:) Miszko Polusia całkiem zdolna dziewczynka:) Julka robi to samo:) tyle że na brzuszku to akurat lubi leżeć i dzięki temu utrzymuje główkę nawet parę minut:) nawet pediatra mówiła że trzyma główkę jak 3,5 miesięczne dziecko:) no ale ona sporo nawet na rękach trzyma głowę sztywno:) Wit S my stosujemy już od trzech tyg:) ja się trochę bałam pierwszy raz po porodzie ale było ok:) Co do krostek to u nas nadal są:( zatem to pewnie nie wina skazy.. bo mała od trzech tyg nie ma styczności z mlekiem.. pediatra kazała dalej podawać bebilon peptii i trzymać dietę no i nadal czekać... No i walczymy z kartem..ech nie wiem już jak to robić i czym bo nawet z pomocą katarku mała płacze wniebogłosy...choć z nim i tak najmniej...ech no nic może przejdzie w miarę szybko... Lutówko prezent rewelacyjny:) fajnie:) Dorotko zdjęcia super:) a najlepsze z kotkiem:)
  19. Kornelinko chyba na owocowe za wcześnie...ja tez podaję samą wodę ale i to bardzo rzadko... Pestuś jaka duża dziewczyna z Lenki:) Mają z Julką prawie takie same wymiary:)
  20. Magggi

    Śluby - październik 2009

    He he i bardzo dobrze:) w końcu nie co-dzień ma się obronę:) a takie wydarzenie na pewno warto odpowiednio świętować;) no w moim przypadku to planuję tak w równy rok po obronie:) czyli czekam do czerwca:) Julka już będzie jadła obiadki deserki i mleko mm więc nie powinno być problemu ze zrobieniem dnia czy dwóch przerwy:) super że taka fajna Ci się komisja trafiła:) ja moich recenzentów w obu przypadkach pierwszy raz na oczy na obronie widziałam:) ale spoko zawsze to lepiej ktoś znany i do tego jeszcze w porządku:) Z tym spaniem to pewno z wrażenia:) pewnie za dużo myślisz o obronie i dlatego tak... No właśnie zapomniałam o tantum:) mi zawsze pomagało tylko teraz już dłuższy czas nie mogę i dlatego tak jakoś pierwsze szukam domowych sposobów:) ale na pewno pomoże i do poniedziałku będziesz jak nowa:) tylko uważaj teraz by jeszcze przez spacery nie pogorszyć sprawy... zdrówka zatem życzę:)
  21. Cześć dziewczyny:) ech ja znów mam zaległości..ale już je nadrobiłam:) szczepiliśmy we wtorek i mała dobrze to zniosła i płakała tylko przy w kuciu a potem o dziwo szybko się uspokoiła:) aż dziwne jak na nią:) waży już prawie 6 kg:) zuch dziewczynka:) a ja się bałam ze mało je i że się nie najada:) na bioderkach byliśmy wczoraj normalnie z NFZ i było badanie i ręczne i usg przez ortopedę..wszystko oki:) u nas tez skierowanie dała pediatra na wizycie domowej:) teraz kontrola za 3 miesiące:) Po pierwsze zdrówka dla dzieciaczków:) Ojej Lenko mam nadzieję że wszystko będzie dobrze:) bądź silna dla małej i trzymajcie się tam:) Korneliko aż mnie przeraziły Twoje posty..ech nawet wolę nie myśleć co zrobiłabym w takiej sytuacji..pewnie spanikowała:( Marigo fajnie że Jess się spodobało:) i oby tak zostało bo często dzieciom przechodzi szybko zachwyt..oby to Jess nie dotyczyło:) Pestusiu jak tam u was z karmieniem? nadal bez zmian? Pytam bo Julka też miała kilka dni kryzysu i jadła co 1,5-2 godziny a teraz jakoś sama się przestawiła i je co 3:) może chciała wzmóc tym produkcję- co jej się udało:) i teraz jej starcza co 3 godziny:) Co do prezentu na komunię to też polecam biżuterie:) bo potem ma się duży sentyment do takiego prezentu:) może być nawet nie taki typowo dla dziecka tylko nawet ciut poważniejszy:) Tosiaczku może faktycznie skonsultuj to z lekarze..nie wiem ja się na tym nie znam..ale zawsze lepiej sprawdzić i się upewnić:) ja to przeszłam na własnej skórze ale dobrze że tak się stało bo komplikacje po zaniedbaniu mogłyby być dużo groźniejsze..trzymam kciuki i mam nadzieję że będzie wszystko oki i że to tylko niepotrzebny alarm..
  22. Cześć dziewczyny:) ech ja znów mam zaległości..ale już je nadrobiłam:) szczepiliśmy we wtorek i mała dobrze to zniosła i płakała tylko przy w kuciu a potem o dziwo szybko się uspokoiła:) aż dziwne jak na nią:) waży już prawie 6 kg:) zuch dziewczynka:) a ja się bałam ze mało je i że się nie najada:) na bioderkach byliśmy wczoraj normalnie z NFZ i było badanie i ręczne i usg przez ortopedę..wszystko oki:) u nas tez skierowanie dała pediatra na wizycie domowej:) teraz kontrola za 3 miesiące:) Po pierwsze zdrówka dla dzieciaczków:) Ojej Lenko mam nadzieję że wszystko będzie dobrze:) bądź silna dla małej i trzymajcie się tam:) Korneliko aż mnie przeraziły Twoje posty..ech nawet wolę nie myśleć co zrobiłabym w takiej sytuacji..pewnie spanikowała:( Marigo fajnie że Jess się spodobało:) i oby tak zostało bo często dzieciom przechodzi szybko zachwyt..oby to Jess nie dotyczyło:) Pestusiu jak tam u was z karmieniem? nadal bez zmian? Pytam bo Julka też miała kilka dni kryzysu i jadła co 1,5-2 godziny a teraz jakoś sama się przestawiła i je co 3:) może chciała wzmóc tym produkcję- co jej się udało:) i teraz jej starcza co 3 godziny:) Co do prezentu na komunię to też polecam biżuterie:) bo potem ma się duży sentyment do takiego prezentu:) może być nawet nie taki typowo dla dziecka tylko nawet ciut poważniejszy:) Tosiaczku może faktycznie skonsultuj to z lekarze..nie wiem ja się na tym nie znam..ale zawsze lepiej sprawdzić i się upewnić:) ja to przeszłam na własnej skórze ale dobrze że tak się stało bo komplikacje po zaniedbaniu mogłyby być dużo groźniejsze..trzymam kciuki i mam nadzieję że będzie wszystko oki i że to tylko niepotrzebny alarm..
  23. Magggi

