Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ak_a

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ak_a

  1. a najbardziej to, chce (tak jak ktoras z Was pisala) zeby sie obudzil kiedys i pomyslam ze stracil skarb- mnie. wie ze zrobilabym wiele dla niego, ze go wspieralam, chcialabym zeby sobie to kiedys uswiadomil. co z tego z etak jego rodzina twierdzi,on tego nie zakumal. mialabym, satysfakcje. kocham go ciagle:O mimo ze taki dran byl
  2. on zagaduje mnie jak nie ma jej w poblizu. najbardziej to ja nie chce jej widziec. skreca mnie w srodku jak jest blisko. pojebana dziewczyna! ona ma teraz wielka satysfakcje ze dopiela swego. ja mysle i moi/nasi znajomi ze to tylko dla seksu i nie potrwa dlugo. ona za nim biega, przyjezdza,czeka na niego. ja tez kiedys taka bylam, nie na poczatku ale jak sie juz zaangazowalam, dopiero pozniej. po czasie zaczelo go to nudzic, bo bylam na wyciagniecie reki...i zaczal uciekac, chcial wolnosci:/a moz ejuz wtedy ona mieszalam....wrrrr nie chce wiedziec. chce zapomniec i jakos dopiec tez jemu. a ja mimo ze go zbywam to ciagle jestem mila, wesola i dobra dla niego:-O Laski pomozcie!chce zeby mu poszlo w piety! co moge zrobic?
  3. ja tylko sie dziwie po co on dla mnie jest dobry, skoro ma swoja nowa, najwspanialsza?! nawet wyszlismy razem dzis z pracy, chcial wyjsc ze mna ( na pozkaz chyba przed klientami i pracownikami) po co:( ja glupia mu pozwolilam
  4. lezko Ty tez sie odwazysz, bedzie dobrze. musimy sie wspierac i na nowe, lepsze otwierac
  5. Kochana my mamy nawet wspolna szatnie 2 metry na dwa, widzimy sie tam codziennie przed praca i po. wpadamy na siebie tam. w tym tygodniu za kazdym razem bylismy tak tylko w dwojke. to jest chore:( Ty jestes dzielna, ja na zewnatrz niby tez ale w srodku. nie wygladam za ciekawie i moj organizm tez dostaje mocno. wychodzi ten stres:(
  6. miałam sie uczyc ale nie bylam w stanie, poszlam do kina i caly seans w glowie mi chodzilo jak przychodzilam tam z nim , jak oprzytulal. boze!!!!!!!! jak to boli:( jutro znow do pracy:( nie nawiedze tego miejsca! dzis bylam z nim na zmianie. to pewne - on randkuje z inna....i rownoczesnie jest cholernie mily dla mnie, calemu swiatu chce pokazac ze sie lubimy. nie radze sobie. boli mnie zoladek, mam spuchniete oczy, fatalnie sie czuje.
  7. dzieki:) itak mysle ze sobie daje rade,. dzis musialam sluchac o jego wyjedzie z paczka, kolezankami i w ogole... olewam i tak jest latwiej, oddalam kazda mysl o nim, kazda! papa
  8. ide sie polozyc - kiepsko sie czuje. jutro rano do pracy:O na zmianie z Nim..ghhhrrr...ale sie wpakowalam:( dobranoc i nie smuc sie !!!!!!! ulozy sie po Twojej mysli:)
  9. Black mi tez brakuje po prostu drugiej osoby. zeby pojsc narandke, pogadac....
  10. po co nam faceci ktorzy nie kochaja:( ja jestem klebkiem nerwow-bo praca ktora kochalam wywoluje teraz bole brzucha, glowy, taki stesss ze wszystko mnie boli.... jak widze jego auto przed praca i wiem ze jest na zmianie to mi sie w zoladku przewraca:( Przyklejam usmiech (ale wiem ze to widac ze sztuczny, i on to tez widzi) i robie swoje. nie wiem jak pokazac ze mam go gdzies, ze nie chce nic wiecej niz czesc. unikam go ale on i tak probuje zagadac:((((( buuuuuuuuuuuu tak gleboko to slaba jestem a on sie pastwi.....