    Śluby - październik 2009

    Vivieen ja obiecuję trzymać kciuki:) obie z Jula będziemy zaciskać:) ale jestem pewna że będzie dobrze i przewiduję u ciebie 5 na dyplomie:) no i oczywiście w zamian za kciuki oczekuję potem pełnej relacji;) mam nadzieję że już lepiej się czujesz:) i że do poniedziałku wyzdrowiejesz zupełnie:) Bajbajko jak wyjedziecie to łatwiej będzie nie myśleć o problemach z budową:) poza tym nic wam nie ucieknie:) Co do lokat to my mamy kilka lokat jednodniowych w lukas banku:) tam jest dzienne oprocentowanie 4,05% no i żeby uniknąć podatku wystarczy pilnować żeby kwota odsetki na dzień nie była wyższa niż 2,5zł czyli coś koło 20-21tys na jedną lokatę można wrzucić:) my jesteśmy o tyle z niej zadowoleni że nie musimy zamrażać pieniążków i możemy je wypłacać i dopłacać w każdej chwili do lokaty:) My po szczepieniu i w końcu po usg bioderek:) wszystko ok:) przy szczepieniu Jula płakała całkiem krótko a potem miała tylko stan podgorączkowy..waży już5,9kg i mierzy 60cm:) za to walczymy teraz z katarem:( no i musimy już sobie radzić sami..bo męża nie ma już wrócił do pracy:( biedaczek co chwilę dzwoni i pyta jak Julcia i co robi? Ech tęskni za nią..ale byle do piątku i będą nadrabiać:)
  24. Kasia spróbuj porozmawiać z teściową..może się uda jakoś dogadać..szkoda że Twój facet nie stanie po twojej stronie...:( Pestusia cieszę się że z Niką już lepiej:) udanej i przyjemniej wizyty u fryzjera i kosmetyczki:) a Lenka nadal je w nocy co 2 godz? Tosiaczku piżamka super:) i mam nadzieję że z karmieniem będzie wszystko ok mimo @:) Kornelinko super że wychodzicie i że współlokatorka z sali na koniec choć okazała się bardziej ludzka:) Patka mi się zdaje że Julka jeszcze mniej je..:( tyle że często..
×