  11. tzn mial wylaczona....:) w pracy sie okazlo ze chcial spytac o wyplate. nie moze do kogos innego zadzwonic!!!!!!!!!!! jak bylismy razem to rzadko sie pytal!!!!! a tu jak do kumpeli dzwoni!!!!!!!!! nie!!!!!!!! i pochwalil moja muzyke na zajeciach, po co?????? po co on jest dla mnei mily???? Powiedzcie dlaczego tak jest???????? niedobrze mi......:O
  12. nie ma nikogo:( Kobeitki moj dzwonil dzis, ale nie odebralam... patrzymam na wyswietlajacy sie numer i patrzylam jak glupia (wykasowalam go,)3 tyg juz nie patrze na tel ze moze on, a tu dzwoni....nie odebralam. po godzinie oddzwonilam ale nie mial wylaczona wiec olalam. kurna po co dzwonil, niech da spokoj:-O
  13. czytam Was o kilku dni i tez chce sie dolaczyc do walki:) Waniliowa... ja to mam podobnie jak Ty... tez wspolne tance, wspolna praca. 3 tyg po zerwaniu. Nie daj sie kochana!!!! nie dajmy sie!!!!
  14. ale wiecie - widze postep w sobie. od niedawna pracuje z mojej firmie taki ciekawy chłopak...:-) obecalam sobei z enikt z pracy! juz nigdy wiecej! ale..... ;-) milego popoludnia i nie dajmy! sie olejmy ich skoro oni nas zostawili, nie chcieli nas!!!!!!!!!!!!!! co ma byc to bedzie, cos jest nam pisane..... głowa do gory:-)
  15. Black.... byliśmy 2 lata razem. po roku on zerwal, 2 tygodnie po zerwaniu juz meczylz ezaluje, ze to byla zla decyzjja, wrocilismy do siebie i rowno po roku znow zaczelo sie psuc. znow zaczal olewac, koledzy najwazniejsi, jakies kolezanki, podrywy i jedna pusta rywalka, nie wytrzymalam i zaczly sie kłotnie, pretensje, on powiedzial ze to nie ma sensu i ja przyznalam mu racje!!!! ze zloscia powiedzialam ze okropnie mi z nim, ze jestem nieszczesliwa i niech da mi spokoj. on teraz w pracy szuka kontaktu, patrzy sie na mnie, ale ja olewam!!!!!!!! proponuje pomoc, pyta sie , niby martwi o moje zdrowie. ale teraz mam to gdzies! jak bylismy razem to tego wpsarcia nie mialam!!!!! :( koledzy i kolezaneczki sie liczyli, dla mnei czasu nie bylo:( jest mlodszy ode mnie 4 lata i teraz to widze. niedojrzaly, niewyszalaly, dzieciak, lekkoduch.. bylam zabawka:( nie chce takiego traktowania! dosc!!!!!!! dosc w zycia w strachu ze znow sie znudzi?! dosc!!!! Wierze ze czeka mnie cos dobrego , lepszego jeszcze..... kocham ale oddalam wszelkie mysli o nim..... blehhh
  16. Hej Kobietki! ja 3 tygodnie po rozstaniu:( widujemy sie kilka razy w tyg. bo pracujemy razem. ja nie zaczepiam go pierwsza, tylko czesc mowie. nie napisalam nie zadzwonilam ani razu przez te 3 tyg! kocham, tesknie, ale wiem ze powrot to bez sensu, za duzo nieporozumien. na pewno nie teraz, nie wiem czy kiedykolwiek:( nei chce! za bardzo zranil, bawil sie mna! kocham i byl najblizszy moim wyobrazeniom o facecie idealnym-ale stracilam zaufanie, tamtem ........... nie istnieje:( obserwuje go w pracy i nie poznaje - bardzo sie zmienił:( odbilo mu! ciezko ale trzeba zyc dalej! trzymajcie sie !!!!!
×